-
11. Data: 2004-07-30 19:50:46
Temat: Re: kłopot z rowerem w banku PKO BP S.A.
Od: "Jaroslaw Soja" <j...@i...pl>
Użytkownik "tch" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cee6c9$676$1@korweta.task.gda.pl...
> kur.... jakby dał radę to by samochodem tam wjechał
> parking dla pojazdów jest przed bankiem a nie w nim.
> to niestety dość powszechne myślenie u cyklistów.
> ale często to jedyny pojazd na który mają uprawnienia
> tzn brak jakichkolwiek uprawnień.
> toteż efekty są jak widać. raz bank raz kino albo teatr.
> ochroniarz zachował się elegancko, powinien wywalić na zbity pysk
> a w razie protestu w łeb i wołać policję.
> klient banku się znalazł.
> co to by było gdybym tam wjechał motorynką?
> to małe jak rower więc nie widzę różnicy.
> później tacy w dresach idą do teatru albo na pogrzeb.
Izi men. Idz na pregierz i sie wyzal, bo potrzebujesz tego.
-
12. Data: 2004-07-30 21:37:02
Temat: Re: kłopot z rowerem w banku PKO BP S.A.
Od: l...@v...pl
> Użytkownik "Krzysztof Kudźma" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:cedkih$k0d$1@zeus.man.szczecin.pl...
>
> Moim zdaniem ochroniarz rower ów po prostu ukradł i tyle. Oczywiście miał
> prawo go nie pilnować i gdyby ktoś go ukradł, to już Twoja sprawa.
> Zabierając go dopuścił się przestępstwa (wykroczenia, jak do 250 zł wartość
> roweru). Jeśli masz gdziekolwiek na piśmie stwierdzenie, że rower zabrał
> ochroniarz, to złóż zawiadomienie o przestępstwie kradzieży. Jeśli nie masz,
> to ma to o tyle mały sens, że w banku zapis monitoringu kasuje się co pewien
> czas. A tylko tam będzie nagrany "sprawca".
>
Niestety nie zgodzę się z Tobą, gdyby doszło do rozprawy z łatwością ochroniarz
jest w stanie wykazać, iż działał w stanie wyższej konieczności, a już tym
bardziej podejmował czynności do których był umocowany.
> A dla osób, które twierdzą, że Bank ma prawo ustalać warunki użytkowania
> swojego budynku:
>
> Oczywiście, że ma. Ale nie może sam z tego tytułu wymierzać kar poprzez
> kradzież roweru.
Nie jest to kara ale działania w ramach dozwolonych uprawnień. Posiadacz roweru
został poinformowany o tym, iż pozostawił swój przedmiot w niedozwolonym
miejscu, został także wezwany do jego usunięcia - czego nie uczynił.
>Jeśli ochroniarz uznał, że rower zagraża bezpieczeństwu
> obiektu lub też jego pozostawienie narusza jakikolwiek przepis prawa, to
> powinien wezwać Policję. Jeśli ochroniarz nie mógł ustalić właściciela (a
> wiemy, że mógł) to ewentualnie mógł rower odstawić w terminie bodajże 2
> tygodni do biura rzeczy znalezionych. Jeśli doszedł do wniosku, że
> właściciel roweru naruszył jakoś tam zasady korzystania z pomieszczeń banku,
> to mógł go wylegitymować,
niestety ochroniarz nie posiada takich uprawnień do wylegitymowania kogokolwiek
> a sam bank powinien wystąpić wobec tej osoby na
> drogę postępowania cywilnego w celu uzyskania tytułu wykonawczego o
> zaniechanie naruszania jego własności (co większego sensu w praktyce nie
> ma).
>
> Mim zdaniem, jedyne, co mógł zrobić ochroniarz, to przestawić rower, skoro z
> jakiegoś tam powodu uważał, że w miejscu, w którym go pozostawiono stać nie
> mógł. Z tym, ze w razie czego mógłby ewentualnie odpowiadać za
> współsprawstwo do kradzieży.
>
> Osoby o innym zdaniu prosił bym o podanie podstawy prawnej prawa do zajęcia
> rzeczonego roweru przez ochroniarza lub bank.
Natomiast moim zdaniem ochroniarzy miał do rozwiązania problem który rozwiązał w
najmniej uciążliwy dla klienta banku sposób. Owszem nie było zakazu wprowadzania
roweru (tak mi się wydaje) ale czy jest zakaz wchodzenia do banku z kosiarką ?!?
Rozumiem obawę klienta banku o swój przedmiot, pozostawiony poza bankiem może
zostać skradziony - jednak to jego dobrą wolą jest zadbanie o stosowne
zabezpieczenia. Ochroniarz zareagował słusznie w rzeczonej sprawie, bez względu
na przedmiot, mowa powyżej byłą o obowiązku utrzymania drożnej drogi
ewakuacyjnej, napewno to miał także na uwadze rzeczony ochroniarz.
A JAK MOGŁO BYĆ GDYBY ROWER POZOSTAŁ W PRZEDSIONKU.
Ochroniarz wzywa właściciela do usunięcia jednośladu, ten stanowczo odmawia,
ochroniarz jest zobligowany do ochrony powierzonego mu mienia, sta informuje
Policję o zajściu, prosząc o interwencję albowiem w banku znajduje się
przedmiot, któego właściciel nie chce teraz ruszać z miejsca, i spirala się
nakręca .....
Cóż nie winię cyklisty za to że wjechał rowerem do siedziby oddziału banku,
jednak nie rozumiem jego oburzenia, został poinformowany o konsekwencjach
dalszego pozostawiania przedmiotu w obrębie budynku bankowego, rower de facto
zostal przestawiony w inne miejsc o wiele bezpieczniejsze aniżeli ulica przed
budynkiem.
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
13. Data: 2004-07-30 22:05:37
Temat: Re: kłopot z rowerem w banku PKO BP S.A.
Od: adhan diWhizZ <a...@...sygnaturze.net>
Mikolaj napisał(a):
> jak by wygladal hol banku kiedy staly by tam 2 rowery, pies przywiazany do
> balustrady, siatki z zakupami z bazarku, paczka odebrana po drodze z poczty
> itp i hulajnoga?
hmmm, takie rzeczy robi sie przed budynkiem, a prosty uchwyt do
przypiecia roweru to zaden koszt a duze ulatwienie. Sam zamierzam sobie
taki przed firma zainstalowac, podobnie jak podjazd dla wozkow
inwalidzkich, ktorego zrobienie zajelo jedna sobote (i to dzieki temu ze
nie prosilem o pozwolenie wydzialu architektory bo wtedy zajelo by to
pewnie kilka miesiecy i pochlonelo duzo wiecej pieniedzy ;) ale to juz NTG
pozdrawiam
ag
--
:: /||\| | /||\| :: stabilizacja motylka to szpilka ...
. .. :: :: /\||/| |/\|| | :: :: .. . (rot-13) n...@x...arg
http://amiga.to.jest.to :: http://kreatyw.net
-
14. Data: 2004-07-30 22:16:14
Temat: Re: kłopot z rowerem w banku PKO BP S.A.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 30 Jul 2004, Mikolaj wrote:
[...]
>+ Nie wiem co do reszty sprawy ale wydaje mi sie ze bank jako prywatna firma
>+ moze kierowac sie swoimi wlasnymi rozporzadzeniami i n.p. jezeli ja zaloze
>+ bank do ktorego nie bede wpuszczal osob nizszych niz 165cm a tym bardziej nie
>+ osoby noszace zielone skarpetki
Ależ wolno ci to robić.
Pod warunkiem że nie świadczysz usług (nie ogłaszasz oferty) PUBLICZNYCH.
Nie wiem czy bank musi świadczyć usługi publiczne (pewnie nie, skoro
istnieją banki "tylko dla firm") ale JEŚLI świadczysz... to my byśmy
spróbowali cię (skutecznie :>) ugryźć za owe "165 cm" :)
Jak nie widzisz różnicy to ci podpowiem: porównaj Real lub Media
Markt z Makro Cash & Carry: popatrz na zasady *wchodzenia* do
obiektu (do Makro musisz mieć *imienną przepustkę* w postaci karty !)
pozdrowienia, Gotfryd
-
15. Data: 2004-07-30 22:16:16
Temat: Re: kłopot z rowerem w banku PKO BP S.A.
Od: adhan diWhizZ <a...@...sygnaturze.net>
Robert Tomasik napisał(a):
> Mim zdaniem, jedyne, co mógł zrobić ochroniarz, to przestawić rower, skoro z
> jakiegoś tam powodu uważał, że w miejscu, w którym go pozostawiono stać nie
> mógł. Z tym, ze w razie czego mógłby ewentualnie odpowiadać za
> współsprawstwo do kradzieży.
ehhh ... to juz przesada, gosc mial jakies okreslone obowiazki i IMO sie
z nich wywiazal prawidlowo. Najpierw dowiedzial kto jest wlascicielem,
potem poprosil o usuniecie natychmiastowe (bo prawdopodobnie mial takie
polecenie) w momencie kiedy wlasciciel odmowil usunal go z budynku i
zabezpieczyl przed kradzieza na tyle na ile to bylo mozliwe. Pozniej
zwrocil go wlascicielowi. Jakos niewidze tu motywu kradziezy. MOzna sie
co najwyzej przyczepic do jego zachowania (jesli rzeczywiscie bylo w
jakims stopniu niewlasciwe) lub do banku ze nie oznakowal zakazu i nie
zapewnil miejsca do bezpiecznego pozostawienia sprzetu ... ale tu to juz
szczescia zycze bo marnie to w sadzie widze.
pozdrawiam
ag
--
:: /||\| | /||\| :: stabilizacja motylka to szpilka ...
. .. :: :: /\||/| |/\|| | :: :: .. . (rot-13) n...@x...arg
http://amiga.to.jest.to :: http://kreatyw.net
-
16. Data: 2004-07-30 23:01:04
Temat: Re: kłopot z rowerem w banku PKO BP S.A.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik <l...@v...pl> napisał w wiadomości
news:0775.00000292.410abf7e@newsgate.onet.pl...
> Niestety nie zgodzę się z Tobą, gdyby doszło do rozprawy z łatwością
ochroniarz
> jest w stanie wykazać, iż działał w stanie wyższej konieczności, a już tym
> bardziej podejmował czynności do których był umocowany.
Czyli jakie dobro ratował kradnąc ten rower? I z czego jego umocowanie
wynikało?
>
> Nie jest to kara ale działania w ramach dozwolonych uprawnień. Posiadacz
roweru
> został poinformowany o tym, iż pozostawił swój przedmiot w niedozwolonym
> miejscu, został także wezwany do jego usunięcia - czego nie uczynił.
Czy zatem należało go ukraść?
>
> niestety ochroniarz nie posiada takich uprawnień do wylegitymowania
kogokolwiek
>
Mylisz się - USTAWA z dnia 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia
nadaje mu takie uprawnienia:
Art. 36. 1. Pracownik ochrony przy wykonywaniu zadań ochrony osób i mienia w
granicach chronionych obiektów i obszarów ma prawo do:
1) ustalania uprawnień do przebywania na obszarach lub w obiektach
chronionych oraz legitymowania osób, w celu ustalenia ich tożsamości,
To drugie pozwoliło by Bankowi złożyć pozew do sądu, żądać odszkodowania,
czy wreszcie ścigać delikwenta za wykroczenie.
> Natomiast moim zdaniem ochroniarzy miał do rozwiązania problem który
rozwiązał w
> najmniej uciążliwy dla klienta banku sposób. Owszem nie było zakazu
wprowadzania
> roweru (tak mi się wydaje) ale czy jest zakaz wchodzenia do banku z
kosiarką ?!?
> Rozumiem obawę klienta banku o swój przedmiot, pozostawiony poza bankiem
może
> zostać skradziony - jednak to jego dobrą wolą jest zadbanie o stosowne
> zabezpieczenia. Ochroniarz zareagował słusznie w rzeczonej sprawie, bez
względu
> na przedmiot, mowa powyżej byłą o obowiązku utrzymania drożnej drogi
> ewakuacyjnej, napewno to miał także na uwadze rzeczony ochroniarz.
>
> A JAK MOGŁO BYĆ GDYBY ROWER POZOSTAŁ W PRZEDSIONKU.
> Ochroniarz wzywa właściciela do usunięcia jednośladu, ten stanowczo
odmawia,
> ochroniarz jest zobligowany do ochrony powierzonego mu mienia, sta
informuje
> Policję o zajściu, prosząc o interwencję albowiem w banku znajduje się
> przedmiot, któego właściciel nie chce teraz ruszać z miejsca, i spirala
się
> nakręca .....
Jaka spirala? Policjanci przyjadą i rozeznają sprawę. Być może uznają, że że
gość popełnił wykroczenie (zakłócenie spokoju publicznego? - bo mi nic do
głowy nie przychodzi) i ukarzą mandatem. Roweru kraść na pewno nie będą.
>
> Cóż nie winię cyklisty za to że wjechał rowerem do siedziby oddziału
banku,
> jednak nie rozumiem jego oburzenia, został poinformowany o konsekwencjach
> dalszego pozostawiania przedmiotu w obrębie budynku bankowego, rower de
facto
> zostal przestawiony w inne miejsc o wiele bezpieczniejsze aniżeli ulica
przed
> budynkiem.
A tutaj się zgodzę. I zresztą nie bardzo rozumiem, czemu go stamtąd nie
zabrał. Ale z prawem ma to akurat luźny związek. Niestety moim zdaniem
ochroniarz zabrał ów rower i postąpił, jak ze swoim chowając go na podwórku.
Na miejscu pytającego bezpośrednio z banku wezwał bym Policję i sprawa by
się wyjaśniła. Po co przez miesiąc koresponduje? Tego nie wiem i zrozumieć
nie potrafię. Ale to zupełnie inna sprawa
-
17. Data: 2004-07-30 23:02:51
Temat: Re: kłopot z rowerem w banku PKO BP S.A.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "adhan diWhizZ" <a...@...sygnaturze.net> napisał w
wiadomości news:ceeh9n$3nu$1@inews.gazeta.pl...
> ehhh ... to juz przesada, gosc mial jakies okreslone obowiazki i IMO sie
> z nich wywiazal prawidlowo. Najpierw dowiedzial kto jest wlascicielem,
> potem poprosil o usuniecie natychmiastowe (bo prawdopodobnie mial takie
> polecenie) w momencie kiedy wlasciciel odmowil usunal go z budynku i
> zabezpieczyl przed kradzieza na tyle na ile to bylo mozliwe. Pozniej
> zwrocil go wlascicielowi. Jakos niewidze tu motywu kradziezy. MOzna sie
> co najwyzej przyczepic do jego zachowania (jesli rzeczywiscie bylo w
> jakims stopniu niewlasciwe) lub do banku ze nie oznakowal zakazu i nie
> zapewnil miejsca do bezpiecznego pozostawienia sprzetu ... ale tu to juz
> szczescia zycze bo marnie to w sadzie widze.
Z postu inicjującego wnoszę, że chyba nie wrócił, tylko powiedział, że jest
na podwórku? Bo jak zwrócił, to oczywiście jakiekolwiek roszczenia są bez
sensu.
-
18. Data: 2004-07-31 08:36:47
Temat: Re: kłopot z rowerem w banku PKO BP S.A.
Od: Boguslaw Szostak <a...@a...edu.pl>
Krzysztof Kudźma pisze:
[...]
> Chciałbym się dowiedzieć
> - Czy można w taki sposób zająć własność innej osoby.
> - Czy jeżeli już do tego doszło to nie powinno się spisać jakiegoś
> protokołu.
> - Jak można zgodnie z prawem kogoś zmusić do przestrzegania zakazu
> wprowadzania roweru do
> banku.
A tak poza tym to ja tez chialbym parkowac samochodem w banku..
Boguslaw
-
19. Data: 2004-07-31 08:54:18
Temat: Re: kłopot z rowerem w banku PKO BP S.A.
Od: "Mithos" <m...@o...No.More.Spam.pl>
> Czy zatem należało go ukraść?
A kto mowil o kradziezy ?? Ochroniarz przestawil rower tam gdzie powinien on
stac. O czym poinformowal wlasciciela. Bank to nie jest parking.
pozdrawiam
--
Mithos
m...@o...No.More.Spam.pl
GG 3442873
-
20. Data: 2004-07-31 09:29:21
Temat: Re: kłopot z rowerem w banku PKO BP S.A.
Od: n...@o...pl
Robert Tomasik:
> Czyli jakie dobro ratował kradnąc ten rower?
> Czy zatem należało go ukraść?
Przestań już!
pleciesz. nie ukradł, zabezpieczył rower i udrożnił przejście (być może drogę
ewakuacyjną).
o tym, że nie ukradł pisze sam inicjator wątku: "rower jest
na podwórzu banku". można się domyślać, że do odbioru.
wg mnie piszący post to zwykły pieniacz i szkoda naszego czasu na te polemike.
dyrekcja oddziału winna go wyśmiać, a rower oddać do biura rzeczy
znalezionych, albo lepiej do najbliższego domu dziecka.
krzysztof kudźma jak dla mnie to piniacz i prowokator, szukał tylko zaczepki -
zobacz, nawet nie dał głosu na grupe podczas całej dyskusji, a zaśmiecił swoim
problemme przynajmniej dwie listu - tą i pl.biznes.banki
najwert
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl