-
1. Data: 2004-01-03 01:33:41
Temat: kazusy :-)
Od: "Adam Szendzielorz" <a...@N...pl>
Witam,
Pomocyy! Moja kobita mnie zatlucze bo jej obiecalem pomoc
miesiac temu, a moj brat, prawie prawnik sie zmyl i go nie ma ;-))
A to trzeba rozwiazac do niedzieli (!). Kobita mi studiuje
matematyke i to prawo jej faktycznie prawa strona wychodzi :-)
Pomozcie jej.. pomozcie mi.. nie dajcie mi umrzec! :-))
Oba kazusy sa z prawa cywilnego, zeby to samemu rozwiazac
musialbym wpierw caly kodeks przeczytac, wdzieczny wiec
bede za jakiekolwiek wskazowki - nawet te, w ktorej czesci
szukac odpowiedzi ;-)
1. Rozwazyc dla kazdego z przypadkow:
a) Cyryl napisal do Metodego: "Sprzedam ci moj telewizor za 6000 pln"
Metody odpowiedzial "Dziekuje za informacje. Zgadzam sie na kupno
telewizora". Czy Cyryl moze domagac sie od Metodego zaplaty 6000 pln ?
b) Cyryl pisze do Metodego "Sprzedam Ci moja wieze stereo za 4000 pln.
Metody odpisal "Reflektuje na wieze. Jestem gotow zaplacic za nia 400
pln". Czy Cyryl moze domagac sie od Metodego zaplaty 4000 pln ? Jezeli
nie, to czy moze zadac przynajmniej tych 400 pln ?
c) Cyryl pisze do Metodego "Sprzedam Ci moja papuge za 1000 pln".
Zanim list Cyryla dotarl do Metodego, ten ostatni wyslal don list
nastepujacej tresci: "Strasznie polubilem Twoja papuge. Czy sprzedasz
mi ja za 1000 pln ?" Czy Cyryl moze sie domagac od Metodego zaplaty
1000 pln ?
2. W dniu 1 kwietnia 1990r. Jan Malodobry nabyl od Anny Malolepszej
obraz olejny przedstawiajacy ulana i dziewczyne przy studni. Na
plotnie widniala sygnatura "J. Kossak.". Malolepsza zapewnila
Malodobrego, skladajac stosowne oswiadczenie na pismie, ze obraz jest
w jej mniemaniu autentyczny, poniewaz pochodzi z kolekcji Antoniego
Kata, znawcy tworczosci Kossaka. Jan Malodobry nie poddal obrazu
ekspertyzie co do autentycznosci. W lipcu 2001 chcial wystawic go na
aukcje w Domu Aukcyjnym "Ludolfina". Tamtejszy rzeczoznawca po
krotkich ogledzinach poinformowal Malodobrego, ze obraz ten jest
nieudolnym falszerstwem. W pismie z sierpnia 2001 Jan Malodobry
oswiadczyl Jozefowi Malolepszemu, synowi i spadkobiercy zmarlej w
miedzyczasie Anny Malolepszej, ze odstepuje od umowy i domaga sie
zwrotu pieniedzy, ktore zaplacil za obraz. Malolepszy odpisal, ze
"widzialy galy, co braly", a wogole, to ta cala sprawa go nie
obchodzi. Ocen stan prawny.
Jeszcze raz dzieki z gory za pomoc :-)
pozdr.
--
Adam Szendzielorz, adam [at] konta.pl
tel., sms: 602 461 806, http://www.konta.pl
GSF 600S '03 (black), LTD 440 '81 (black)
-
2. Data: 2004-01-03 14:02:34
Temat: Re: kazusy :-)
Od: <l...@p...fm>
>
> 1. Rozwazyc dla kazdego z przypadkow:
>
> a) Cyryl napisal do Metodego: "Sprzedam ci moj telewizor za 6000 pln"
> Metody odpowiedzial "Dziekuje za informacje. Zgadzam sie na kupno
> telewizora". Czy Cyryl moze domagac sie od Metodego zaplaty 6000 pln ?
Tak. Metody przyjal oferte Cyryla i umowa zostala zawarta. Art 66 kc.
> b) Cyryl pisze do Metodego "Sprzedam Ci moja wieze stereo za 4000 pln.
> Metody odpisal "Reflektuje na wieze. Jestem gotow zaplacic za nia 400
> pln". Czy Cyryl moze domagac sie od Metodego zaplaty 4000 pln ? Jezeli
> nie, to czy moze zadac przynajmniej tych 400 pln ?
Nie moze zadac ani 4 tys , ani 400 zl. Strony prowadzily rokowania w celu
zawarcia umowy ale nie doszly do porozumienia co do wszystkich jej istotnych
elementow. Umowa nie zostala w ogole zawarta. art 72 kc.
> c) Cyryl pisze do Metodego "Sprzedam Ci moja papuge za 1000 pln".
> Zanim list Cyryla dotarl do Metodego, ten ostatni wyslal don list
> nastepujacej tresci: "Strasznie polubilem Twoja papuge. Czy sprzedasz
> mi ja za 1000 pln ?" Czy Cyryl moze sie domagac od Metodego zaplaty
> 1000 pln ?
IMHO nie. Obydwaj zlozyli oferte ale zaden jej nie przyjal. Umowa nie
zostala zawarta.
> 2. W dniu 1 kwietnia 1990r. Jan Malodobry nabyl od Anny Malolepszej
> obraz olejny przedstawiajacy ulana i dziewczyne przy studni. Na
> plotnie widniala sygnatura "J. Kossak.". Malolepsza zapewnila
> Malodobrego, skladajac stosowne oswiadczenie na pismie, ze obraz jest
> w jej mniemaniu autentyczny, poniewaz pochodzi z kolekcji Antoniego
> Kata, znawcy tworczosci Kossaka. Jan Malodobry nie poddal obrazu
> ekspertyzie co do autentycznosci. W lipcu 2001 chcial wystawic go na
> aukcje w Domu Aukcyjnym "Ludolfina". Tamtejszy rzeczoznawca po
> krotkich ogledzinach poinformowal Malodobrego, ze obraz ten jest
> nieudolnym falszerstwem. W pismie z sierpnia 2001 Jan Malodobry
> oswiadczyl Jozefowi Malolepszemu, synowi i spadkobiercy zmarlej w
> miedzyczasie Anny Malolepszej, ze odstepuje od umowy i domaga sie
> zwrotu pieniedzy, ktore zaplacil za obraz. Malolepszy odpisal, ze
> "widzialy galy, co braly", a wogole, to ta cala sprawa go nie
> obchodzi. Ocen stan prawny.
Odstapic od umowy teraz juz nie mozna. Umowa miala charakter wzajemny i
zostala wykonana przez obie strony. Przedmiot sprzedazy obciazony byl wada
fizyczna rzeczy ale roszczenie kupujacego wygaslo ze wzgledu na uplyw
terminu (jesli sie nie pomyliles w dacie to minelo ponad 10 lat) - art 568kc
i ze wzgledu na nie zbadanie rzeczy przez kupujacego (wydaje mi sie ze przy
dzielach sztuki to przyjety zwyczaj) -563 kc. Nalezaloby jeszcze ocenic na
ile Malolepsza mogla wade zataic wiedzac o niej. To diametralnie odmieniloby
sytuacje. Ale skoro kupila obraz z kolekcji to pewnie mogla przypuszczac ze
jest autentyczny i jej przekonanie bylo uzasadnione okolicznosciami.
Malobrody jest w mojej ocenie ugotowany. Odstapienie od umowy bylo
bezskuteczne i nie powstal obowiazek zwrotu swiadczen jakie strony wzajemnie
wykonaly. Szkoda kasy na wpis sadowy:)
Dan.
-
3. Data: 2004-01-03 15:33:57
Temat: Re: kazusy :-)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Co to za matematyka?
> a) Cyryl napisal do Metodego: "Sprzedam ci moj telewizor za 6000 pln"
> Metody odpowiedzial "Dziekuje za informacje. Zgadzam sie na kupno
> telewizora". Czy Cyryl moze domagac sie od Metodego zaplaty 6000 pln ?
Może, albowiem przyjął jego ofertę a tym samym doszło do zawarcia umowy.
Tym samym Cyryl ma roszczenie do Metodego o zapłatę, a Metody do Cyryla o
wydanie telewizora. (art. 535 kc)
>
> b) Cyryl pisze do Metodego "Sprzedam Ci moja wieze stereo za 4000 pln.
> Metody odpisal "Reflektuje na wieze. Jestem gotow zaplacic za nia 400
> pln". Czy Cyryl moze domagac sie od Metodego zaplaty 4000 pln ? Jezeli
> nie, to czy moze zadac przynajmniej tych 400 pln ?
Nie i nie, bowiem umowa zostaje zawarta, gdy strony dojdą do porozumienia
co do wszystkich jej postanowień, które były przedmiotem rokowań, a cena
jest jednym z elementów rokowań. (art. 68, 72 kc). Jeśli by teraz Cyryl
oświadczył, że przystaje na cenę 400 zł, to umowa została by zawarta i
wówczas była by sytuacja, jak w pkt. "a".
>
> c) Cyryl pisze do Metodego "Sprzedam Ci moja papuge za 1000 pln".
> Zanim list Cyryla dotarl do Metodego, ten ostatni wyslal don list
> nastepujacej tresci: "Strasznie polubilem Twoja papuge. Czy sprzedasz
> mi ja za 1000 pln ?" Czy Cyryl moze sie domagac od Metodego zaplaty
> 1000 pln ?
Nie jestem pewien. Ale moim zdaniem na podstawie art. 66 kc obydwie strony
są związane swoją ofertą, a ponieważ wszystkie istotne szczegóły są
tożsame, to należy na podstawie art. 72 kc uznać, że strony prowadziły
rokowania i uzgodniły istotne szczegóły, a zatem dochodzi do zawarcia
umowy, co w konsekwencji daje sytuację, jak w pkt. "a".
>
> 2. W dniu 1 kwietnia 1990r. Jan Malodobry nabyl od Anny Malolepszej
> obraz olejny przedstawiajacy ulana i dziewczyne przy studni. Na
> plotnie widniala sygnatura "J. Kossak.". Malolepsza zapewnila
> Malodobrego, skladajac stosowne oswiadczenie na pismie, ze obraz jest
> w jej mniemaniu autentyczny, poniewaz pochodzi z kolekcji Antoniego
> Kata, znawcy tworczosci Kossaka. Jan Malodobry nie poddal obrazu
> ekspertyzie co do autentycznosci. W lipcu 2001 chcial wystawic go na
> aukcje w Domu Aukcyjnym "Ludolfina". Tamtejszy rzeczoznawca po
> krotkich ogledzinach poinformowal Malodobrego, ze obraz ten jest
> nieudolnym falszerstwem. W pismie z sierpnia 2001 Jan Malodobry
> oswiadczyl Jozefowi Malolepszemu, synowi i spadkobiercy zmarlej w
> miedzyczasie Anny Malolepszej, ze odstepuje od umowy i domaga sie
> zwrotu pieniedzy, ktore zaplacil za obraz. Malolepszy odpisal, ze
> "widzialy galy, co braly", a wogole, to ta cala sprawa go nie
> obchodzi. Ocen stan prawny.
Należało by wyjść moim zdaniem od rękojmi. Sprzedawca jest odpowiedzialny
względem kupującego, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu
zapewnił kupującego (rękojmia za wady fizyczne). (art. 556 kc). Bez
wątpienia fakt, że autorem obrazu jest ktoś inny można uznać za taką wadę.
Kupujący traci uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy,
jeżeli nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca od jej wykrycia,
a w wypadku gdy zbadanie rzeczy jest w danych stosunkach przyjęte, jeżeli
nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca po upływie czasu, w
którym przy zachowaniu należytej staranności mógł ją wykryć. (art. 563 kc)
No i tu mam dwie wątpliwości. W kazusie mowa o tym, że wadę wykryto w
lipca 2001 roku zaś kupujący o tym powiadomił spadkobierców sprzedającej w
sierpniu. Nie wiemy, czy dochował tego terminu, czy nie. No bo rozrzut
może być od 2 dni (ujawnienie 31.07.2001 - powiadomienie 1.08.2001 r.) do
niemal dwóch miesięcy (wykrycie 1.07.2001 r. - powiadomienie 31.08.2001
r.), a tak okoliczność jest akurat ważna. Po za tym nie jestem praktykiem
w zakresie obrotu dziełami sztuki i nie wiem, czy przy zakupie obrazu
"przyjęte jest" poddanie go ekspertyzie.
Ale pewnie tu właśnie jest ukryty hak tego kazusu, bo pewnie to jest bez
znaczenia. Zgodnie z art. 564 kc "utrata uprawnień z tytułu rękojmi za
wady fizyczne rzeczy nie następuje mimo niezachowania terminów do zbadania
rzeczy przez kupującego i do zawiadomienia sprzedawcy o wadach, jeżeli
sprzedawca wadę podstępnie zataił albo zapewnił kupującego, że wady nie
istnieją." W końcu sprzedająca zapewniała nabywcę co do autentyczności
obrazu ("Malolepsza zapewnila Malodobrego, skladajac stosowne
oswiadczenie na pismie, ze obraz jest w jej mniemaniu autentyczny
(...)"). W takim wypadku należy uznać, że nabywca nie utracił prawa do
roszczenia na podtsawie rękoimi.
Jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać
obniżenia ceny. (art. 560 kc)
Gdyby sprzedająca żyła, wówczas nabywca mógłby do niej skierować swoje
roszczenie. Jednak sprzedająca nie żyje. Prawa i obowiązki majątkowe
zmarłego przechodzą z chwilą jego śmierci na spadkobierców. (art. 922 kc).
Z treści kazusu wynika, że Józef MAŁOLEPSZY jest spadkobiercą
sprzedającej. Jednocześnie brak wzmianki o innych spadkobiercach i
sposobie przyjęcia przez niego spadku. Sposób przyjęcia spadku może mieć
tylko takie znaczenie, że ewentualnie ograniczy wysokość roszczenia. Ale
istnienie innych spadkobierców czyni już trochę zamieszania. Załóżmy, że w
każdym razie spadek został przyjęty co najmniej przez Józefa MAŁOLEPSZEGO,
bo brak jest wzmianki, że jest on jedynym spadkobiercą.
Do chwili przyjęcia spadku spadkobierca ponosi odpowiedzialność za długi
spadkowe tylko ze spadku. Od chwili przyjęcia spadku ponosi
odpowiedzialność za te długi z całego swego majątku. (art. 1030 kc) Do
chwili działu spadku spadkobiercy ponoszą solidarną odpowiedzialność za
długi spadkowe. Od chwili działu spadku spadkobiercy ponoszą
odpowiedzialność za długi spadkowe w stosunku do wielkości udziałów. (art.
1031 kc) A zatem dalsze rozważania musimy prowadzić dwutorowo.
O ile do formalnego przyjęcia spadku jeszcze nie doszło, to Józef
MAŁOLEPSZY odpowiada solidarnie ze wszystkimi innymi spadkobiercami. Kilku
dłużników może być zobowiązanych w ten sposób, że wierzyciel może żądać
całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z
nich lub od każdego z osobna, a zaspokojenie wierzyciela przez
któregokolwiek z dłużników zwalnia pozostałych (solidarność dłużników). Aż
do zupełnego zaspokojenia wierzyciela wszyscy dłużnicy solidarni pozostają
zobowiązani. (art. 366 kc). Tak więc w takim wypadku nabywca całe swe
roszczenie może skierować do Józefa MAŁOLEPSZEGO.
Może się jednak okazać, że Józef MAŁOLEPSZY wykaże, że nie jest jedynym
spadkobiercą. W takim wypadku będzie on obwiązany jedynie w części jemu
przypadającego spadku, zaś pozostałej kwoty należy dochodzić od
pozostałych spadkobierców. Obraz można zwrócić któremu kolwiek ze
spadkobierców, stosowanie do art. 367 kc.
I to by było chyba na tyle. Co to za uczelnia, co takie zadania
matematykom daje?
-
4. Data: 2004-01-03 16:10:34
Temat: Re: kazusy :-)
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
Robert Tomasik napisał/a:
> Po za tym nie jestem praktykiem
>w zakresie obrotu dziełami sztuki i nie wiem, czy przy zakupie obrazu
>"przyjęte jest" poddanie go ekspertyzie.
Z tego, co wiem, to wszystko zależy od dwóch rzeczy:
- ceny ekspertyzy w stosunku do wartości dzieła - np. koszt ekspertyzy
będzie niewielki w stosunku do wartości obrazu Rembrandta van Rijna, ale
spory w stosunku do wartości obrazu Wojciecha Kossaka (nb. ten malarz
pod koniec życia malował sporo i nieporządnie),
- wiarygodności pochodzenia dzieła - w praktyce ekspertyzom najchętniej
poddaje się "nieznane" lub "zaginione i cudownie odnalezione" dzieła.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
-
5. Data: 2004-01-03 16:13:12
Temat: Re: kazusy :-)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:bt6i29$2sk$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Odstapic od umowy teraz juz nie mozna. Umowa miala charakter wzajemny i
> zostala wykonana przez obie strony. Przedmiot sprzedazy obciazony byl
wada
> fizyczna rzeczy ale roszczenie kupujacego wygaslo ze wzgledu na uplyw
> terminu (jesli sie nie pomyliles w dacie to minelo ponad 10 lat) - art
568kc
> i ze wzgledu na nie zbadanie rzeczy przez kupujacego (wydaje mi sie ze
przy
> dzielach sztuki to przyjety zwyczaj) -563 kc. Nalezaloby jeszcze ocenic
na
> ile Malolepsza mogla wade zataic wiedzac o niej. To diametralnie
odmieniloby
> sytuacje. Ale skoro kupila obraz z kolekcji to pewnie mogla
przypuszczac ze
> jest autentyczny i jej przekonanie bylo uzasadnione okolicznosciami.
> Malobrody jest w mojej ocenie ugotowany. Odstapienie od umowy bylo
> bezskuteczne i nie powstal obowiazek zwrotu swiadczen jakie strony
wzajemnie
> wykonaly. Szkoda kasy na wpis sadowy:)
Ale terminu 10 letniego nie stosuje się do rękojmi, bo ona ma własne
przedawnienie. A MAŁOLEPSZA zapewniała kupującego, że to oryginał, więc to
czy zbadał, czy nie zbadał ma moim zdaniem marginalne znaczenie.
-
6. Data: 2004-01-03 16:51:54
Temat: Re: kazusy :-)
Od: kam <k...@p...onet.plX>
l...@p...fm wrote:
>>b) Cyryl pisze do Metodego "Sprzedam Ci moja wieze stereo za 4000 pln.
>>Metody odpisal "Reflektuje na wieze. Jestem gotow zaplacic za nia 400
>>pln". Czy Cyryl moze domagac sie od Metodego zaplaty 4000 pln ? Jezeli
>>nie, to czy moze zadac przynajmniej tych 400 pln ?
> Nie moze zadac ani 4 tys , ani 400 zl. Strony prowadzily rokowania w celu
> zawarcia umowy ale nie doszly do porozumienia co do wszystkich jej istotnych
> elementow. Umowa nie zostala w ogole zawarta. art 72 kc.
teraz to się negocjacje nazywa :)
Ale moim zdaniem to nie były negocjacje(rokowanie), tylko Metody
zmieniając ofertę Cyryla złożył przez to swoją. Jeśli Cyryl ją przyjmie
(moim zdaniem też przez wykonanie), umowa zostanie zawarta.
KG
-
7. Data: 2004-01-03 17:40:20
Temat: Re: kazusy :-)
Od: <l...@p...fm>
> Ale terminu 10 letniego nie stosuje się do rękojmi, bo ona ma własne
> przedawnienie.
Oczywiscie ze tak, chodzilo mi o to ze minelo 10 lat od wydania rzeczy (a
wyszlo jak bym ogolny termin przedawnienia stosowal) - pisalem w kontekscie
przekroczenia rocznego terminu dla rekojmi.
A MAŁOLEPSZA zapewniała kupującego, że to oryginał, więc to
> czy zbadał, czy nie zbadał ma moim zdaniem marginalne znaczenie.
Ale obowiazek zbdania rzeczy jesli jest przyjety w stosunkach danego rodzaju
(wydaje sie ze przy dzielach sztuki taki zwyczaj istnieje) jest bezwarunkowy
i niezalezy od zapewnienia sprzedawcy. Istotne jest natomiast moim zdaniem
czy Malolepsza w danych okolicznosciach mogla wiedziec o falszerstwie i
podstepnie je zataic. Wydaje sie ze nie skoro obraz pochodzil z kolekcji.
Nic zreszta w kazusie nie wskazuje na to zeby zataila podstepnie wade.
Dan.
-
8. Data: 2004-01-03 17:53:17
Temat: Re: kazusy :-)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Artur Drzewiecki"
<d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> napisał w wiadomości
news:shpdvvgr2699qt67j7m43bhdgkd2mm6s7s@4ax.com...
> Z tego, co wiem, to wszystko zależy od dwóch rzeczy:
> - ceny ekspertyzy w stosunku do wartości dzieła - np. koszt ekspertyzy
> będzie niewielki w stosunku do wartości obrazu Rembrandta van Rijna, ale
> spory w stosunku do wartości obrazu Wojciecha Kossaka (nb. ten malarz
> pod koniec życia malował sporo i nieporządnie),
> - wiarygodności pochodzenia dzieła - w praktyce ekspertyzom najchętniej
> poddaje się "nieznane" lub "zaginione i cudownie odnalezione" dzieła.
Pewnie tak, ale jak wykazałem, to akurat nieistotne w sytuacji, gdy
sprzedająca zapewniała, że to oryginał. Gdyby nie to zapewnienie, to było
by to kluczowym zagadnieniem.
-
9. Data: 2004-01-03 18:17:51
Temat: Re: kazusy :-)
Od: "Adam Szendzielorz" <a...@N...pl>
Witam,
> I to by było chyba na tyle. Co to za uczelnia, co takie zadania
> matematykom daje?
Dzieki wszystkim :)!
A uczelnia to politechnika slaska :-)
pozdr.
--
Adam Szendzielorz, adam [at] konta.pl
tel., sms: 602 461 806, http://www.konta.pl
GSF 600S '03 (black), LTD 440 '81 (black)
-
10. Data: 2004-01-03 19:25:10
Temat: Re: kazusy :-)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@N...pl> napisał w wiadomości
news:bt713n$6pt$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Dzieki wszystkim :)!
> A uczelnia to politechnika slaska :-)
> pozdr.
UWAGA na błąd!
Przeoczyłem jedną rzecz. Otóż zgodnie z Art. 568 kc Uprawnienia z tytułu
rękojmi za wady fizyczne wygasają po upływie roku, a gdy chodzi o wady
budynku - po upływie lat trzech, licząc od dnia, kiedy rzecz została
kupującemu wydana. Upływ powyższych terminów nie wyłącza wykonania
uprawnień z tytułu rękojmi, jeżeli sprzedawca wadę podstępnie zataił.
Zarzut z tytułu rękojmi może być podniesiony także po upływie powyższych
terminów, jeżeli przed ich upływem kupujący zawiadomił sprzedawcę o
wadzie.
No, a ponieważ z kazusu nie wynika, by sprzedająca podstępnie wadę tę
ukryła, to jednak roszczenie z tytułu rękojmi się przedawniło po roku od
nabycia rzeczy. Tak więc obecnie nabywca nie ma już roszczenia do
spadkobierców.