-
31. Data: 2008-02-20 13:31:21
Temat: Re: jak "zmusić" do sprzedaży
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Onufry Zagloba" <Z...@g...com> napisał w wiadomości
news:3547c55d-2a02-47a1-a7f6-7bbde0630888@i12g2000pr
f.googlegroups.com...
> płacąc
> czynsz tej piątce.
no nie do konca, musialby placic wszystkim 6, wszystkim wspolwlascicielom po
rowno
-
32. Data: 2008-02-21 00:38:31
Temat: Re: jak "zmusić" do sprzedaży
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 20.02.2008 szerszen <s...@t...pl> napisał/a:
>> A straty, tak jak napisałem: np. umowa o pracę, czy to jakaś
>> półfikcyjna czy rzeczywista w miejscu gdzi jest ta nieruchomość,
> jak wynajmiesz komus mieszkanie to rowniez bedziesz go pozniej skarzyl o takie
> rzeczy?
Chyba nie rozumiem.
>> a dalej
>> gdzies musi mieszkać, więc wynajem po cenach rozsądnych a i tak wyjdzie na
>> pewno drożej niż jakby mieszkał na tej 1/6.
> jak wyzej, zwaz ze on tej nieruchomosci nie uzytkuje, tylko wrecz naraza na
> straty pozostałych wspolwlascicieli
Jego prawo nieuzytkowac. Takie samo jak w dowolnym momencie podjac prace czy
dokonac dowolnej czynnosci skutkujacej uzasadniona potrzeba zamieszkania w
jego wlasnym mieszkaniu.
> szczegolnie patrzac na historie calosci i majac za soba zeznania 5 swiadkow,
> poprzednich wspolwlascicieli
Ale to dwie rozne sprawy.
> pozatym rejestrujac dzialalnosc gospodarcza chyba musisz przedstawic jakis
> papier na nieruchomosc w ktorej ja rejestrujesz i jesli posiada ona
> wspolwlascicieli to czy aby nie musisz miec zgody wszystkich na jej tam
> ustanowienie?
On tam moze chciec zamieszkac a nie prowadzic dzialalnosc. Jak sie pracuje u
kogos to tez sie zwykle gdzies w szeroko rozumianej okolicy mieszka, no
chyba ze jest sie klinicznym pracoholikiem :)
--
Marcin
-
33. Data: 2008-02-21 08:36:15
Temat: Re: jak "zmusić" do sprzedaży
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w wiadomości
news:7ptu85-hr3.ln1@ziutka.router...
> Chyba nie rozumiem.
no dokladnie taka sama sytuacja, wynajmujesz mieszkanie, i nagle chcesz w nim
zamieszkac, albo zalozyc dzialalnosc, tez skarzys najemce ze ci to uniemozliwia?
> Jego prawo nieuzytkowac. Takie samo jak w dowolnym momencie podjac prace czy
> dokonac dowolnej czynnosci skutkujacej uzasadniona potrzeba zamieszkania w
> jego wlasnym mieszkaniu.
ano zgadza sie, rowniez prawo innego wspolwlasciciela tam zamieszkac, chyba sie
z tym zgadasz :)
> Ale to dwie rozne sprawy.
a to juz sad osadzi ;)
> On tam moze chciec zamieszkac a nie prowadzic dzialalnosc. Jak sie pracuje u
> kogos to tez sie zwykle gdzies w szeroko rozumianej okolicy mieszka, no
> chyba ze jest sie klinicznym pracoholikiem :)
a wiesz co to jest prawo posiadania?
chciec moze, jego prawo, ale to bedzie wtedy spor dwoch wlascicieli, przy czym
jeden nie dosc ze ma 5 razy wieksze prawo wlasnosci, to jeszcze ma prawo
posiadania, bo uzytkuje dana nieruchomosc, to jeszcze ponosi koszty jego
utrzymania, remontu itd
obawiam sie ze biorac pod uwage caloksztalt sytuacji na takiej rozrubie moglby
wyjsc jak zablocki na mydle, bo jedyne co by osiagnal to moze prawo uzytkowania
jednego pomieszczenia, jesli oczywiscie nieruchomosc jest na tyle duza, to
jeszcze byc moze zostalby mu nakazany zwrot czesci poniesionych przez 5/6
kosztow
pomijam juz teraz kwestie ewentualnych oplat obowiazkowych, ktorych w swojej
zlosliwosci moglby do tego czasu nie ponosic, wtedy jak juz wspomnialem mialby
problmy z us
-
34. Data: 2008-02-21 12:20:21
Temat: Re: jak "zmusić" do sprzedaży
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 21.02.2008 szerszen <s...@t...pl> napisał/a:
> no dokladnie taka sama sytuacja, wynajmujesz mieszkanie, i nagle chcesz w nim
> zamieszkac, albo zalozyc dzialalnosc, tez skarzys najemce ze ci to uniemozliwia?
No jak dokłądnie taka sama? Przecież tu korzysta nie za zgodą a wręcz
przeciwnie. W najlepszym wypadku bezumowne korzystanie.
>> Jego prawo nieuzytkowac. Takie samo jak w dowolnym momencie podjac prace czy
>> dokonac dowolnej czynnosci skutkujacej uzasadniona potrzeba zamieszkania w
>> jego wlasnym mieszkaniu.
> ano zgadza sie, rowniez prawo innego wspolwlasciciela tam zamieszkac, chyba sie
> z tym zgadasz :)
W sposób uniemożliwiający korzystanie innym współwłaścicielom?
> a wiesz co to jest prawo posiadania?
Tak. Chcesz się czegoś ntt dowiedzieć? Nie jestem ekspertem ale mogę
spróbować pomóc :)
> chciec moze, jego prawo, ale to bedzie wtedy spor dwoch wlascicieli, przy czym
> jeden nie dosc ze ma 5 razy wieksze prawo wlasnosci, to jeszcze ma prawo
> posiadania, bo uzytkuje dana nieruchomosc, to jeszcze ponosi koszty jego
> utrzymania, remontu itd
Nie wiem skąd te koszty utrzymania ciągle Ci wyłażą.
> obawiam sie ze biorac pod uwage caloksztalt sytuacji na takiej rozrubie moglby
> wyjsc jak zablocki na mydle, bo jedyne co by osiagnal to moze prawo uzytkowania
> jednego pomieszczenia, jesli oczywiscie nieruchomosc jest na tyle duza, to
> jeszcze byc moze zostalby mu nakazany zwrot czesci poniesionych przez 5/6
> kosztow
> pomijam juz teraz kwestie ewentualnych oplat obowiazkowych, ktorych w swojej
> zlosliwosci moglby do tego czasu nie ponosic, wtedy jak juz wspomnialem mialby
> problmy z us
Mam niepokojące przeczucie, że pozostaniemy przy swoich zdaniach. Na
szczęście w sumie nie nasz problem.
--
Marcin
-
35. Data: 2008-02-21 13:18:28
Temat: Re: jak "zmusić" do sprzedaży
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w wiadomości
news:5t6095-s1h.ln1@ziutka.router...
> No jak dokłądnie taka sama? Przecież tu korzysta nie za zgodą a wręcz
> przeciwnie. W najlepszym wypadku bezumowne korzystanie.
???
przeciez mowimy wlascicielu 5/6, to jakiej on wg ciebie zgody jeszcze
potrzebuje, sam sobie ma zgode wydac?
aby napewno piszemy o tym samym, nie pomylilo ci sie cos?
> W sposób uniemożliwiający korzystanie innym współwłaścicielom?
wacpan powtorze po raz enty, prawo posiadania
> Tak. Chcesz się czegoś ntt dowiedzieć? Nie jestem ekspertem ale mogę
> spróbować pomóc :)
no wiec wlasnie, dowiedz sie to sie dowiesz, ze nawet jak wynajmiesz komus
mieszkanie, to nie mozesz do niego wejsc, jak wynajmujacy cie nie wpusci, bo to
on teraz wlada tym mieszkaniem, a jesli wejdziesz tam sila to bekniesz za
naruszenie miru domowego, paniatna?
> Nie wiem skąd te koszty utrzymania ciągle Ci wyłażą.
z podatku gruntowego, czynszu, oplat remontowych, itp czego jeszcze nie
rozumiesz?
> Mam niepokojące przeczucie, że pozostaniemy przy swoich zdaniach. Na
> szczęście w sumie nie nasz problem.
no z tym to sie akurat zgadzam
-
36. Data: 2008-02-22 08:41:56
Temat: Re: jak "zmusić" do sprzedaży
Od: "misiczka" <i...@g...com>
Użytkownik "misiczka" <i...@g...com> napisał w wiadomości
news:fpe978$tu2$1@news.onet.pl...
> Jestem, wraz z sześcioma innymi osobami współwłaścicielka domu po mojej
> babci.
> Dom stoi pusty i niszczeje, ponieważ jednen ze współwłaścicieli nie chce
> się zgodzic na jego sprzedaż. Jest tam zameldowany, ale nie mieszka, nie
> przebywa. Blokuje sprzedaż z czystej złosliwości.
> Czy jest jakis sposób - aby sądownie zmusić go do sprzedaży? Jakaś luka
> prawna czy cos w tym stylu? Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki.
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi :-)
Przy niektórych się głośno śmiałam :-)
Spróbuję z tym zniesieniem współwłasności.
misiczka