-
31. Data: 2014-06-17 10:23:28
Temat: Re: karne zlomowanie samochodu?
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2014-06-11 17:19:40 +0200, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> said:
> Wystarczy bezwzględny zakaz wyprzedzania i omijania pojazdu zatrzymanego
> przez korek od miejsca w którym stoi znak o "zakładce" i... już.
...i już mamy dokładnie taką samą sytuację, jak do tej pory.
Chyba, że znak będzie stał _w miejscu_ zwężenia.
Inaczej to nie ma sensu...
(wątpiącym polecam reductio ad absurdum, to rozwiewa wątpliwości)
--
Bydlę
-
32. Data: 2014-06-17 19:04:04
Temat: Re: karne zlomowanie samochodu?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 17 Jun 2014, Bydlę wrote:
> On 2014-06-11 17:19:40 +0200, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
> said:
>
>> Wystarczy bezwzględny zakaz wyprzedzania i omijania pojazdu zatrzymanego
>> przez korek od miejsca w którym stoi znak o "zakładce" i... już.
>
> ...i już mamy dokładnie taką samą sytuację, jak do tej pory.
Nie.
Dlatego, że teraz istnieje zakaz wyprzedzania. TYLKO taki, i też nie
jest restrykcyjnie egzekwowany (ale to już mniej istotne).
Natomiast nie ma zakazu omijania, również pojazdu w ruchu (znaczy
zatrzymanego z przyczyny spowodowanej zachowaniem zgodnym z przepisami)
Tym samym pojazd na kończącym się pasie musi się zatrzymać a ci
"na swoim pasie" mogą legalnie jechać.
> Chyba, że znak będzie stał _w miejscu_ zwężenia.
Powiedzmy - blisko.
Oczywiście że tak, to nie powinien być znak ostrzegający przez zwężeniem,
który może sensownie stać dalej.
Znak "zakazowy" w odległości, że akurat starczy żeby ciężarówka
z przyczepą albo autobus przegubowy miały dość odległości do umiarkowanego
skrętu przy zmianie pasa.
Z tego co widywałem, tak właśnie stawia się znak zakazu wyprzedzania.
Czyli "prawie podobnie".
Całość się sypie, jeśli z dowolnej przyczyny kolumna się zatrzyma
albo tylko zwalnia "auto za autem" (jazda w kolumnie nie jest wyprzedzaniem,
potrzebny jest wyjątek, skoro nie ustanawia go ustawa, bo z ustawy AFAIR taki
wyjątek jest tylko dla przejścia dla pieszych - mam na myśli ustawę
ratyfikującą konwencję - musi go ustanowić znak).
> Inaczej to nie ma sensu...
To zależy co "nie ma sensu".
W tej chwili obowiązuje wersja wpychania się na swój pas dwa kilometry
przed przewężeniem :> i nie widać czynnika motywującego do jazdy
pasami kończącymi się.
CHYBA, że jadący "swoim pasem" będą MUSIELI wpuszczać tych którzy
jadą pustym pasem, wtedy pójdą po rozum do głowy.
Tak samoistnie się naoliwi ;), na 100%
Bez pogadanek, bez "mediów", samo z siebie.
> (wątpiącym polecam reductio ad absurdum, to rozwiewa wątpliwości)
Aburdum jest takie, że w tej chwili pojazd na "nie swoim pasie"
musi się zatrzymać, a temu kto go blokuje i omija nie można zrobić
NIC. On jest "w prawie". Nie popełnia wykroczenia, nie ma żadnych
obowiązków.
No to wszyscy starają się być "w prawie".
Jakoś mnie to nie dziwi :>
To jest SŁUSZNE, wynikłe z przepisów, zachowanie.
Wjechać jak najwcześniej na "właściwy" pas i blokować tych z pasa
obok. Ustawodawca tak CHCE (tak napisał w przepisach).
A to, że co najmniej niekiedy rozmija się z sensem, to zupełnie
inna sprawa.
pzdr, Gotfryd
-
33. Data: 2014-06-17 21:55:05
Temat: Re: karne zlomowanie samochodu?
Od: t-1 <t...@t...pl>
No właśnie, co jest sensowniejsze?
Zredukujmy zachowania do dwóch skrajnych przypadków.
Jazda tylko jednym drożnym pasem lub dwoma pasami na zakładkę 1 na 1 bez
wyjątków
Należało by odpowiedzieć na pytanie:
Czy wynikowa przepustowość jest większa w pierwszym czy drugim przypadku.
Podejrzewam, że pierwszy przypadek jest szybszy, jednak trudniejszy do
akceptacji dla niektórych, gdy widać pusty pas prawie do końca.
Należy więc stworzyć warunki, aby oba pasy zapełniały się równo przez
nakaz i egzekwowanie jazdy na zakładkę.
W naturalny sposób znikną wtedy ryzykanci traktowani przez resztę jako
wciskający się cwaniacy.
-
34. Data: 2014-06-18 17:57:02
Temat: Re: karne zlomowanie samochodu?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 17 Jun 2014, t-1 wrote:
> No właśnie, co jest sensowniejsze?
To zależy od układu dróg i stosownie do tego układu powinno być
oznakowane. W uproszczeniu - "w mieście" istotne jest upchnięcie
pojazdów, które przez to że blokują poprzednie skrzyżowanie,
rozszerzają obszar działania przewężenia.
> Zredukujmy zachowania do dwóch skrajnych przypadków.
> Jazda tylko jednym drożnym pasem lub dwoma pasami na zakładkę 1 na 1 bez
> wyjątków
> Należało by odpowiedzieć na pytanie:
> Czy wynikowa przepustowość jest większa w pierwszym czy drugim przypadku.
> Podejrzewam, że pierwszy przypadek jest szybszy, jednak trudniejszy do
> akceptacji dla niektórych, gdy widać pusty pas prawie do końca.
Zgodzimy się, że ten pusty pas to jest pewna "pojemność szczytowa", która
może pochłonąć część pojazdów dążących do przewężenia.
Drugie, to sprawa że przecież GDZIEŚ te dwa pasy muszą się zejść, i można
się kłócić o to, czy ma znaczenie czy to jest 50 czy 150m, ale jest równie
oczywiste, że BEZ ZNACZENIA dla przepustosowości jest "schodzenie się"
wcześniej; ergo, od pewnej odległości jazda dwoma pasami nie ma żadnych
wad, a ma jedną zaletę (skrócenie odcinka na którym jest spowolnienie).
Największym wrogiem przepustowości jest konieczność nadmiernego hamowania,
i to nieważne czy jednego czy drugiego pasa. "Preferencja" jednego
pasa do tego prowadzi.
> Należy więc stworzyć warunki, aby oba pasy zapełniały się równo przez
> nakaz i egzekwowanie jazdy na zakładkę.
> W naturalny sposób znikną wtedy ryzykanci traktowani przez resztę jako
> wciskający się cwaniacy.
Jakoś tak :D
Dlatego ZAWSZE podkreślam, że przyczyną są PRZEPISY.
Preferencja "dwupasowej" jazdy skutkowałaby taką właśnie jazdą, bonus
dla "swojego pasa" skutkuje usiłowaniem jazdy pasem preferowanym.
Jakby wprowadzić przepis, że ten drugi pas ma pierwszenstwo, "wszyscy"
(z wyjątkami) jechaliby tym pasem "z zygzakiem" :)
Tłuczenie jaka to "jazda na zakładkę" jest fajna ma równie dobry sens,
jak tłuczenie, że fajnie jest płacić podatki, "bo trzeba".
pzdr, Gotfryd