-
81. Data: 2016-07-01 22:23:14
Temat: Re: jak uciszyć pierdolone dzwony kościelne
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 01-07-16 o 17:36, Kviat pisze:
>>> Dlaczego problemu nie może rozwiązać proboszcz? Przestanie napierdalać
>>> dzwonami to umrze? Do piekła pójdzie? Za co? Za to, że sprawił
>>> przyjemność bliźniemu? Że załagodził konflikt? Czego ich tam uczą w tych
>>> seminariach oprócz prania mózgu?
>> A powiedziałeś mu, że Ci to przeszkadza?
> A zapytał zanim zaczął walić w dzwony?
Kuranty działają wieleset lat. Nie sądzę, by za Twojego życia je
wynaleziono. Nie miał zatem nawet szansy.
-
82. Data: 2016-07-01 22:46:11
Temat: Re: jak uciszyć pierdolone dzwony kościelne [bijące o 06:30 pod oknami]
Od: "A. Filip" <a...@b...pl>
Robert Tomasik <r...@g...pl> pisze:
> W dniu 01-07-16 o 21:17, Kviat pisze:
>> W dniu 2016-07-01 o 20:57, RadoslawF pisze:
>>> W dniu 2016-07-01 o 17:39, Kviat pisze:
>>>
>>>>> Przecież są ludzie który
>>>>> takie dzwony odpowiadają. Dlaczego zakładasz że jak tobie się nie
>>>>> podoba, to nikomu się nie podoba?
>>>>
>>>> Nic takiego nie zakładam.
>>>> Zakładam, że on zakłada, że wszyscy to uwielbiają.
>>>> Przecież są ludzie, którym takie dzwony przeszkadzają.
>>>>
>>> I uważasz że skoro im przeszkadzają to należy dzwony zlikwidować ?
>>
>> Nie. Wystarczy zdroworozsądkowo nie napierdalać codziennie o 6:30.
>> Zbyt wygórowane oczekiwania?
>
> Ja,to powoli dochodzę do - być może nieuprawnionego wniosku, że Tobie
> nie tyle zależy na tym, by te dzwony nie grały, co na tym, by o tym pisać.
A dlaczego go nie przetestujesz wprost pytaniem od której do której
kościelne dzwony _pod jego oknami_ mogłyby sobie bić? Dla mnie on
wygląda na "ostro napalonego" ale bicie w dzwony (dokładnie) *o 6:30*
zaraz pod moimi oknami mnie po kilku miesiącach "mogłoby" doprowadzić
do "znaczącego wkurwienia" ostro wzmocnionego systematycznym
niedosypianiem.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, nieprawdaż?
Jego "punkt siedzenia" wygląda na dość wyjątkowy
ale taki w który w *dużym* kraju też się musi trafić.
--
A. Filip
Co komu pisane, to go nie minie. (Przysłowie polskie)
-
83. Data: 2016-07-01 22:56:16
Temat: Re: jak uciszyć pierdolone dzwony kościelne
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2016-07-01 o 22:00, m pisze:
>
> Ale zdrowy rozsądek nie jest tożsamy z twoimi poglądami. Na przykład -
> mi takie dzwony nie przeszkadzają,
Ale dyskusja nie jest o tym, czy komuś nie przeszkadzają.
Jest o tym, że komuś przeszkadzają.
> a dla mojej teściowej i wielu innych
> mają wysoką wartość użytkową, bo budzą wtedy kiedy trzeba.
To niech sobie kupi budzik. Wartość użytkowa ta sama, a innym nie
przeszkadza.
Ludzie to nie roboty, nie wszyscy muszą wstawać o tej samej porze.
> Zdrowy rozsądek każe zbadać czego chce ogół i jaki jest zwyczaj.
Zdrowy rozsądek podpowiada, że nie zawsze ogół wie lepiej czego chce.
Wydaje mu się, że wie, a potem się budzi zdziwiony w państwie
totalitarnym albo wyznaniowym.
Pozdrawiam
Piotr
-
84. Data: 2016-07-01 23:07:45
Temat: Re: jak uciszyć pierdolone dzwony kościelne
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2016-07-01 o 22:02, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 01-07-16 o 17:46, Kviat pisze:
>> W dniu 2016-07-01 o 16:58, m pisze:
>>> Wyobraź sobie dom, dom z tradycjami, w środku domu tkwi zegar który co
>>> godzinę bije godzinę. O północy pełne 12 uderzeń w gong. Jest tak od
>>> zawsze. Zjawia się ktoś komu to przeszkadza. Są 2 metody: przejść drogę
>>> podobną do opisanej przez Roberta, tj. nazwijmy to dyplomatycznie i
>>> zaczynając od środków łagodnych, albo drogą Kviata, tj. wyzwać tych co
>>> nakręcają zegar od najgorszych, tupnąć nogą i żądać żeby teraz
>>> natychmiast dostosowali się do jego standardów.
>>
>> Jest trzecia metoda.
>> Jakbym miał w domu taki zegar, to na czas przyjazdu gości zapytałbym ich
>> czy będzie im to przeszkadzać, albo od razu wyłączył.
>
> No ale ten, kto tego zegara słucha od urodzenia może w ogóle nie
> ogarnąć, że komuś to przeszkadza.
Ale jak już ogarnie to wyłącza i przeprasza, a nie się głupio tłumaczy
"że przecież wszyscy lubią".
>> Najtrudniej jest wpaść na najprostsze rozwiązanie.
>
> Sporo w tym racji. Ale mojego prostego wdrożyć nie chcesz.
Ale jakiego? Pomysł polegający na tym, że idziesz do proboszcza i mówisz
mu, że dzwony przeszkadzają? A co on jest? Upośledzony?
Do dobra, nie ogarnął, zapomniał się. Ale tak przez kilka lat codziennie
się zapomina?
Chcesz powiedzieć, że wykształcony człowiek nie rozumie, że to
przeszkadza? Nie ogarnia?
Oni to doskonale wiedzą. Czytają gazety i oglądają telewizję.
Jak to sobie wyobrażasz? Idziesz po prośbie do gościa, który do lat wali
w dzwony i on na to powie: "nie ma sprawy, już nie będę"? :)
Raczej potraktuje Cię jak kosmitę. Do takich ludzi racjonalne argumenty
nie trafiają. Oni rozumieją tylko argumenty siłowe: nakaz sądowy albo
pusta taca.
Gdyby był normalny, to taka interwencja w ogóle nie byłaby konieczna.
Pozdrawiam
Piotr
-
85. Data: 2016-07-01 23:15:45
Temat: Re: jak uciszyć pierdolone dzwony kościelne
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2016-07-01 o 22:19, Robert Tomasik pisze:
>
> Ja,to powoli dochodzę do - być może nieuprawnionego wniosku, że Tobie
> nie tyle zależy na tym, by te dzwony nie grały,
Nie ja zacząłem wątek.
I mi nie zależy aż tak bardzo. Mi już nie dzwonią.
Teraz dzwonią tylko w kościele, który jest ze trzy kościoły dalej, ale
nadal w zasięgu słuchu (tak, takie zagęszczenie kościołów).
Na szczęście nie codziennie i na tyle daleko, że do zniesienia i mnie
nie budzą.
> co na tym, by o tym pisać.
A to nie jest grupa dyskusyjna? Coś przegapiłem?
Pozdrawiam
Piotr
-
86. Data: 2016-07-01 23:27:01
Temat: Re: jak uciszyć pierdolone dzwony kościelne [bijące o 06:30 pod oknami]
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2016-07-01 o 22:46, A. Filip pisze:
>
> A dlaczego go nie przetestujesz
A co ja jestem? Królik?
> wprost pytaniem od której do której
> kościelne dzwony _pod jego oknami_ mogłyby sobie bić?
O żadnej.
Co to w ogóle za pomysł napierdalać dzwonami komuś pod oknem?
> Dla mnie on
> wygląda na "ostro napalonego"
A ty dla mnie wcale nie wyglądasz.
> ale bicie w dzwony (dokładnie) *o 6:30*
> zaraz pod moimi oknami mnie po kilku miesiącach "mogłoby" doprowadzić
> do "znaczącego wkurwienia" ostro wzmocnionego systematycznym
> niedosypianiem.
No. I niektórych wkurwia.
http://gdynia-witomino.mojeosiedle.pl/viewtopic.php?
p=17290&sid=ca8f8fba3ec20502c3bf59a0343ae804#17290
Tłumaczenia księdza - bezcenne :)
Stara sprawa, nie wiem jak się skończyła. Dla niewiedzących: Witomino to
dzielnica-blokowisko. A w środku napierdalający dzwon :)
> Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, nieprawdaż?
Prawdaż.
> Jego "punkt siedzenia" wygląda na dość wyjątkowy
> ale taki w który w *dużym* kraju też się musi trafić.
Zmartwię cię. Mój "punkt siedzenia" wcale nie jest taki wyjątkowy jak ci
się wydaje. Ale rozumiem, że dla mieszkańca małej miejscowości lub wsi
to może być totalna egzotyka.
Pozdrawiam
Piotr
-
87. Data: 2016-07-01 23:40:13
Temat: Re: jak uciszyć pierdolone dzwony kościelne
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2016-07-01 o 22:23, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 01-07-16 o 17:36, Kviat pisze:
>
>>>> Dlaczego problemu nie może rozwiązać proboszcz? Przestanie napierdalać
>>>> dzwonami to umrze? Do piekła pójdzie? Za co? Za to, że sprawił
>>>> przyjemność bliźniemu? Że załagodził konflikt? Czego ich tam uczą w tych
>>>> seminariach oprócz prania mózgu?
>>> A powiedziałeś mu, że Ci to przeszkadza?
>> A zapytał zanim zaczął walić w dzwony?
>
> Kuranty działają wieleset lat. Nie sądzę, by za Twojego życia je
> wynaleziono. Nie miał zatem nawet szansy.
https://www.youtube.com/watch?v=Lfi9BK0uVKw
"a za to w tygodniu nie dzwoni"
I odnoszę dosyć mocne wrażenie, że nie o dzwony na "starówce" jakiegoś
miasta chodzi (choć i to w XXI w wieku jest dziwne gdy przeginają), a o
nadgorliwego proboszcza jakiegoś betonowego bunkra wybudowanego w
czasach PRL (lub później) w środku osiedla.
Pozdrawiam
Piotr
-
88. Data: 2016-07-01 23:45:14
Temat: Re: jak uciszyć pierdolone dzwony kościelne
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 01-07-16 o 23:07, Kviat pisze:
>> Sporo w tym racji. Ale mojego prostego wdrożyć nie chcesz.
>
> Ale jakiego? Pomysł polegający na tym, że idziesz do proboszcza i mówisz
> mu, że dzwony przeszkadzają? A co on jest? Upośledzony?
> Do dobra, nie ogarnął, zapomniał się. Ale tak przez kilka lat codziennie
> się zapomina?
> Chcesz powiedzieć, że wykształcony człowiek nie rozumie, że to
> przeszkadza? Nie ogarnia?
> Oni to doskonale wiedzą. Czytają gazety i oglądają telewizję.
A jak nie? Ja przykładowo uważam to za stratę czasu.
>
> Jak to sobie wyobrażasz? Idziesz po prośbie do gościa, który do lat wali
> w dzwony i on na to powie: "nie ma sprawy, już nie będę"? :)
No mniej więcej tak. Ja bym jeszcze wcześniej umówił się telefonicznie
albo e-mailem na tę rozmowę, bo by mi się nie chciało kilka razy chodzić.
> Raczej potraktuje Cię jak kosmitę. Do takich ludzi racjonalne argumenty
> nie trafiają. Oni rozumieją tylko argumenty siłowe: nakaz sądowy albo
> pusta taca.
A próbowałeś?
>
> Gdyby był normalny, to taka interwencja w ogóle nie byłaby konieczna.
To zalezy od przyjętych norm.
-
89. Data: 2016-07-02 01:45:15
Temat: Re: jak uciszyć pierdolone dzwony kościelne
Od: Animka <a...@t...wp.pl>
W dniu 2016-07-01 o 22:19, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 01-07-16 o 21:17, Kviat pisze:
>> W dniu 2016-07-01 o 20:57, RadoslawF pisze:
>>> W dniu 2016-07-01 o 17:39, Kviat pisze:
>>>
>>>>> Przecież są ludzie który
>>>>> takie dzwony odpowiadają. Dlaczego zakładasz że jak tobie się nie
>>>>> podoba, to nikomu się nie podoba?
>>>> Nic takiego nie zakładam.
>>>> Zakładam, że on zakłada, że wszyscy to uwielbiają.
>>>> Przecież są ludzie, którym takie dzwony przeszkadzają.
>>>>
>>> I uważasz że skoro im przeszkadzają to należy dzwony zlikwidować ?
>> Nie. Wystarczy zdroworozsądkowo nie napierdalać codziennie o 6:30.
>> Zbyt wygórowane oczekiwania?
> Ja,to powoli dochodzę do - być może nieuprawnionego wniosku, że Tobie
> nie tyle zależy na tym, by te dzwony nie grały, co na tym, by o tym pisać.
>
Jak zamknę u siebie okna to nawet karetek pogotowia nie słyszę i
samolotów. helikopterów, ktore ostatnio latają koło mojego bloku,
chłopów latajacych po trawniku i ryczcymi maszynami koszących "trawnik"
(ryk niemiłosierny).
Muszę się przemęczyć z zamkniętymi oknami jak mnie coś takiego przeszkadza.
Za domem mam szkołę zagraniczną. Na początku tak mi te dzieciaki drące
mordy przeszkadzały, a teraz nawet się do nich przyzwyczaiłam i
polubiłam te ich zabawy przed szkołą.
Najgorsze jest dla mnie to, że jak dojde do ulicy i czekam na autobus to
mnie strasznie głowa zaczyna boleć od szumu tych mknących samochodów. W
tym momencie chętnie znalazlabym sie na jakiejś wsi, żeby odpocząć od
szumu tych pędzcych i szumiacych pojazdów.
--
animka
-
90. Data: 2016-07-02 01:50:23
Temat: Re: jak uciszyć pierdolone dzwony kościelne [bijące o 06:30 pod oknami]
Od: Animka <a...@t...wp.pl>
> Nie. Wystarczy zdroworozsądkowo nie napierdalać codziennie o 6:30.
> >>Zbyt wygórowane oczekiwania?
Zamykaj okna na noc, albo wstań wcześniej, zamknij okna i śpij spokojnie
dalej. Chyba nie masz jakichś rozwalających się okien tylko raczej takie
solidne?
--
animka