-
51. Data: 2009-03-08 09:47:17
Temat: Re: komusze prawo własności
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Art" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:gp00h6$t25$1@news.wp.pl...
>
>>> A my opłacamy dalej co miesiąc w czynszu ten podatek gruntowy.
>>
>> Jaki znowu podatek gruntowy i co on ma wspólnego z prawem własności lub
>> jego brakiem?
>> Coś Ci się chyba z polem pomyliło.
>
> Opłata za użytkowanie wieczyste gruntu, zwane potocznie podatkiem
> gruntowym.
Bzdura.
Opłata za wieczyste użytkowanie nie jest zwana żadnym podatkiem.
Podatkiem gruntowym może być czasem przez niedouków nazywany podatek od
nieruchomości, ale to z opłatą za wieczyste użytkowanie nie ma NIC
wspólnego.
> Poza tym w decyzjach o wymiarze podatku od nieruchomości tez jest pozycja
> opłata za "grunty pozostałe" lub "grunty związane z działalnością
> gospodarczą"
No i co w związku z tym?
> doucz się...
ROTFL !!!
Żeby nie mieszać podatku gruntowego z podatkiem od nieruchomości, oraz z
opłatą za wieczyste użytkowanie?
Niestety - to Ty musisz się jeszcze dużo uczyć.
A na razie uszy po sobie i skończ pyskować.
-
52. Data: 2009-03-08 09:48:45
Temat: Re: komusze prawo własności
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Art" <s...@w...pl> napisał w wiadomości news:
>>> Więc wyodrębniony lokal jest wyodrębniany razem z przysługującym gruntem
>>> nie wiedziałes o tym? :-)
>>
>> Akurat. Jak lokal jest na pierwszym piętrze to w którym miejscu jest ten
>> wyodrębniony grunt ? I jak pod blokiem, to gdzie jest grunt lokalu
>> położonego pod tym lokalem (na parterze) :) ? Zapewne pod tym gruntem,
>> lokalu położonego na pierwszym piętrze :)
>>
>
> Doucz się ignorancie
Akurat znowu Ty udowodniłeś swoje ignoranctwo nie rozumiejąc nawet o co
szło.
A jemu szło o częsci wspólne gruntu.
-
53. Data: 2009-03-08 10:37:27
Temat: Re: komusze prawo własności
Od: "Krystian Zaczyk" <z...@s...etan.pl>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał:
>> Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
>> news:gotnbe$qpf$1@news.onet.pl...
>>> Użytkownik "Przemek Lipski" <W...@w...epf.pl> napisał w
>>> wiadomości news:
>>>
>>>> Skoro nie ma właśności do gruntu, to automatycznie nie jest
>>>> właścicielką budynku?
>>>
>>> Dokładnie tak.
Nie dokładnie, bo nie zawsze tak jest (abstrahując od sytuacji z wyroku SN).
>>> Nieruchomość to grunt i wszystko co się na nim trwale znajduje.
>>> Należy do tego kto jest właścicielem gruntu.
>>
>> Nawet jeżeli ktoś inny finansował to co się na nim trwale znajduje?
>
> Nawet.
Chyba, że ten kto finansował był użytkownikiem wieczystym, a nie
właścicielem gruntu. Wtedy jest właścicielem wybudowanych budynków,
nie będąc włascicielem gruntu, a budynki te stanowią *odrębną od gruntu*
nieruchomość.
Krystian
-
54. Data: 2009-03-08 11:10:52
Temat: Re: komusze prawo własności
Od: Art <s...@w...pl>
Cavallino pisze:
> Użytkownik "Art" <s...@w...pl> napisał w wiadomości news:gp00
>
>>>> Nie jest takie oczywiste skoro grunt został przekazany na cele
>>>> mieszkaniowe przez miasto.
>>>
>>> Co znaczy "przekazane"?
>>> I co taka czynnośc zmienia w prawie własności?
>>
>> Tak kiedyś było :-) Miasto przekazywało grunt spółdzielni na cele
>> mieszkaniowe
>
> Wtedy to raczej państwo, mienie zostało skomunalizowane w latach 90-tych
> dopiero.
>
>> W jakiej formie odbywało się przekazanie nie mam pojęcia, skoro jednak
>> ten szczegół
>
> Prawem kaduka często.
> I stąd dzisiejsze problemy z tymi prawami spółdzielni.
>
>>> Nie, dopóki to zasiedzenie nie zostanie klepnięte w sądzie.
>>
>> Takie klepnięcie to pikuś,
>
> Jasne.
> I dlatego takie sprawy ciągną się dziesiątkami lat.
>
>> należy się lokatorom jak psu zupa.
>
> Jeśli już to spółdzielni.
> Lokatorom nic się nie należy, oni po prostu wynajmują mieszkanie.
>
>>
>>> A i tak wtedy po prostu zmieni się własciciel gruntu, a co za tym
>>> idzie Twoje "nie jest to takie oczywiste" wychodzi na oczywistą brednię.
>>
>> Widzę,że nie masz pojęcia o czym piszesz.
>> Każde mieszkanie czy lokal w budynkach spółdzielczych jest sprzedawane
>> z częścią gruntu
>> na którym postawiony jest budynek
>
> ROTFL !!!
> Nie zrozumiałeś, albo totalnie nie rozumiesz o czym piszesz.
>
> Nie można sprzedać czegoś co nie jest własnością sprzedającego.
> Czyli, aby sprzedać spółdzielnia NAJPIERW musi być właścicielem gruntu -
> i o tym mówimy.
I w dużej cześci spółdzielni nie ma z tym problemu
spółdzielnia jest właścicielem gruntu na którym stoi budynek
a mimo tego bronią się przed przekształceniem spółdzielczego prawa własności
w pełne prawo własności z wpisem do ksiąg wieczystych.
Ciekawe dlaczego tak bronią się przed PiSowską ustawą?
Pewnie dlatego, że kasa im ucieknie, POTĘŻNA kasa
Spółdzielnie mają czasami większe wpływy do kasy, niż MIASTA w których
działają.
-
55. Data: 2009-03-08 11:21:29
Temat: Re: komusze prawo własności
Od: Art <s...@w...pl>
>>>> A my opłacamy dalej co miesiąc w czynszu ten podatek gruntowy.
>>>
>>> Jaki znowu podatek gruntowy i co on ma wspólnego z prawem własności
>>> lub jego brakiem?
>>> Coś Ci się chyba z polem pomyliło.
>>
>> Opłata za użytkowanie wieczyste gruntu, zwane potocznie podatkiem
>> gruntowym.
>
> Bzdura.
> Opłata za wieczyste użytkowanie nie jest zwana żadnym podatkiem.
> Podatkiem gruntowym może być czasem przez niedouków nazywany podatek od
> nieruchomości, ale to z opłatą za wieczyste użytkowanie nie ma NIC
> wspólnego.
Opłata za abonament radiowo-telewizyjny tez nie jest podatkiem, a za
taki uchodzi.
Skoro w decyzji o wymiarze podatku od nieruchomości widnieje pozycja
"opłata za użytkowanie gruntu"
to jest więcej jak pewne, że opłata ta jest obowiązkową daniną na rzecz
miasta i nosi wszelkie znamiona podatku.
>> Poza tym w decyzjach o wymiarze podatku od nieruchomości tez jest
>> pozycja opłata za "grunty pozostałe" lub "grunty związane z
>> działalnością gospodarczą"
>
> No i co w związku z tym?
W związku z tym jest to opłata obowiązkowa ustalana administracyjnie
>> doucz się...
>
> ROTFL !!!
> Żeby nie mieszać podatku gruntowego z podatkiem od nieruchomości, oraz z
> opłatą za wieczyste użytkowanie?
> Niestety - to Ty musisz się jeszcze dużo uczyć.
> A na razie uszy po sobie i skończ pyskować.
Ale jakie ma znaczenie jak nazywa się obowiązkowa opłata czy podatek z
tytułu posiadania nieruchomości?
I tak trzeba płacić i tak, tego nie unikniesz.
-
56. Data: 2009-03-08 11:26:08
Temat: Re: komusze prawo własności
Od: Art <s...@w...pl>
>>>> Więc wyodrębniony lokal jest wyodrębniany razem z przysługującym
>>>> gruntem
>>>> nie wiedziałes o tym? :-)
>>>
>>> Akurat. Jak lokal jest na pierwszym piętrze to w którym miejscu jest
>>> ten wyodrębniony grunt ? I jak pod blokiem, to gdzie jest grunt
>>> lokalu położonego pod tym lokalem (na parterze) :) ? Zapewne pod tym
>>> gruntem, lokalu położonego na pierwszym piętrze :)
>>>
>>
>> Doucz się ignorancie
>
> Akurat znowu Ty udowodniłeś swoje ignoranctwo nie rozumiejąc nawet o co
> szło.
> A jemu szło o częsci wspólne gruntu.
Napisał jak kretyn domagając się abym wskazał, która cześć gruntu pod
budynkiem
należy do danego mieszkania.
Polecam uwadze:
http://mieszkaniowa.e-wiedza.info/czesc-wspolna-nier
uchomosci.html
-
57. Data: 2009-03-08 11:58:21
Temat: Re: komusze prawo własności
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Art" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:gp093t$58t$1@news.wp.pl...
> Cavallino pisze:
>> Użytkownik "Art" <s...@w...pl> napisał w wiadomości news:gp00
>>
>>>>> Nie jest takie oczywiste skoro grunt został przekazany na cele
>>>>> mieszkaniowe przez miasto.
>>>>
>>>> Co znaczy "przekazane"?
>>>> I co taka czynnośc zmienia w prawie własności?
>>>
>>> Tak kiedyś było :-) Miasto przekazywało grunt spółdzielni na cele
>>> mieszkaniowe
>>
>> Wtedy to raczej państwo, mienie zostało skomunalizowane w latach 90-tych
>> dopiero.
>>
>>> W jakiej formie odbywało się przekazanie nie mam pojęcia, skoro jednak
>>> ten szczegół
>>
>> Prawem kaduka często.
>> I stąd dzisiejsze problemy z tymi prawami spółdzielni.
>>
>>>> Nie, dopóki to zasiedzenie nie zostanie klepnięte w sądzie.
>>>
>>> Takie klepnięcie to pikuś,
>>
>> Jasne.
>> I dlatego takie sprawy ciągną się dziesiątkami lat.
>>
>>> należy się lokatorom jak psu zupa.
>>
>> Jeśli już to spółdzielni.
>> Lokatorom nic się nie należy, oni po prostu wynajmują mieszkanie.
>>
>>>
>>>> A i tak wtedy po prostu zmieni się własciciel gruntu, a co za tym idzie
>>>> Twoje "nie jest to takie oczywiste" wychodzi na oczywistą brednię.
>>>
>>> Widzę,że nie masz pojęcia o czym piszesz.
>>> Każde mieszkanie czy lokal w budynkach spółdzielczych jest sprzedawane z
>>> częścią gruntu
>>> na którym postawiony jest budynek
>>
>> ROTFL !!!
>> Nie zrozumiałeś, albo totalnie nie rozumiesz o czym piszesz.
>>
>> Nie można sprzedać czegoś co nie jest własnością sprzedającego.
>> Czyli, aby sprzedać spółdzielnia NAJPIERW musi być właścicielem gruntu -
>> i o tym mówimy.
>
> I w dużej cześci spółdzielni nie ma z tym problemu
A to już zupełnie indywidualna sprawa każdego bloku.
Bywa z tym różnie, najróżniście.
> spółdzielnia jest właścicielem gruntu na którym stoi budynek
> a mimo tego bronią się przed przekształceniem spółdzielczego prawa
> własności
Nikt nie lubi jak się go okrada.
> w pełne prawo własności z wpisem do ksiąg wieczystych.
> Ciekawe dlaczego tak bronią się przed PiSowską ustawą?
W interesie członków spółdzielni.
I wszystkich innych, którym nikt prezentów nie daje ustawowych.
Pomyśl trochę - jest sobie np. mała spółdzielnia - 1 blok, 30 spółdzielców.
Część ma mieszkania własnościowe, część lokatorskie.
Spółdzielnia ma długi.
Za długi odpowiadają swoim majątkiem, czyli tym blokiem.
Załóżmy że blok jest wart 10 mln, a długu jest 7 mln.
Jeśli połowa ze spółdzielców, ta która nie zapłaciła za mieszkania, więc ma
je lokatorsko, dostanie w prezencie od państwa połowę bloku, a w efekcie
tego odejdzie ze spółdzielni, to znaczy że druga połowa zostaje z całym
długiem, przewyższającym wartość majątku spółdzielni.
Jakim prawem państwo pozbawia pozostałych spółdzielców ich majątku, powoduje
że tracą swoje mieszkania (bo je wierzyciel za długi odbierze), mimo że za
nie zapłacili w 100%?
A daje ich kosztem prezenty tym, którzy za swoje mieszkania nie zapłacili?
-
58. Data: 2009-03-08 12:03:10
Temat: Re: komusze prawo własności
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Art" <s...@w...pl> napisał w wiadomości news:
>> Opłata za wieczyste użytkowanie nie jest zwana żadnym podatkiem.
>> Podatkiem gruntowym może być czasem przez niedouków nazywany podatek od
>> nieruchomości, ale to z opłatą za wieczyste użytkowanie nie ma NIC
>> wspólnego.
>
> Opłata za abonament radiowo-telewizyjny tez nie jest podatkiem, a za taki
> uchodzi.
Tyle że podobieństw do użytkowania wieczystego nie ma ŻADNYCH.
Jak chcesz korzystać z czyjejś własności - to trzeba za to zapłacić.
Ta zapłata to właśnie opłata za wieczyste użytkowanie.
> Skoro w decyzji o wymiarze podatku od nieruchomości widnieje pozycja
> "opłata za użytkowanie gruntu"
> to jest więcej jak pewne, że opłata ta jest obowiązkową daniną na rzecz
> miasta i nosi wszelkie znamiona podatku.
Bzdura.
Jest zapłatą na rzecz właściciela za to, że się nie poniosło wydatku na
zakup gruntu.
Nie ważne czy zakup od miasta, państwa, czy osoby prywatnej.
To nie jest podatek i już.
Jak pojedziesz taryfą to też każesz się wieść za darmo? Względnie opłatę za
taksówkę nazwiesz podatkiem?
Czy coś się zmieni, jeśli taksówka będzie należała do miasta?
Nic.
Dalej jest to opłata za korzystanie.
>
>
>
>>> Poza tym w decyzjach o wymiarze podatku od nieruchomości tez jest
>>> pozycja opłata za "grunty pozostałe" lub "grunty związane z
>>> działalnością gospodarczą"
>>
>> No i co w związku z tym?
>
>
> W związku z tym jest to opłata obowiązkowa ustalana administracyjnie
Ale o czy mówisz, o podatku od nieruchomości czy wieczystym użytkowaniu?
Bo widzę że jednego od drugiego nie odróżniasz.
>> Żeby nie mieszać podatku gruntowego z podatkiem od nieruchomości, oraz z
>> opłatą za wieczyste użytkowanie?
>> Niestety - to Ty musisz się jeszcze dużo uczyć.
>> A na razie uszy po sobie i skończ pyskować.
>
> Ale jakie ma znaczenie jak nazywa się obowiązkowa opłata czy podatek z
> tytułu posiadania nieruchomości?
Jak się nazwywa to ma mniejsze znaczenie, ale to że jest to zupełnie coś
innego, to już ma znaczenie zasadnicze.
> I tak trzeba płacić i tak, tego nie unikniesz.
Za chleb trzeba, za bułki trzeba, za net trzeba.
To wszystko są podatki?
-
59. Data: 2009-03-08 16:18:50
Temat: Re: komusze prawo własności
Od: Art <s...@w...pl>
Cavallino pisze:
> Użytkownik "Art" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:gp093t$58t$1@news.wp.pl...
>> Cavallino pisze:
>>> Użytkownik "Art" <s...@w...pl> napisał w wiadomości news:gp00
>>>
>>>>>> Nie jest takie oczywiste skoro grunt został przekazany na cele
>>>>>> mieszkaniowe przez miasto.
>>>>>
>>>>> Co znaczy "przekazane"?
>>>>> I co taka czynnośc zmienia w prawie własności?
>>>>
>>>> Tak kiedyś było :-) Miasto przekazywało grunt spółdzielni na cele
>>>> mieszkaniowe
>>>
>>> Wtedy to raczej państwo, mienie zostało skomunalizowane w latach
>>> 90-tych dopiero.
>>>
>>>> W jakiej formie odbywało się przekazanie nie mam pojęcia, skoro
>>>> jednak ten szczegół
>>>
>>> Prawem kaduka często.
>>> I stąd dzisiejsze problemy z tymi prawami spółdzielni.
>>>
>>>>> Nie, dopóki to zasiedzenie nie zostanie klepnięte w sądzie.
>>>>
>>>> Takie klepnięcie to pikuś,
>>>
>>> Jasne.
>>> I dlatego takie sprawy ciągną się dziesiątkami lat.
>>>
>>>> należy się lokatorom jak psu zupa.
>>>
>>> Jeśli już to spółdzielni.
>>> Lokatorom nic się nie należy, oni po prostu wynajmują mieszkanie.
>>>
>>>>
>>>>> A i tak wtedy po prostu zmieni się własciciel gruntu, a co za tym
>>>>> idzie Twoje "nie jest to takie oczywiste" wychodzi na oczywistą
>>>>> brednię.
>>>>
>>>> Widzę,że nie masz pojęcia o czym piszesz.
>>>> Każde mieszkanie czy lokal w budynkach spółdzielczych jest
>>>> sprzedawane z częścią gruntu
>>>> na którym postawiony jest budynek
>>>
>>> ROTFL !!!
>>> Nie zrozumiałeś, albo totalnie nie rozumiesz o czym piszesz.
>>>
>>> Nie można sprzedać czegoś co nie jest własnością sprzedającego.
>>> Czyli, aby sprzedać spółdzielnia NAJPIERW musi być właścicielem
>>> gruntu - i o tym mówimy.
>>
>> I w dużej cześci spółdzielni nie ma z tym problemu
>
> A to już zupełnie indywidualna sprawa każdego bloku.
> Bywa z tym różnie, najróżniście.
>
>
>
>> spółdzielnia jest właścicielem gruntu na którym stoi budynek
>> a mimo tego bronią się przed przekształceniem spółdzielczego prawa
>> własności
>
> Nikt nie lubi jak się go okrada.
>
>
>> w pełne prawo własności z wpisem do ksiąg wieczystych.
>> Ciekawe dlaczego tak bronią się przed PiSowską ustawą?
>
> W interesie członków spółdzielni.
> I wszystkich innych, którym nikt prezentów nie daje ustawowych.
>
> Pomyśl trochę - jest sobie np. mała spółdzielnia - 1 blok, 30 spółdzielców.
> Część ma mieszkania własnościowe, część lokatorskie.
> Spółdzielnia ma długi.
> Za długi odpowiadają swoim majątkiem, czyli tym blokiem.
> Załóżmy że blok jest wart 10 mln, a długu jest 7 mln.
> Jeśli połowa ze spółdzielców, ta która nie zapłaciła za mieszkania, więc
> ma je lokatorsko, dostanie w prezencie od państwa połowę bloku, a w
> efekcie tego odejdzie ze spółdzielni, to znaczy że druga połowa zostaje
> z całym długiem, przewyższającym wartość majątku spółdzielni.
>
> Jakim prawem państwo pozbawia pozostałych spółdzielców ich majątku,
> powoduje że tracą swoje mieszkania (bo je wierzyciel za długi odbierze),
> mimo że za nie zapłacili w 100%?
> A daje ich kosztem prezenty tym, którzy za swoje mieszkania nie zapłacili?
Widzisz... nie znasz szczegółów i intencji ustawy, a zabierasz głos.
Nikt nie miał ani nie ma zamiaru robić prezentu w postaci mieszkania
ludziom, którzy nie mają spłaconego wobec spółdzielni swojego lokalu.
Skoro zapłacili za niego to należy on do nich prawda? Czy może nadal do
spółdzielni?
-
60. Data: 2009-03-08 17:01:02
Temat: Re: komusze prawo własności
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Art" <s...@w...pl> napisał w wiadomości news:
>> Pomyśl trochę - jest sobie np. mała spółdzielnia - 1 blok, 30
>> spółdzielców.
>> Część ma mieszkania własnościowe, część lokatorskie.
>> Spółdzielnia ma długi.
>> Za długi odpowiadają swoim majątkiem, czyli tym blokiem.
>> Załóżmy że blok jest wart 10 mln, a długu jest 7 mln.
>> Jeśli połowa ze spółdzielców, ta która nie zapłaciła za mieszkania, więc
>> ma je lokatorsko, dostanie w prezencie od państwa połowę bloku, a w
>> efekcie tego odejdzie ze spółdzielni, to znaczy że druga połowa zostaje z
>> całym długiem, przewyższającym wartość majątku spółdzielni.
>>
>> Jakim prawem państwo pozbawia pozostałych spółdzielców ich majątku,
>> powoduje że tracą swoje mieszkania (bo je wierzyciel za długi odbierze),
>> mimo że za nie zapłacili w 100%?
>> A daje ich kosztem prezenty tym, którzy za swoje mieszkania nie
>> zapłacili?
>
>
> Widzisz... nie znasz szczegółów i intencji ustawy, a zabierasz głos.
Znowu bredzisz jak potłuczony.
Przeanalizuj ten przykład i napisz co w nim nie jest prawdą.
> Nikt nie miał ani nie ma zamiaru robić prezentu w postaci mieszkania
> ludziom, którzy nie mają spłaconego wobec spółdzielni swojego lokalu.
Ale zrobił.
I nie chodzi "wobec spółdzielni" tylko o "wobec osób trzecich".
> Skoro zapłacili za niego to należy on do nich prawda?
Problem w tym, że zapłacili ci, co mają mieszkania własnościowe.
Ci co mają lokatorskie za kupno mieszkania nie płacili.
Płacili tylko jakąś część, za możliwość mieszkania w nich.
>Czy może nadal do spółdzielni?
Oczywiście że do spółdzielni.
Dokładnie tak samo jak mieszkanie własnościowe, tyle że w większym
procencie.