-
31. Data: 2003-12-17 10:33:16
Temat: Re: jakim prawem - kontrole legalnosci oprogramowania
Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>
Arek wyskrobał(a):
> To może jeszcze będziesz udowadniał, że masz legalnie kasety
> magnetofonowe, taśmy wideo, płyty CD, płyty CD-R, płyty DVD i płyty
> DVD-R, a także niepirackie książki itp. ?
> Nie!? TO PO KIEGO BREDZISZ COŚ TAKIEGO W PRZYPADKU PROGRAMÓW !?
>
> Weź się człowieku puknij w głowę!
Spokojnie, nie naskakuj tak na mnie. Przecież ja tego nie wymyślam, tylko
piszę jak jest. Co do wymienionych przez Ciebie nośników, to one też
posiadają swoje świadectwa autentyczności (np. hologram). A jeżeli uważasz,
że nie trzeba wykazywać legalności oprogramowania podczas kontroli, to już
Twoja sprawa. Może kiedyś zmienisz zdanie pod wpływem doświadczenia
zdobytego na własnym przykładzie...
--
Bartek Gliniecki
[ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
[ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]
-
32. Data: 2003-12-17 10:36:19
Temat: Re: jakim prawem - kontrole legalnosci oprogramowania
Od: <m...@b...net>
"Bartek Gliniecki" <e...@n...pl> wrote in message
news:brp3d7$9ui$1@news.onet.pl...
> > * jesli sprawdza na miejscu to posiadacz komputera musi udowodnic ze
dany
> > program aplikacje ma legalna czy to policjant ma udowodnic ze nie jest
to
> > produkt legalny?
>
> Ty musisz udowodnić, że program jest legalny.
o? a mnie sie zdawalo, ze to oskarzenie musi udowodnic wine, a nie oskarzony
swoja niewinnosc?
z drugiej strony, jesli padnie zarzut z ust funkcjonariusza a ja odmawiam
przedstawienia dowodow niewinnosci, sprzet zostaje prawnie zajety, aby go
"zbadac" i znalezc dowody. Tak na wynos ;)
marek
-
33. Data: 2003-12-17 10:38:07
Temat: Re: jakim prawem - kontrole legalnosci oprogramowania
Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>
Użytkownik wyskrobał(a):
> o? a mnie sie zdawalo, ze to oskarzenie musi udowodnic wine, a nie
> oskarzony swoja niewinnosc?
Może niejasno się wyraziłem. Niemożność udowodnienia przez użytkownika
legalności może być przesłanką posądzenia o nielegalne użytkowanie programu.
W dalszym toku sprawy należy wykazać, że faktycznie oprogramowanie jest
nielegalne. W każdym bądź razie, żeby Policja się "odczepiła", trzeba
udowodnić, że ma się papiery. W razie ich braku będzie problem, co
równoznaczne z nielegalnym użytkowaniem nie jest, acz bardzo często do
takiego wniosku prowadzi.
--
Bartek Gliniecki
[ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
[ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]
-
34. Data: 2003-12-17 10:59:23
Temat: Re: jakim prawem - kontrole legalnosci oprogramowania
Od: <m...@b...net>
"PesTYcyD" <p...@w...pl> wrote in message
news:brp8m6$aps$1@news.onet.pl...
> Ale to jest zupelnie inna bajka. Windowsa czy office nie napisales sam.
> Jezeli na twoim dysku sa programy na licencji freeware, to jest to jasno
> napisane w jakims pliku license.txt, czy gdzie indziej wraz z podaniem
> kontaktu do autora programu. A jezeli napisales sam program, to chyba nie
> bedzie problemu przedstawic kod zrodlowy, czy udowodnic tego w inny
sposob.
> Pamietaj, ze kontrolerzy to nie idioci.
hm... tzn, ze w zasadzie policja moze wejsc do mieszkania, wniesc WSZYSTKO,
lacznie z kabina prysznicowa, biblioteczka z ksiazkami i kolekcja plyt
kompaktowych z muzyka zbierana i kupowana od 15 lat. Wprawdzie wiekszosc
plyt jest tloczona, zatem (byc moze) legalna, a ksiazki wytarte maja rogi,
jednak nie jestem w stanie przedstawic rachunku na Kubusia Puchatka, ktorego
dostalem na 5 urodziny, a te dwie plyty REM i 48 innych, kupionych w
antykwariacie muzycznym, przywiozlem ze Stanow. A rachunek na Windows XP
wyrzucilem, czy zgubilem. A co gorsza to tylko kopia, bo oryginal sie
polamal (niemozliwe? - jak najbardziej mozliwe, na plyte spadlo mi cos
ciezkiego i pekla, na szczescie odzyskalem dane)
Tzn, w swietle prawa jestem winien kradziezy ww. przedmiotow i piractwa
(kopia wypalana...). Oczywiscie jestem winien kradziezy wszystkich elementow
mojego komputera, ktory zlozylem 5 lat temu. No i licencja telewizyjna na
karte tv w komputerze, bo moglem odbierac, zatem odbieralem.
A nie daj Boze, zebym twierdzil, ze cos ZNALAZLEM... nie dosc, ze zlodziej,
to jeszcze glupio klamie (mam kolege, ktory sprza w biurach, dzieki temu, ze
sprzet sie wyrzuca, powstala kolekcja: dwa rzutniki do slajdow, laptop,
palmtop, niezliczone monitory, kilka drukarek, skanerow...)
Na koniec panowie w mundurach demontuja drzwi wzmiacniane poczwornym zamkiem
zabezpieczajacym przed wlamaniem, ktore z pewnoscia ukradlem z hurtowni
drzwi jakies 3 lata temu (bylo takie wlamanie 400km dalej, sprawcow do tej
pory nie zlapano)
marek
-
35. Data: 2003-12-17 11:43:22
Temat: Re: jakim prawem - kontrole legalnosci oprogramowania
Od: "PesTYcyD" <p...@w...pl>
Miej pretensje do policji i do prawa nie do mnie. Ja ci powiedzialem jak
jest, tobie sie to moze podobac lub nie, ale niczego nie zmienisz. A jak
mowimy o kontrolach, certyfikatach i dowodach zakupu to dotyczy bardziej
firm niz osob fizycznych. Kazda prowadzi ksiegowosc i tam mozna znalezc
fakture na oprogramowanie. EOT.
-
36. Data: 2003-12-17 12:15:41
Temat: Re: jakim prawem - kontrole legalnosci oprogramowania
Od: szpakuu <s...@p...onet.pl>
PesTYcyD wrote:
> Miej pretensje do policji i do prawa nie do mnie. Ja ci powiedzialem jak
> jest, tobie sie to moze podobac lub nie, ale niczego nie zmienisz. A jak
> mowimy o kontrolach, certyfikatach i dowodach zakupu to dotyczy bardziej
> firm niz osob fizycznych. Kazda prowadzi ksiegowosc i tam mozna znalezc
> fakture na oprogramowanie. EOT.
Bzdury waść piszesz - to nie prawo - to jest jak najbardziej skur....ska
interpretacja tego prawa. Faktem jest że tak to prawo uchwalono aby można
je było interpretować - ale to już inna historia.
--
s...@p...onet.pl
-
37. Data: 2003-12-17 12:22:58
Temat: Re: jakim prawem - kontrole legalnosci oprogramowania
Od: "PesTYcyD" <p...@w...pl>
szpakuu wrote:
> Bzdury waść piszesz - to nie prawo - to jest jak najbardziej
> skur....ska interpretacja tego prawa. Faktem jest że tak to prawo
> uchwalono aby można je było interpretować - ale to już inna historia.
Do firmy moze przyjsc kontrola i rownie dobrze sprawdzic, czy stan
magazynowy zgadza sie z dokumentami. To samo robia z softem, pod wplywem
wielkich korporacji jak np Micro$yf. A co do ostatnich "zajsc" to bym
poczekal na prawomocny wyrok sadu. Jezeli rzeczywiscie byl to nielegalny
handel oprogramowaniem, to nie ma o czym mowic a wyglada, ze o to wlasnie
chodzi. Nie wierze, ze dzieciaki beda mialy problemy z powodu windowsa i
paru gierek. Piractwo bylo, jest i bedzie. Tylko przybierze inna forme. Masz
teraz programy p2p i nie musisz kozystac z kaazy sa inne trudniejsze do
wykrycia programy.
-
38. Data: 2003-12-17 12:54:50
Temat: Re: jakim prawem - kontrole legalnosci oprogramowania
Od: "poilkj" <...@...a.a.a.invalid>
"Bartek Gliniecki" <e...@n...pl> wrote in message
news:brpbdb$c92$1@news.onet.pl...
> Twoja sprawa. Może kiedyś zmienisz zdanie pod wpływem doświadczenia
> zdobytego na własnym przykładzie...
Już niedługo go doświadczy.
Areczku kochany, jeszcze mi twojego miejsca zamieszkania brakuje. :-)
-
39. Data: 2003-12-17 14:31:08
Temat: Re: jakim prawem - kontrole legalnosci oprogramowania
Od: szpakuu <s...@p...onet.pl>
PesTYcyD wrote:
>
> Do firmy moze przyjsc kontrola i rownie dobrze sprawdzic, czy stan
> magazynowy zgadza sie z dokumentami. To samo robia z softem, pod wplywem
Przyjść i sprawdzić ? KTO ? Policja ? Chyba że to firma państwowa ...
> Masz teraz programy p2p i nie musisz kozystac z kaazy sa inne trudniejsze
> do wykrycia programy.
Ja to nawet nie mam i takich problemów jak kaaza - jak widać z nagłówków
używam linuxa (Mandrake 9.2) i windowsa pozbyłem się definitywnie jakieś 2
lata temu. Co nie przeszkadza żeby i mnie krew zalewała na takie prawo
które można interpretować i na życie w państwie w którym cała władza i tak
zwany wymiar sprawiedliwości jest skorumpowany od samej góry (wiadomo -
ryba psuje się od głowy).
--
s...@p...onet.pl
-
40. Data: 2003-12-17 14:34:16
Temat: Re: jakim prawem - kontrole legalnosci oprogramowania
Od: "Atryda" <giudichar[tnij_wasc_wstydu_oszczedz]@go2.pl>
> > * czy jesli zabiera dysk twardy lub caly komputer czy dostajemy
> > pokwitowanie z zawartosci HDD...?
>
> Niby jak? Policjant ma spisać z monitora na kartkę papieru całą strukturę
> dysku? Wszystkie foldery, pliki, datę modyfikacji, rozmiar? Oszalałeś?
:) nie oszalalem ale przeciez jesli wezma np komputer za pokwitowaniem to
plombuja obudowe ?
jesli dostaje pokwitowanie to co dostaje? "zabrano panu komputer taki rozowy
z rysa na boku" czy moze jest to kompletny opis jednostki centralnej (nr
seryjne producenci poszczegolnych podzespolow itd) pytam czysto teoretycznie
bo nie obawiam sie wizyt (jak pewnie wiekszosc grupowiczow) ale dla mnie
niedorzeczne byloby jesli policja zabralaby tak komputer.. nie dajac
pokwitowania na zawartosc.. chodzi glownie na zawartosc HDD ktorego naprawde
mozna latwo spreparowac.(nie mam wybujalej wyobrazni ale niezmierzona
ciekawosc:)..) przeciez wystarczy powiedziec ze nie mam pojecia co jest na
dysku twardym bo policja trzymala 2 miesiace komputer u siebie.... to tak
jakby policja w czasie rewizji zabrala cos do workow i dala pokwitowanie
"zabrano workow szt 3" a nastepnie po jakims czasie jest oskarzenie ze w
takim a takim worku znaleziono 3 kg heroiny nie znam procedur ale wydaje mi
sie ze zasadne byloby dac do podpisania wydruk katalogow z zawartoscia..
moze nie calego komputera ale wlasnie jakis spornych plikow.. ale moze sie
myle i z mila czecia poslucham innych opinii
pozdrawiam..