-
91. Data: 2007-04-19 16:23:02
Temat: Re: kradzież forum
Od: "Pawel" <p...@g...pl>
Witam,
> Wykonuje ją admin lub dana osoba która bazą zarządza. Robi to osobiście
> (rzadko) lub częściej automagicznie za pomocją oprogramowania (tu
> administracyjnego forum). Myslę, że do tego momentu się zgadzamy.
Jak najbardziej. Dobrze to podsumowales, a przekladajac to co napisales na
jeszcze inna analogie: to, ze ktos tworzy baze danych ksiazek nie oznacza, ze
to on stworzyl tytuly ksiazek, ktore te baza zawiera.
> "4) producentem bazy danych jest [..] która ponosi ryzyko nakładu
> inwestycyjnego przy tworzeniu bazy danych."
>
> Zwraca uwagę forma niedokonana. Nie Stworzeniu, nie powstaniu, a
> tworzeniu. Czyli MZ i późniejsze nakłady inwestycyjne robią z tego kto te
> nakłady poniósł producenta czy współproducenta. Oczywiście kwestią otwartą
> są uprawnienia tego kolejnego udziałowca do modyfikacji bazy, ale jest to
> MZ wtórne.
Argument z forma niedokonana jest interesujacy. Po pierwsze jednak dodam pewne
zastrzezenie praktyczne (ktore ma na celu wylaczenie czesci przypadkow), ze
czesto na przyklad firma tworzy baze danych, a osoby pracujace przy tej bazie
pracuja na zlecenie tej firmy - wowczas zadna z nich w moim mniemaniu nie
stanie sie producentem, bo pozostaje nim firma jako osoba prawna (tudziez
inna) i stosunki pracownicze czy umowa cywilnoprawna z podwykonawca nic tu nie
zmienia.
Generalnie jednak pozostaje Twoj argument, z ktorym ciezko jednoznacznie
polemizowac dopoki brak orzecznictwa w tej sprawie. Niewatpliwie jest tam czas
niedokonany, ale moze on rownie dobrze znaczyc tyle, ze producent ponosi te
naklady w sposob rzeczywiscie ciagly, ale dotyczy to tylko jego. Tak jak mozna
wyciagac wniosek, ze mozna rozszerzyc pojecie producent na inne osoby, tak tez
mozna wyciagac wniosek, ze tego nie mozna zrobic. Ustawa mowi o producencie w
liczbie pojedynczej, co rowniez mozna uznawac za nieprzypadkowe, tak jak
przytoczony niedokonany czas. Ponadto ustawa mowi tez, ze korzystanie nie moze
godzic w sluszne interesy producenta (art. 7 par. 3), a z takim godzeniem mamy
do czynienia w tym przypadku. Mamy wiec sporo niescislosci, z ktorych trudno
wyciagac jednoznaczne wnioski.
Zamiast jednak roztrzasac kto ma racje, sprobuje zaproponowac pewne
rozwiazanie. Poniewaz korzystanie z bazy danych przez dodatkowe osoby
(szczegolnie administrowanie, modyfikacja, kopiowanie i inne czynnosci, ktore
wykraczaja poza definicje "nieistotnych co do jakosci lub ilosci") wymagac
bedzie zgody producenta, a wiec udzielajac takiej zgody (na przyklad w ramach
umowy licencyjnej), mozna jasno sprecyzowac kto pozostaje producentem w
przypadku dzialan, nazwijmy to, administracyjnych. Wydaje mi sie, ze taki
zapis pozwolilby uniknac watpliwosci.
--
Pozdrawiam,
Pawel
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
92. Data: 2007-04-19 22:40:14
Temat: Re: kradzież forum
Od: "Pawel" <p...@g...pl>
Witam,
Ja oznajmiam, ze od jutra do niedzieli przebywam na (zasluzonym :-)) urlopie,
tak wiec zmuszony jestem wylaczyc sie z tej dyskusji. Mam nadzieje, ze cos
ciekawego przez ten czas ustalicie.
Milego weekendu!
--
Pozdrawiam,
Pawel
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
93. Data: 2007-04-20 00:35:34
Temat: Re: kradzież forum
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 19.04.2007 Pawel <p...@g...pl> napisał/a:
> Argument z forma niedokonana jest interesujacy. Po pierwsze jednak dodam pewne
> zastrzezenie praktyczne (ktore ma na celu wylaczenie czesci przypadkow), ze
> czesto na przyklad firma tworzy baze danych, a osoby pracujace przy tej bazie
> pracuja na zlecenie tej firmy - wowczas zadna z nich w moim mniemaniu nie
> stanie sie producentem, bo pozostaje nim firma jako osoba prawna (tudziez
> inna) i stosunki pracownicze czy umowa cywilnoprawna z podwykonawca nic tu nie
> zmienia.
Zgadzam się, ale też żadne dodatkowe uwarunkowania nie są MZ potrzebne o
ile wykażemy związek osoby inwestującej (tu prawnej) z finansowaniem
czynności na rzecz tworzenia bazy. Inaczej mówiać, nie jest istotne z w
jakim stosunku pozostaje inwestor z osobą wykonującą jego polecenie dot.
rozwoju bazy byleby tylko wykonawca bazy rozwijał ją z nakładów inwestora.
Te nakłady mogą iść na sprzęt, na płace, na wzrost kosztów utrzymania
infrastruktury związany z powiększaniem bazy.
Pytanie, co w sytuacji gdy takiego klarownego związku nie ma. Ktoś
zainwestował w platformę sprzętową, oprogramowanie i powiedzmy opłaty
związane z utworzeniem n-pierwszych rekordów. Potem namówił admina, który
rozwija bazę np. pro publico bono :) I co teraz? Nakłady inwestycyjne w
postaci włożonej pracy idą tu wyłącznie ze strony admina.
> Generalnie jednak pozostaje Twoj argument, z ktorym ciezko jednoznacznie
> mozna wyciagac wniosek, ze tego nie mozna zrobic. Ustawa mowi o producencie w
> liczbie pojedynczej, co rowniez mozna uznawac za nieprzypadkowe, tak jak
Tym bym się prawdę mówiać nie kierował z 2-ch powodów. Pierwszy przez
analogię, np. Ustawa o PA mówi gdzieniegdzie o współatorstwie, ale w wielu
miejscach nie mówi, a mimo tego jej przepisy dotycza także takich
przypadków. Powód drugi, że w tym przypadku (znów trochę per analogia do
PA) producentem może być osoba prawna lub osoba fizyczna, a więc nie
koniecznie pojedyńczy człowiekb. Operowanie l.p. i l.m. byłoby więc tu w
moim przekonaniu redundancją :)
> przytoczony niedokonany czas. Ponadto ustawa mowi tez, ze korzystanie nie moze
> godzic w sluszne interesy producenta (art. 7 par. 3), a z takim godzeniem mamy
> do czynienia w tym przypadku. Mamy wiec sporo niescislosci, z ktorych trudno
> wyciagac jednoznaczne wnioski.
Dlaczego uważasz, że to godzi? Przecież mówimy o powiększaniu bazy za
zgodą jej producenta. Godziłoby w słuszne interesy gdyby odbyło się to bez
jego zgody.
> rozwiazanie. Poniewaz korzystanie z bazy danych przez dodatkowe osoby
> (szczegolnie administrowanie, modyfikacja, kopiowanie i inne czynnosci, ktore
> wykraczaja poza definicje "nieistotnych co do jakosci lub ilosci") wymagac
> bedzie zgody producenta, a wiec udzielajac takiej zgody (na przyklad w ramach
> umowy licencyjnej), mozna jasno sprecyzowac kto pozostaje producentem w
> przypadku dzialan, nazwijmy to, administracyjnych. Wydaje mi sie, ze taki
> zapis pozwolilby uniknac watpliwosci.
Nie jestem pewien czy przyjmując moją interpretację będzie to zastrzeżenie
skuteczne - W Ustawie mamy kryterium inwestycyjne, a nie kryterium
uzyskania zgody.
Miłego weekendu :)
--
Marcin
-
94. Data: 2007-08-15 09:39:40
Temat: Re: kradzież forum
Od: "diok" <d...@d...pl>
Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:f0128l$q6r$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam
Witam
> Niedawno skradziono mi forum dyskusyjne (hehe). Wiem, że to niby
> głupota,
> ale boli gdy efekt długotrwałej pracy jest wykorzystywany przez
> złodzieja,
> już nie mówiąc o tym, że popularne forum z wieloletnią tradycją jest
> jednak
> warte sporą kasę.
>
> Nieco o sprawie
>
> [...]
A co zrobić, w sytuacji w której "złodziej" oddał forum "właścicielowi",
forum które kwitło, na którym codziennie pisali ludzie, dzięki któremu
poznawali się, organizowali zloty, spotykali się, i "właściciel" tak to
forum rozwinął, że teraz prawie nikt tam nie pisze? Gdzie mają się
podziać Ci ludzie? Gdzie podział się dawny klimat i czar? Czy
"właścicielowi" nie powinno być przykro? Przykro, że coś popsuł...
Zwłaszcza, że to nie pierwsze pretensje "właściciela" wysuwane pod
adresem osób prowadzących udane serwisy internetowe...
Pozdrawiam,
diok