-
1. Data: 2007-12-17 13:46:19
Temat: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
Od: "Koju" <m...@p...onet.pl>
Witam,
mam do Was ogromną prośbę, bo nie wiem, co robić w sytuacji która mnie
spotkała. Wyjechałam sobie spokojnie z domku, ale postanowiłam przed pracą
zaliczyć Statoil. Mieszkam niedaleko skrzyżowania Wrocławskiej z Radiową na
warszawskim Bemowie. Jadąc z kierunku od Dywizjonu 303 skręcałam w lewo we
wrocławską. Kto z Was przejeżdżał tamtędy kiedykolwiek rano ten wie jak
makabryczne są tam korki. jezdnie w obu kierunkach składają się z pasów
wyłącznie do skrętu w prawo no i 2 pasów do jazdy prosto + prosto/lewo.
Zapaliło mi się zielone światło, więc powoli, przepuszczając tramwaje
wjechałam sobie na skrzyżowanie. Lewy pas blokowały samochody i autobus
skręcający w lewo, prawym pasem pojechały sobie samochody - na końcu
radiowóz z prewencją i ciężarówka która zatrzymała się, bo nie byłaby w
stanie zjechać ze skrzyżowania i wpuściła mnie. Wobec tego ruszyłam aby
zjechać ze skrzyżowania i w momencie kiedy zjeżdżałam ze skrzyżowania
uderzyła we mnie durna baba, która, jak mi później powiedziała zaspała do
pracy i się spieszyła - usiłowała pasem *wyłącznie* do skrętu w prawo
pojechać prosto przez skrzyżowanie i wyprzedzić korki - szkoda, że tak
nieumiejętnie. Wydawało mi się, że sprawa jest jasna - ona nie miała prawa
tam być, ja prawidłowo opuszczałam skrzyżowanie, ale okazało się, że nie -
okazało się, że to ja jestem winna kolizji a ta pani popełniła jedynie
wykroczenie nie stosując się do poziomych i pionowych znaków ruchu
drogowego. Owszem dostała mandat 250 zł, ale ja również go dostałam i z
mojego ubezpieczenia mają zostać pokryte szkody w jej samochodzie - a są
niemałe (jechała jeździdełkiem peugeot 306)- cały przód ma rozwalony.
Czy ktoś z was przeżył coś takiego? Zupełnie nie czuję się winna i uważam,
że te przepisy są idiotyczne!!!! Analogicznie oznacza to, że gdyby ktoś
wjechał na czerwonym świetle z mojej prawej strony, kiedy ja zjeżdżałabym ze
skrzyżowania i we mnie walnął, to byłaby to moja wina, bo on nie zastosował
się jedynie do świetlnych znaków drogowych (czyli popełnił wykroczenie), a
ja powinnam była ustąpić mu pierwszeństwa - był z prawej strony, więc ja
spowodowałam kolizję!!! Jeśli tak to działa, to daje to otwartą drogę do
darmowych napraw samochodów - chcesz wymienić blacharkę, jedziesz sobie
prosto pasem do skrętu, płacisz 250 zł mandatu, ale masz na czyjś koszt
zrobione auto...
Proszę, powiedzcie, że nasz kraj nie może być aż tak nienormalny!!!
To jakaś paranoja - proszę, jeżeli byliście w podobnej sytuacji - odezwijcie
się tu czy na priva i poradźcie co robić! nie wiem, czy kierować sprawę do
sądu, czy czekać co zrobi ubezpieczyciel?
--
Pozdrawiam,
Mathilde
PS1
Szkic sytuacyjny: http://mathilde.pl/plan_skrzyzowanie1.JPG
PS2
Mandat podpisałam i wiem, że tutaj sprawa jest już po 7 dniach zamknięta
PS3
Chodzi im nie tyle o mandat co o otrzymanie odszkodowania - a więc CHOCIAŻ o
uznanie współwiny. Warta odmówiła wypłacenia odszkodowania
PS4
Dlaczego nie jest tak, że jak ktoś UMYŚLNIE łamie przepis to Z AUTOMATU jest
winnym? wrr :)
PS5
Mam nadzieję, że jest to odpowiednia grupa - w googlach nic nie znalazłam :/
-
2. Data: 2007-12-17 18:14:08
Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
Od: "Ryba" <N...@p...onet.pl>
Użytkownik "Koju" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fk5ujj$ceo$1@news.onet.pl...
> Witam,
witam również, ciepło i serdecznie
> [..] stanie zjechać ze skrzyżowania i wpuściła mnie. Wobec tego ruszyłam
> aby
> zjechać ze skrzyżowania i w momencie kiedy zjeżdżałam ze skrzyżowania
> uderzyła we mnie durna baba, która, jak mi później powiedziała zaspała do
> pracy i się spieszyła - usiłowała pasem *wyłącznie* do skrętu w prawo
> pojechać prosto przez skrzyżowanie i wyprzedzić korki - szkoda, że tak
> nieumiejętnie. Wydawało mi się, że sprawa jest jasna - ona nie miała prawa
> tam być, ja prawidłowo opuszczałam skrzyżowanie, ale okazało się, że nie -
> okazało się, że to ja jestem winna kolizji a ta pani popełniła jedynie
> wykroczenie nie stosując się do poziomych i pionowych znaków ruchu
> drogowego. Owszem dostała mandat 250 zł, ale ja również go dostałam i z
> mojego ubezpieczenia mają zostać pokryte szkody w jej samochodzie - a są
> niemałe (jechała jeździdełkiem peugeot 306)- cały przód ma rozwalony.
> Czy ktoś z was przeżył coś takiego? Zupełnie nie czuję się winna i uważam,
> że te przepisy są idiotyczne!!!! Analogicznie oznacza to, że gdyby ktoś
> wjechał na czerwonym świetle z mojej prawej strony, kiedy ja zjeżdżałabym
> ze
> skrzyżowania i we mnie walnął, to byłaby to moja wina, bo on nie
> zastosował
> się jedynie do świetlnych znaków drogowych (czyli popełnił wykroczenie), a
> ja powinnam była ustąpić mu pierwszeństwa - był z prawej strony, więc ja
> spowodowałam kolizję!!! Jeśli tak to działa, to daje to otwartą drogę do
> darmowych napraw samochodów - chcesz wymienić blacharkę, jedziesz sobie
> prosto pasem do skrętu, płacisz 250 zł mandatu, ale masz na czyjś koszt
> zrobione auto...
> Proszę, powiedzcie, że nasz kraj nie może być aż tak nienormalny!!!
> To jakaś paranoja - proszę, jeżeli byliście w podobnej sytuacji -
> odezwijcie
> się tu czy na priva i poradźcie co robić! nie wiem, czy kierować sprawę do
> sądu, czy czekać co zrobi ubezpieczyciel?
>
Zgodnie z obowiązującym PoRD na przytoczonym skrzyżowaniu to Ty, jako
skręcająca w lewo masz ustąpić pierwszeństwa wszystkim jadącym prosto i
tutaj nie ma dyskusji. Tak więc, nieważne czy ta druga osoba jechała (z
naprzeciwka) z pasa do skrętu w prawo czy też z innego pasa to ona miała
pierwszeństwo przejazdu. Takie jest PoRD (niestety). Z drugiej strony
kierująca (z Twojego naprzeciwka) popełniła wykroczenie, tym nie mniej
będzie bardzo trudno w Twojej sytuacji wykazać współwinę tej pani, jadącej z
naprzeciwka dlatego, że jadąc tak jak jechałaś nie możesz wiedzieć w jaki
sposób znaki poziome (pasy do skrętu i jazdy na wprost) regulują przejazd od
strony przeciwnej; a więc zgodnie z PoRD musisz ustąpić pierwszeństwa
wszystkim. Oczywiście możesz się upierać, że spodziewałaś się, że zgodnie z
PoRD wszyscy kierujący jadą zgodnie z przepisami ale szanse na orzeczenie
współwiny kierowniczki z naprzeciwka są w tej sytuacji mizerne.
W kwestii pierwszeństwa przejazdu w obecności działającej sygnalizacji
świetlnej sytuacja wygląda podobnie. To znaczy sygnalizacja świetlna (z
jednym małym wyjątkiem) nie zmienia pierwszeństwa przejazdu. W przypadku,
kiedy ktoś "wjedzie na czerwonym świelte" drogą z pierwszeństwem wówczas
pierwszeństwo to posiada nadal. Jest tak dlatego (nie oceniam czy to dobrze
czy to źle), że mijając sygnalizator nie masz zielonego pojęcia ani jakiego
koloru jest sygnał nadwany przez ten sygnalizator (który minęłaś) ani
również nie wiesz jakiego koloru są sygnały nadawane przez inne
sygnalizatory (dla innych uczestników ruchu) a pierwszeństwo pozostaje
niezmienione. W tym jednak przypadku podniesienie zarzutu, że spodziewałaś
się iż inni będą również przestrzeagć przepisów PoRD jakrównież twórcy
sygnalizacji świetlnej zachowali się zgodnie z obowiązującymi przepisami
(wytycznymi dotyczącymi konstrukcji sygnalizacji świetlnej) będzie dużo
bardziej skuteczne i współwinnymi ewentualnego wypadku będą obaj/oboje
kierujący, zarówno ten/ta co "przejechała na czerwonym" (o ile uda Ci się to
udowodnic) jak również ten/ta co "wjechała na zielonym" ale z "drogi
podporządkowanej". Generalnie jednak zielone światło na sygnalizatorze
zezwala wyłącznie na wjazd za ten sygnalizator i nic ponadto, ale niestety
wielu ludziom się wydaje że jest inaczej (niewiedzić czemu).
> --
> Pozdrawiam,
> Mathilde
>
> PS1
> Szkic sytuacyjny: http://mathilde.pl/plan_skrzyzowanie1.JPG
> PS2
> Mandat podpisałam i wiem, że tutaj sprawa jest już po 7 dniach zamknięta
> PS3
> Chodzi im nie tyle o mandat co o otrzymanie odszkodowania - a więc CHOCIAŻ
> o
> uznanie współwiny. Warta odmówiła wypłacenia odszkodowania
> PS4
> Dlaczego nie jest tak, że jak ktoś UMYŚLNIE łamie przepis to Z AUTOMATU
> jest
> winnym? wrr :)
> PS5
> Mam nadzieję, że jest to odpowiednia grupa - w googlach nic nie znalazłam
> :/
Przykro mi, że PoRD nie podziela Twojego oburzenia w przedstawionej kwesti,
ale takie ono właśnie jest. Cóż, PoRD podobnie jak większość polskiego
prawodawstwa pozostawia bardzo wiele do życzenia ale tym zajmują się nasi
wspaniali fachowcy czyli (p)osłowie oraz (p)ośliny. Moralnie masz moje
poparcie ale to zbyt mało aby coś w tej kwestji zmienić.
Pozdrawiam serdecznie
Ryba co się może mylić.
-
3. Data: 2007-12-18 01:39:22
Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
Od: WS <L...@c...pl>
On 17 Gru, 19:14, "Ryba" <N...@p...onet.pl> wrote:
> Zgodnie z obowiązującym PoRD na przytoczonym skrzyżowaniu to Ty, jako
> skręcająca w lewo masz ustąpić pierwszeństwa wszystkim jadącym prosto i
> tutaj nie ma dyskusji.
dokladnie...
> W kwestii pierwszeństwa przejazdu w obecności działającej sygnalizacji
> świetlnej sytuacja wygląda podobnie. To znaczy sygnalizacja świetlna (z
> jednym małym wyjątkiem) nie zmienia pierwszeństwa przejazdu. W przypadku,
> kiedy ktoś "wjedzie na czerwonym świelte" drogą z pierwszeństwem wówczas
> pierwszeństwo to posiada nadal.
no, bez przesady!
sygnalizacija swietlna ma wyzszy priotytet niz inne znaki regulujace
pierszenstwo...
Art. 5. 3. Sygnały świetlne mają pierwszeństwo przez znakami drogowymi
regulującymi pierwszeństwo przejazdu.
wiec wjazd na czerwonym jest srednio :) legalny...
wracajac do pierwszego posta ocena policji byla sluszna... nalezalo
ustapic pierszenstwa wsystkim jadacym droga z zielonym swiatlem...
zjeazd ze skrzyzowania bez dostatecznej widocznosci jest hmmm...
conajmniej ryzykowny.... np. zgodnie z przepisami mogl tam jechac
motocykl omijajac z prawej stojacy samochod i mieszczac sie na pasie
do jazdy prosto...
>Dlaczego nie jest tak, że jak ktoś UMYŚLNIE łamie przepis to
> Z AUTOMATU jestwinnym? wrr :)
bo np. ktos umyslnie jadac przez skrzyzowanie 55km/h na ograniczeniu
50 bylby winny spowodowania kolizji z kims, kto nie zauwazyl
czerwonego swiatla ;)
-
4. Data: 2007-12-18 09:44:24
Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>
Ryba w <news:fk6e9n$qtq$1@news.onet.pl>:
> W kwestii pierwszeństwa przejazdu w obecności działającej sygnalizacji
> świetlnej sytuacja wygląda podobnie. To znaczy sygnalizacja świetlna (z
> jednym małym wyjątkiem) nie zmienia pierwszeństwa przejazdu. W przypadku,
> kiedy ktoś "wjedzie na czerwonym świelte" drogą z pierwszeństwem wówczas
> pierwszeństwo to posiada nadal.
<q>
Kotowski Wojciech
komentarz
ABC 2002
Komentarz do art. 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym
(Dz.U.97.98.602), [w:] W. Kotowski, Ustawa Prawo o ruchu drogowym. Komentarz
praktyczny, Dom Wydawniczy ABC, 2002.
"W drugiej kolejności, a więc wówczas gdy nie ma podmiotu uprawnionego do
wydawania poleceń, należy podporządkować się sygnalizacji świetlnej, której
ustawa wyznaczyła rolę nadrzędną w stosunku do znaków drogowych. W myśl tych
zasad sygnały świetlne wyłączają moc obowiązującą znaków regulujących
pierwszeństwo przejazdu: "droga z pierwszeństwem" (D-1) i "ustąp
pierwszeństwa" (A-7). Zatem sygnalizacja świetlna unieważnia również znak
"STOP" (B-20), spełniający podobną funkcję do znaku A-7.
</q>
PS
Powiedz, dlaczego w testach PJ, gdy jest krzyżówka z działającą sygnalizacją
nie ma znaków?
--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]
-
5. Data: 2007-12-18 10:31:16
Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
Od: "Koju" <m...@p...onet.pl>
[ciach]
Ok, wielkie dzieki !
MK
-
6. Data: 2007-12-18 19:26:29
Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
Od: "Ryba" <N...@p...onet.pl>
Użytkownik "WS" <L...@c...pl> napisał w wiadomości
news:adf5a44d-0b33-45ba-9954-a4bf95e3b683@d4g2000prg
.googlegroups.com...
On 17 Gru, 19:14, "Ryba" <N...@p...onet.pl> wrote:
>> W kwestii pierwszeństwa przejazdu w obecności działającej sygnalizacji
>> świetlnej sytuacja wygląda podobnie. To znaczy sygnalizacja świetlna (z
>> jednym małym wyjątkiem) nie zmienia pierwszeństwa przejazdu. W przypadku,
>> kiedy ktoś "wjedzie na czerwonym świelte" drogą z pierwszeństwem wówczas
>> pierwszeństwo to posiada nadal.
>
>no, bez przesady!
>sygnalizacija swietlna ma wyzszy priotytet niz inne znaki regulujace
>pierszenstwo...
>
>Art. 5. 3. Sygnały świetlne mają pierwszeństwo przez znakami drogowymi
>regulującymi pierwszeństwo przejazdu.
>
>wiec wjazd na czerwonym jest srednio :) legalny...
witam ponownie
przepraszam za dosadność, ale nie myl chuja z ogórkiem. Co prawda kształt
podobny ale zastosowanie inne. Ale do rzeczy.
Nigdzie nie napisałem, że "wjechanie na czerwonym" jest "legalne".
Stwierdziłem jedynie (i nadal to podtrzymuję) że pierwszeństwo przejazdu (z
jednym drobnym wyjątkiem) nie zależy od sygnałów nadawanych przez
sygnalizację swietlną. Zgadzam się, że sygnalizacja świetlna ma "wyższy
priorytet" (pierwszeństwo) niż znaki oraz przepisy PoRD (co wynika z Art. 5
PoRD) tym nie mniej, zgodnie z rozdziałem 5 Rozporządzenia o znakach i
sygnałach drogowych, sygnał "zielony" zezwala wyłącznie na wjazd za
sygnalizator i to wszystko. Tak więc za sygnalizatorem pierwszeństwo
przejazdu pozostaje niezmienione (chyba, że na sygnalizatorze były jakieś
znaki zmieniające to pierwszeństwo, co czasami się zdarza), niezależnie od
tego czy sygnalizator działa czy też nie jak też niezależnie od tego, czy
świeci na zielono, niebiesko albo w różowe kropki.
Tak więc proszę nie insynuować mnie czegoś, czego nie napisałem.
Zdróweczko wszem i wobec
Ryba co się może mylić
-
7. Data: 2007-12-18 19:31:57
Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
Od: "Ryba" <N...@p...onet.pl>
Użytkownik "'Tom N'" <n...@i...dyndns.org.invalid> napisał w wiadomości
news:071218.104414.psp.144@int.dyndns.org.invalid...
> Ryba w <news:fk6e9n$qtq$1@news.onet.pl>:
>
>> W kwestii pierwszeństwa przejazdu w obecności działającej sygnalizacji
>> świetlnej sytuacja wygląda podobnie. To znaczy sygnalizacja świetlna (z
>> jednym małym wyjątkiem) nie zmienia pierwszeństwa przejazdu. W przypadku,
>> kiedy ktoś "wjedzie na czerwonym świelte" drogą z pierwszeństwem wówczas
>> pierwszeństwo to posiada nadal.
>
>
> <q>
> Kotowski Wojciech
> komentarz
> ABC 2002
> Komentarz do art. 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu
> drogowym
> (Dz.U.97.98.602), [w:] W. Kotowski, Ustawa Prawo o ruchu drogowym.
> Komentarz
> praktyczny, Dom Wydawniczy ABC, 2002.
>
> "W drugiej kolejności, a więc wówczas gdy nie ma podmiotu uprawnionego do
> wydawania poleceń, należy podporządkować się sygnalizacji świetlnej,
> której
> ustawa wyznaczyła rolę nadrzędną w stosunku do znaków drogowych. W myśl
> tych
> zasad sygnały świetlne wyłączają moc obowiązującą znaków regulujących
> pierwszeństwo przejazdu: "droga z pierwszeństwem" (D-1) i "ustąp
> pierwszeństwa" (A-7). Zatem sygnalizacja świetlna unieważnia również znak
> "STOP" (B-20), spełniający podobną funkcję do znaku A-7.
> </q>
>
>
> PS
> Powiedz, dlaczego w testach PJ, gdy jest krzyżówka z działającą
> sygnalizacją
> nie ma znaków?
>
> --
> Tomasz Nycz
> [priv-->>X-Email]
Witam serdecznie
przepraszam, że pytam, ale podaj (obowiązującą) podstawę prawną, która
pozwala na wyciągnięcie wniosku, który powyżej zacytowałeś.
Zdróweczko wszem i wobec
Ryba
PS.
Zapytaj twórców tych tych testów. Ja tych testów nie pisałem a więc trudno
mi się ustosunkować do intencji ich autorów.
-
8. Data: 2007-12-18 20:24:06
Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>
Ryba w <news:fk977m$jg0$1@news.onet.pl>:
> przepraszam, że pytam, ale podaj (obowiązującą) podstawę prawną, która
> pozwala na wyciągnięcie wniosku, który powyżej zacytowałeś.
Zapytaj się pana Kotowskiego...
I może odpowiesz dlaczego znowu trollujesz
http://groups.google.pl/group/pl.misc.samochody/brow
se_frm/thread/8b63286c011f1b4c/62a45b0f7fc9596f?hl=e
n&tvc=1&q=%22jed%C5%BA+bezpiecznie%22#62a45b0f7fc959
6f
Twoja odpowiedź mi umknęła?:
<http://42.pl/gg/0...@i...dyndns.o
rg.invalid>:
Pochwal sie, rybko, publikacjami z zakresy prawa o ruchu drogowym
> PS.
> Zapytaj twórców tych tych testów. Ja tych testów nie pisałem a więc trudno
> mi się ustosunkować do intencji ich autorów.
Z myśleniem też masz kłopot?
--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]
-
9. Data: 2007-12-18 23:22:27
Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Ryba wrote:
>
> przepraszam za dosadność, ale nie myl chuja z ogórkiem. Co prawda kształt
> podobny ale zastosowanie inne. Ale do rzeczy.
> Nigdzie nie napisałem, że "wjechanie na czerwonym" jest "legalne".
> Stwierdziłem jedynie (i nadal to podtrzymuję) że pierwszeństwo przejazdu (z
> jednym drobnym wyjątkiem) nie zależy od sygnałów nadawanych przez
> sygnalizację swietlną. Zgadzam się, że sygnalizacja świetlna ma "wyższy
> priorytet" (pierwszeństwo) niż znaki oraz przepisy PoRD (co wynika z Art. 5
> PoRD) tym nie mniej, zgodnie z rozdziałem 5 Rozporządzenia o znakach i
> sygnałach drogowych, sygnał "zielony" zezwala wyłącznie na wjazd za
> sygnalizator i to wszystko. Tak więc za sygnalizatorem pierwszeństwo
> przejazdu pozostaje niezmienione (chyba, że na sygnalizatorze były jakieś
> znaki zmieniające to pierwszeństwo, co czasami się zdarza), niezależnie od
> tego czy sygnalizator działa czy też nie jak też niezależnie od tego, czy
> świeci na zielono, niebiesko albo w różowe kropki.
>
> Tak więc proszę nie insynuować mnie czegoś, czego nie napisałem.
>
Co za pierdoły.
To znaczy, że jak już przejadę za czerwone światło to wszyscy powinni mi
ustąpić? A jak kogoś trąbnę w bok na czerwonym, to czywiście będzie wina
tego drugiego bo mi nie ustąpił? Chyba cię porąbało.
-
10. Data: 2007-12-19 10:26:37
Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
Od: "Koju" <m...@p...onet.pl>
> Co za pierdoły.
> To znaczy, że jak już przejadę za czerwone światło to wszyscy powinni mi
> ustąpić? A jak kogoś trąbnę w bok na czerwonym, to czywiście będzie wina
> tego drugiego bo mi nie ustąpił? Chyba cię porąbało.
Ja się nie znam, ale w świetle tego co się nam przytrafiło, to DOKŁADNIE tak
będzie - będzie to wina tego co był "z lewej". A Ty dostaniesz mandat za
wjazd na czerwonym:)
Nieźle porabane, co? WARTA na podstawie takiego myślenia odmówiła wypłaty
odszkodowaina i uznania NAWET współwiny.
Paranoja jakaś - mam do zrobienia lewy przód samochodu - kulturalnie
wjeżdzam na skrzyzowanie, czekam na czerwone, samochody ruszaja, poczatkowo
jada wolno wiec jest bezpiecznie a juz na tyle szybko aby szkoda byla i
jakby nigdy nic wjezdzam pod jakis maly samochod (cobym zdrowiu nie
ucierpial), ale nowy (aby ten "niedobry" sprawca mial AC - po co niewinnego
na koszty narazac). Dostaje 200-600zl mandatu ale przod autka mam jak nowy i
do przodu jestem jakies 4000 zł.
Jesli tak jest to mamy za****scie chore prawo, ale w sumie mnie by to chyba
az tak bardzo nie zdziwilo... I powiem wiecej - o ile przedtem strasznie
narzekałem na prawo w USA, gdzie kazdy kazdego o wszystko pozywa, to teraz
zaczynam widziec dobre tego strony...
MK