-
21. Data: 2009-03-14 20:40:41
Temat: Re: intercyza - dlaczego toto jest umowa
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
zly pisze:
> Dnia Sat, 14 Mar 2009 20:14:57 +0100, castrol napisał(a):
>
>> No wiec wlasnie. Wspolnym majatkiem bedzie tylko to czego dorobia sie
>> wspolnie, a nie to czego kazdy dorobil sie przez zawarciem malzenstwa.
>
> No tak, ale w intercyzie chodzi chyba tez o to, zeby to co zarobil po
> slubie bylo jego, a nie wspolne...
W kwestii formalnej: intercyza to inne niż ustawowe unormowanie
stosunków majątkowych. Zwykle w formie intercyzy wprowadza się
rozdzielność majątkową po ślubie, ale równie dobrze można wspólność
majątkową *rozszerzyć* i to też będzie intercyza.
--
Liwiusz
-
22. Data: 2009-03-14 20:47:29
Temat: Re: intercyza - dlaczego toto jest umowa
Od: castrol <j...@w...wp.pl>
witek pisze:
> Po prostu z tego co byłoby wspólne, pół byłoby małżonka, a z drugiego
> pół współmałżonek dostałby też pół. czyli razem 3/4 całosci byłoby jego/jej.
> Przy rozdzielności aż tyle nie dostanie.. Więcej dostaną dzieci.
Ale ja mialem na mysli majatek posiadany przed zawarciem malzenstwa. On
chyba nie wchodzi w sklad spadku na rzecz przyszlej zony?
--
Pozdrawiam
Jacek Kustra
-
23. Data: 2009-03-14 21:13:51
Temat: Re: intercyza - dlaczego toto jest umowa
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
castrol pisze:
> witek pisze:
>
>> Po prostu z tego co byłoby wspólne, pół byłoby małżonka, a z drugiego
>> pół współmałżonek dostałby też pół. czyli razem 3/4 całosci byłoby
>> jego/jej.
>> Przy rozdzielności aż tyle nie dostanie.. Więcej dostaną dzieci.
>
> Ale ja mialem na mysli majatek posiadany przed zawarciem malzenstwa. On
> chyba nie wchodzi w sklad spadku na rzecz przyszlej zony?
Na rzecz przyszłej żony nic nie wchodzi, ale na rzecz obecnej wchodzi
wszystko - również to, co było przed małżeństwem.
--
Liwiusz
-
24. Data: 2009-03-14 22:59:50
Temat: Re: intercyza - dlaczego toto jest umowa
Od: "fresh" <l...@o...pl>
> I co informujesz drugą stronę, że od dzisiaj jest rozdzielność?
> No to druga strona informuje cię że od dzisiaj jest wspólnota.
>
> Po prostu twoja decyzja ma wpływ na stan drugiej osoby dlatego musi
> być zgoda obu stron.
jest dokladnie na odwrot - przed slubem trzeba negocjowac z druga
strona, ze moje jest moje. Jesli druga strona nie chce sie umowic
i uwaza, ze moje jest nasze to jest to wyjatkowo niezreczna sytuacja,
chociaz niby czemu mialaby miec prawo aby o tym decydowac ...
wydaje sie, ze ustawodawca dal za malo mozliwosci wyboru malzenskiego
ustroju majatkowego ... te rzeczy powinny byc okreslane jednostronnie ...
tak jak np. darowizna ... w pewnym sensie ustawodawca pozwala sie
ozenic z cudzym majatkiem ...
>> Z tego co zrozumialem, to jest umowa, wiec podpisac musza dwie
>> osoby. A co jak jedna nie bedzie chciala?
>>
>
> nie będzie chciała podpisać? no to nie będzie zmiany stanu.
> będzie taki stan jaki jest w chiwli obecnej.
czyli jestes zmuszany do wspolnosci majatkowej ... to jest dobre dla osob,
ktore maja porownywalny stan posiadania ... co jednak w sytuacji gdy jedna
wypracowala wiele a druga nic ... co jednak w sytuacji gdy jedna osoba
dziedziczy wielopokoleniowy dorobek rodziny a druga nie ... teoretycznie
mozna
sie dogadywac o intercyze tylko pytanie dlaczego takich oczywistych
dyspozycji
przed slubem nie mozna dokonywac samemu ... :)
> Do znesienie wspolnoty może dojść również w wyniku decyzji sądu i
> wówczas zgoda drugiej strony nie bedzie wymagana.
-
25. Data: 2009-03-14 23:02:10
Temat: Re: intercyza - dlaczego toto jest umowa
Od: zly <b...@N...fm>
Dnia Sat, 14 Mar 2009 14:31:18 -0500, witek napisał(a):
> nie będzie chciała podpisać? no to nie będzie zmiany stanu.
> będzie taki stan jaki jest w chiwli obecnej.
No i o to wlasnie chodzi. A ktos mimo, ze po slubie moze nie chciec juz
wspolnoty.
Zreszta mozliwa jest sytuacja, ze jedna osoba zapewnia druga, ze
oczywiscie, podpiszemy intercyze, ale zaraz po slubie. A po slubie sie
wypiera. Troche nie fair zeby z automatu, odbierac komus prawo do
wylacznego dysponowania swoja kasa.
--
marcin
-
26. Data: 2009-03-15 00:50:43
Temat: Re: intercyza - dlaczego toto jest umowa
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
fresh wrote:
>
> jest dokladnie na odwrot - przed slubem trzeba negocjowac z druga
> strona, ze moje jest moje. Jesli druga strona nie chce sie umowic
> i uwaza, ze moje jest nasze...
to najlepiej nie brać ślubu jak się na samym poczatku nie zgadzacie.
>
> czyli jestes zmuszany do wspolnosci majatkowej ...
do ślubu nikt cię zmusza.
> to jest dobre dla osob,
> ktore maja porownywalny stan posiadania ... co jednak w sytuacji gdy jedna
> wypracowala wiele a druga nic ...
to się podpisuje intercyzę, albo sie nie bierze ślubu jak druga strona
intercyzy podpisać nie chce.
> co jednak w sytuacji gdy jedna osoba
> dziedziczy wielopokoleniowy dorobek rodziny a druga nie ...
spadki i stan posiadania przed ślubem nie wchodzą do majątku wspólnego.
> teoretycznie
> mozna
> sie dogadywac o intercyze tylko pytanie dlaczego takich oczywistych
> dyspozycji
> przed slubem nie mozna dokonywac samemu ... :)
przed ślubem można dokonywać samemu, decyzję o ślubie tez się podejmuje
samemu.
-
27. Data: 2009-03-15 00:53:38
Temat: Re: intercyza - dlaczego toto jest umowa
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
zly wrote:
> Dnia Sat, 14 Mar 2009 14:31:18 -0500, witek napisał(a):
>
>
>> nie będzie chciała podpisać? no to nie będzie zmiany stanu.
>> będzie taki stan jaki jest w chiwli obecnej.
>
> No i o to wlasnie chodzi. A ktos mimo, ze po slubie moze nie chciec juz
> wspolnoty.
mądry polak po szkodzie.
trzeba myśleć przed ślubem
> Zreszta mozliwa jest sytuacja, ze jedna osoba zapewnia druga, ze
> oczywiscie, podpiszemy intercyze, ale zaraz po slubie. A po slubie sie
> wypiera.
A zmuszał cię ktoś do ślubu
> Troche nie fair zeby z automatu, odbierac komus prawo do
> wylacznego dysponowania swoja kasa.
Swoją kasa możesz dysponować nawet po ślubie.
Wspólną kasą wypracowaną po ślubie dysponujecie oboje.
Jak ci się to nei podoba, możesz nie brać ślubu albo podpisać intercyzę
przed slubem. Chyba to jest wystarczająca ilość opcji.
-
28. Data: 2009-03-15 00:57:27
Temat: Re: intercyza - dlaczego toto jest umowa
Od: Patryk Włos <p...@i...peel>
> czyli jestes zmuszany do wspolnosci majatkowej ... to jest dobre dla osob,
> ktore maja porownywalny stan posiadania ... co jednak w sytuacji gdy jedna
> wypracowala wiele a druga nic ... co jednak w sytuacji gdy jedna osoba
> dziedziczy wielopokoleniowy dorobek rodziny a druga nie ... teoretycznie
> mozna
> sie dogadywac o intercyze tylko pytanie dlaczego takich oczywistych
> dyspozycji
> przed slubem nie mozna dokonywac samemu ... :)
Chodzi *właśnie o to*, aby druga strona *przed ślubem* wiedziała
dokładnie, na co się decyduje. Nie ma przecież formalnie żadnego
problemu, aby podpisać intercyzę i wtedy powyższy problem znika.
Pytanie jest więc raczej takie, *dlaczego przyszła małżonka ma mieć
fałszywą świadomość, że przyszły małżonek jej na 100% ufa* ?
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
29. Data: 2009-03-15 07:11:01
Temat: Re: intercyza - dlaczego toto jest umowa
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z sobota 14 marzec 2009 18:36
(autor zly
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <r...@p...fixed>):
> Nie decydujesz za druga
> osobe, bo ona nie ma praw do twojego majatku.
ano ma, bo wcześniej zawarł z nią małżeństwo, które w tym zakresie stworzyło
coś w rodzaju spółki cywilnej. Przykre to i owszem, ale małżeństwo ogólnie
jest przykrą instytucją prawną. Najlepsze rozwiązanie to nie zawierać
małżeństw cywilnych.
--
Tristan
Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyt Mydełko Fa i Mydełko Fa 2
-
30. Data: 2009-03-15 07:25:13
Temat: Re: intercyza - dlaczego toto jest umowa
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z sobota 14 marzec 2009 20:31
(autor witek
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <gph0n7$mta$1@inews.gazeta.pl>):
> jakiś stan "z definicji" trzeba było przyjać.
A po co? Wystarczyło na umowie małżeństwa sporządzić ptaszek do wyboru.
--
Tristan
Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyt Mydełko Fa i Mydełko Fa 2