Baba w okienku przyjmie.
Co najwyżej sąd zawezwie do uiszczenia opłaty.
A co do meritum masz rację.
Sądy zostały wymyślone przez bogatych (jakkolwiek by to zabrzmiało), aby
bogaci mogli jeszcze bardziej strzyc biednych.
Generalnie to opłaty sądowe są w wielu przypadkach za niskie (w gospodarczo-
rejestrowych bajońsko za wysokie, tam to taka forma podatku), natomiast
adwokacko-racowskie za wysokie (przykład: pozew o zapłatę 5 tys. zł to 250 zł
opłaty sądowej do budżetu, a czasem tylko 1/4 tego, natomiast 2,9 tys. zł
kosztów pełnomocników obu stron).

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On 18 Lut, 00:16, "_ąćęłńóśźż." <z...@g...pl> wrote:
> Baba w okienku przyjmie.
> Co najwyżej sąd zawezwie do uiszczenia opłaty.
> A co do meritum masz rację.
> Sądy zostały wymyślone przez bogatych (jakkolwiek by to zabrzmiało), aby
> bogaci mogli jeszcze bardziej strzyc biednych.
> Generalnie to opłaty sądowe są w wielu przypadkach za niskie (w gospodarczo-
> rejestrowych bajońsko za wysokie, tam to taka forma podatku), natomiast
> adwokacko-racowskie za wysokie (przykład: pozew o zapłatę 5 tys. zł to 250 zł
> opłaty sądowej do budżetu, a czasem tylko 1/4 tego, natomiast 2,9 tys. zł
> kosztów pełnomocników obu stron).
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

Nie ma żadnej urzędowej stawki wynagrodzenia adwokata czy radcy
prawnego. Płaci się tyle, ile się z prawnikiem uzgodni. Dlaczego niby
miałby pracować za darmo ?

do góry

W dniu 2012-02-19 08:23, goldi pisze:

> Nie ma żadnej urzędowej stawki wynagrodzenia adwokata czy radcy
> prawnego. Płaci się tyle, ile się z prawnikiem uzgodni. Dlaczego niby
> miałby pracować za darmo ?

Chyba pomieszały się dwie kwestie. Wątek zaczął się od opłat sądowych a
nie stawek w prywatnych kancelariach. A te pierwsze są państwowe o ile
nic się nie zmieniło. Nauczyciele w państwowych szkołach pracują Twoim
zdaniem za darmo?

do góry

I jedne i drugie są "państwowe", jeśli musisz zwrócić przeciwnikowi koszty
procesu.
I wówczas zwykle bolą "państwowe" stawki pełnomocników, a nie koszty wpisu
sądowego (choć są wyjątki).


-----
> Chyba pomieszały się dwie kwestie.
> Wątek zaczął się od opłat sądowych a nie stawek w prywatnych kancelariach.
> A te pierwsze są państwowe o ile nic się nie zmieniło.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry