-
21. Data: 2005-01-24 10:00:57
Temat: Re: jade samochodem, policiant macha lizakiem
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Już tyle razy było na tym forum. ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓW z dnia 17
> września 1990 r. w sprawie trybu legitymowania, zatrzymywania osób,
> dokonywania kontroli osobistej oraz przeglądania bagaży i sprawdzania
> ładunku przez policjantów
>
sprawzdenie bagazy a korespondencji prywatnej to zdaje sie 2 rozne sprawy.
P.
-
22. Data: 2005-01-24 11:14:13
Temat: Re: jade samochodem, policiant macha lizakiem
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Mon, 24 Jan 2005 09:47:58 +0100, Maciej Bebenek napisał(a):
> Leszek napisał(a):
>> Jutro debil raz jeszcze poprosi o podstawę. Nie męczy Cię to?
> Do zarządania telefonu? Tak.
> Chyba, ze policjant uważa, że posiadanie narzędzia gwałtu też
> kwalifikuje do rewizji
Aby stwierdzić posiadanie narzędzia gwałtu, to i tak chyba musi
przeprowadzić rewizję ;>
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
"Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla"
(c) Tomasz Olbratowski 2004
-
23. Data: 2005-01-24 23:54:05
Temat: Re: jade samochodem, policiant macha lizakiem
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Maciej Bebenek" <m...@t...waw.pl> napisał w wiadomości
news:ct2cvp$dhe$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Do zarządania telefonu? Tak.
> Chyba, ze policjant uważa, że posiadanie narzędzia gwałtu też
> kwalifikuje do rewizji
Skoro właściciel podobny z rysopisu do sprawcy?
-
24. Data: 2005-01-24 23:55:20
Temat: Re: jade samochodem, policiant macha lizakiem
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Przemek R."
<p...@t...gazeta.
pl> napisał w wiadomości
news:ct2h0s$k9j$1@inews.gazeta.pl...
> sprawzdenie bagazy a korespondencji prywatnej to zdaje sie 2 rozne sprawy.
Jestem tego samego zdania co Ty. Z tym, ze dla pewności spytam: Co to ma
wspólnego z omawianym przez nas zagadnieniem? Ani bagaży nie sprawdzamy, ani
korespondencji.
-
25. Data: 2005-01-25 10:39:11
Temat: Re: jade samochodem, policiant macha lizakiem
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Jestem tego samego zdania co Ty. Z tym, ze dla pewności spytam: Co to ma
> wspólnego z omawianym przez nas zagadnieniem? Ani bagaży nie sprawdzamy,
ani
> korespondencji.
>
ale telefon komorkowy ktory zawiera korspondecje i kontakty.
JAk pisalem powyzej nie ma nic przeciw gdy ja trzymam moj telefon
wpisuje przy policjancie "*#06#" i on spisze sobie ten numer.
Ale dac jemu telefonu w celu przeszukania(pozwolic by zn im sobie do auta
wsiadl) bym nie oddal i napisalem,
na jakiej podstawie mieli by to uczynic, Ty wkleiles mi ten przepis.
Takze mnie to nie przekonuje.
Dales jedynie Leszkowi kolejny powod do Pie** .
P.
ps.
na wszelki wypadek cytuje:
"
>
> Bez komplikacji? Podajemy dokumenty i telefon;)
~~~~~~~~
>
podstawe prawna prosze !
"
-
26. Data: 2005-01-25 20:22:28
Temat: Re: jade samochodem, policiant macha lizakiem
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Przemek R."
<p...@t...gazeta.
pl> napisał w wiadomości
news:ct57kj$dsg$1@inews.gazeta.pl...
> ale telefon komorkowy ktory zawiera korspondecje i kontakty.
> JAk pisalem powyzej nie ma nic przeciw gdy ja trzymam moj telefon
> wpisuje przy policjancie "*#06#" i on spisze sobie ten numer.
Nie da się. Policjant sprawdzając odpowiada głową za to, ze jak się okaże,
ze jest kradziony, to go zabezpieczy. Stąd telefon na tę chwile się odbiera.
Nie powinien z nim nigdzie łazić. Najprościej, to po odczytaniu IMEY położyć
go w takim miejscu, by właściciel go widział, ale nie mógł zabrać. Na
przykład deska rozdzielcza radiowozu. Widzisz przez okno, ale nie wyrwiesz i
nie uciekniesz. To praktyczne rozwiązanie. Jedno z wielu możliwych.
Oczywiście masz rację, że nie ma prawa nigdzie z tym łazić.
-
27. Data: 2005-01-26 10:29:28
Temat: Re: jade samochodem, policiant macha lizakiem
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> > ale telefon komorkowy ktory zawiera korspondecje i kontakty.
> > JAk pisalem powyzej nie ma nic przeciw gdy ja trzymam moj telefon
> > wpisuje przy policjancie "*#06#" i on spisze sobie ten numer.
>
> Stąd telefon na tę chwile się odbiera.
> Nie powinien z nim nigdzie łazić. Najprościej, to po odczytaniu IMEY
położyć
> go w takim miejscu, by właściciel go widział, ale nie mógł zabrać.
i mial pewnosc ze nikt nie "trzepie", to jak najbardziej na cos takiego
bym sie zgodzil.
Na
> przykład deska rozdzielcza radiowozu. Widzisz przez okno, ale nie
wyrwiesz i
> nie uciekniesz.
tak, ale nie bede mic wplywu na to czy ktos sobie czyta sms, czy sprawdza
w kontaktach czy przypadkiem jakiegos dilera nie mam wpisanego (co juz
jest chamstwem- a zdarza sie)
Jezeli byloby to robione zawsze tak jak mowisz, to ok.
P.
-
28. Data: 2005-01-26 16:31:35
Temat: Re: jade samochodem, policiant macha lizakiem
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Przemek R."
<p...@t...gazeta.
pl> napisał w wiadomości
news:ct7re7$gbt$1@inews.gazeta.pl...
> Jezeli byloby to robione zawsze tak jak mowisz, to ok.
nie mogę mieć wpływu na sposób wykonania tych czynności. jedynie wskazuję,
że można to w prosty, kulturalny a jednocześnie skuteczny i bezpieczny dla
stron sposób załatwić. Czasem rzecz znalezioną przy przeszukiwanym (ale
raczej nie przy sprawdzeniu, tylko na przykład przy ujęciu po jakimś
pościgu) to się rzuca na ziemie przed nim. Na przykład portfel. Nie masz
czasu na sprawdzanie, co jest wewnątrz. Do kieszeni nie włożysz, bo Cię
pomówi o kradzież 5 złotych. Najlepiej rzucić na ziemię przed nim.
Generalnie, to właściciel powinien mieć w miarę możliwości wszelkie rzeczy
wartościowe na oku. Zwłaszcza wówczas, gdy nie wiadomo, co jest tam w
środku. A więc telefon, portfel. Nie zawsze się coś takiego da ze względów
technicznych przeprowadzić, ale to raczej powinien być wyjątek, niż reguła.
-
29. Data: 2005-01-26 23:08:10
Temat: Re: jade samochodem, policiant macha lizakiem
Od: Daniel Rejmer <e...@o...pl>
Przemek R. wrote:
>
>> > ale telefon komorkowy ktory zawiera korspondecje i kontakty.
>> > JAk pisalem powyzej nie ma nic przeciw gdy ja trzymam moj telefon
>> > wpisuje przy policjancie "*#06#" i on spisze sobie ten numer.
>>
>> Stąd telefon na tę chwile się odbiera.
>> Nie powinien z nim nigdzie łazić. Najprościej, to po odczytaniu IMEY
> położyć
>> go w takim miejscu, by właściciel go widział, ale nie mógł zabrać.
>
> i mial pewnosc ze nikt nie "trzepie", to jak najbardziej na cos takiego
> bym sie zgodzil.
>
> Na przykład deska rozdzielcza radiowozu. Widzisz przez okno, ale nie
> wyrwiesz i nie uciekniesz.
>
> tak, ale nie bede mic wplywu na to czy ktos sobie czyta sms, czy sprawdza
> w kontaktach czy przypadkiem jakiegos dilera nie mam wpisanego (co juz
> jest chamstwem- a zdarza sie)
> Jezeli byloby to robione zawsze tak jak mowisz, to ok.
Przeciez zawsze mozna tel wylaczyc i w takim stanie oddac policjantowi.
Niech sobie robi z nim co chce (w granicach swoich kompetencji), a bez PINu
nic przywatnego nawet przypadkiem nie znjadzie sie przed jego oczami. Nie
mam tel pod reka, ale IMEI chyba mozna sprawdzic bez obecnosci SIMkarty?
pozdrawiam
daniel
--
Administrator sieci bermudy
www.bermudy.net
gg:4292320
w mailu kazda litera jest tylko
-
30. Data: 2005-01-26 23:21:50
Temat: Re: jade samochodem, policiant macha lizakiem
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Daniel Rejmer" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ct983l$d74$1@opal.futuro.pl...
> Przeciez zawsze mozna tel wylaczyc i w takim stanie oddac policjantowi.
> Niech sobie robi z nim co chce (w granicach swoich kompetencji), a bez
PINu
> nic przywatnego nawet przypadkiem nie znjadzie sie przed jego oczami. Nie
> mam tel pod reka, ale IMEI chyba mozna sprawdzic bez obecnosci SIMkarty?
Z reguły pod nakleją jest karteczka. Ale i bez SIM karty można IMEY
sprawdzić.