Oszukał nas właściciel nieruchomości - nie oddał kaucji po mieszkaniu w
jego mieszkaniach. Chcemy to zgłosić na policję. Jak mamy się
reprezentować przed policją, sądem - coś założyć, jakieś stowarzyszenie?
pytam, bo słyszałem wiele razy, ze grupa stowarzyszonych ludzi o wiele
lepiej dopina swego.

do góry

Napisać pismo i wspólnie się pod nim podpisać podając imiona, nazwiska i
adresy.
Oczywiście można zalożyć stowarzyszenie, ale nie ma to większego sensu, a
zrodzi konieczność użernia się z KRSem, walki o stołek prezesa, etc.
Marcin.

do góry

Marcin Krzemiński napisał(a):
> Napisać pismo i wspólnie się pod nim podpisać podając imiona, nazwiska i
> adresy.
> Oczywiście można zalożyć stowarzyszenie, ale nie ma to większego sensu, a
> zrodzi konieczność użernia się z KRSem, walki o stołek prezesa, etc.
> Marcin.
>
>

Co napisać w piśmie - opisać każdą sytuację każdego z poszkodowanych,
czy tylko zawiadomić, że te osoby zostały okradzione na sumę taką i taką?
Czy taka sprawa będzie ścigana z urzędu, czy z powództwa cywilnego?
Przypominam, że winowajca bez słowa wyjasnienia nie oddał pieniędzy a
próby kontaktu kończą się na niczym.

do góry

Użytkownik "no1" <d...@t...pl> napisał w wiadomości
news:eg541n$8ph$1@nemesis.news.tpi.pl...

W skrócie:

My niżej podpisani zawiadamiamy, że Jan KOWALSKI działając jako właściciel ....
w dniu ........ w miejscowości ............ przywłaszczył sobie należące do nas
kaucje w ten sposób, iż pomimo wynikającego z umowy obowiązku ich zwrotu nie
uczynił tego.

Ale szczerze mówiąc, to mi wygląda raczej na sprawę cywilną, niż karną.

do góry

> Ale szczerze mówiąc, to mi wygląda raczej na sprawę cywilną, niż karną.


Dlaczego, przestępstwo wyłudzenia.

Marcin.

do góry

Użytkownik "Marcin Krzemiński" <r...@B...krakow.pl> napisał w
wiadomości news:986f0$4526c7bf$57cf7bb1$14900@news.chello.pl...

> Dlaczego, przestępstwo wyłudzenia.

Masz pomysł, jak w praktyce dowieść, że właściciel mieszkania czy domu w chwili
przyjmowania kaucji nie miał zamiaru jej oddać? Bo bez tego cienko widzę akt
oskarżenia. A dowieść to będzie raczej ciężko.

do góry

Robert Tomasik wrote:

> Użytkownik "Marcin Krzemiński" <r...@B...krakow.pl> napisał w
> wiadomości news:986f0$4526c7bf$57cf7bb1$14900@news.chello.pl...
>
>> Dlaczego, przestępstwo wyłudzenia.
>
> Masz pomysł, jak w praktyce dowieść, że właściciel mieszkania czy domu w
> chwili przyjmowania kaucji nie miał zamiaru jej oddać? Bo bez tego cienko
> widzę akt oskarżenia. A dowieść to będzie raczej ciężko.

Nawet jeżeli jest to jego stałą praktyką?.

p. m.

do góry

Użytkownik <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:egj6q3$ve$1@atlantis.news.tpi.pl...

>> Masz pomysł, jak w praktyce dowieść, że właściciel mieszkania czy domu w
>> chwili przyjmowania kaucji nie miał zamiaru jej oddać? Bo bez tego cienko
>> widzę akt oskarżenia. A dowieść to będzie raczej ciężko.
> Nawet jeżeli jest to jego stałą praktyką?.

To juz trochę lepiej zaczyna wyglądać. Z tym, że taka kaucja spełnia określoną
rolę cywilnoprawną. może cały czas studenci niszczą mu lokale.

do góry

Robert Tomasik wrote:

> Użytkownik <m...@g...com> napisał w wiadomości
> news:egj6q3$ve$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>>> Masz pomysł, jak w praktyce dowieść, że właściciel mieszkania czy domu w
>>> chwili przyjmowania kaucji nie miał zamiaru jej oddać? Bo bez tego
>>> cienko widzę akt oskarżenia. A dowieść to będzie raczej ciężko.
>> Nawet jeżeli jest to jego stałą praktyką?.
>
> To juz trochę lepiej zaczyna wyglądać. Z tym, że taka kaucja spełnia
> określoną rolę cywilnoprawną. może cały czas studenci niszczą mu lokale.

Wydaje mi się, że taką kaucję trzeba albo zwrócić, albo rozliczyć. Tzn
udzielić informacji (w interesie wynajmującego jest żeby to było na piśmie
i dostarczone jakimś "potwierdzonym" sposobem najemcy), że z kaucji
potrącam tyle a tyle bo to i to było zniszczone, czego naprawa kosztowała
mnie tyle a tyle.

Jeżeli takich informacji brak, to IMHO nie jest to koronny dowód, ale zawsze
coś....

p. m.

do góry

Użytkownik <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:egngk0$6of$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Jeżeli takich informacji brak, to IMHO nie jest to koronny dowód, ale zawsze
> coś....

To znaczy przede wszystkim należało by choćby ustnie poinformować o przyczynach.
Jeśli faktycznie tego nie czyni i znajdzie się kilka kolejnych osób to
potwierdzających, to można zacząć myśleć o 286 kk. ale koniecznie zawiadomieniem
od wszystkich pokrzywdzonych, a nie każdy z osobna.

do góry