-
81. Data: 2010-12-30 13:54:10
Temat: Re: jak "wyprowadzic" meza z mieszkania?
Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
W dniu 2010-12-30 10:06, d...@o...pl pisze:
>
>> jak sama kobieta wywlekła swoje brudy na publiczne forum, to
>
>> usłyszała opinie na ten temat.
>
> Tak, najwyrazniej to byl blad. Zauwaz jednak, co stalo sie przyczyna owego
> wywlekania brudow, jak to ujales. Pan Andrzej Lawa (co by sie znowu nie
> narazic na zarzuty) zapytal o przyczyny fermentu w moim malzenstwie. Jako laik
> zalozylam, ze moze miec to w takim razie jakies znaczenie dla udzielenia
> odpowiedzi na zadane na wstepie watku pytanie. Gdyby bowiem moim pierwotnym
> celem bylo>wywlekanie brudow< to zrobilabym to z miejsca inicjujac watek.
Trzeba było dalej (oprócz zapytania o poradę) nic nie pytać. Tu zawsze
różni maglarze są ciekawi różnych brudów i maglują/przetwarzają te brudy
ze 2 lata. Mało kto Ci udzieli fachowej porady. Może z 3 osoby tu
piszące są rzetelne. Reszta to jakieś typki zajmujące się plotkami.
Poszukaj sobie w internecie forum prawnego, gdzie odpowiada prawdziwy
prawnik za free.
--
animka
-
82. Data: 2010-12-30 14:27:31
Temat: Re: jak "wyprowadzic" meza z mieszkania?
Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
W dniu 2010-12-30 14:54, animka pisze:
> nic nie pytać
Sorry: miało być: nic nie pisać oprócz zadanego pytania, prośby o poradę.
--
animka
-
83. Data: 2010-12-30 21:08:39
Temat: Re: jak "wyprowadzic" meza z mieszkania?
Od: d...@o...pl
> W dniu 2010-12-30 14:54, animka pisze:
> > nic nie pytać
>
> Sorry: miało być: nic nie pisać oprócz zadanego pytania, prośby o poradę.
Dzieki, widzisz, jako laik naprawde myslalam, ze pytanie o przyczyny ma sens,
ze to moze miec jakies znaczenie. Brak mi zdecydowanie doswiadczenia w
kwestiach prawnych, zreszta - w uzytkowaniu grup dyskusyjnych tez. Ale - ta
cala historia wzbogaca mnie o mase nowych doswiadczen.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
84. Data: 2010-12-30 23:45:54
Temat: Re: jak "wyprowadzic" meza z mieszkania?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 30.12.2010 22:08, d...@o...pl pisze:
>> W dniu 2010-12-30 14:54, animka pisze:
>
>>> nic nie pytać
>
>>
>
>> Sorry: miało być: nic nie pisać oprócz zadanego pytania, prośby o poradę.
> Dzieki, widzisz, jako laik naprawde myslalam, ze pytanie o przyczyny ma sens,
> ze to moze miec jakies znaczenie. Brak mi zdecydowanie doswiadczenia w
> kwestiach prawnych, zreszta - w uzytkowaniu grup dyskusyjnych tez. Ale - ta
> cala historia wzbogaca mnie o mase nowych doswiadczen.
>
O tak, słuchaj się animki - ROTFL
-
85. Data: 2010-12-31 08:55:27
Temat: Re: jak "wyprowadzic" meza z mieszkania?
Od: d...@o...pl
> O tak, słuchaj się animki - ROTFL
No tak, zapewne powinnam sluchac przede wszystkim Ciebie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
86. Data: 2010-12-31 09:05:00
Temat: Re: jak "wyprowadzic" meza z mieszkania?
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
d...@o...pl napisa?(a):
>> O tak, słuchaj się animki - ROTFL
> No tak, zapewne powinnam sluchac przede wszystkim Ciebie.
Hyhy, jesli w ten sposob zwykla byłaś "rozmiawiać" z mężem to wcale
mnie nie dziwi, że potrzebował on odskoczni ;)
j.
--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"
-
87. Data: 2010-12-31 09:22:57
Temat: Re: jak "wyprowadzic" meza z mieszkania?
Od: "'Krzysztof'" <k...@a...pl>
Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
news:slrnihr74q.29pn.januszek@gimli.mierzwiak.com...
> d...@o...pl napisa?(a):
>
>>> O tak, słuchaj się animki - ROTFL
>> No tak, zapewne powinnam sluchac przede wszystkim Ciebie.
>
> Hyhy, jesli w ten sposob zwykla byłaś "rozmiawiać" z mężem to wcale
> mnie nie dziwi, że potrzebował on odskoczni ;)
A ja się dziwię, że Twoja żona tak długo wytrzymuje z kretynem.
No chyba, że jednak nie wytrzymuje.
K.
-
88. Data: 2010-12-31 09:41:24
Temat: Re: jak "wyprowadzic" meza z mieszkania?
Od: "'Krzysztof'" <k...@a...pl>
Użytkownik <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:2de1.000001f7.4d1b3632@newsgate.onet.pl...
> Dziekuje. Zwlaszcza za brak szykan.
Nie przejmuj się. Tutaj to niestety normalne.
Na dobre rady możesz_czasem_liczyć, ale o współczuciu, zrozumieniu czy
zwykłej ludzkiej życzliwości zapomnij. Szybciej oberwiesz mięchem albo
szyderstwem. Niektórzy tylko czekają, żeby się wgryźć w szyję kolejnej,
nieświadomej niczego ofierze ;-) Może to sposób na odreagowanie swoich
własnych stresów związanych z nieciekawymi doświadczeniami.
W każdym razie trzymaj się ciepło i zastosuj do tego, co radzi Massai.
K.
-
89. Data: 2010-12-31 09:42:54
Temat: Re: jak
Od: "NKAB -" <n...@g...pl>
Dla mnie jednak tu największą wagę ma tytuł posta:
"Jak WYPROWADZIĆ..." co rozumiem "jak zrobić kogoś w konia".
Oczywiście nasze prawo jest wyjątkowo wredne w kwestiach
bardzo oczywistych. Sądy z ogromną swobodą potrafią wydać
wyrok eksmisyjny dla samotnej matki wychowującej chore dzieci
niż pijoka, który wyjada z lodówki dzieciom jedzenie
i tłucze po pysku kobite.
Andrzej.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
90. Data: 2010-12-31 09:43:36
Temat: Re: jak "wyprowadzic" meza z mieszkania?
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
'Krzysztof' napisa?(a):
[...]
> A ja się dziwię, że Twoja żona tak długo wytrzymuje z kretynem.
> No chyba, że jednak nie wytrzymuje.
Masz prawo do własnej opinii bo każdy sądzi wedle swego ;)
j.
--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"