-
21. Data: 2008-05-13 08:01:53
Temat: Re: kiedy upływa termin 7 dni kalendażowych?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 12 May 2008, Olgierd wrote:
> To jest osobna ustawa konsumencka -- jak sama nazwa wskazuje, dotyczy ona
> wyłącznie konsumentów.
Y tam, przedsiębiorców też.
Jak przedsiębiorca sprzeda coś innemu przedsiębiorcy i wyraźnie
nie zaznaczy, że sprzedawany towar *nie jest przeznaczony do obrotu
konsumenckiego*, to równie dobrze może oberwać po łbie ową ustawą
konsumencką :)
pzdr, Gotfryd
-
22. Data: 2008-05-13 08:47:19
Temat: Re: kiedy upływa termin 7 dni kalendażowych?
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Tue, 13 May 2008 10:01:53 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
>> To jest osobna ustawa konsumencka -- jak sama nazwa wskazuje, dotyczy
>> ona wyłącznie konsumentów.
>
> Y tam, przedsiębiorców też.
> Jak przedsiębiorca sprzeda coś innemu przedsiębiorcy i wyraźnie
> nie zaznaczy, że sprzedawany towar *nie jest przeznaczony do obrotu
> konsumenckiego*, to równie dobrze może oberwać po łbie ową ustawą
> konsumencką
No tak, zresztą takie jest też orzecznictwo SN.
Zwróćmy uwagę, iż w powyższym przykładzie mamy do czynienia ze stosunkiem
przedsiębiorca/konsument.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
23. Data: 2008-05-13 08:51:25
Temat: Re: kiedy upływa termin 7 dni kalendażowych?
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Olgierd pisze:
> Dnia Tue, 13 May 2008 10:01:53 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
>
>>> To jest osobna ustawa konsumencka -- jak sama nazwa wskazuje, dotyczy
>>> ona wyłącznie konsumentów.
>> Y tam, przedsiębiorców też.
>> Jak przedsiębiorca sprzeda coś innemu przedsiębiorcy i wyraźnie
>> nie zaznaczy, że sprzedawany towar *nie jest przeznaczony do obrotu
>> konsumenckiego*, to równie dobrze może oberwać po łbie ową ustawą
>> konsumencką
>
> No tak, zresztą takie jest też orzecznictwo SN.
> Zwróćmy uwagę, iż w powyższym przykładzie mamy do czynienia ze stosunkiem
> przedsiębiorca/konsument.
A czy takie zastrzeżenie ("sprzedawany towar nie jest przeznaczony do
obrotu konsumenckiego") jest wiążące? IMHO nie, byłoby to zbyt łatwe
obejście ustawy, wystarczyłoby, aby wszelkie hipermarkety i podobne
placówki zastrzegły coś takiego, tym samym wyłączyły by działanie ustawy
w sytuacji gdy faktycznie kupowaliby jednak konsumenci.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl
-
24. Data: 2008-05-13 10:36:39
Temat: Re: kiedy upływa termin 7 dni kalendażowych?
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Tue, 13 May 2008 10:51:25 +0200, Liwiusz napisał(a):
>> No tak, zresztą takie jest też orzecznictwo SN. Zwróćmy uwagę, iż w
>> powyższym przykładzie mamy do czynienia ze stosunkiem
>> przedsiębiorca/konsument.
>
> A czy takie zastrzeżenie ("sprzedawany towar nie jest przeznaczony do
> obrotu konsumenckiego") jest wiążące? IMHO nie, byłoby to zbyt łatwe
> obejście ustawy, wystarczyłoby, aby wszelkie hipermarkety i podobne
> placówki zastrzegły coś takiego, tym samym wyłączyły by działanie ustawy
> w sytuacji gdy faktycznie kupowaliby jednak konsumenci.
OIDP orzecznictwo po prostu rozróżnia nabycie towaru przez przedsiębiorcę
jako przedsiębiorcę -- a więc narzędzia i materiały pracy, itd. -- oraz
nabycie jako konsumenta, a więc cały ten szpej, który nie służy
bezpośrednio pracy.
IMHO w przypadku niektórych rzeczy nie da się wykręcić sianem (auto,
komputer, itd.) Ale już wazonik do kwiatów -- zawsze.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
25. Data: 2008-05-13 22:01:30
Temat: Re: kiedy upływa termin 7 dni kalendażowych?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 13 May 2008, Liwiusz wrote:
> A czy takie zastrzeżenie ("sprzedawany towar nie jest przeznaczony do
> obrotu konsumenckiego") jest wiążące? IMHO nie, byłoby to zbyt łatwe obejście
> ustawy, wystarczyłoby, aby wszelkie hipermarkety i podobne placówki
> zastrzegły coś takiego, tym samym wyłączyły by działanie ustawy w sytuacji
> gdy faktycznie kupowaliby jednak konsumenci.
Nienienie.
Miałem na myśli przypadek, kiedy kupującym jest *przedsiębiorca*!
Nie fikcyjny "nibyniekonsument", lecz ewidentnie firma.
Idzie o regres, art.12 ustawy "konsumenckiej" :)
pzdr, Gotfryd