-
31. Data: 2008-05-31 14:02:11
Temat: Re: konsekwencje dla kierowcy po potrąceniu pieszego
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik Jacek_P napisał:
> Mikaichi <m...@v...pl> napisal:
>> Czyzby Jacóś puścił cancela, bo nei widze jago arcymądrego posta a tylko
>> cytaty ;)
>
> Tak arcygenialny Mikusiu :)
>
> Uznalem, ze wdawanie sie z toba w pyskowke
No to moze z Tristanem podyskutujesz?
-
32. Data: 2008-05-31 15:45:23
Temat: Re: konsekwencje dla kierowcy po potrąceniu pieszego
Od: Jacek_P <Z...@c...edu.pl>
Mikaichi <m...@v...pl> napisal:
> Użytkownik Jacek_P napisał:
> > Mikaichi <m...@v...pl> napisal:
> >> Czyzby Jacóś puścił cancela, bo nei widze jago arcymądrego posta a tylko
> >> cytaty ;)
> > Tak arcygenialny Mikusiu :)
> > Uznalem, ze wdawanie sie z toba w pyskowke
> No to moze z Tristanem podyskutujesz?
Nie, nie chodzi o ciebie personalnie, ale ogolnie o zbyt pokojowe
nastawienie w swietle weekendu, zbyt malo ognia do pyskowki.
Teraz to raczej kosiarka w dlon i scinanie zagajnika, ktory jeszcze
niedawno byl trawnikiem, a tu cholera prawie australijski scrub.
Do pyskowki trzeba miec nastroj :)
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
33. Data: 2008-06-02 09:37:03
Temat: [OT] Re: konsekwencje dla kierowcy po potrąceniu pieszego
Od: Radoslaw Korzeniewski <r...@g...com>
Dnia Sat, 31 May 2008 00:47:17 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
> Użytkownik "Piotr" <p...@a...net.pl> napisał w wiadomości
> news:g1ph5j$b8u$1@news.onet.pl...
>
> Co do kary dla kierującego, to ominięcie pojazdu, który zatrzymał się w
> celu przepuszczenia pieszych jest jednym z najcięższych przewinień.
> Bodaj 11 pkt karnych i 500 zł mandatu. Co do odszkodowania, to zależy od
> szkody. Ale w mojej ocenie należało bezsprzecznie wezwać Policję, bo
> idiota następnym razem kogoś zabije.
<offtopic on>
Chyba że łamiącym przepisy jest sama policja. Nie tak dawno sam byłem
świadkiem bardzo podobnej sytuacji, z tym że ja kierowałem pojazdem który
przepuszczał pieszych na przejściu, a obok przemknął sobie radiowóz - i
nie, nie był na sygnale, ale widać było że się panom spieszyło. Dobrze że
pieszy nie zdążył dojść do połowy jezdni.
<offtopic off>
R.
-
34. Data: 2008-06-02 12:27:39
Temat: Re: konsekwencje dla kierowcy po potrąceniu pieszego
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
"Robert Tomasik" <r...@g...pl> writes:
> Użytkownik "Piotr" <p...@a...net.pl> napisał w wiadomości
> news:g1ph5j$b8u$1@news.onet.pl...
>
> Co do kary dla kierującego, to ominięcie pojazdu, który zatrzymał się
> w celu przepuszczenia pieszych jest jednym z najcięższych przewinień.
> Bodaj 11 pkt karnych i 500 zł mandatu. Co do odszkodowania, to zależy
> od szkody. Ale w mojej ocenie należało bezsprzecznie wezwać Policję,
> bo idiota następnym razem kogoś zabije.
Ale tyle to sie dostaje, jak sie nikogo nie potrąciło.
Natomiast za spowodowanie wypadku, w którym ktoś doznał obrażeń,
powodujących naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój
zdrowia trwający dłużej niż 7 dni, to się do 3 lat należy.
MJ
PS. Przy czym, o ile sie orientuję, samo 7-dniowe zwolnienie jeszcze
nie wystarcza jako dowód, że ten rozstrój tyle trwał. Prawnika lepiej
zapytać.
-
35. Data: 2008-06-02 14:10:56
Temat: Re: konsekwencje dla kierowcy po potrąceniu pieszego
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisał w wiadomości
news:2n4p8c81j8.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl...
> Natomiast za spowodowanie wypadku, w którym ktoś doznał obrażeń,
> powodujących naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój
> zdrowia trwający dłużej niż 7 dni, to się do 3 lat należy.
Nasz pytający obrażeń nie doznał.
-
36. Data: 2008-06-02 14:32:31
Temat: Re: konsekwencje dla kierowcy po potrąceniu pieszego
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
"Robert Tomasik" <r...@g...pl> writes:
> Nasz pytający obrażeń nie doznał.
A ta wiedza skąd?
MJ
-
37. Data: 2008-06-02 14:54:04
Temat: Re: konsekwencje dla kierowcy po potrąceniu pieszego
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisał w wiadomości
news:2nzlq37vr4.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl...
>> Nasz pytający obrażeń nie doznał.
> A ta wiedza skąd?
W pierwszym poście napisał: (...) Przewiózł mnie dwa-trzy metry na masce,
po czym zsunąłem się na trawę. Nic mi nie połamał, trochę obtarć naskórka,
stłuczenie jednego i drugiego podudzia.(...) . Żadne z tych obrażeń nie
kwalifikuje się na 7 dni niezdolności.
-
38. Data: 2008-06-02 15:19:16
Temat: Re: konsekwencje dla kierowcy po potrąceniu pieszego
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
"Robert Tomasik" <r...@g...pl> writes:
> W pierwszym poście napisał: (...) Przewiózł mnie dwa-trzy metry na
> masce, po czym zsunąłem się na trawę. Nic mi nie połamał, trochę
> obtarć naskórka, stłuczenie jednego i drugiego podudzia.(...) . Żadne
> z tych obrażeń nie kwalifikuje się na 7 dni niezdolności.
Jesteś biegłym sądowym w tych sprawach? 8-)
MJ
-
39. Data: 2008-06-02 18:04:31
Temat: Re: [OT] Re: konsekwencje dla kierowcy po potrąceniu pieszego
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 02 czerwiec 2008 11:37
(autor Radoslaw Korzeniewski
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <g20evv$2ne$1@nemesis.news.neostrada.pl>):
> Chyba że łamiącym przepisy jest sama policja.
U nas sobie narysowali pod komendą kopertę na chodniku i piesi muszą latać
100 metrów wokoło, przez dwa przejścia i dwa skrzyżowania, bo im się nie
chce łazić 30 metrów do parkingu obok, więc zatarasowali chodnik przed
samym wejściem.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: k...@s...pl a...@g...com
-
40. Data: 2008-06-02 19:18:01
Temat: Re: konsekwencje dla kierowcy po potrąceniu pieszego
Od: Piotr <p...@a...net.pl>
Michal Jankowski pisze:
> "Robert Tomasik" <r...@g...pl> writes:
>
>> W pierwszym poście napisał: (...) Przewiózł mnie dwa-trzy metry na
>> masce, po czym zsunąłem się na trawę. Nic mi nie połamał, trochę
>> obtarć naskórka, stłuczenie jednego i drugiego podudzia.(...) . Żadne
>> z tych obrażeń nie kwalifikuje się na 7 dni niezdolności.
>
> Jesteś biegłym sądowym w tych sprawach? 8-)
>
> MJ
Mam jeszcze dwie wątpliwości.
Jak wygląda teraz procedura, tzn. czy policja dowiaduje się jakoś (ze
szpitala?) o moim stanie? Z tego, co piszecie, od tego zależy kara, jaką
kierujący jest zagrożony. Czy oni będą się kontaktowali ze mną, czy to
ja mam do nich dzwonić w sprawie ewentualnej sprawy (karnej?)? W jakiej
roli miałbym ewentualnie brać udział? Jako świadek?
I druga sprawa: jaka jest Wasza opinia na temat firm zajmujących się
odszkodowaniami? Warto zdawać się na ich usługi, czy dochodzić samemu
odszkodowań od PZU?
pozdrawiam
piotr.