-
41. Data: 2005-05-30 12:55:44
Temat: Re: kodeks drogowy ... ciąg dalszy
Od: McCartney <m...@p...onet407.pl>
Wszyscy na pl.soc.prawo czytajcie uważnie, bo
Marcin Żyła pisze
>> Logika? Nie wiem, ja nie potrafię żadnej logicznego uzasadnienia
>> dla rozcinania znaleźć. Można powiedziec, że jest to sprytny sposób,
[...]
> to prosze, wytłumacz:
> dlaczego bez rozcinania,
To akurat proste - żadne z przepisów nie mówią nic
o rozcinaniu (ani wprost, ani pośrednio). Nie widzę
powodów, dla których taką zasadę miałoby się stosować.
> i jakim cudem na rondzie skręcasz w lewo.
Zwykłym cudem.
Jest skryżowanie (zwykłe) jako cały twór (jedno coś)
i na nim skręcam w lewo.
Jest też skryżowanie o ruchu okrężnym jako cały twór
(jedno coś) - szczególny przypadek skrzyżowania, ale też
skrzyżowania. I na nim skręcam w lewo (nie ma nigdzie
przepisu, nawet śladu wzmianki o tym, że na skrzyżowaniach
krzywych, dużych, a nawet tych o ruchu okrężnym, nie można
by skręcać w lewo).
> Normalnie, poprosze przy rondzie z dwóch dróg - dwa pasy w każdą strone
> (w sumie masz 4 odnogi (dwie drogi)) i przy bardziej skomplikowanym
> rondzie, takim: drogi z jednym, dwoma i trzema pasami, 5 odnóg.
> Narysuj mi jak idiocie - gdzie ty w lewo skręcasz...
Liczba pasów nie ma moim zdaniem znaczenia na to, czy
się skręca w lewo czy nie.
Moja teoria jest taka:
niezależnie od liczby pasów - jeśli chcę skręcić w lewo
to muszę przed wjazdem być na skrajnym lewym pasie.
Jeśli w prawo, to na skrajnym prawym.
[oczywiście - jeśli znaki [poziome] nie stanowią inaczej].
Przez skręcanie w lewo - rozumiem mniej więcej - takie
przejechanie przez skrzyżowanie, którego kąt jest między
jazdą na wprost, a zawracaniem (skierowany).
Tu akurat nie ma pełnej jasnosci, bo nikt nie będzie mierzył
kątów. Tak samo na "zwykłym" skrzyżowaniu (nie-rondzie)
też bywają dwa skręty w lewo (takie odbite lustrzanie K)
i tam też kierunkowskaz w lewo nie jest jednoznaczny.
> MZ
Grześ
--
|~~~ Grzegon Olędzki ~~ McCartney ~~~~~ mccartney ~ na onecie ~~~~~~~~|
|~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Registered Linux User #357573 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~|
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-
42. Data: 2005-05-30 12:57:38
Temat: Re: kodeks drogowy ... ciąg dalszy
Od: McCartney <m...@p...onet407.pl>
Wszyscy na pl.soc.prawo czytajcie uważnie, bo
Andrzej Lawa pisze
>> Logika? Nie wiem, ja nie potrafię żadnej logicznego uzasadnienia
>> dla rozcinania znaleźć. Można powiedziec, że jest to sprytny sposób,
[...]
> No i mów ślepemu o kolorach...
Dzięki.
> No dobra, jak nie chcesz rozcinać, to pójdź za tym drugim wariantem -
> masz nie rozcięte rondo. Duże. Coraz większe. W końcu jest tak ogromne,
> że opasuje całą Ziemię.
Tzn.?
W którą "stronę" to rondo rośnie? Cała powierzchnia Ziemi
jest drogą (tzn. rondem)? Nie rozumiem, naprawdę.
> Teraz widzisz?
Bardzo mi przykro, ale nie.
Grześ
--
|~~~ Grzegon Olędzki ~~ McCartney ~~~~~ mccartney ~ na onecie ~~~~~~~~|
|~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Registered Linux User #357573 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~|
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-
43. Data: 2005-05-30 13:00:03
Temat: Re: kodeks drogowy ... ciąg dalszy
Od: "Artur M. Piwko" <p...@p...kielce.pl>
In the darkest hour on Mon, 30 May 2005 13:13:45 +0200,
Waldek Godel <n...@o...info> screamed:
>>> art. 22, pkt 2, ppkt. 2
>>
>> Tam jest mowa o skrecie w lewo. A na rondzie skrecasz wylacznie w prawo
>> ;-)))
>
> Mow za siebie, miliony kierowcow skreca rowniez w lewo.
>
Tak. Miliony kierowcow w Wielkiej Brytanii i Australii.
Artur
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:224B ]
[ 14:59:34 user up 10627 days, 2:54, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]
If at first you don't succeed, to heck with it.
-
44. Data: 2005-05-30 13:04:56
Temat: Re: kodeks drogowy ... ciąg dalszy
Od: McCartney <m...@p...onet407.pl>
Wszyscy na pl.soc.prawo czytajcie uważnie, bo
Maciej Bebenek pisze
> To w takim razie powiedz, JAKIE widzisz podstawy dla twierdzenia, że
> żeby zjechać ze skrzyżowania o ruchu okrężnym w ulicę znajdującą się pod
> kątem np. 300 stopni od tej, z której wjeżdżasz, musisz wybrać konkretny
> pas ruchu. A dla 200 stopni? Dla 150? A nawet dla 360 czyli dla
> zawrócenia? Proste i "oczywiste" dla niektórych przypadki typu 90 czy
> 180 stopni pomińmy.
Artykuł 22 ust. 2 mówi wyraźnie w tej kwestii, moim zdaniem.
Jesli skręcasz w lewo to możliwie lewy pas.
Skręcanie w lewo nigdzie nie jest zdefiniowane, ale wyobraź
sobie skrzyżowanie, i drogi pod róznym kontem z niego, to
będziesz wiedział, kiedy to jest skręt w lewo, a kiedy nie.
Powiedzmy litera Y - wiesz, że jadąc z dołu w lewą odnogę
to jest skręcanie w lewo.
Tak więc skłaniałbym się do tego, że skręcanie w lewo jest
od katą 180 do 360 (wyłączając oba).
Inaczej mówiąc - na zwykłym skryżowaniu (bez wyspy po środku, itd.),
problemów z interpretacją skrętu w lewo nie ma - tu się chyba
wszyscy zgadzamy. Jeśli skrzyżowanie mialoby kształt
gwiazdki *, to myślę, że wszyscy byśmy tak samo wskazali, gdzie
"jest" skręt w lewo, gdzie w prawo, gdzie zawracanie.
> M.
Grześ
--
|~~~ Grzegon Olędzki ~~ McCartney ~~~~~ mccartney ~ na onecie ~~~~~~~~|
|~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Registered Linux User #357573 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~|
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-
45. Data: 2005-05-30 13:15:12
Temat: Re: kodeks drogowy ... ciąg dalszy
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
regent... wrote:
>
> dziś też jechałem po "rondzie", z większą uwagą,
> jak zmienia się sytuacja, gdy oznaczenie poziome (linia przerywana)
> "prowadzi" pas w stronę jednego z wyjazdów, a nie "robi kółka" (rondo
> wokół szerokie na dwa pasy, ale nie wszędzie wymalowane na około)???
>
> przepraszam, że coś mi "zgrzyta" :)
takie rondo jest np. przy spodku w Katowicach. Prawy pas, zawsze zmusza
do wyjazdu z ronda na nastepnym zjeździe. Po prostu wjeżdzając na rondo
trzeba inteligentnie wybrać pas, żeby zostać z ronda wyrzuconym na
odpowiednim zjeździe.
Ale absulutnie nie zmienia ogólnej zasady, że można sobie po rondzie
krążyć ile się chce.
-
46. Data: 2005-05-30 13:19:52
Temat: Re: kodeks drogowy ... ciąg dalszy
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
McCartney wrote:
[ciach głupie wywody]
Czy ty masz prawo jazdy?
-
47. Data: 2005-05-30 13:22:00
Temat: Re: kodeks drogowy ... ciąg dalszy
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
McCartney wrote:
>
> Tzn.?
> W którą "stronę" to rondo rośnie? Cała powierzchnia Ziemi
> jest drogą (tzn. rondem)? Nie rozumiem, naprawdę.
>
wobraź sobie rondo o średnicy 1 km z drzewami na wysepce.
I spróbuj teraz na nim skręcić gdzieś w lewo. Chyba tylko i wyłącznie z
panienką do lasu. (wersja dla małolatów: na jagody).
-
48. Data: 2005-05-30 13:32:55
Temat: Re: kodeks drogowy ... ciąg dalszy
Od: McCartney <m...@p...onet407.pl>
Wszyscy na pl.soc.prawo czytajcie uważnie, bo
witek pisze
> [ciach głupie wywody]
Nie wiem, czy głupie, może niesłuszne, ale nikt nie jest
w stanie wskazać zbioru przepisów (np. "McCartney, popatrz,
art. 7, 8 i 19 mówią tak i tak"), tylko takie dyskusje
w stylu "głupie wywody", "brak logiki", "ślepemu o kolorach",
itd.
Trochę to niepoważne, moim zdaniem.
> Czy ty masz prawo jazdy?
Tak.
Grześ
--
|~~~ Grzegon Olędzki ~~ McCartney ~~~~~ mccartney ~ na onecie ~~~~~~~~|
|~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Registered Linux User #357573 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~|
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-
49. Data: 2005-05-30 13:37:34
Temat: Re: kodeks drogowy ... ciąg dalszy
Od: McCartney <m...@p...onet407.pl>
Wszyscy na pl.soc.prawo czytajcie uważnie, bo
witek pisze
>> Tzn.?
>> W którą "stronę" to rondo rośnie? Cała powierzchnia Ziemi
>> jest drogą (tzn. rondem)? Nie rozumiem, naprawdę.
> wobraź sobie rondo o średnicy 1 km z drzewami na wysepce.
> I spróbuj teraz na nim skręcić gdzieś w lewo. Chyba tylko i wyłącznie z
> panienką do lasu. (wersja dla małolatów: na jagody).
OK. Już rozumiem o co chodziło z rondem na całą Ziemię.
Argument z rondem o średnicy 1km jest takiego samego poziomu jak
ten:
wyobraź sobie skrzyżowanie (o kształcie +) będące kwadratem
1km na 1km.
Też każdy zgłupieje. Mnóstwo przepisów rozwala taką sytuację,
nie pamietam dokładnych paragrafów - ale takie rzeczy jak
"niewjeżdżanie na skryżowanie, jeśli nie ma miejsca do
kontynuowania jazdy"
(no bo skąd niby masz wiedzieć, czy kilometr dalej [cały
czas na skryżowaniu] nie ma korka, blokady, tajfunu).
Podsumowując - sytuacja z rondem o fi 1km jest tak absurdalna,
ze można sobie o niej dyskutować, owszem, ale moim zdaniem
nie wnosi to nic do sprawy.
Grześ
--
|~~~ Grzegon Olędzki ~~ McCartney ~~~~~ mccartney ~ na onecie ~~~~~~~~|
|~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Registered Linux User #357573 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~|
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-
50. Data: 2005-05-30 13:40:26
Temat: Re: kodeks drogowy ... ciąg dalszy
Od: McCartney <m...@p...onet407.pl>
Wszyscy na pl.soc.prawo czytajcie uważnie, bo
regent... pisze
> oni jadą prawym pasem z zamiarem skrętu w lewo (!)
> i wlepili gościowi mandat, że im drogę zajechał,
> bo on prosto chciał, lewym pasem...
Tu akurat myślę, że wina obu kierowców - jeden bałwan
skręca w lewo z prawego pasa, a drugi bałwan zmienia
pas wymuszając pierwszeństwo. I tyle.
A tak ogólnie:
Dyskusja w całym wątku zażarta, nie chcę przerywac - widzę, że
tak można długo bo zawsze się znajdzie argument w stylu
"głupi jesteś".
Myślę, ze nie dojdziemy do porozumienia. Każdy pozostanie
przy swoim.
Wniosek jest moim zdaniem jeden - na razie nie wiadomo,
wszystko zależy od tego, jaki się policjant trafi (czy
sędzia). I tę niejasność moim zdaniem powinno się uregulować.
Grześ
--
|~~~ Grzegon Olędzki ~~ McCartney ~~~~~ mccartney ~ na onecie ~~~~~~~~|
|~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Registered Linux User #357573 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~|
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~