Witam,
Bardzo proszę o pomoc w sprawie odbioru samochodu z komisu, gdzie wcześniej
oddałem go do sprzedaży.
Chciałbym się dowiedzieć jak wygląda odbiór pojazdu jeśli zrezygnowałem ze
sprzedazy ponieważ stoi już tam bardzo długo i komis go nie sprzedał.
Kolejną sprawą jest fakt, że samochodu w tym komisie nie ma, czyli możliwe że
właściciel go sprzedał a mówi że nie - i tu pytanie, czy jest wymagany mój
podpis do sprzedaży innemu właścicielowi czy tez wystarczyło że spisałem umowe
z komisema on juz sobie sprzedaje dalej bez moich podbpisów? Jak wygląda cała
procedura sprzedaży poprzez komis. Bardzo prosze o naświetlenie mi tej sprawy
ponieważ kompletnie się w tym nie orientuje.
Z góry bardzo ddziękuję za pomoc i pozdrawiam,
Michał K.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

michael pisze:

> Witam,
> Bardzo proszę o pomoc w sprawie odbioru samochodu z komisu, gdzie
> wcześniej oddałem go do sprzedaży.
> Chciałbym się dowiedzieć jak wygląda odbiór pojazdu jeśli zrezygnowałem ze
> sprzedazy ponieważ stoi już tam bardzo długo i komis go nie sprzedał.
> Kolejną sprawą jest fakt, że samochodu w tym komisie nie ma, czyli możliwe
> że właściciel go sprzedał a mówi że nie - i tu pytanie, czy jest wymagany
> mój podpis do sprzedaży innemu właścicielowi czy tez wystarczyło że
> spisałem umowe z komisema on juz sobie sprzedaje dalej bez moich
> podbpisów? Jak wygląda cała procedura sprzedaży poprzez komis. Bardzo
> prosze o naświetlenie mi tej sprawy ponieważ kompletnie się w tym nie
> orientuje. Z góry bardzo ddziękuję za pomoc i pozdrawiam,
> Michał K.
>

Nooo jest bardzoprawdopodobne, ze mial Pan samochod...

Niezaleznie os "procedur" moze panpowiedziec..
Chce WIDZIEC samochod, albo prosze okase..

Bogusalw

do góry

Użytkownik "michael" <m...@g...pl> napisał w
wiadomości news:1499.000002f9.4153ea73@newsgate.onet.pl...
> Witam,
> Bardzo proszę o pomoc w sprawie odbioru samochodu z komisu,
gdzie wcześniej
> oddałem go do sprzedaży.
> Chciałbym się dowiedzieć jak wygląda odbiór pojazdu jeśli
zrezygnowałem ze
> sprzedazy ponieważ stoi już tam bardzo długo i komis go nie
sprzedał.
> Kolejną sprawą jest fakt, że samochodu w tym komisie nie ma,
czyli możliwe że
> właściciel go sprzedał a mówi że nie - i tu pytanie, czy
jest wymagany mój
> podpis do sprzedaży innemu właścicielowi czy tez wystarczyło
że spisałem umowe
> z komisema on juz sobie sprzedaje dalej bez moich podbpisów?
Jak wygląda cała
> procedura sprzedaży poprzez komis. Bardzo prosze o
naświetlenie mi tej sprawy
> ponieważ kompletnie się w tym nie orientuje.
> Z góry bardzo ddziękuję za pomoc i pozdrawiam,
> Michał K.

Samochod powinien stac w komisie(nie powinien byc uzywany).
Jesli masz jaas umowe z komisem[nie wiem czy jakas
spisywales],
to zobacz czy jest czas po jakim [przy niesprzedanym] mozes
odebrac bez placenia prowizji.

Jesli chcesz wiedziec czy sprzedal samochod czy nie to mozesz
np.:
powiedziec, ze chcesz odebrac samochod... musi go sprowadzic,
a przynajmniej
miec u siebie w komisie.

moze przyjdz w asyscie policji?

ale jak to z prawem bywa nie wiem dokladnie.

pozdrawiam,
Grzesiek

do góry

Użytkownik "michael" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1499.000002f9.4153ea73@newsgate.onet.pl...

Przede wszystkim przeczytać Twoją umowę z komisem. Jak nie ma tam odpowiedzi
na Twoje pytania, to z przepisów ogólnych wynika, że:

1) Samochód ma stać w komisie, bo nie jest własnością komisu, więc
rozporządzać nim nie mogą. Chyba, ze komis ma kilka siedziba, to mogą sobie
przetransportować samochód do innej siedziby.

2) Twój podpis nie jest wymagany przy sprzedaży.

3) Samochód możesz zawsze odebrać, ale w umowie mogą być jakieś tam
zastrzeżenia na przykład co do kosztów albo kar umownych.

W praktyce, to należało by za potwierdzeniem odbioru wręczyć wezwanie do
wydania pojazdu albo zapłaty należności za niego. W razie odmowy złożyć
zawiadomienie o przywłaszczeniu samochodu, bądź pieniędzy za niego. Policja
dość szybko jest w stanie ustalić, czy doszło do transakcji, choćby poprzez
sprawdzenie książki komisowej, faktur czy baz danych (jak ktoś kupił
samochód w dobrej wierze, to z reguły go rejestruje).

Takie problemy, jak opisałeś są dość częste. Wynikają z dwóch przyczyn. Po
pierwsze czasem komis sprzedaje samochód na raty. Wówczas dostaje pieniądze
przelewem na konto, ale jednak z pewnym opóźnieniem. Normalne komisy w
umowie zastrzegają, że opóźnienie to może wynieść 7 dni. Z tego co wiem w
praktyce środki przychodzą 2-3 dni po zawarciu transakcji.

Drugi powód to tak zwane "rolowanie" należności. Twoje pieniądze dostaje
właściciel poprzednio sprzedanego pojazdu. Ty dostaniesz wypłatę z samochodu
sprzedanego już później. Jest to przywłaszczenie, bo komis nie ma prawa
obracać Twoimi pieniędzmi.

W znanych mi przypadkach zawiadomienie o przestępstwie powodowało, że komis
o ile pieniądze miał, to je w pierwszej kolejności zawiadamiającemu oddawał.
Po pierwsze komis nie jest zainteresowany tym, by organa ścigania zanadto
przeglądały te papiery. jak zawsze, w każdej firmie, nie wszystko tam jest
do końca w porządku i istnieje spora szansa, ze przy okazji wyjdą jakieś
majchloje. Po drugie takie sprawy karne bardzo uderzają w wiarygodność
komisu, a w konsekwencji komis traci klientów. Nikt nie chce wstawić
samochodu, bo się boi. No nikt nie chce kupić. Wcześniej, czy [później
prowadzi to do upadku.

Dobrym sposobem jest oddawanie samochodu nie w komis, ale w celu
odsprzedaży. Spisuje się inaczej umowę. Komis ma samochód i przysługuje mu
prowizja za sprzedaż. Ale nie mają dowodu rejestracyjnego i innych
dokumentów, a umowa jest zawierana bezpośrednio pomiędzy kupującym i
sprzedającym. W tej sytuacji komis nie ma okazji przywłaszczyć sobie
pieniędzy, a jak wiadomo okazja czyni złodzieja.

do góry

On Sun, 26 Sep 2004, Robert Tomasik wrote:

>+ Użytkownik "michael" [...]
[...]
>+ Dobrym sposobem jest oddawanie samochodu nie w komis, ale w celu
>+ odsprzedaży. Spisuje się inaczej umowę.

Owszem.
I komis ma podstawy być niechętnym takiemu podejściu - ściąga
sobie na głowę odpowiedzialność za wady prawne... w końcu
sprzedaje wtedy *swój* pojazd.
Po drugie - jeśli kupuje nie od firmy a od "osoby prywatnej" to
VAT się należy od *całej* kwoty sprzedaży.... prawdaż ?

pozdrowienia, Gotfryd

do góry

> Po drugie - jeśli kupuje nie od firmy a od "osoby prywatnej" to
> VAT się należy od *całej* kwoty sprzedaży.... prawdaż ?
Nie, też sprzedaje na FVAT marża.
Darek

do góry

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości
news:Pine.WNT.4.60.0409271212020.-703305@Athlon.port
ezjan.zabrze.pl...

> Owszem.
> I komis ma podstawy być niechętnym takiemu podejściu - ściąga
> sobie na głowę odpowiedzialność za wady prawne... w końcu
> sprzedaje wtedy *swój* pojazd.
> Po drugie - jeśli kupuje nie od firmy a od "osoby prywatnej" to
> VAT się należy od *całej* kwoty sprzedaży.... prawdaż ?

Nie zrozumiałeś mnie. Ja to robię w ten sposób, że oni wykonują jedynie
usługę wystawienia towaru i znalezienia nabywcy. Pośrednictwo. samochód ja
sprzedaję tamtemu nabywcy. Pieniążki z ręki do ręki, prowizja tylko trafia
do ich kasy. Oni fakturują tylko usługę. Działa, o ile nabywca nie chce
kredytu, bo wówczas są kłopoty, bo komis ma umowę z bankiem, a nie ja.

do góry

On Mon, 27 Sep 2004, pisarz wrote:

>+ > Po drugie - jeśli kupuje nie od firmy a od "osoby prywatnej" to
>+ > VAT się należy od *całej* kwoty sprzedaży.... prawdaż ?
>+ Nie, też sprzedaje na FVAT marża.

Już widzę - Robert proponował pośrednictwo a nie "zakup handlowy".
Źle zrozumiałem :)

pozdrowienia, Gotfryd

do góry

On Mon, 27 Sep 2004, Robert Tomasik wrote:
[...]
>+ Nie zrozumiałeś mnie. [...]
>+ Pośrednictwo.

...z braku tego słowa nie zrozumiałem :)

pozdrowienia, Gotfryd

do góry