cześć,
jestem włascicielem mieszkania na piętrze domku dwumieszkaniowego,
moje mieszkanie jest do remontu kapitalnego, a że moimi ścianami
są w wiekszości m.in. spady dachu, a dach jest połatany, dachówki popękane,
niekompletne, obróbki mestalowe przerdzewiałe, konstrukcja
nośna dachu (krokwie i płatwie) w częsci do wymiany, nie mówiac o konieczności
przemórowania pochyłych kominów
muszę koniecznie zrobić remont tych elementów zanim zacznę coś w mieszkaniu
koszt remontu dachu, konstrukcji, rynien będzie gdzieś ok. 40.000
są to niewatpliwie części wspólne budynku

czy jest metoda (może sądowa) na zmuszenie sąsiada do uczesniczenia
w tym remoncie - w częsci odpowiadającej mu w częściach wspólnych budynku ?

mam opinie techniczna mówiacą o katastrofalnym stanie,
mam pozwolenie na budowę z projektem mówiącym o konieczności
wymiany częsci elenentów konstrukcji, wzmocnień i połaci dachu

ktoś mi podpowiada abym wezwał go do uczestniczenia w remoncie,
magazynował rachunki a potem dochaodził części.

ale jakie kroki po koleii mam robić ?

może ktoś z Państwwa się z tym spotkał

dziękuje za każdą nawet najmniejszą podpowiedź.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Jesteście w tzw małej wspólnocie mieszkaniowej... Ma to swoje wady. Sąsiad
może nie wyrażać zgody na żadne remonty... Ma do tego prawo.
Może naślij na Wasz dom nadzór budowlany który orzeknie że dach i kominy
zagrażają bezpieczeństwu i nakaże remont?
A potem rzeczywiście będziesz musiał remont przeprowadzić sam i dochodzić
zwrotu częśći kosztów na drodze sądowej...

--
pozdrawiam
P.

do góry