eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokolejna kontrola policyjna
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 246

  • 171. Data: 2015-04-10 04:03:49
    Temat: Re: kolejna kontrola policyjna
    Od: T...@s...in.the.world

    In article <mfus1u$fo1$1@dont-email.me>,
    Piotr Rogoza <i...@w...eu> wrote:

    >
    > http://wiadomosci.wp.pl/kat,36474,title,Odchodzacy-f
    unkcjonariusz-ujawnia-
    > jak-naprawde-wyglada-praca-w-policji,wid,17410338,wi
    adomosc.html?
    > ticaid=114a46

    O, niestety tak wlasnie wyobrazam sobie spodob funkcjonowanie obecnej
    policji.
    Brawo ten pan!
    --
    TA


  • 172. Data: 2015-04-10 09:25:14
    Temat: Re: kolejna kontrola policyjna
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 10 Apr 2015 04:03:49 T...@s...in.the.world
    napisał(a):

    >> http://wiadomosci.wp.pl/kat,36474,title,Odchodzacy-f
    unkcjonariusz-ujawnia-jak-naprawde-wyglada-praca-w-p
    olicji,wid,17410338,wiadomosc.html
    >
    > O, niestety tak wlasnie wyobrazam sobie spodob funkcjonowanie obecnej
    > policji.
    > Brawo ten pan!

    No ale z drugiej strony ... jak policja ma znalezc skradziony rower,
    jesli nie bedzie rowerzystow zatrzymywala i numerow sprawdzala ? :-)

    J.


  • 173. Data: 2015-04-10 11:06:57
    Temat: Re: kolejna kontrola policyjna
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-04-10 09:25, J.F. wrote:

    >>> http://wiadomosci.wp.pl/kat,36474,title,Odchodzacy-f
    unkcjonariusz-ujawnia-jak-naprawde-wyglada-praca-w-p
    olicji,wid,17410338,wiadomosc.html
    >>
    >> O, niestety tak wlasnie wyobrazam sobie spodob funkcjonowanie obecnej
    >> policji.
    >> Brawo ten pan!
    >
    > No ale z drugiej strony ... jak policja ma znalezc skradziony rower,
    > jesli nie bedzie rowerzystow zatrzymywala i numerow sprawdzala ? :-)

    A został skradziony? Znali numer kradzionego? Mają chociaż bazę
    skradzionych?

    Statystyki wyrabiali i tyle. Zatrzymali na ślepo i mieli nadzieję, że
    może po piwie.

    Shrek.


  • 174. Data: 2015-04-10 15:05:31
    Temat: Re: kolejna kontrola policyjna
    Od: T...@s...in.the.world

    In article <mg83rd$23l$1@node1.news.atman.pl>, Shrek <...@w...pl> wrote:

    > On 2015-04-10 09:25, J.F. wrote:
    >
    > >>> http://wiadomosci.wp.pl/kat,36474,title,Odchodzacy-f
    unkcjonariusz-ujawnia-
    > >>> jak-naprawde-wyglada-praca-w-policji,wid,17410338,wi
    adomosc.html
    > >>
    > >> O, niestety tak wlasnie wyobrazam sobie spodob funkcjonowanie obecnej
    > >> policji.
    > >> Brawo ten pan!
    > >
    > > No ale z drugiej strony ... jak policja ma znalezc skradziony rower,
    > > jesli nie bedzie rowerzystow zatrzymywala i numerow sprawdzala ? :-)
    >
    > A został skradziony? Znali numer kradzionego? Mają chociaż bazę
    > skradzionych?
    >
    > Statystyki wyrabiali i tyle. Zatrzymali na ślepo i mieli nadzieję, że
    > może po piwie.
    >
    No, wlasnie. Tylko, ze ja juz pisalem ze rower stal sobie obok na
    chodniku i w ogole ich nie interesowal, a o sprawdzaniu numerow nawet
    nie bylo mowy.
    Najdluzej zajmowalo chyba spisywanie dowodu (tym zajmowal sie pan
    policjant, ktory nie wyszedl z radiowozu - pewnie przy tym sprawdzal czy
    nie jestem groznym przestepca)...
    Calosc trwala z kwadrans, moze dluzej.
    A przeciez w tym czasie ktos moze rzeczywiscie potrzebowal pomocy
    policji?
    Kilka razy zdarzalo mi sie wzywac patrol, to czeka sie w nieskonczonosc.
    --
    TA


  • 175. Data: 2015-04-10 19:26:12
    Temat: Re: kolejna kontrola policyjna
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 10 Apr 2015, J.F. wrote:

    > Dnia Fri, 10 Apr 2015 04:03:49 T...@s...in.the.world
    > napisał(a):
    >
    >>> http://wiadomosci.wp.pl/kat,36474,title,Odchodzacy-f
    unkcjonariusz-ujawnia-jak-naprawde-wyglada-praca-w-p
    olicji,wid,17410338,wiadomosc.html
    >>
    >> O, niestety tak wlasnie wyobrazam sobie spodob funkcjonowanie obecnej
    >> policji.
    >> Brawo ten pan!
    >
    > No ale z drugiej strony ... jak policja ma znalezc skradziony rower,
    > jesli nie bedzie rowerzystow zatrzymywala i numerow sprawdzala ? :-)

    Sprawdzając czy ktoś wiezie rowery w bagażniku. Samochodowym.
    Jeśli złodziej nie jest "specjalistą", lecz "statystycznie" załapał
    się na rower w piwnicy, to nie ma jak go zamocować na dachu i wiezie
    luzem.
    FYI: przypominam, że mi się taka akcja zdarzyła, ale policja zaczęła
    właśnie od informacji. I m.in. dlatego *nie* było flejma :>

    pzdr, Gotfryd


  • 176. Data: 2015-04-10 23:58:32
    Temat: Re: kolejna kontrola policyjna
    Od: " ąćęłńóśźż" <ąćę@łńó.śżź>

    Prawnicy?
    Oczywiście ;-)


    -----
    > To obiboki i pasożyty.



  • 177. Data: 2015-04-11 00:00:30
    Temat: Re: kolejna kontrola policyjna
    Od: " ąćęłńóśźż" <ąćę@łńó.śżź>

    Ja raz widziałem, jak trzeźwy pieszy spowodował.


    -----
    > Nie pomyślałeś, że pijak może spowodować do zderzenia się dwóch
    > samochodów?



  • 178. Data: 2015-04-11 00:02:28
    Temat: Re: kolejna kontrola policyjna
    Od: " ąćęłńóśźż" <ąćę@łńó.śżź>

    Na brak gwałcicieli-rowerzystów wpływ mają pedały?


    -----
    > przytłaczająca większość gwałcicieli jest w butach



  • 179. Data: 2015-04-11 00:05:43
    Temat: Re: kolejna kontrola policyjna
    Od: " ąćęłńóśźż" <ąćę@łńó.śżź>

    Z alkomatem?


    -----
    > Psa też nie należy puszczać.



  • 180. Data: 2015-04-11 13:47:22
    Temat: Re: kolejna kontrola policyjna
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-04-11 14:07, Piotr Kosewski wrote:

    >> Tak, a telefon do przełożonego to?
    >
    > Niech on Cię połączy przez radio.

    Nie. I co mu zrobisz?

    > Albo idziemy na komendę i składamy
    > zeznania przy dyżurnym. :P

    A to pan idź, ale potem jak już załatwimy sprawy między sobą i beze mnie
    , bo ja proszę pana obywatela jestem na służbie i mam co robić. No i co
    mu zrobisz.

    > Przesłanie jest takie, żeby próbować się dogadać albo po prostu
    > zniechęcić policjanta.

    Albo się dogadasz - ale o co - że bu dowodu nie pokażesz? Albo coś na
    ciebie znajdzie. Zniechęcić go nie zniechęcisz. Zresztą dlaczego go
    miałbyś zniechęcać, skoro twoim zdaniem robi dobrą robotę?

    >> Pewnie w sporej części przypadków można. Chodzi o to, że domyślnie
    >> musisz się tłumaczyć jakbyś był winny. A jak zaczniesz dyskutować, to w
    >
    > To już Twoja percepcja. Policja przeprowadza kontrolę tak, jakbyś był
    > winny - zgoda. Ale jak miałaby wyglądać kontrola domyślnie niewinnego?

    Normalnie - mnie kiedyś zatrzymali na bramkach na A4 - przedstawili się,
    powiedzieli, że mają info, że samochodem tej marki przewożone są trefne
    towary i poprosili grzecznie czy mogą zajrzeć pod przednie wycieraczki i
    do plecaka. Nie miałem z tym problemu - powiedzieli o co chodzi, czego
    szukają, nie miałem poczucia, że przypieprzają się bez celu i na chybił
    trafił - na zasadzie coś się zawsze znajdzie, a nawet jak nie to jest co
    w notes wpisać.

    > W ogóle mają nie kontrolować? To by dopiero było. :)

    No to może niech kontolują, jak mają podstawy? Nie to zbyt oczywiste.

    >> zależnosci od tego na kogo trafisz może się skończyć na miłej pogawedce,
    >> albo na szukaniu na siłę jakiegoś haka. Mi kiedyś na pytanie czego
    >
    > W ogóle zacznijmy od tego, że - wyłączając kierowców - zadziwia mnie
    > statystyka wyłaniająca się z niektórych opowieści. Niektórzy sprawiają
    > wrażenie tak dotkniętych, jakby im patrole organizowały rewizję osobistą
    > codziennie w drodze do pracy.

    Nie, ale jak dmuchałem w alko na ścieżce rowerowej pod Mostem Gdańskim,
    to ciężko się oprzeć wrażenia, że kontrolowali tylko rowerzystów (choćby
    dlatego, że do jezdni jest jakieś 50m w poziomie i ze dwa w pionie). No
    więc napiszę wprost szukali kogoś, kto w weekend zapił i jechał rowerem
    w poniedziałek rano. Możesz twierdzić, że to prewencja, ja twierdzę, że
    wyrabianie statystyk bez celu.

    > No i pewnie jakbym się zataczał, jakbym panicznie zakrył twarz
    > lub się odwrócił albo pokazał im "faka", to by była kontrola. Może po
    > prostu niektórzy mają ją częściej, bo sami prowokują?

    Na przykład zachowując się podejrzanie - jak dajmy na to jeżdżąc rowerem
    po nocy:P

    >> Obywatel nie powinien być domyślnie traktowany jako źle zdiagnozowany
    >> przestępca. A jak tak jest, to niech się nie dziwią, że są policjanci i
    >> strażnicy traktowani jak są, czyli może nie jako wrogowie, ale należy
    >> ich w miarę możliwości unikać. Na dodatek policjanci po prostu żyją ze
    >> statystyk, więc takie gadki pomogą tyle co nic, jak mają rozkaz
    >> wylegitymaoweania 100 obywateli i ukarania mandatami 50. To jest służba
    >> - przełożony rozkazuje, kraweżnik robi - myslenie u nich nie jest
    >
    > Takie rozkazy to już są Twoje teorie.

    Zdaje się, że ostatnio jakiś policjant się żalił w mediach i rzucił
    robotę. Pewnie zmyślał. Pewnie w ogole statystyki w policji to jakieś
    urban legend?


    >> Kiedyś udzielałem pomocy człowiekowi, który zasłabł na ulicy. Jak
    >> pojawili się przypadkiem krawężniki to zanim zapytali czy ktoś zadzwonił
    >> po karetkę, to poprosili mnie od dowód. Ja rozumiem, że chcieli mieć w
    >> razie czego dane świadka, ale raz, że kolejność nie ta, bo najpierw
    >> powinni się zainteresować co się stało, czy służby zawiadomione czy może
    >> trzeba ze szczekaczki skorzystać i czy moga jakoś pomóc, dwa że akurat
    >> nie miałem portfela, o co byli autentycznie obrażeni i traktowali mnie
    >> jak podejrzanego. Można to zrobić we właściwej kolejności i z lepszym PR
    >> - tym bardziej, że w zasadzie nie miałem nic przeciwko podaniu im swoich
    >> danych, tylko formie w jakiej się to odbywało.
    >
    > No i znowu: "krawężniki", "szczekaczka".
    > Tak właśnie wygląda podejście Polaków do Policji. I zanim powiesz, że to
    > wynika ze złych doświadczeń, to się dobrze zastanów...

    Przecież oni samo na radio mówią szczekaczka. A na krawężników krawężniki.

    >> Podobnie jak TIR i osóbówka, a jednak różnie ograniczenia prędkości ich
    >> dotyczą i osóbówki nie mają np tacho i rejestracji czasu pracy. Ale
    >> skoro dałeś emotoka na końcu to uznaję, że wiesz o co chodzi, tylko się
    >> droczysz:P
    >
    > Trochę droczę, a trochę nie. TIRem nikt do biura nie jeździ raczej. Na
    > imieniny cioci pewnie też nie.

    I co to ma rzeczy cel podróży w kwestii stwarzania zagrożenia?

    > Podkreślam jedynie to, że rowerzyści zachowują się jak rozpieszczone
    > panienki. Dać to, dać tamto. A jakieś obowiązki? Kaski złe, światełka
    > złe.

    Ani kaski ani światełka złe nie są. Obowiązek kasku już tak, ale sam
    kask nie.

    > OC na rower? Nigdy! Rower oczywiście nie powoduje na drodze
    > niebezpieczeństwa dużo większego niż pieszy i tak dalej...

    A powoduje? Już ci wytłumaczyłem, że ze statystyk wynika, że nie. Więc
    argument jak najbardziej na miejscu. Chyba, że chodzi ci o "ja muszę,
    więc niech inni też muszą", ale to argument psychologiczny a nie
    logiczny i używanie takich argumentów słabo świadczy o twojej racji;)

    >> LOL - czego dowodem są tabuny pieszych łażących gdzie podpadnie, kierocy
    >> nie przestrzegający ograniczeń i nie zatrzymujących się na zielonych
    >> strzałkach. Bez jaj z tym respektem.
    >
    > W Polsce respekt jest niski, bo kontroli jest mało i tak naprawdę
    > Polacy mają mało kontaktu z Policją. Jeszcze raz przytaczam swój
    > przykład. Miałem tylko kilka kontroli, ale nigdy na rowerze. Jak to jest
    > możliwe? Tyle kkm nabijam, mijam patrole regularnie.

    Nie na temat. Powtórzę, jakby się piesi czuli zagrożeni, to by ścieżkami
    nie łazili. Więc się nie czują - CBDU. Respekt przed policją ma się do
    tego nijak.

    >> Serio, serio? A ty na przykład kradniesz? Bo ja nie. I nie dlatego, że
    >> łapią. Za to nagminnie łażę na czerwonym i poza przejściami, choć łapią.
    >
    > Powody moralne są wystarczające dla małej części społeczeństwa.
    > I pozostawiają zbyt dużo miejsca na relatywizm.

    Powody moralne są wystarczające dla większości społeczeństwa. Ale ja nie
    o tym - głupie prawo będzie olewane i receptą na to nie jest zamordyzm,
    tylko tworzenie racjonalnego prawa służącego społeczeństwu, a nie
    będącego na zasadzie przypadku opresją w celu wyrobienia statystyki.

    > Przeciętny człowiek wyciągnięty z populacji też zapewne nie ukradłby
    > nawet batona, ale też np. raczej wsiadłby za kółko po jednym piwku.

    Raczej nie wsiadłby, chyba że gdzieś na wsi. Inna sprawa, ze powinno być
    0,5 jak w starej unii i byłby spokój - po jednym piwku wolno po
    umiarkowanym piciu poprzedniego dnia też.

    >> I rozumiem, że legitymowanie bogu ducha winnych pomaga?
    >
    > Jakby winnym pojawiało się na czole magiczne znamię, to nie byłoby
    > takiej konieczności. W rzeczywistym świecie to tak niestety nie działa.

    Losowe trzepanie rowerzystów też nie pomaga. Ile rowerów odzyskali w ten
    sposób?

    > No ale powtarzam: np. przy następnej kontroli drogowej pomyśl, że może
    > za chwilę zatrzymają kogoś po piwku, kto kilometr by się zagapił
    > i wjechał Ci w tyłek na światłach. Może łatwiej będzie Ci żyć. :)

    Raczej kogoś, kto pił wczoraj i zostało mu 0,25 i jechał rowerem.
    Poważnie sprawdź sobie statystyki za zeszły rok - prawie 50% to
    rowerzyści. Z pozostałych 1/4 miała poniżej 0,5 promila. Czyli w
    Niemczech (takich praworządnych) jakieś 60% złapanych na alko byłaby...
    zupełnie trzeźwa. Więc jakoś mi wychodzi, że ponad połowa tych co mi
    mają po pijaku wjeżdzać w bagażnik to jest robiona dla afery 3k
    "pijanych kierowców" w długi weekend. Pomijajac że dwa razy mi ktoś w
    kufer wjechał i za każdym razem był trzeźwy.

    A wracając do tematu wątku - obawiasz się że w nocy ci w kufer wjedzie
    pijany rowerzysta na holendrze? To pewnie da się leczyć;)


    Shrek.

    Shrek.

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 25


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1