eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › jak się głupio mogłem czuć...!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 148

  • 121. Data: 2007-10-01 09:47:45
    Temat: Re: jak się głupio mogłem czuć...!
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Mon, 01 Oct 2007 11:26:43 +0200, Tristan napisał(a):

    >> Wcale nie uważam, żeby świadomość tego, że wszystko jest czyjeś
    >> utrudniała mi życie. I nie czuję się przez to w żaden sposób z łaski
    >> wpuszczany.
    >
    > A co jak właściciele zaczną egzekwować swoje prawo restrykcyjnie? Skoro
    > publiczne uważasz za cudze, to może z publicznego cię też wygonią? Skoro
    > wszystko ma być prywatne, to co powiesz ja Ci sprywatyzują drogę
    > dojazdową do domu?

    To jest dokładnie ten sam argument, którzy przeciwnicy prywatnego handlu
    (przemysłu itd.) przedstawiali za czasów Hilarego Minca - oraz naście lat
    temu.
    Strachy na Lachy.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/


  • 122. Data: 2007-10-01 10:00:38
    Temat: Re: jak się głupio mogłem czuć...!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Olgierd wrote:

    >>> Przyszedł facet i powiedział.
    >> Powiedział co wiedział, a że nic nie wiedział, to nic nie powiedział
    >>
    >> Niech się wysili chociaż na tabliczkę informacyjną i przynajmniej jakieś
    >> oznaczenie drzew stanowiących granicę jego własności - nawet sznurkiem
    >> albo choćby farbą.
    >
    > Ma brudzić swoje drzewa czy cudze?

    Ma wyznaczyć teren tak, żeby nie było wątpliwości. Jak to zrobi - jego
    problem.

    >>> Uważasz, że tylko zasieki i automatyczne kulomioty mogą służyć do
    >>> wyraźnego oznaczenia własności?
    >> Jesteś z urodzenia głupi, czy chodziłeś na specjalny kurs imputowania
    >> ludziom swoich durnych pomysłów?
    >
    > Nie, wystarczy dostatecznie długie czytanie usenetu, ze szczególnym
    > uwzględnieniem Mojego Najsłodszego Trolla.

    Cóż, za trolla to właśnie robisz ty: imputujesz innym swoje chore
    pomysły, przyparty argumentem do muru - "zapominasz" o nim...

    >>>> Tak samo ja mogę tobie powiedzieć jak Arnoldowi B., że to mój internet
    >>>> i masz się z niego wynosić
    >>> Możesz powiedzieć. Przy czym to jest *na pewno* bzdura.
    >> Skąd wiesz? Udowodnij.
    >
    > Fakt notoryjnie znany.

    "Notoryjnie"? Co to za nowe słowa wymyślasz?

    >>> Ale jeśli założysz sobie prywatne forum - owszem, będziesz miał takie
    >>> prawo jako admin.
    >> A skąd wiesz, że np. nie jestem posiadaczem pakietu kontrolnego akcji
    >> wszystkich serwerów usenetowych?
    >
    > Wszystkich czy każdego? Bo jeśli wszystkich to nie sądzę, żeby były one
    > "wszystkie w jednym".
    > Ponadto jako pakiet kontrolny też możesz niewiele. Musiałbyś jeszcze
    > przekonać do tego zarząd spółki.

    Do czego? Właścicielem jestem! Masz się mnie słuchać, jak chcesz coś
    robić na mojej własności!

    I nie zasłaniaj się zarządem, bo ja zaraz zacznę się dopytywać nie tylko
    o udokumentowanie własności lasu, ale także o stosowną opinię jego
    administratora ;-> W końcu "jako właściciel też możesz niewiele"...

    >>>> Jak jest wytyczona granica i są tablice, że teren prywatny (plus numer
    >>>> księgi wieczystej, żeby można było sprawdzić) to sprawa jest jasna.
    >>> Jasne, i biuro przepustek.
    >> Jeśli koniecznie chcesz... Ale jak dla mnie tabliczka z tymi
    >> podstawowymi i możliwymi do zweryfikowania informacjami wraz z jakimś
    >> wyraźnym wyznaczeniem terenu, do którego owa tabliczka się odnosi
    >> zupełnie wystarczy.
    >
    > O tabliczce już była mowa. Znaczyć terenu nikt nie musi.

    To skąd ja mogę wiedzieć, jakiego terenu dotyczy tabliczka, hmm?

    >>>> A tak to i ja mogę sobie ludzi przepędzać z cudzego albo państwowego
    >>>> lasu.
    >>> Rozumiem, że "państwowy" to nie cudzy? ;-)
    >> Oczywiście, że nie - jako płacący podatki obywatel tego państwa jestem
    >> de facto współwłaścicielem tego lasu.
    >
    > Tyle teorii. A teraz jako de facto współwłaściciel jeszcze paru innych
    > obiektów idź tam i opowiedz swoją historię.

    Wiesz, ty może słyszysz jakieś "głosy" i rozmawiasz z drzewami w
    lesie... ale to twoja prywatna choroba.


  • 123. Data: 2007-10-01 10:03:32
    Temat: Re: jak się głupio mogłem czuć...!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Olgierd wrote:

    >>>> Ale on siedzi w swoim aucie i mi nic do tego....
    >
    >>> Ale skąd wiesz, że to jego auto?
    >
    >> Bo aut publicznych jest 0%
    >
    > A lasów prywatnych jak już powiedziano prawie 20%. Rozumiem, że przez to
    > właściciela lasu prywatnego można olać?

    Niech udowodni, że jest właścicielem... Albo niech przynajmniej sam nie
    olewa swoich interesów i zainwestuje w jakieś oznaczenie terenu.


  • 124. Data: 2007-10-01 10:03:49
    Temat: Re: jak się głupio mogłem czuć...!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Olgierd wrote:

    > Nawiasem mówiąc tamten facet był w lesie, co trudno było przeoczyć.

    Inicjator wątku też.


  • 125. Data: 2007-10-01 10:07:22
    Temat: Re: jak się głupio mogłem czuć...!
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Mon, 01 Oct 2007 11:45:59 +0200, Henry (k) napisał(a):

    >> Art. 28. ustawy o lasach. Zwróć uwagę: _jedną_ tablicą.
    >
    > A jest gdzieś w KW artykuł na karę za wejście do prywatnego lasu mimo
    > tej tablicy?

    Nie ma, jest tylko kara za odmowę opuszczenia lasu - art. 157 par. 1 kw.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/


  • 126. Data: 2007-10-01 10:10:16
    Temat: Re: jak się głupio mogłem czuć...!
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 1 Oct 2007, Olgierd wrote:

    > Dnia Mon, 01 Oct 2007 11:40:37 +0200, Henry (k) napisał(a):
    >
    >> Mi się podoba w Szkocji - tam prawo mi mówi że jest płot to mogę go
    >> przeskoczyć, byle bym go tylko nie uszkodził.
    >
    > Prawdę mówiąc to właśnie miałem na myśli.

    Hm... no to muszę odszczekać atak za "prywatyzację wszystkiego" :)
    Tyle, że w mentalności .pl to nie chce przejść.
    Myślenie jest "moje, to mogę *wszystko*".
    Zakazać fotografowania też :>

    pzdr, Gotfryd


  • 127. Data: 2007-10-01 10:12:15
    Temat: Re: jak się głupio mogłem czuć...!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Olgierd wrote:
    >>> Po pierwsze Andrzej Ława nie jest przybłędą. Po drugie jest to dla mnie
    >>> oczywiste, że nie jest właścicielem tej grupy. To przecież oczywiste.
    >> Dlaczego to jest niby takie "oczywiste", hmm?
    >
    > Bo to fakt notoryjny.

    To coś w rodzaju "faktu prasowego"? ;->

    >>> Natomiast jest dla mnie także oczywiste, że każdy las może mieć
    >>> jakiegoś właściciela. Dopóki nie będę wiedział, że jest inaczej,
    >>> zakładam, że ktoś, kto powie, że jest właścicielem - jest właścicielem.
    >> Możesz sobie też zakładać, że w lotto padną jakieś konkretne numerki.
    >> Może trafisz
    >
    > To jest gra losowa, mimo pozornej zbieżności nazw (los-las), reguły te
    > nie mają zastosowania w drzewostanie.

    Ano. Stawiając na "las publicznie dostępny" mam wygraną prawie pewną.

    >>>>> Rozumiem, że w każdym miejscu - las, pole, łąka, budowa itd. - należy
    >>>>> Twoim zdaniem przyjąć takie stanowisko "co mi tu pan pieprzysz,
    >>>>> przecież wiem, że to wspólne, więc niczyje!"?
    >> A'propos budowy: chyba żadnej w życiu nie widziałeś... Zabezpieczenie
    >> terenu oraz tablica informacyjna to OBOWIĄZEK.
    >
    > Widziałem, masz rację - to obowiązek. Ale grodzenie lasu nie jest
    > obowiązkiem.

    Obowiązkiem - nie. Ale nie jest też obowiązkiem wypełnianie poleceń
    każdego anonimowego gościa który się nagle pojawia i ma jakieś roszczenia...

    Przykład: podczas kręcenia materiału dla TVP3 dupek z Delta Security na
    polecenie APSYS Polska przypedałował i zaczął wypędzać ekipę twierdząc,
    że to ich teren. A tak się składa, że ten teren to była trasa katowicka ;->


  • 128. Data: 2007-10-01 10:26:21
    Temat: Re: jak się głupio mogłem czuć...!
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Mon, 01 Oct 2007 12:00:38 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

    >>>>> Tak samo ja mogę tobie powiedzieć jak Arnoldowi B., że to mój
    >>>>> internet i masz się z niego wynosić

    >>>> Możesz powiedzieć. Przy czym to jest *na pewno* bzdura.
    >>> Skąd wiesz? Udowodnij.

    >> Fakt notoryjnie znany.

    > "Notoryjnie"? Co to za nowe słowa wymyślasz?

    No i widzisz jak łatwo chwalisz się swoją ignorancją? I jak mam poważnie
    traktować Twoje wywody, skoro nie rozumiesz co się do Ciebie mówi?

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/


  • 129. Data: 2007-10-01 10:27:29
    Temat: Re: jak się głupio mogłem czuć...!
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Mon, 01 Oct 2007 12:03:49 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

    >> Nawiasem mówiąc tamten facet był w lesie, co trudno było przeoczyć.
    >
    > Inicjator wątku też.

    Aaaaa już mnie nudzi ten flejm. Dodam może, że inicjator wątku *nie był*
    właścicielem lasu.
    Zbliżam się ku kresowi sił w tym wątku.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/


  • 130. Data: 2007-10-01 11:35:13
    Temat: Re: jak się głupio mogłem czuć...!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Gotfryd Smolik news wrote:

    > Ale koniecznośc poogradzania wszystkiego JEST bez sensu.
    > Niezależnie od tego, czy wszystko dookoła ma być "wspólne" czy
    > prywatne, samo domaganie się, aby ogrodzenie było *jedynym*
    > wyznacznikiem własności też jest na głowie postawione.

    Nie chodzi o to, że jedynym.

    Tylko ogrodzenie oznacza, że (1) komuś faktycznie na tym zależy oraz (2)
    dokładnie wiadomo, jakiego obszaru np. tabliczka zakazująca wstępu dotyczy.

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 . 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1