-
21. Data: 2007-04-08 06:21:34
Temat: Re: kogo wina - stłuczka <?!>
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"Nostradamus" <l...@p...fm> wrote in message
news:eva057$dhf$1@opal.icpnet.pl...
> Użytkownik "Darek" <n...@p...maila.pl> napisał w wiadomości
> news:ev8tri$ccr$1@news.onet.pl...
>>> Choćby nawet wiedział, że tam jest zakaz wjazdu, to go to w żaden sposób
>>> nie uratuje.
>>
>> Zawsze mnie ciekawiło co się stanie właśnie w takim przypadku tzn. kogo
>> będzie wina. Ruszam z podporzadkowanej a gość jedzie pod prąd (bo ulica
>> jednokiertunkowa) I jest stłuczka.
>
> Więc oboje dostaną mandat. Każdy za "swoje" wykroczenie. Każdy z nich
> przyczynił się do kolizji.
>
Oboje dostaną mandat.
Za kolizję odpowie ten, który wymusił pierwszeństwo.
-
22. Data: 2007-04-08 06:38:04
Temat: Re: kogo wina - stłuczka <?!>
Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:eva1mb$r8d$1@inews.gazeta.pl...
>> Więc oboje dostaną mandat. Każdy za "swoje" wykroczenie. Każdy z nich
>> przyczynił się do kolizji.
>>
> Oboje dostaną mandat.
> Za kolizję odpowie ten, który wymusił pierwszeństwo.
Kto tak orzeknie??? Policja?
Policja ukarze obu za konkretne wykroczenie i ma w nosie to, kto w jakim
procencie się do zdarzenia przyczynił.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
-
23. Data: 2007-04-08 17:48:26
Temat: Re: kogo wina - stłuczka <?!>
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Nostradamus wrote:
> Według uznania ubezpieczalni. Obaj zostali ularani więc obaj np. dostaną
> po 50%.
>
Bzdura. Będzie z ubezpieczenia sprawcy.
-
24. Data: 2007-04-08 20:54:15
Temat: Re: kogo wina - stłuczka <?!>
Od: "smiechu" <s...@p...onet.pl>
> Tak samo jak w opisywanym przypadku. Czyli wina bedzie tego ktory nie
> ustapil pierwszenstwa.
Hm, ale kto tam ma pierwszeństwo?
Ten który wjeżdza z podporządkowanej? chyba nie...
Ten co jedzie pod prąd? na jakiej podstawie można to stwierdzić?
A jak jadąc pod prąd puknie gościa skręcającego w lewo (jadącego z naprzeciwka)
to kto miał pierwszeństwo?
Pytanie z tej samej serii:
Wyjeżdzam z parkingu tyłem (włączanie sie do ruchu, cofanie - obowiązek
zachowania szczególnej ostrożności) na drodze jest linia ciągła więc "z drugiej
strony" nikt nie powienien próbować wjechać w miejsce z mojej prawej strony
zakręcając w lewo - a jednak znalazł się łoś. I bum. Czyja wina: moja - bo go
nie widziałem? Czy jego - bo gdyby zachował się jak przystało na kierowcę to nie
doszło by do przecięcia torów ruchu (po to jest ciągła linia, której
przekraczanie jest zabronione).
Pozdr
smiechu
-
25. Data: 2007-04-08 21:42:36
Temat: Re: kogo wina - stłuczka <?!>
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"smiechu" <s...@p...onet.pl> wrote in message
news:evbkpi$iks$1@news.onet.pl...
>
>> Tak samo jak w opisywanym przypadku. Czyli wina bedzie tego ktory nie
>> ustapil pierwszenstwa.
>
> Hm, ale kto tam ma pierwszeństwo?
> Ten który wjeżdza z podporządkowanej? chyba nie...
> Ten co jedzie pod prąd? na jakiej podstawie można to stwierdzić?
Bo jedzie po głównej, a że po pijaku lub pod prąd to bedzie oddzielny
mandat.
> A jak jadąc pod prąd puknie gościa skręcającego w lewo (jadącego z
> naprzeciwka) to kto miał pierwszeństwo?
Ten kto był na głównej.
Samochody jadące pod prąd nie są samochodami widmo.
> Pytanie z tej samej serii:
> Wyjeżdzam z parkingu tyłem (włączanie sie do ruchu, cofanie - obowiązek
> zachowania szczególnej ostrożności) na drodze jest linia ciągła więc "z
> drugiej strony" nikt nie powienien próbować wjechać w miejsce z mojej
> prawej strony zakręcając w lewo - a jednak znalazł się łoś. I bum. Czyja
> wina: moja - bo go nie widziałem? Czy jego - bo gdyby zachował się jak
> przystało na kierowcę to nie doszło by do przecięcia torów ruchu (po to
> jest ciągła linia, której przekraczanie jest zabronione).
To jest niestety trochę inna seria. Nie analogiczna.
O ile ty pierwszy zacząłeś wyjeżdżać, a on z nienacka wyleciał z za
samochodu i cię buchnął będzie jego wina.
O ile on manewr wyprzedzania rozpoczął wcześniej i już jechał po lewym
pasie, a ty wyjechałeś z parkinku, to ewidentnie zajechałeś mu drogę i jest
to twoja wina.
Tłumaczenie, że jego tam nie powinno być, albo, że nic nie było od tej
strony widać na nic się nie zda.
Teraz przykład analogiczny do twojego.
Wjeżdżasz na wolne miejsce na parkingu i z samochodu obok wysiada pasażer, a
ty go buch w drzwi.
Jeżeli on te drzwi miał otwarte to winny jesteś ty, jeżeli on te drzwi
otworzył się bez upewnienia się, czy coś przypadkiem nie wjeżdża, to wina
pasażera.
Niestety w naszym przypadku droga główna jest drogą główną i każdy pojazd po
niej jadący i nie pojawiający się z nikąd ma pierwszeństwo, niezależnie od
tego jak jedzie. Nie da się tu wymyśleć żadnego ale.
-
26. Data: 2007-04-08 22:37:47
Temat: Re: kogo wina - stłuczka <?!>
Od: "SDD" <s...@t...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:evbnlf$nkd$1@inews.gazeta.pl...
> Bo jedzie po głównej, a że po pijaku lub pod prąd to bedzie oddzielny
> mandat.
A skad wie, ze po glownej?
Nie widzial przeciez na tej drodze zadnego znaku D-1 zwroconego przodem?
A od tylu to przeciez mog byc D-2...
Pozdrawiam
SDD
-
27. Data: 2007-04-08 23:11:43
Temat: Re: kogo wina - stłuczka <?!>
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"SDD" <s...@t...pl> wrote in message
news:evbqs2$vrb$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
> news:evbnlf$nkd$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Bo jedzie po głównej, a że po pijaku lub pod prąd to bedzie oddzielny
>> mandat.
>
> A skad wie, ze po glownej?
> Nie widzial przeciez na tej drodze zadnego znaku D-1 zwroconego przodem?
> A od tylu to przeciez mog byc D-2...
Ale wyjeżdżający z podporządkowanej widział swój.
A to on się wpakował na główną.
Bez znaczenia co wiedział/widział kierowca jadący pod prąd, jemu sie mogło
nawet wydawać, że to autostrada.
-
28. Data: 2007-04-09 11:01:52
Temat: Re: kogo wina - stłuczka <?!>
Od: "Hania" <v...@g...pl>
Użytkownik "karkow" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ev7lid$mj$1@news.onet.pl...
> kazus:
> X wyjeżdza z drogi podporządkowanej na główną,
skoro X to taki kombinator, to pewnie zakłada również, że nigdy mu niewidomy
nie wejdzie na czerwonym i go przejedzie (togo nuiewidomego)
Panie Boże broń mnie przed iXami
h.
-
29. Data: 2007-04-09 14:36:38
Temat: Re: kogo wina - stłuczka <?!>
Od: kam <x#k...@w...pl#x>
karkow napisał(a):
> Kogo wina? moze wspolwina?
a Y poruszając się z dozwoloną prędkością mógłby uniknąć zderzenia?
KG
-
30. Data: 2007-04-09 18:21:12
Temat: Re: kogo wina - stłuczka <?!>
Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>
Użytkownik "kam" <x#k...@w...pl#x> napisał w wiadomości
news:evdj1a$4uq$1@inews.gazeta.pl...
> karkow napisał(a):
>> Kogo wina? moze wspolwina?
>
> a Y poruszając się z dozwoloną prędkością mógłby uniknąć zderzenia?
<ógłby. Oboje się przyczynili. \\
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam