-
181. Data: 2024-12-10 11:02:17
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 10.12.2024 o 08:43, J.F pisze:
>>> Wydaje mi się, ze oslepiałbym tych z przeciwka, wiec jadę na mijania.
>>>
>>> Czasami są przesłony na środku, ale tu akurat nie ma.
>> To wtedy ktoś przed tobą jedzie. Czekamy jak to Robert rozegra - tak czy
>> inaczej będzie śmiesznie:P
> Jak przede mną jedzie, to niech sp* na prawy pas, tu akurat Robert
> dobrze pisze ?
U nas można prawą wyprzedzać. Niech jedzie, jak jedzie, tylko trzyma się
swojego pasa. Kluczowym, by na tyle wcześniej zająć ten pas, by nie było
w momencie zbliżania zaskoczenia. Bo zawsze jest taki moment przy
wyprzedzaniu, ze jak ktoś to bez kierunkowskazu robi, to trochę trudno
zareagować. Ja staram się patrzyć na jego koło, bo szybciej ruch
zauważę, niż zmianę toru jazdy.
--
(~) Robert Tomasik
-
182. Data: 2024-12-10 11:07:31
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 10.12.2024 o 06:45, Shrek pisze:
>
>> Jak oślepiasz tych z przeciwka, to Ci zblendują.
>
> No dobra - i jak wytłumaczyć sposób myślenia Roberta? Bo na początku to
> mógł się po prostu pomylić. No ale jednak wjaśnia że naprawdę po
> autostradach jeżdzi się na długich i zmienia jak ktoś cię "zblenduje"...
Z faktu, że jesteś zdziwion wnoszę, że Ty inaczej jeździsz. Skąd w nocy
wiesz, kiedy wyłączyć drogowe? Jadą naprzeciwko siebie dwa samochody.
Obydwaj na drogowych. Kiedy przełączasz? Bo ja, jak on przełączy. Dokąd
on jedzie na drogowych, to zdroworozsądkowo mu moje nie przeszkadzają.
W górach, to jeszcze robi się takie sztuczki, że ten po zewnętrznym łuku
w ogóle nie musi przełączać, bo świeci w krzaki. Albo jak zjeżdżasz do
dolinki, to czasem obydwaj na drogowych przejedziecie nikogo nie
oślepiając. Na wzniesieniu, to przełącza ten, który pierwszy przechodzi
przez szczyt. Ale to są jakieś podstawy podstaw używania świateł, a tu
Shrek jest zdziwiony.
--
(~) Robert Tomasik
-
183. Data: 2024-12-10 11:14:12
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 10.12.2024 o 08:45, J.F pisze:
>>>> Nie wiem, jak Ty , ale ja autostradami jeżdżę na drogowych
>>>> światłach.
>>> Naprawdę? Wydaje mi się, ze oslepiałbym tych z przeciwka, wiec jadę
>>> na mijania. Czasami są przesłony na środku, ale tu akurat nie ma.
>> Jak oślepiasz tych z przeciwka, to Ci zblendują. Trzeba zwolnić i jechać
>> na mijania. To tak oczywiste, że tylko kilka osób tu mogło na to wpaść,
>> ze da się to inaczej.
> To tak z reguły musiałbyś zwolnić, bu ruch na naszych autostradach
> nawet w nocy jakis jest.
No jak jeżdżę na Rzeszów nocą, to kilka samochodów na kilkuset
kilometrach. Ale tu nie o to chodzi. Jeśli moje światła oświetlają
pojazdy jadące z przeciwka, to ich światła oświetlają mój pas ruchu.
Mogę sobie nawet na krótkich obserwować w ich światłach, czy coś na
autostradzie nie stoi. Myszy nie wypatrzę, ale przyczepę odblaskową
powinienem. Cokolwiek większego przetnie mi światła tych pojazdów z
przeciwka - jeśli je widać. Jeśli nie widać, to i oni moich widzieć nie
będą przecież.
Nowe autostrady mają daleko od siebie pasy ruchu, a jak się zbliżają
(wiadukty, mosty, łuki) to mają przesłony. Jeśli tylko nie świrujesz i
jedziesz z prędkością porównywalną z innymi pojazdami, to możesz sobie
na drogowych nikomu nie wadząc jechać dziesiątkami kilometrów.
--
(~) Robert Tomasik
-
184. Data: 2024-12-10 11:18:56
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 10.12.2024 o 06:48, Shrek pisze:
> Widać że doświadczenie w jeżdzeniu autostradami masz przyzerowe. A
> jednak nie przeszkadza ci to w mądrzeniu się i nazywaniu innych
> kretynami. Jak zawsze - typowy kulson jest typowy. I potem są właśnie
> take akcje jak w tytyule.
Czyli argumenty merytoryczne się skończyły i przechodzisz do epitetów.
Na pewno pomówienie kogoś o bycie kulsonem zwiększy Twą wiarygodność w
oczach kilku lokalnych klakierów. I jeszcze we Wrocławiu biją, a Policja
jest leniwa. :-) W ostateczności AED i co tam jeszcze?
Co ma doświadczenie lub brak w jeżdżeniu autostrady z konstatacją, że
jak światła drogowe mają zasięg około 150 metrów, to da się po suchym
bezpiecznie jechać 130 km/h, a po mokrym tylko 90 km/h? Taż i na
krajówce to zadziała i na torze rajdowym. To czysta matematyk, tylko
trzeba by mieć minimum wiedzy arytmetycznej, by to pojąć.
--
(~) Robert Tomasik
-
185. Data: 2024-12-10 11:26:37
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 10.12.2024 o 06:41, Shrek pisze:
> W dniu 09.12.2024 o 23:18, Robert Tomasik pisze:
>
>> Po za tym, jak się nei da jechać na drogowych, to się nie jedzie -
>> trzeba zwolnić i tyle. Jazda "w ciemność", to kretyński pomysł.
>
> N autostradzie jazda na długich jest bardzo rzadkim wyjątkiem a nie "ja
> na autostradach używam świateł drogowych". I zwykle jedzie się na
> mijania i to szybciej niż 70 km/h gdzie teoretycznie masz szansę się
> zatrzymać w granicy świateł mijania.
Może późną nocą na obszarze Polski B jest inaczej.
-
186. Data: 2024-12-10 11:53:34
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 10.12.2024 o 11:07, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 10.12.2024 o 06:45, Shrek pisze:
>>
>>> Jak oślepiasz tych z przeciwka, to Ci zblendują.
>>
>> No dobra - i jak wytłumaczyć sposób myślenia Roberta? Bo na początku
>> to mógł się po prostu pomylić. No ale jednak wjaśnia że naprawdę po
>> autostradach jeżdzi się na długich i zmienia jak ktoś cię "zblenduje"...
>
> Z faktu, że jesteś zdziwion wnoszę, że Ty inaczej jeździsz. Skąd w nocy
> wiesz, kiedy wyłączyć drogowe? Jadą naprzeciwko siebie dwa samochody.
> Obydwaj na drogowych. Kiedy przełączasz? Bo ja, jak on przełączy. Dokąd
> on jedzie na drogowych, to zdroworozsądkowo mu moje nie przeszkadzają.
Jego drogowe mu nie przeszkadzają? No cóż za rozumowanie :-) Może se po
prostu zapomniał a mu fajnie świeci to nie zajrzył. Nie wiem jak można
czekać aż 'ten drugi' wyłączy drogowe. Drogowe się wyłącza natychmiast
jak się trafia na innego uczestnika ruchu.
-
187. Data: 2024-12-10 11:54:42
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 10.12.2024 o 11:14, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 10.12.2024 o 08:45, J.F pisze:
>>>>> Nie wiem, jak Ty , ale ja autostradami jeżdżę na drogowych
>>>>> światłach.
>>>> Naprawdę? Wydaje mi się, ze oslepiałbym tych z przeciwka, wiec jadę
>>>> na mijania. Czasami są przesłony na środku, ale tu akurat nie ma.
>>> Jak oślepiasz tych z przeciwka, to Ci zblendują. Trzeba zwolnić i jechać
>>> na mijania. To tak oczywiste, że tylko kilka osób tu mogło na to wpaść,
>>> ze da się to inaczej.
>> To tak z reguły musiałbyś zwolnić, bu ruch na naszych autostradach
>> nawet w nocy jakis jest.
>
> No jak jeżdżę na Rzeszów nocą, to kilka samochodów na kilkuset
> kilometrach. Ale tu nie o to chodzi. Jeśli moje światła oświetlają
> pojazdy jadące z przeciwka, to ich światła oświetlają mój pas ruchu.
> Mogę sobie nawet na krótkich obserwować w ich światłach, czy coś na
> autostradzie nie stoi. Myszy nie wypatrzę, ale przyczepę odblaskową
> powinienem. Cokolwiek większego przetnie mi światła tych pojazdów z
> przeciwka - jeśli je widać. Jeśli nie widać, to i oni moich widzieć nie
> będą przecież.
>
> Nowe autostrady mają daleko od siebie pasy ruchu, a jak się zbliżają
> (wiadukty, mosty, łuki) to mają przesłony. Jeśli tylko nie świrujesz i
> jedziesz z prędkością porównywalną z innymi pojazdami, to możesz sobie
> na drogowych nikomu nie wadząc jechać dziesiątkami kilometrów.
Naprawdę innowacyjne koncepcje :-)
-
188. Data: 2024-12-10 12:04:58
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 10.12.2024 o 10:38, Pixel(R)?? pisze:
>> To czekamy na wsparcie. Pojazdami na błyskach zatrzymujemy ruch (jest
>> na to procedura, zatrzymuje się ruch 150 metrów wcześniej normalnie
>> radiowozem na błyskach i policjantem ze światłem czerwonym, a nie
>> zastawiając pas, jak pod Rzeszowem). Robi się akcję i najpierw służby
>> zjeżdżają, później puszczasz ruch.
>>
> O czym piszecie drogie dziewczęta? Nie widzieliście jak stoi BMW i
> przyczepka na końcu filmu? Sądzę że ta przyczepka stojąc wcześniej na
> pasie wyłaczonym z ruchu się przesunęła, to wystarczyło zatrzymać się
> max w lewo na tym samym pasie, przestawić przyczepkę, zabezpieczyć i po
> kłopocie.
Dokładnie mam takie samo zdanie. Gość z filmiku zignorował znaki
ostrzegawcze i przywalił. Tu taka opowieść sprzed pewnie ćwierćwiecza -
albo lepiej. Stawiam na koniec lat 90-tych.
Była u nas w mieście wichura. W tym miejscu
https://maps.app.goo.gl/bK9wucLF18tQ9pNj7 z tej skarpy przy torach na
drogę spadła wielka lipa. Przy okazji wywaliło prąd i było ciemno, bo
zasilanie latarni wówczas szło po przewodach naziemnych. Do
zabezpieczenia wysłano od strony północnej (tego wiaduktu) radiowóz.
Radiowóz stanął na błyskach po wiaduktem, ale drzewo leżące pod
wiaduktem zasłaniając z latarką przeszedł po drzewie i widząc
nadjeżdżający z południa samochód (to było w środku nocy) zaczął iść w
jego kierunku machając czerwoną latarką.
Policjant odszedł kilkadziesiąt metrów - ile zdążył. Tam przy nim
zatrzymał się ten samochód, po czym kierujący zgasił światła i z piskiem
opon ... wyp....lił w to drzewo kasując samochód w drobny mak. Jak
wyjaśnił, widząc pojedynczego policjanta pieszo uznał, że nie będzie mu
taki tu dyktował, co on może. Światła zgasił, by zgasło oświetlenie
tablicy rejestracyjnej. W sumie się udało.
Wracając do meritum. W mojej ocenie wina autora filmu jest bezsporna.
Zignorował ostrzeżenia i uderzył w przeszkodę na drodze. Uderzył, bo
jechał zbyt szybko, by zareagować. Natomiast zwracam uwagę, że nadal na
prowadzących tam prace spoczywa odpowiedzialność cywilna, bo nadal nie
powinno tam być porozrzucanych przyczep ostrzegawczych w taki sposób, by
nie stały tą ostrzegawczą częścią ku nadjeżdżającym. Nie pisze o
odpowiedzialności karnej, bo najprawdopodobniej nikt tego celowo tak nie
ustawił, zatem nie ma winy.
--
(~) Robert Tomasik
-
189. Data: 2024-12-10 12:11:52
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 10.12.2024 o 11:53, io pisze:
> Jego drogowe mu nie przeszkadzają? No cóż za rozumowanie ? Może se po
> prostu zapomniał a mu fajnie świeci to nie zajrzył. Nie wiem jak można
> czekać aż 'ten drugi' wyłączy drogowe. Drogowe się wyłącza natychmiast
> jak się trafia na innego uczestnika ruchu.
Bo? Przepis mówi o wyłączeniu w celu uniknięcia olśnienia innych
użytkowników drogi, a nie jak się kogoś zobaczy. W górach po ciemku inny
samochód w lesie widać z kilku kilometrów przez dolinę.
W nocy na autostradzie jadący z przeciwka samochód widać pewnie z
kilometra. Sensu przełączenia świateł na mijania na tym dystansie nie
widzę. Wystarczy obserwować, czy w ogóle jadący z przeciwka znajduje się
w snopie świateł. To przecież widać.
Ciężarówki i autobusy mają takie obrysówki na dachach - by uzmysłowić
kierującym, ze tam kierujący wyżej siedzi. Ale w górach czasem nie widać
z za wzniesienia jego świateł mijania, a obrysówkę widać i należy
przełączyć światła.
--
(~) Robert Tomasik
-
190. Data: 2024-12-10 12:14:04
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 10.12.2024 o 11:54, io pisze:
>> Nowe autostrady mają daleko od siebie pasy ruchu, a jak się zbliżają
>> (wiadukty, mosty, łuki) to mają przesłony. Jeśli tylko nie świrujesz i
>> jedziesz z prędkością porównywalną z innymi pojazdami, to możesz sobie
>> na drogowych nikomu nie wadząc jechać dziesiątkami kilometrów.
> Naprawdę innowacyjne koncepcje ?
Ja tu nic innowacyjnego nie widzę. Znajdź sobie w Prawie o Ruchu
Drogowym stosowny przepis i go przypomnij. Ten przepis jest co najmniej
od 1987 roku. W Polsce mieliśmy chyba jedną autostradę wówczas.
--
(~) Robert Tomasik