-
1. Data: 2007-06-25 15:39:57
Temat: kontrolowanie biletów w środkach komunikacji publiczej
Od: "Kuba" <j...@N...gazeta.pl>
Nigdy osobiście nie byłem zainteresowany oszukiwaniem zakładów
komunikacyjnych, więc pytanie jest czysto hipotetyczne:)
Czy dobrze rozumuję, że kontroler biletów może je sprawdzać na podstawie umowy
zawartej per facta concludendia między przewoźnikiem a daną osobą? Jakimi
środkami dysponuje kontroler jeżeli dana osoba nie chce okazać dokumentów albo
wymknie się ze tramwaju/autobusu? Czy może np. wezwać policję w celu
wylegitymowania? Czy jeśli policja będzie w tym przypadku interweniowała, to
na jakiej podstawie?
Serdecznie pozdrawiam,
Kuba
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2007-06-25 15:50:53
Temat: Re: kontrolowanie biletów w środkach komunikacji publiczej
Od: "r...@y...co.uk" <r...@y...co.uk>
Kuba wrote:
> Nigdy osobiście nie byłem zainteresowany oszukiwaniem zakładów
> komunikacyjnych, więc pytanie jest czysto hipotetyczne:)
>
> Czy dobrze rozumuję, że kontroler biletów może je sprawdzać na podstawie
> umowy zawartej per facta concludendia między przewoźnikiem a daną osobą?
> Jakimi środkami dysponuje kontroler jeżeli dana osoba nie chce okazać
> dokumentów albo wymknie się ze tramwaju/autobusu? Czy może np. wezwać
> policję w celu wylegitymowania? Czy jeśli policja będzie w tym przypadku
> interweniowała, to na jakiej podstawie?
Kiedyś widziałem jak gościu długimi susami wybiegł z tramwaju a kontroler
zanim popędził. Na tej podstawie sądzę, że chyba zatrzymują. W PKS
widziałem jak kanarzy wysiadają z takim kimś z autobusu i coś piszą.
Więc chyba delikwent dostaje jakiś mandat albo go spisują.
Zbyszek
--
robertp_chamber(at)yahoo(dot)co(dot)uk is spamer
robertp_chamber(at)yahoo.co.uk is spamer
r...@y...co.uk is spamer
r...@y...co.uk
-
3. Data: 2007-06-25 15:57:27
Temat: Re: kontrolowanie biletów w środkach komunikacji publiczej
Od: castrol <j...@w...wp.pl>
r...@y...co.uk pisze:
> Kiedyś widziałem jak gościu długimi susami wybiegł z tramwaju a kontroler
> zanim popędził.
Widocznie lubil biegac. W praktyce po wyjsciu z KM nie mozna juz takiemu
gapowiczowi nic zrobic.
PKS
> widziałem jak kanarzy wysiadają z takim kimś z autobusu i coś piszą.
> Więc chyba delikwent dostaje jakiś mandat albo go spisują.
Co dostaje? Mandat? Pierwsze slysze.
--
Pozdrawiam
Jacek
-
4. Data: 2007-06-25 16:01:31
Temat: Re: kontrolowanie biletów w środkach komunikacji publiczej
Od: "Jakub Urbanowicz" <j...@g...pl>
castrol <j...@w...wp.pl> napisał(a):
> r...@y...co.uk pisze:
>
> > Kiedyś widziałem jak gościu długimi susami wybiegł z tramwaju a kontroler
> > zanim popędził.
>
> Widocznie lubil biegac. W praktyce po wyjsciu z KM nie mozna juz takiemu
> gapowiczowi nic zrobic.
A co może mu zrobić póki jeszcze jest w środku?
Kuba
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2007-06-25 16:37:34
Temat: Re: kontrolowanie biletów w środkach komunikacji publiczej
Od: castrol <j...@w...wp.pl>
Jakub Urbanowicz pisze:
> A co może mu zrobić póki jeszcze jest w środku?
Mozna wystawic wezwanie do zaplaty :)
--
Pozdrawiam
Jacek
-
6. Data: 2007-06-25 19:13:41
Temat: Re: kontrolowanie biletów w środkach komunikacji publiczej
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 25 czerwca 2007 17:57
(autor castrol
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <467fe5e5$1@news.home.net.pl>):
> Widocznie lubil biegac. W praktyce po wyjsciu z KM nie mozna juz takiemu
> gapowiczowi nic zrobic.
Dlaczego? przecie tam był... Skorzystał z usługi i nie zapłacił.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: z...@w...pl, t...@l...pl, e...@e...edu.pl,
i...@k...com.pl, h...@k...com.pl, p...@f...hu
-
7. Data: 2007-06-25 19:35:41
Temat: Re: kontrolowanie biletów w środkach komunikacji publiczej
Od: "Kuba " <j...@g...pl>
castrol <j...@w...wp.pl> napisał(a):
> Jakub Urbanowicz pisze:
>
> > A co może mu zrobić póki jeszcze jest w środku?
>
> Mozna wystawic wezwanie do zaplaty :)
>
ale na jakie nazwisko? :)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2007-06-25 19:47:04
Temat: Re: kontrolowanie biletów w środkach komunikacji publiczej
Od: "Kuba " <j...@g...pl>
castrol <j...@w...wp.pl> napisał(a):
> Jakub Urbanowicz pisze:
>
> > A co może mu zrobić póki jeszcze jest w środku?
>
> Mozna wystawic wezwanie do zaplaty :)
Czy kontroler może wezwać policję w celu wylegitymowania (np. zadzwonić i
zgłosić wyłudzenie) i czy może przetrzymać delikwenta do jej przyjazdu? Jaka
jest różnica czy przetrzyma go w tramwaju czy poza tramwajem?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
9. Data: 2007-06-25 19:54:15
Temat: Re: kontrolowanie biletów w środkach komunikacji publiczej
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f5p63o$g0k$1@inews.gazeta.pl Kuba
<j...@g...pl> pisze:
>>> A co może mu zrobić póki jeszcze jest w środku?
>> Mozna wystawic wezwanie do zaplaty :)
> Czy kontroler może wezwać policję w celu wylegitymowania (np. zadzwonić i
> zgłosić wyłudzenie)
Pewnie. Każdy to może.
> i czy może przetrzymać delikwenta do jej przyjazdu?
Nie. Może jedynie uniemożliwić mu opuszczenie pojazdu. Tak samo jak np.
ochroniarz w hipermarkecie jak ma powody podejrzewać, że gość coś skubnął
> Jaka jest różnica czy przetrzyma go w tramwaju czy poza tramwajem?
Poza pojazdem kanar jest zwykłym obywatelem, nie ma żadnych praw innych niz
zwykły obywatel.
--
Jotte
-
10. Data: 2007-06-25 20:50:47
Temat: Re: kontrolowanie biletów w środkach komunikacji publiczej
Od: "Jackare" <j...@i...pl>
> Czy kontroler może wezwać policję w celu wylegitymowania (np. zadzwonić i
> zgłosić wyłudzenie) i czy może przetrzymać delikwenta do jej przyjazdu?
> Jaka
> jest różnica czy przetrzyma go w tramwaju czy poza tramwajem?
>
Tak naprawdę to w tramwaju wiele zrobić nie może, chyba że wezwie policję
która wejdzie na następnym przystanku i delikwenta zatrzyma.
W autobusie - autobus na wniosek kanara podjeżdża pod komisariat, wchodzi
policja i załatwia sprawę.
Kontroler właściwie nie może pasażera dotknąć. Do legitymowania pasażera też
jakichś podstaw prawnych nie widzę.
Wystawiony świstek z karą też nie ma żadnego tytułu prawnego. To nie mandat.
Mandaty mogą wystawiać tylko uprawnione służby i instytucje publiczne.
Ten świstek to kwit opłaty dodatkowej. Może być egzekwowany tylko przez
komornika po uzyskaniu odpowiedniego wyroku sądowego.
Kontroler który w jakikolwiek sposób unieruchomi pasażera ma bardzo duże
szanse by wylecieć dyscyplinarnie z pracy - wystarczy zgłosić ten fakt w
dyrekcji przewoźnika. Osobiście znam trzy przypadki w ten sposób zakończone.
Dwa dotyczyły tarmoszenia się pasażerami, jeden był niezłą jazdą bo kanar
przypiął kobietę do fotela kajdankami (to sceny z terenu KZK GOP na Śląsku).
Poza pojazdem nie mogą NIC. Stary numer to wyjście z pojazdu (oczywiście bez
dawania dokumentów) i już poza pojazdem zapytanie "o co chodzi, nie znam
pana/panów". Znajomy robił z tego widowisko: wychodził i darł się:
"Luuudzie - zboczenieć, napastuje mnie". Raz się grupka rozdrażnionych
kolesi ruszyła "do pomocy molestowanemu" na dworcu PKM w Bytomiu.
Było też kiedyś tak że w tramwaju linii 7 na trasie Bytom- Katowice
kontrolerzy nie sprawdzali biletów po godz 21. Firma która ich ubezpieczała
postawiła takie warunki gdy 3 lub 4 razy wyrzucono kolesi z tramwaju w
czasie jazdy. Mogli sprawdzać ale ubezpieczenie ich już wtedy nie
obejmowało.
Mój brat pracował w komunikacji miejskiej więc znam jeszcze kilka różnych
historyjek ale wątki się generalnie powtarzają.
Najlepszy model IMHO był w Bytomiu w latach 2004-2006. Kontrolerzy
soprzedawali bilety na przejazd (kwity z kasy fiskalnej). Kto nie kupił -
nie jechał. Albo wypraszano go przed odjazdem albo na następnym przystanku.
System był całkiem szczelny. Krążyły już legendy o kobiecie u której w
autobusie nawet mucha musiała mieć bilet. Jednakże kontrolerów zlikwidowano
bo byli politycznie niewygodni dla molocha KZK GOP. Kontrolerzy zatrudnieni
przez PKM przynosili konkretny ścisle policzalny przychód w odróżnieniu od
KZK GOP który pobiera opłaty od gmin w oparciu o niejasne zasady i ryczałty
"z sufitu". Oczywiście gminy (podatnicy) finansowo tracą płacąc za obsługę
molochowi w porównaniu z pojedynczym PKM-em
--
Jackare