-
1. Data: 2005-09-18 21:05:05
Temat: jazda po pijanemu, kiedy trzeba...
Od: "gardziej" <gardziejewski@tlen(czyli o2).pl>
sprawa wyglada tak:
dwoch rybakow, starszych panow, siedzi nad jeziorkiem, jeden popija piwko,
drugi nic, bo prowadzi (dojechali autem). w okolicy okolo 30 kilometrow
zywej duszy. nagle pan niepijacy chwyta sie za klatke piersiowa i pada, ale
wyczuwalny jest slaby puls. drugi nie zastanawiajac sie dlugo laduje go do
samochodu i po 2 piwkach pedzi do najblizszego miasta. zatrzymuje go
policja, dostarcza chorego do szpitala, ale jednoczesnie wyczuwa piwko... co
grozi kierowcy?
czy kierowca w takim przypadku ma prawo sie nie zatrzymac, badz zatrzymac na
chwile i poprosic o eskorte?
pozdrawiam
pawel
-
2. Data: 2005-09-18 21:09:35
Temat: Re: jazda po pijanemu, kiedy trzeba...
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
gardziej napisał(a):
> sprawa wyglada tak:
> dwoch rybakow, starszych panow, siedzi nad jeziorkiem, jeden popija
> piwko, drugi nic, bo prowadzi (dojechali autem). w okolicy okolo 30
> kilometrow zywej duszy. nagle pan niepijacy chwyta sie za klatke
> piersiowa i pada, ale wyczuwalny jest slaby puls. drugi nie
> zastanawiajac sie dlugo laduje go do samochodu i po 2 piwkach pedzi do
> najblizszego miasta. zatrzymuje go policja, dostarcza chorego do
> szpitala, ale jednoczesnie wyczuwa piwko... co grozi kierowcy?
>
> czy kierowca w takim przypadku ma prawo sie nie zatrzymac, badz
> zatrzymac na chwile i poprosic o eskorte?
Kilka lat temu było głośno o strażaku z wiejskiej ochotniczej straży,
który do pożaru pojechał w stanie lekko wskazującym. Został za to
skazany, ale nie pamiętam, czy był to prawomocny wyrok.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
-
3. Data: 2005-09-18 21:12:47
Temat: Re: jazda po pijanemu, kiedy trzeba...
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "gadziej" <gardziejewski@tlen(czyli o2).pl> napisał w
wiadomości news:dgkkpj$ltg$1@atlantis.news.tpi.pl...
Kierujący może w tym wypadku powoływać się na stan wyższej
konieczności. Założywszy, że inne sposoby wezwania pogotowia na
miejsce nie mogły być z jakiegoś tam powodu zrealizowane, to bez
wątpienia narusza mniejsze dobra na rzecz większego. Z tym, że
powinien pacjenta raczej wieść do najbliższego miejsca, z którego może
wezwać pomoc. Co do dalszej jazdy, to już mam wątpliwość.
> czy kierowca w takim przypadku ma prawo się nie zatrzymać, bądź
zatrzymać na
> chwile i poprosić o eskortę?
Nie ma prawa się nie zatrzymać,a co do eskorty, to już sprawa
policjantów. Jeśli do szpitala jest kawałek, to zwą pogotowie.
-
4. Data: 2005-09-18 21:14:41
Temat: Re: jazda po pijanemu, kiedy trzeba...
Od: kam <#k...@w...pl#>
gardziej napisał(a):
> dwoch rybakow, starszych panow, siedzi nad jeziorkiem, jeden popija
> piwko, drugi nic, bo prowadzi (dojechali autem). w okolicy okolo 30
> kilometrow zywej duszy. nagle pan niepijacy chwyta sie za klatke
> piersiowa i pada, ale wyczuwalny jest slaby puls. drugi nie
> zastanawiajac sie dlugo laduje go do samochodu i po 2 piwkach pedzi do
> najblizszego miasta. zatrzymuje go policja, dostarcza chorego do
> szpitala, ale jednoczesnie wyczuwa piwko... co grozi kierowcy?
cóż, zależy od okoliczności i interpretacji
ale stan wyższej konieczności można by rozważyć
KG
-
5. Data: 2005-09-18 22:04:38
Temat: Re: jazda po pijanemu, kiedy trzeba...
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
Sun, 18 Sep 2005 19:30:08 -0500, *witek* <news:dgl0qj$a0e$8@inews.gazeta.pl>
napisał(a):
> gardziej wrote:
>> czy kierowca w takim przypadku ma prawo sie nie zatrzymac, badz
>> zatrzymac na chwile i poprosic o eskorte?
> zatrzymać się musi.
> policjanic powinni natychmiast wezwać karetkę.
> co do pozwolenia dalszego prowadzenia to mam wątpliwości.
Jaką karetkę...Delikwenta zawożą do izby wytrzeźwień, a samochód jest
odstawiany na jakiś policyjny, płatny parking.
--
Kaja
-
6. Data: 2005-09-19 00:30:08
Temat: Re: jazda po pijanemu, kiedy trzeba...
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
gardziej wrote:
>
> czy kierowca w takim przypadku ma prawo sie nie zatrzymac, badz
> zatrzymac na chwile i poprosic o eskorte?
>
zatrzymać się musi.
policjanic powinni natychmiast wezwać karetkę.
co do pozwolenia dalszego prowadzenia to mam wątpliwości.
-
7. Data: 2005-09-19 06:47:41
Temat: Re: jazda po pijanemu, kiedy trzeba...
Od: "flashi" <f...@e...pl>
Użytkownik "Kaja" <k...@n...ma.wp.pl> napisał w wiadomości
news:nud6or9i05xw.dlg@konto.kaji...
> Sun, 18 Sep 2005 19:30:08 -0500, *witek*
> <news:dgl0qj$a0e$8@inews.gazeta.pl>
> napisał(a):
>
>> gardziej wrote:
>
>>> czy kierowca w takim przypadku ma prawo sie nie zatrzymac, badz
>>> zatrzymac na chwile i poprosic o eskorte?
>
>> zatrzymać się musi.
>> policjanic powinni natychmiast wezwać karetkę.
>> co do pozwolenia dalszego prowadzenia to mam wątpliwości.
>
> Jaką karetkę...Delikwenta zawożą do izby wytrzeźwień, a samochód jest
> odstawiany na jakiś policyjny, płatny parking.
doczytaj ... karetke dla kolesia ktory niepil ale cos mial z sercem ...
-
8. Data: 2005-09-19 10:48:44
Temat: Re: jazda po pijanemu, kiedy trzeba...
Od: Przemyslaw Brojewski <b...@k...p.lodz.pl>
Kaja <k...@n...ma.wp.pl> wrote:
> Jaką karetkę...Delikwenta zawożą do izby wytrzeźwień, a samochód jest
> odstawiany na jakiś policyjny, płatny parking.
Tak jest :)
No, a co z tym drugim, trzeźwym ale ciężko chorym?
-
9. Data: 2005-09-19 12:05:44
Temat: Re: jazda po pijanemu, kiedy trzeba...
Od: "Arek Margraf" <U...@p...onet.plNOSPAM>
Użytkownik "Kaja" <k...@n...ma.wp.pl> napisał w wiadomości
news:nud6or9i05xw.dlg@konto.kaji...
> Sun, 18 Sep 2005 19:30:08 -0500, *witek* <news:dgl0qj$a0e$8@inews.gazeta.pl>
> napisał(a):
>
> > gardziej wrote:
>
> >> czy kierowca w takim przypadku ma prawo sie nie zatrzymac, badz
> >> zatrzymac na chwile i poprosic o eskorte?
>
> > zatrzymać się musi.
> > policjanic powinni natychmiast wezwać karetkę.
> > co do pozwolenia dalszego prowadzenia to mam wątpliwości.
>
> Jaką karetkę...Delikwenta zawożą do izby wytrzeźwień, a samochód jest
> odstawiany na jakiś policyjny, płatny parking.
>
A słyszales o stanie wyższej koniecznosci
kiedys byl przypadek podobny (nie chodzi o te ryby tylko o to ze uratowac zycie mogl
ktos kto prowadzil samochod na promilach) i
sad czlowieka uniewinnil bo byl to jedyny SENSOWNY sposob udzielenia REALNEJ pomocy.
Sprawy rozpatrywane indywidualnie ale nawet
jakby uznal kierowce za zwinnego to i tak po ludzku kierowca ma czystae sumienie a ze
prawo bywa bezduszne coz...
A.
-
10. Data: 2005-09-19 14:20:34
Temat: Re: jazda po pijanemu, kiedy trzeba...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Liwiusz napisał(a):
> gardziej napisał(a):
>
>> sprawa wyglada tak:
>> dwoch rybakow, starszych panow, siedzi nad jeziorkiem, jeden popija
>> piwko, drugi nic, bo prowadzi (dojechali autem). w okolicy okolo 30
>> kilometrow zywej duszy. nagle pan niepijacy chwyta sie za klatke
>> piersiowa i pada, ale wyczuwalny jest slaby puls. drugi nie
>> zastanawiajac sie dlugo laduje go do samochodu i po 2 piwkach pedzi do
>> najblizszego miasta. zatrzymuje go policja, dostarcza chorego do
>> szpitala, ale jednoczesnie wyczuwa piwko... co grozi kierowcy?
>>
>> czy kierowca w takim przypadku ma prawo sie nie zatrzymac, badz
>> zatrzymac na chwile i poprosic o eskorte?
>
>
>
> Kilka lat temu było głośno o strażaku z wiejskiej ochotniczej straży,
> który do pożaru pojechał w stanie lekko wskazującym. Został za to
> skazany, ale nie pamiętam, czy był to prawomocny wyrok.
AFAIR to "afera" byla po policjanci na miejsu zabrali mu prawo jazdy.
Natomiast sad mu potem prawo jazdy oddal i go uniewinnil.
IMO zachowanie wszystkich stron absolutnie poprawne, ale moze to byla
sprawa z innym strazakiem wiejsckiej OSP.