eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › kontrola policji i... LEGALNE oprogramowanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 142

  • 111. Data: 2006-09-26 21:11:19
    Temat: Re: kontrola policji i... LEGALNE oprogramowanie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 26 Sep 2006, Robert Tomasik wrote:

    >> Może spróbuję jeszcze raz: po czym chcesz poznać "oryginalność"
    >> PROGRAMU?
    >
    > Na jakim etapie? Na etapie występowania takiego programu w obrocie wydaje się
    > to raczej proste.

    No mam te przykładowe Office 2007 beta.
    Po czym określasz "oryginalność"?

    [...licencja...]
    >> To jest jedyny element, który IMO ma jakieś uzasadnienie prawne.
    >
    > Nie, no bywa tego więcej. niektóre programy wymagają rejestracji, wiec jak
    > jest zarejestrowany na innego użytkownika, to zawsze mozna sprawdzić, w jaki
    > sposób ta licencja zmieniła przeznaczenie.

    Ależ zgoda.
    Właśnie popierasz to co napisałem: sprawdzić jak LICENCJA zmieniła
    przeznaczenie :)
    A nie cokolwiek co było *oprócz* licencji dodane do programu.

    >> Co ma świadczyć o "oryginalności" ? - licencja.
    >> Tak wynika z przepisu.
    >> Prawda to czy nie?
    >
    > Ale o co Ci chodzi z tą oryginalnością, lub nie. przecież nie wym problem, że
    > program ejst mniej lub bardziej oryginalny, ile w tym, ze użytkownik nie ma
    > prawa do jego użytkowania.

    Zgoda.

    >> Czy licencja może być sprowadzona do wymogu posiadania hologramu?
    >
    > Moim zdaniem nie. Ale znam przeciwne poglądy.

    No to jesteśmy zgodni :)
    Na czym mógł polegać problem? - IMO na akcentowaniu przez Ciebie
    "programu", co MOGŁO sugerować "utrwalenie programu" (czyli wskazany
    egzemplarz jego treści, np. wypalony lub wytłoczony na płycie wraz
    z czyimś logiem) a nie prawo do używania *jakiegokolwiek*
    egzemplarza tego programu (ale w liczbie określonej przez licencję).
    Jeśli niewłaściwie zrozumiałem Twoją intencję to przepraszam :)

    >> Na to pytanie nie znam dobrej odpowiedzi - ale znam nieelegancką
    >> metodę z pytaniem, już było :) (faktura "ma byc hologram").
    >
    > Tutaj musimy juz ustali, czy piszemy o karnym, czy cywilnym aspekcie
    > zagadnienia. Z punktu widzenia karnego należy sparwcy dowieść winę. A czy
    > włąściciel komputera ponosi wine za to, ze ktoś z kolegów dla checy ukradł mu
    > nalepkę? Bo moim zdaniem nie. Aspekt cywilny jest juz bardziej skomplikowany,

    No to zgoda.
    Byleby wszyscy policjanci prezentowali taki p. widzenia - problem cywilny
    jest już "podrzędny", nie wiąże się z możliwością wsadzenia do więzienia :)
    lecz orzeczenia dlaczego licencjodawca poniósł stratę z powodu braku
    nalepki na komputerze i jaka była kara umowna.

    >> Wartość kawy jest zawarta w cenie kawy, można kilogram podzielić na
    >> dwie paczki i ich wartość jest o połowę mniejsza (plus koszt
    >> opakowania i pakowania :> większy dla dwu paczek niż jednej)
    >
    > Nie zgodzę sie z Tobą w tym zakresie. Na wartość kawy opatrzonej logo znanej
    > firmy skąłda sie wartość materialna zawartości opakowania oraz wartośc
    > prestiżu, jaki daje znak towarowy. Cześto gęsto bywa tak, że jakaś tam
    > fabryka produkuje jednocześnie jakiś wyrów ze znakiem towatrowym znanej firmy
    > 9za jej zgodą i przyzoleniem) oraz ten sam wyrób bez takich znaków.Ten drugi
    > bywa tańszy, choć znam kilka odmiennych sytuacji.

    To też mój brak precyzji: miałem napisać "wartość *firmowanej* kawy".
    OK, przyjęto.

    >>> Istnieje. Zawiera opis zastrzeżonego znaku (czasem sporadycznie rysunek),
    >> Tym razem poszło o operację zgłoszenia, że twórca programu X chce
    >> zadeklarować że w razie czego zgłosi żądanie ścigania nielegalnego
    >> używania jego programu. Czy jakiegokolwiek podobnego, ale z Prawa
    >> Autorskiego a nie ochrony przemysłowej.
    >
    > I jest taka możliwość. Można to zrealizwoać dwutorowo. Albo porzez wstąpienie
    > do ZPAV, ZAiKS czy innego podobnego tworu. Albo poprzez bezpośrednie
    > zgłoszenie.

    Acha.
    Nie krzycz po mnie za wymagania: gdzie się zgłasza?
    Jak wiesz to napisz, bo IMO ta wiedza jest mało rozpowszechniona
    i poświecenie kagankiem byłoby na miejscu :), w googlu zostanie.
    Chodzi o to żeby owa informacja była w posiadaniu policji dokonującej
    "czynności".

    pzdr, Gotfryd


  • 112. Data: 2006-09-26 21:12:39
    Temat: Re: kontrola policji i... LEGALNE oprogramowanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
    news:bg3r2vbtstmo$.dlg@halizna.pt...

    > Zapewne mylę lub zbytnio upraszczając traktuję jako jedną kategorię:
    > "inicjatywa po stronie pokrzywdzonego", objaśnisz różnice?

    Róznica polega na tym, że w wypadku oskarżena prywatnego to Ty wnosisz
    oskarżenie,a ne prokurator. W wypadku przestępstwa ściganego na wniosek
    oskarżenie wnosi prokurator i jest do tego zobligowany Twoim wnioskiem.
    >
    >> Nie ma tego znowu tak wiele i przeważnie ma głębokie uzasadnienie praktyczne.
    > Obawiałem się, że nie zmieści się w jednym newsowym poście, skoro jednak
    > niewiele - zapodawaj!

    Pobicie, zgwałcenie, prawa autorskie, naruszenie miru domowego, przestępstwa na
    szkodę osób najbliższych, uszkodzenie mienia, nieuczciwa konkurencja. Nic więcej
    sobie nie przypominam.

    Ale skoro juz tym kontekście rozmawiamy, to kilka lat temu naruszenie praw
    autorskich było ścigane z oskarżenia prywatnego. nie chce mi się szukać, kiedy
    się to zmieniło, ale stosunkowo nie dawno. Tyle, że jak to było ścigane z
    oskarżenia prywatnego, to i tak prokuratorzy obejmowali ściganiem z urzędu.
    Takie były trendy i myślę, że z tego powodu zmieniono to.


  • 113. Data: 2006-09-26 21:31:25
    Temat: Re: kontrola policji i... LEGALNE oprogramowanie
    Od: t <r...@o...pl>


    Ja odnośnie tego hologramu czy innych materialnych dowodów legalności.
    Wpada mi gliniarz do domu/firmy - patrzy, a tam Microsoft Visual C++ 2005
    Express Edition
    na kompie + kilka CDkow wypalonych z tymze programem.
    Jak mniemam konfiskata pewna - dopiero w sądzie wygrywam. W międzyczasie
    zainstaluje to na nowym kompie ponownie.
    (Program mimo, że od wujka Billa to jest darmowy, ale niestety Bill nie
    dosyła
    do niego hologramów autentycznośći).






  • 114. Data: 2006-09-26 22:25:28
    Temat: Re: kontrola policji i... LEGALNE oprogramowanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w wiadomości
    news:Pine.WNT.4.64.0609262258380.2504@athlon64...

    > Nie krzycz po mnie za wymagania: gdzie się zgłasza?
    > Jak wiesz to napisz, bo IMO ta wiedza jest mało rozpowszechniona
    > i poświecenie kagankiem byłoby na miejscu :), w googlu zostanie.
    > Chodzi o to żeby owa informacja była w posiadaniu policji dokonującej
    > "czynności".

    Listę tworzy Główny Inspektor Celny. Przyznam, ze nie wiem, jak się na nią
    wpisać, ale sądzę, ze celnicy będą wiedzieć.


  • 115. Data: 2006-09-29 12:56:26
    Temat: Re: kontrola policji i... LEGALNE oprogramowanie [OT]
    Od: Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>

    In article <ef1m8g$p3q$1@atlantis.news.tpi.pl>,
    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:


    > Proponuję nie bić piany, bo to sensu nie ma. Generalnie zasada jest taka, że
    > przeważnie się to robi tak, by sam zainteresowany nie miał możliwości
    > tłumaczenia, że nie wiedział. Istnieje cały szereg praktycznych i zgodnych z
    > prawem sposobów zrealizowania tego. Najprostszy, to wezwanie delikwenta do
    > jednostki i udanie się z nim na przeszukanie. Wywalenie drzwi, to
    > ostateczność.
    > Jak się nie da inaczej.
    >
    > O wiele częściej dochodzi do przepychanek w samych drzwiach. Bo ktoś na widok
    > legitymacji próbuje je zamknąć przykładowo. Ale to nie jest problem, że nie
    > wiedział, tylko, że nie chce. Jak mu się nawet uda te drzwi zamknąć, to
    > żadnemu
    > sadowi nie zadrży ręka przed przyznaniem racji policjantom, że wywalili
    > drzwi.
    >
    Wróć. Pytałem o "drugi przypadek", czyli sytuację, kiedy policja z
    własnej inicjatywy prowadzi działania w sprawie przestępstwa ściganego z
    oskarżenia prywatnego (napisałeś, że może tak robić - ja się z tym nie
    zgadzam, ale ja tylko zwykły użytkownik prawa jestem).
    Może spróbuję na przykładzie: powiedzmy, że policjant przeczytał na
    grupie, jak się chwaliłem posiadaniem nielegalnego oprogramowania.
    Zapukał do drzwi, ja otworzyłem, on oświadczył, że ma uzasadnione
    podejrzenia i w związku z tym chce dokonać przeszukania, nakazu nie ma.
    Ja domagam się nakazu, więc odmawiam i zamykam drzwi, on w związku z tym
    nabiera jeszcze bardziej uzasadnionych podejrzeń i je wywala.
    I teraz warianty:
    1. Znalazł na półce oryginalną płytkę z Windows OEM, nie mam do niego
    sprzętu.
    2. Nic nie znalazł.
    I teraz co? Wraca na komendę i załatwia wniosek o ściganie? Z jaką datą?
    I kto płaci za drzwi?

    --
    Jarek
    To tylko moje prywatne opinie.


  • 116. Data: 2006-09-29 17:21:17
    Temat: Re: kontrola policji i... LEGALNE oprogramowanie [OT]
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Jarek Spirydowicz" <j...@k...szczecin.pl> napisał w wiadomości
    news:jareks-5C7453.14562629092006@gigaeth-gw.news.tp
    i.pl...

    > Wróć. Pytałem o "drugi przypadek", czyli sytuację, kiedy policja z
    > własnej inicjatywy prowadzi działania w sprawie przestępstwa ściganego z
    > oskarżenia prywatnego (napisałeś, że może tak robić - ja się z tym nie
    > zgadzam, ale ja tylko zwykły użytkownik prawa jestem).

    Prawa autorskie są ścigane na wniosek, a nie z oskarżenia prywatnego. To się
    zmieniło już kilka lat temu.

    > Może spróbuję na przykładzie: powiedzmy, że policjant przeczytał na
    > grupie, jak się chwaliłem posiadaniem nielegalnego oprogramowania.
    > Zapukał do drzwi, ja otworzyłem, on oświadczył, że ma uzasadnione
    > podejrzenia i w związku z tym chce dokonać przeszukania, nakazu nie ma.
    > Ja domagam się nakazu, więc odmawiam i zamykam drzwi, on w związku z tym
    > nabiera jeszcze bardziej uzasadnionych podejrzeń i je wywala.

    Nie powinien dopuścić do ich zamknięcia. Nawet używając siły fizycznej.

    > I teraz warianty:
    > 1. Znalazł na półce oryginalną płytkę z Windows OEM, nie mam do niego
    > sprzętu.
    > 2. Nic nie znalazł.
    > I teraz co? Wraca na komendę i załatwia wniosek o ściganie? Z jaką datą?
    > I kto płaci za drzwi?

    Nie ma znaczenia, czy coś znajdzie, czy nie znajdzie. Zasadność przeszukania
    ocenia się nie według wyniku przeszukania, tylko według przesłanek procesowych
    istniejących chwili podjęcia decyzji o przeszukaniu. Znam cały szereg
    przypadków, gdy bez mrugnięcia okiem zatwierdzano post factum przeszukanie,
    które nie doprowadziło do znalezienia niczego konkretnego.


  • 117. Data: 2006-10-02 12:37:07
    Temat: Re: kontrola policji i... LEGALNE oprogramowanie [OT]
    Od: Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>

    In article <efjlra$25c$1@nemesis.news.tpi.pl>,
    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:

    > Użytkownik "Jarek Spirydowicz" <j...@k...szczecin.pl> napisał w
    > wiadomości
    > news:jareks-5C7453.14562629092006@gigaeth-gw.news.tp
    i.pl...
    >
    > > Wróć. Pytałem o "drugi przypadek", czyli sytuację, kiedy policja z
    > > własnej inicjatywy prowadzi działania w sprawie przestępstwa ściganego z
    > > oskarżenia prywatnego (napisałeś, że może tak robić - ja się z tym nie
    > > zgadzam, ale ja tylko zwykły użytkownik prawa jestem).
    >
    > Prawa autorskie są ścigane na wniosek, a nie z oskarżenia prywatnego. To się
    > zmieniło już kilka lat temu.
    >
    Ups, przepraszam. Powinienem uważać na słowa, zwłaszcza że rozróżnienie
    było w wątku.

    > > Może spróbuję na przykładzie: powiedzmy, że policjant przeczytał na
    > > grupie, jak się chwaliłem posiadaniem nielegalnego oprogramowania.
    > > Zapukał do drzwi, ja otworzyłem, on oświadczył, że ma uzasadnione
    > > podejrzenia i w związku z tym chce dokonać przeszukania, nakazu nie ma.
    > > Ja domagam się nakazu, więc odmawiam i zamykam drzwi, on w związku z tym
    > > nabiera jeszcze bardziej uzasadnionych podejrzeń i je wywala.
    >
    > Nie powinien dopuścić do ich zamknięcia. Nawet używając siły fizycznej.
    >
    Powiedzmy, że łańcuch jest i tak sobie stoimy patrząc na siebie przez
    szparę ;)
    Nie uciekam, nie wykonuję panmicznych ruchów, nie słychać, żeby ktoś
    takowe za drzwiami wykonywał, po prostu spokojnie domagam się
    respektowania moich praw obywatelskich i dostarczenia nakazu
    przeszukania.

    > > I teraz warianty:
    > > 1. Znalazł na półce oryginalną płytkę z Windows OEM, nie mam do niego
    > > sprzętu.
    > > 2. Nic nie znalazł.
    > > I teraz co? Wraca na komendę i załatwia wniosek o ściganie? Z jaką datą?
    > > I kto płaci za drzwi?
    >
    > Nie ma znaczenia, czy coś znajdzie, czy nie znajdzie. Zasadność przeszukania
    > ocenia się nie według wyniku przeszukania, tylko według przesłanek
    > procesowych
    > istniejących chwili podjęcia decyzji o przeszukaniu. Znam cały szereg
    > przypadków, gdy bez mrugnięcia okiem zatwierdzano post factum przeszukanie,
    > które nie doprowadziło do znalezienia niczego konkretnego.
    >
    OK. To co powiesz o podanych przesłankach? Wystarczające?
    I czy dobrze zrozumiałem z postów obok, że wniosek o ściganie może mieć
    datę późniejszą niż przeszukanie?

    --
    Jarek
    To tylko moje prywatne opinie.


  • 118. Data: 2006-10-02 18:12:11
    Temat: Re: kontrola policji i... LEGALNE oprogramowanie [OT]
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Jarek Spirydowicz" <j...@k...szczecin.pl> napisał w wiadomości
    news:jareks-2F1BEA.14370702102006@gigaeth-gw.news.tp
    i.pl...

    > Powiedzmy, że łańcuch jest i tak sobie stoimy patrząc na siebie przez
    > szparę ;)
    > Nie uciekam, nie wykonuję panmicznych ruchów, nie słychać, żeby ktoś
    > takowe za drzwiami wykonywał, po prostu spokojnie domagam się
    > respektowania moich praw obywatelskich i dostarczenia nakazu
    > przeszukania.

    Ależ nie ma takiego przepisu, zę ma Ci ktokolwiek ten nakaz okazać w chwili
    przeszukania. Znajdź taki przepis, który do tegozobowiazuje organa ścigania.

    A w praktyce? Pewnie cwilę będą negocjiwać. W ostateczności wywalą drzwi z Twoim
    łańcuchem. Sprawa dla policjantó "czysta", bo to Ty odmawiasz otwarcia drzwi.
    Drzwi zamkniętych nie wywala się, albo sporadycznie je wywala, bo gdyby sie
    okazało, że wewnątrz nie ma nikogo, to wówczas Policja musiała by zapłacić za te
    drzwi.
    >
    >> > I teraz warianty:
    >> > 1. Znalazł na półce oryginalną płytkę z Windows OEM, nie mam do niego
    >> > sprzętu.
    >> > 2. Nic nie znalazł.
    >> > I teraz co? Wraca na komendę i załatwia wniosek o ściganie? Z jaką datą?
    >> > I kto płaci za drzwi?
    >>
    >> Nie ma znaczenia, czy coś znajdzie, czy nie znajdzie. Zasadność przeszukania
    >> ocenia się nie według wyniku przeszukania, tylko według przesłanek
    >> procesowych
    >> istniejących chwili podjęcia decyzji o przeszukaniu. Znam cały szereg
    >> przypadków, gdy bez mrugnięcia okiem zatwierdzano post factum przeszukanie,
    >> które nie doprowadziło do znalezienia niczego konkretnego.
    >>
    > OK. To co powiesz o podanych przesłankach? Wystarczające?

    O których przesłankach piszesz. Bo ja w kilku poprzednich postach żadnych nie
    widzę.

    > I czy dobrze zrozumiałem z postów obok, że wniosek o ściganie może mieć
    > datę późniejszą niż przeszukanie?

    Może mieć późniejszą, a nawet śmiem twierdzić, że w przeważającej większości
    wypadków ma datę późniejszą. No bo wniosek musi dokładnie określać czego
    dotyczy. Przed przeszukaniem trudno to jest określić.


  • 119. Data: 2006-10-05 10:09:52
    Temat: Re: kontrola policji i... LEGALNE oprogramowanie [OT]
    Od: Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>

    In article <efrks6$gog$1@atlantis.news.tpi.pl>,
    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:

    > Użytkownik "Jarek Spirydowicz" <j...@k...szczecin.pl> napisał w
    > wiadomości
    > news:jareks-2F1BEA.14370702102006@gigaeth-gw.news.tp
    i.pl...
    >
    > > Powiedzmy, że łańcuch jest i tak sobie stoimy patrząc na siebie przez
    > > szparę ;)
    > > Nie uciekam, nie wykonuję panmicznych ruchów, nie słychać, żeby ktoś
    > > takowe za drzwiami wykonywał, po prostu spokojnie domagam się
    > > respektowania moich praw obywatelskich i dostarczenia nakazu
    > > przeszukania.
    >
    > Ależ nie ma takiego przepisu, zę ma Ci ktokolwiek ten nakaz okazać w chwili
    > przeszukania. Znajdź taki przepis, który do tegozobowiazuje organa ścigania.
    >
    Art. 220 par 2 kpk ("okazać osobie, u której przeszukanie _ma_być_
    przeprowadzone"). Zmienili?

    > A w praktyce? Pewnie cwilę będą negocjiwać. W ostateczności wywalą drzwi z
    > Twoim
    > łańcuchem. Sprawa dla policjantó "czysta", bo to Ty odmawiasz otwarcia drzwi.
    > Drzwi zamkniętych nie wywala się, albo sporadycznie je wywala, bo gdyby sie
    > okazało, że wewnątrz nie ma nikogo, to wówczas Policja musiała by zapłacić za
    > te
    > drzwi.
    >
    Ale w kpk (chyba że też zmienili?) jest, że bez kwitu mogą tylko w
    przypadkach nie cierpiących zwłoki... A jak zamierzają wykazać, że nie
    cierpiało, skoro (w krańcowym przypadku) nawet nie wiedzą, czego szukają?

    Daruj, jeśli z Twojego punktu widzenia biję pianę, ale ja tylko próbuję
    ustalić, czy naprawdę żyję w kraju, w którym mam wybór pomiędzy art. 50
    Konstytucji i całymi drzwiami oraz jak blisko tej alternatywy jest
    widzimisię policjanta.

    > >
    > >> > I teraz warianty:
    > >> > 1. Znalazł na półce oryginalną płytkę z Windows OEM, nie mam do niego
    > >> > sprzętu.
    > >> > 2. Nic nie znalazł.
    > >> > I teraz co? Wraca na komendę i załatwia wniosek o ściganie? Z jaką datą?
    > >> > I kto płaci za drzwi?
    > >>
    > >> Nie ma znaczenia, czy coś znajdzie, czy nie znajdzie. Zasadność
    > >> przeszukania
    > >> ocenia się nie według wyniku przeszukania, tylko według przesłanek
    > >> procesowych
    > >> istniejących chwili podjęcia decyzji o przeszukaniu. Znam cały szereg
    > >> przypadków, gdy bez mrugnięcia okiem zatwierdzano post factum
    > >> przeszukanie,
    > >> które nie doprowadziło do znalezienia niczego konkretnego.
    > >>
    > > OK. To co powiesz o podanych przesłankach? Wystarczające?
    >
    > O których przesłankach piszesz. Bo ja w kilku poprzednich postach żadnych nie
    > widzę.
    >
    1. Policjant poczytał na grupie, jak się chwalę posiadaniem nielegalnego
    Windows (było).
    2. Policjant dostał donos, że mam nielegalne oprogramowanie (to teraz
    dolożyłem)
    a) anonimowy
    b) podpisany
    c) podpisany przez instytucję od wniosku o ściganie in blanco.

    > > I czy dobrze zrozumiałem z postów obok, że wniosek o ściganie może mieć
    > > datę późniejszą niż przeszukanie?
    >
    > Może mieć późniejszą, a nawet śmiem twierdzić, że w przeważającej większości
    > wypadków ma datę późniejszą. No bo wniosek musi dokładnie określać czego
    > dotyczy. Przed przeszukaniem trudno to jest określić.
    >
    Czym w takim razie to się różni od sławnego "dajcie mi człowieka, a
    paragraf się znajdzie"?

    --
    Jarek
    To tylko moje prywatne opinie.


  • 120. Data: 2006-10-05 17:00:33
    Temat: Re: kontrola policji i... LEGALNE oprogramowanie [OT]
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik "Jarek Spirydowicz" <j...@k...szczecin.pl> napisał w wiadomości
    news:jareks-518EFF.12095205102006@gigaeth-gw.news.tp
    i.pl...

    >> > Powiedzmy, że łańcuch jest i tak sobie stoimy patrząc na siebie przez
    >> > szparę ;)
    >> > Nie uciekam, nie wykonuję panmicznych ruchów, nie słychać, żeby ktoś
    >> > takowe za drzwiami wykonywał, po prostu spokojnie domagam się
    >> > respektowania moich praw obywatelskich i dostarczenia nakazu
    >> > przeszukania.
    >> Ależ nie ma takiego przepisu, zę ma Ci ktokolwiek ten nakaz okazać w chwili
    >> przeszukania. Znajdź taki przepis, który do tegozobowiazuje organa ścigania.
    > Art. 220 par 2 kpk ("okazać osobie, u której przeszukanie _ma_być_
    > przeprowadzone"). Zmienili?

    Nie. Raczej dopisali §3.
    >
    > Ale w kpk (chyba że też zmienili?) jest, że bez kwitu mogą tylko w
    > przypadkach nie cierpiących zwłoki... A jak zamierzają wykazać, że nie
    > cierpiało, skoro (w krańcowym przypadku) nawet nie wiedzą, czego szukają?

    Było to już wiele razy tutaj wałkowane. Mozesz sie zażalić po przeszukaniu.
    Przed przsszukaniem, to najwyżej po prostu dosiedzisz do jego końca w
    kajdankach. To jedyna rzecz, którą mozesz stawiając opór wynegocjować.
    >
    > Daruj, jeśli z Twojego punktu widzenia biję pianę, ale ja tylko próbuję
    > ustalić, czy naprawdę żyję w kraju, w którym mam wybór pomiędzy art. 50
    > Konstytucji i całymi drzwiami oraz jak blisko tej alternatywy jest
    > widzimisię policjanta.

    Ta. Co wiecej, to żyjesz na takim świecie. W przeważającej większości znanych mi
    systemów prawa krajowego (a znam ich kilka :-) jest to dokąłdnie tak unormowane.
    Pewne odmienności są w prawie anglosaskim,a le i tam w wypadku podejrzenia
    policja moze bez nakazu sądu wejść.

    >> O których przesłankach piszesz. Bo ja w kilku poprzednich postach żadnych nie
    >> widzę.

    > 1. Policjant poczytał na grupie, jak się chwalę posiadaniem nielegalnego
    > Windows (było).

    Jeśli uprawniony złoży wniosek o ściganie i zawiadomienie, to spokojnie można
    "atakować".

    > 2. Policjant dostał donos, że mam nielegalne oprogramowanie (to teraz
    > dolożyłem)
    > a) anonimowy

    Nie, to za mało.

    > b) podpisany
    > c) podpisany przez instytucję od wniosku o ściganie in blanco.

    W obydwu wypadkach należy taką osobe przesłuchać uprzedziwszy o treści art. 233,
    234 i 238 kk, a takie przesłuchanie będzie podstawą do przeszukania.

    >
    >> > I czy dobrze zrozumiałem z postów obok, że wniosek o ściganie może mieć
    >> > datę późniejszą niż przeszukanie?
    >> Może mieć późniejszą, a nawet śmiem twierdzić, że w przeważającej większości
    >> wypadków ma datę późniejszą. No bo wniosek musi dokładnie określać czego
    >> dotyczy. Przed przeszukaniem trudno to jest określić.
    > Czym w takim razie to się różni od sławnego "dajcie mi człowieka, a
    > paragraf się znajdzie"?

    Tym, że jak nie będziesz miał nielegalnego softu w komputerze, to nie znajdzie
    się paragrafu.

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1