-
1. Data: 2003-10-14 22:21:22
Temat: historia czerwonej ośmiornicy w czarnej todze
Od: AlekS <aloiz@fraza_antyspamowa.gazeta.pl>
Szanowni znawcy i miłośnicy Sprawiedliwości
Pozwany mnie ostrzegał, że jego adwokat ma tutejsze sądy w kieszeni, ale
ja miałem za dobre dowody żeby się wystraszyć.
Niemniej pozwany już jako powód wzajemny zapomniał, że wypisał oprócz
rachunku, także pokwitowanie na pieniądze, które dostał ode mnie na
poczet zaliczki i wziął tę forsę w dodatku przy świadkach. Wyparł się
tego w Sądzie I-szej instancji. Jednak młoda pani Sędzia (najwyraźniej
na zastępstwie) przeprowadziła drobiazgowy proces dowodowy. Mimo tego ów
pozwany a zarazem powód wzajemny odwołał się od jej wyroku do Sądu
II-giej instancji, żądając znowu, abym mu zapłacił po raz drugi
ukradzioną mi już sumę pieniędzy i to z karnymi odsetkami od daty
kradzieży(!).
Miał rację. Najwyraźniej wiedział, że to on jest tak naprawdę moim
sędzią. Jak wynika bowiem z 13-sto stronicowego mydlenia oczu pt.
"Uzasadnienie wyroku" Sąd II-giej - a zarazem ostatniej instancji, nie
zapoznał się z aktami sprawy, nawet gdy pisał owo "uzasadnienie".
Podobnie uczynił jego adwokat, który zapewne podpisując się pod pozwem
wzajemnym klienta, nawet go nie przeczytał (na rozprawach zasypiał, albo
był nieobecny).
Po złożeniu przeze mnie i mojego pełnomocnika procesowego zawiadomienia
o składaniu fałszywych zeznań, również prokuratorzy I-szej i II-giej
instancji nie zapoznali się z aktami sprawy, uzasadniając odmowę
wszczęcia postępowania oczywistą nieprawdą, iż jakoby Sądy obu instancji
niczego sprzecznego się niedopatrzyły.
Istnieje więc poważne domniemanie, że niektórzy adwokaci płacą łapówki
Sądom w formie zryczałtowanej. Dzięki temu Sędziowie wydają dla nich
wyroki bez zapoznania się z aktami sprawy - pobierają w ten sposób
dodatkowe dochody za nietracenie czasu wykonywaniem swoich obowiązków.
Najwyraźniej prokuratura doskonale o tym wie, gotowa bez wahania
poświadczać obiektywną nieprawdę w obronie obiektywnie udowadnialnego
przestępstwa, o czym także zawodowym oszustom (naszym prawdziwym
sędziom) zapewne doskonale wiadomo.
Złożyłem w tej sprawie szereg doniesień - pozostały one bez odpowiedzi.
Policja i prokuratura najwyraźniej ignoruje nawet oczywiste dowody w tej
materii.
Mam więc pytania:
- Jaka instytucja w Polsce nie ignoruje korupcji w sądownictwie i
prokuraturze oraz przestępstw im pokrewnych?
- Kto broni obywatela tego kraju w sytuacji, gdy zachodzi domniemanie
poszkodowania go przez zorganizowaną przestępczość jurydyczną?
Pozdrawiam
Aleksander
P.S. W zasadzie jestem nawet trochę wdzięczny rodzimej prostytucji
sądowej, ponieważ pod jej wpływem, będąc w silnym szoku przebrałem się
za czerwoną ośmiornicę w czarnej todze i wystąpiłem jako Sędzia
Najwyższy Królestwa Ubu.
Strój tak się spodobał szanownemu Jury, że zająłem I-sze miejsce na
prestiżowym festiwalu "Coupe Icare" we Francji.
Oto i nasza ośmiornica:
http://www.inform.pl/aero/galerie/sh99/sh13.jpg
http://www.inform.pl/aero/galerie/sh99/fot/9.jpg
http://www.inform.pl/aero/galerie/sh99/fot/13.jpg
-
2. Data: 2003-10-15 11:20:27
Temat: Re: historia czerwonej ośmiornicy w czarnej todze
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Tak nie wnikając w zawiłe meritum sprawy. A próbowałeś środków
odwoławczych prawem przewidzianych? No bo ani policja ani prokuratura
faktycznie w tym wypadku nic nie mogą zrobić. No przecież nie można
prowadzić śledztwa w sprawie wadliwego wyroku.
-
3. Data: 2003-10-15 15:09:33
Temat: Re: historia czerwonej ośmiornicy w czarnej todze
Od: AlekS <aloiz@fraza_antyspamowa.gazeta.pl>
Dnia 15.10.2003 13:20 Robert Tomasik:
> Tak nie wnikając w zawiłe meritum sprawy. A próbowałeś środków
> odwoławczych prawem przewidzianych? No bo ani policja ani prokuratura
> faktycznie w tym wypadku nic nie mogą zrobić. No przecież nie można
> prowadzić śledztwa w sprawie wadliwego wyroku.
Tak próbowałem. Nie jest prawdą, że prokuratura nic nie może zrobić
jeżeli mamy do czynienia z kradzieżą sądową dobrze umocowaną w materiale
dowodowym. Tu po prostu niema woli ścigania przestępsw z Art.233Kk., gdy
za ich popełnieniem stoi zinstytucjonalizowana korupcja.
Dopiero zawiadomienie o przestępstwie do Prokuratury Generalnej przeciw
sędziom i prokuratorom, wpłynęło na nadanie biegu sprawie o składanie
fałszywych zeznań. Od 5-ciu lat nie udaje się Wymiarowi S. doprowadzić
oskarżonego do Sądu - nieznają jeszcze podobno obecnego miejsca jego
pobytu, choć ja teraz wpisując jego dane w Google widzę, że pracuje w
redakcji SLD-owskiego organu.;))).
Oskarżony wprawdzie otarł się do tej pory o Sąd - zawiadomił świadków i
sędziów dzień wcześniej, że jest chory i się nie zjawi. Następnie na
rozprawie zjawiła się jego matka i żona przepraszając, że synowi właśnie
zepsół się samochód i niedojedzie. W sprawie odbyły się już cztery
bezproduktywne posiedzenia odwoływane z powodu niestawiennictwa lub
zmiany składu. Dwa zespoły sędziowskie wolały zrezygnować z udziału w
tej szopce i narazie niema chętnych do sądzenia. Nie zastosowano jak do
tej pory żadnych środków zapobiegawczych. Wygląda na to, że Wymiar
Hipokryzji nie liczy się z kosztami, aby odwlekać proces swojego
domniemanego protegowanego i darczyńcy.
Pozdrawiam
Aleksander
-
4. Data: 2003-10-15 16:31:29
Temat: Re: historia czerwonej ośmiornicy w czarnej todze
Od: "therion" <t...@w...pl>
> Mam więc pytania:
> - Jaka instytucja w Polsce nie ignoruje korupcji w sądownictwie i
> prokuraturze oraz przestępstw im pokrewnych?
> - Kto broni obywatela tego kraju w sytuacji, gdy zachodzi domniemanie
> poszkodowania go przez zorganizowaną przestępczość jurydyczną?
-
5. Data: 2003-10-15 17:09:40
Temat: Re: historia czerwonej ośmiornicy w czarnej todze
Od: "therion" <t...@w...pl>
> Mam więc pytania:
> - Jaka instytucja w Polsce nie ignoruje korupcji w sądownictwie i
> prokuraturze oraz przestępstw im pokrewnych?
TVN ?
> - Kto broni obywatela tego kraju w sytuacji, gdy zachodzi domniemanie
> poszkodowania go przez zorganizowaną przestępczość jurydyczną?
TVN, Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita?
Od 5-ciu lat nie udaje się Wymiarowi S. doprowadzić
oskarżonego do Sądu - nieznają jeszcze podobno obecnego miejsca jego
pobytu, choć ja teraz wpisując jego dane w Google widzę, że pracuje w
redakcji SLD-owskiego organu.;))).
jw?
-
6. Data: 2003-10-15 18:30:09
Temat: Re: historia czerwonej ośmiornicy w czarnej todze
Od: AlekS <aloiz@fraza_antyspamowa.gazeta.pl>
Dnia 15.10.2003 19:09 therion:
>>Mam więc pytania:
>>- Jaka instytucja w Polsce nie ignoruje korupcji w sądownictwie i
>>prokuraturze oraz przestępstw im pokrewnych?
> TVN ?
>>- Kto broni obywatela tego kraju w sytuacji, gdy zachodzi domniemanie
>>poszkodowania go przez zorganizowaną przestępczość jurydyczną?
> TVN, Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita?
> Od 5-ciu lat nie udaje się Wymiarowi S. doprowadzić
> oskarżonego do Sądu - nieznają jeszcze podobno obecnego miejsca jego
> pobytu, choć ja teraz wpisując jego dane w Google widzę, że pracuje w
> redakcji SLD-owskiego organu.;))).
> jw?
Chodziło mi o instytucje powołane do nadzoru nad przestrzeganiem prawa.
Media mogły by mieć używanie z tej komedii, gdy zostanie wystawiana w
Strassburgu.
Jeśli idzie o SLD-owski organ - równie dobrze gość mógł pracować w
LPR-owskim, czy każdym innym. To akurat miejmy nadzieję przypadek bez
związku ze sprawą. Przepraszam jednak lewicowców, tak przecież
wrażliwych na nierówność społeczną i dyskryminację - powinnem był
napisać: "pracuje w redakcji czasopisma wiodącej partii politycznej".
-
7. Data: 2003-10-15 21:41:19
Temat: Re: historia czerwonej ośmiornicy w czarnej todze
Od: "ben" <b...@o...pl>
> Pozwany mnie ostrzegał, że jego adwokat ma tutejsze sądy w kieszeni, ale
> ja miałem za dobre dowody żeby się wystraszyć.
Dobre, dobre - ciekawe, który to adwokat?
Niemal każdy stający w sądzie jest przekonany o swoich racjach...
Jak wynika bowiem z 13-sto stronicowego mydlenia oczu pt. "Uzasadnienie
wyroku"
Czy to naprawdę było "uzasadnienie wyroku", czy po prostu "uzasadnienie"?
Sąd II-giej - a zarazem ostatniej instancji, nie
> zapoznał się z aktami sprawy, nawet gdy pisał owo "uzasadnienie".
> Podobnie uczynił jego adwokat, który zapewne podpisując się pod pozwem
> wzajemnym klienta, nawet go nie przeczytał (na rozprawach zasypiał, albo
> był nieobecny).
To ten adwokat, który trzyma sędziów w kieszeni, rozumiem?
Po złożeniu przeze mnie i mojego pełnomocnika procesowego zawiadomienia
> o składaniu fałszywych zeznań, również prokuratorzy I-szej i II-giej
> instancji nie zapoznali się z aktami sprawy,
To już prawie jasnowidztwo? Widziałeś sędziego piszącego uzasadnienie bez akt,
adwokata wnoszącego pozew wzajemny i nie znającego jego treści, a wreszcie
obserwowałeś pracę prokuratorów (obu instancji) i zauważyłeś jak pisali
postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia bez akt - no no ......
>
> Istnieje więc poważne domniemanie, że niektórzy adwokaci płacą łapówki
> Sądom w formie zryczałtowanej.
Domniemanie faktyczne czy prawne?
Zapewne znasz stawki ryczałtów?
Złożyłem w tej sprawie szereg doniesień - pozostały one bez odpowiedzi.
Nie obraź się, ale zaczynam rozumieć to milczenie
> - Kto broni obywatela tego kraju w sytuacji, gdy zachodzi domniemanie
> poszkodowania go przez zorganizowaną przestępczość jurydyczną?
Złota czcionka za "zorganizowanę przestępczość jurydyczną" :)
Ben
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
8. Data: 2003-10-15 22:40:22
Temat: Re: historia czerwonej ośmiornicy w czarnej todze
Od: "dp" <d...@c...pl>
Też myślałem, że sprawa ta to przykład wyłącznie pieniactawa.
Każdy praktykujący prawnik wie bwiem, że nie wystarczy mieć rację, aby wygrać.
Należy też wcześniej zapezpieczyć się w wystarczjąco silne dowody. Ponadto ilu
prawników, tyle interpretacji prawa, stąd i ocena wyroków jest różna.
Ale każdy praktyujący prawnik wie również, że wymiar sprwiedliwości, to ludzie
go wykonujący. A ludzkość nie składa się z aniołów.
Na to iż w tej sprawie powód mógł zostać rzeczywiście pokrzywdzony, wskazuje
jednak fakt, że prokuratura wniosła w końcu akt oskarżenia do sądu i toczy się
postępowanie sądowe. Ze statystyk wynika, iż 90% aktów oskarżenia jest przez
sądy uwzględniane. Gdyby więc wymiar sprawieliwości (czytaj ludzie) był
przyzwoity, to tę sprawę karną starałby się rozstzygnąć szybko i sprawnie. Każdy
prawnik praktyk wie bowiem, że sprawę można przewlec, ale można też przeciwstwić
się przewlekaniu. Są na to środki w procedurze cywilnej i w procedurze karnej
(zwłaszcza obecnie). W jaki sposób jednak sprawy będą się toczyć zależy od sądu
(sędziego).
Mimo tego oczywiste powinno być jednak, iż sprwiedliwe wyroki wydaje tylko Bóg.
Ludzie często się mylą (świadomie lub nie). Cieszyć się należy, że sprawa nie
dotyczyła wyroku kary śmierci. Długa by była dyskusja, czy poslki system prawa
sprzyja wydawaniu wyroków niesprawiedliwych.
A poszkodowanemu polecam zasypywać petycjami o nadzór nad sprawnością
postępowania w kolejności Prezesów Sądu Rejonowego, Sądu Okręgowego, Sądu
Apelacyjnego i Ministra Sprawiedliwości (Sąd Najwyższy i Trybunał Kostytucyjny
nie mają w tym zakresie żadnych uprawnień). I polecam kontakt z Rzecznikiem Praw
Obywatelskich, choć radzę nie łudzić się zbytnią nadzieją w kontakcie z tą
instytucją.
dp
> > Pozwany mnie ostrzegał, że jego adwokat ma tutejsze sądy w kieszeni, ale
> > ja miałem za dobre dowody żeby się wystraszyć.
>
> Dobre, dobre - ciekawe, który to adwokat?
> Niemal każdy stający w sądzie jest przekonany o swoich racjach...
>
> Jak wynika bowiem z 13-sto stronicowego mydlenia oczu pt. "Uzasadnienie
> wyroku"
>
> Czy to naprawdę było "uzasadnienie wyroku", czy po prostu "uzasadnienie"?
>
> Sąd II-giej - a zarazem ostatniej instancji, nie
> > zapoznał się z aktami sprawy, nawet gdy pisał owo "uzasadnienie".
> > Podobnie uczynił jego adwokat, który zapewne podpisując się pod pozwem
> > wzajemnym klienta, nawet go nie przeczytał (na rozprawach zasypiał, albo
> > był nieobecny).
>
> To ten adwokat, który trzyma sędziów w kieszeni, rozumiem?
>
> Po złożeniu przeze mnie i mojego pełnomocnika procesowego zawiadomienia
> > o składaniu fałszywych zeznań, również prokuratorzy I-szej i II-giej
> > instancji nie zapoznali się z aktami sprawy,
>
> To już prawie jasnowidztwo? Widziałeś sędziego piszącego uzasadnienie bez akt,
> adwokata wnoszącego pozew wzajemny i nie znającego jego treści, a wreszcie
> obserwowałeś pracę prokuratorów (obu instancji) i zauważyłeś jak pisali
> postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia bez akt - no no ......
> >
> > Istnieje więc poważne domniemanie, że niektórzy adwokaci płacą łapówki
> > Sądom w formie zryczałtowanej.
>
> Domniemanie faktyczne czy prawne?
> Zapewne znasz stawki ryczałtów?
>
> Złożyłem w tej sprawie szereg doniesień - pozostały one bez odpowiedzi.
>
> Nie obraź się, ale zaczynam rozumieć to milczenie
>
> > - Kto broni obywatela tego kraju w sytuacji, gdy zachodzi domniemanie
> > poszkodowania go przez zorganizowaną przestępczość jurydyczną?
>
> Złota czcionka za "zorganizowanę przestępczość jurydyczną" :)
>
> Ben
> >
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2003-10-15 23:06:39
Temat: Re: historia czerwonej ośmiornicy w czarnej todze
Od: AlekS <aloiz@fraza_antyspamowa.gazeta.pl>
Dnia 15.10.2003 23:41 ben niedowierzał:
>>Pozwany mnie ostrzegał, że jego adwokat ma tutejsze sądy w kieszeni, ale
>>ja miałem za dobre dowody żeby się wystraszyć.
> Dobre, dobre - ciekawe, który to adwokat?
> Niemal każdy stający w sądzie jest przekonany o swoich racjach...
Niekażdy.
Raczej spodziewałem się, że racja będzie po stronie królów ;).
Naprawdę byłem mile rozczarowany postawą młodej Pani Sędzi, która nie
pozwoliła z siebie zrobić złodziejki sądowej, przeciwstawiając
iure-stręczycielom doskonale przeprowadzony proces dowodowy.
Jak widać w każdej pracy znajdą się ludzie obdarzeni godnością i skrupułami.
> Jak wynika bowiem z 13-sto stronicowego mydlenia oczu pt. "Uzasadnienie
> wyroku"
> Czy to naprawdę było "uzasadnienie wyroku", czy po prostu "uzasadnienie"?
"uzasadnienie" wyroku - k'gwoli ścisłości.
> Sąd II-giej - a zarazem ostatniej instancji, nie
>>zapoznał się z aktami sprawy, nawet gdy pisał owo "uzasadnienie".
>>Podobnie uczynił jego adwokat, który zapewne podpisując się pod pozwem
>>wzajemnym klienta, nawet go nie przeczytał (na rozprawach zasypiał, albo
>>był nieobecny).
> To ten adwokat, który trzyma sędziów w kieszeni, rozumiem?
Niewiem co adwokat trzymał w kieszeni? Pozwany twierdził, że miejscowe
sądownictwo - musi dużą miał kieszeń, albo mamy tu sądownictwo
kieszonkowe?;)
> Po złożeniu przeze mnie i mojego pełnomocnika procesowego zawiadomienia
>>o składaniu fałszywych zeznań, również prokuratorzy I-szej i II-giej
>>instancji nie zapoznali się z aktami sprawy,
> To już prawie jasnowidztwo? Widziałeś sędziego piszącego uzasadnienie bez akt,
> adwokata wnoszącego pozew wzajemny i nie znającego jego treści, a wreszcie
> obserwowałeś pracę prokuratorów (obu instancji) i zauważyłeś jak pisali
> postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia bez akt - no no ......
Czytałem ich uzasadnienia. Prawnik nie powinien być aż takim debilem,
aby dawać obiektywne dowody świadczenia nieprawdy. Na idiotów nie
wyglądali - wobec tego, musieli nie czytać akt. skoro łgali w tak
oczywisty sposób.
>>Istnieje więc poważne domniemanie, że niektórzy adwokaci płacą łapówki
>>Sądom w formie zryczałtowanej.
> Domniemanie faktyczne czy prawne?
Domniemanie.
> Zapewne znasz stawki ryczałtów?
Prawdopodobnie stawki są dobrowolne. Od ich wysokości może zależy
orzeczenie sądu - czyli: "kto ma lepszego adwokata"?
Trudno uwierzyć, aby prostytucja w sądownictwie uprawiana była gratis ;)
> Złożyłem w tej sprawie szereg doniesień - pozostały one bez odpowiedzi.
> Nie obraź się, ale zaczynam rozumieć to milczenie
Milczenie oznacza czasem przyznanie. Ja też bym milczał wobec
bezspornych dowodów winy.
>>- Kto broni obywatela tego kraju w sytuacji, gdy zachodzi domniemanie
>>poszkodowania go przez zorganizowaną przestępczość jurydyczną?
> Złota czcionka za "zorganizowanę przestępczość jurydyczną" :)
Wolałbym powróz, niż złoto za zbitkę słów, które stają się w tym kraju
coraz częściej truizmem.
Życzę czystości, nawet za cenę ślepoty
AlekS
-
10. Data: 2003-10-16 07:46:21
Temat: Re: historia czerwonej ośmiornicy w czarnej todze
Od: poreba <d...@p...com>
"dp" <d...@c...pl> popełnił 16 paź 2003 na pl.soc.prawo utwór
news:7815.00001c08.3f8dccd5@newsgate.onet.pl:
Nie żebym się czepiał... ale:
> Ludzie często się mylą (świadomie lub nie).
Możesz rzucić więcej światła na zjawisko
"świadomego błędu" czy "intencjonalnej pomyłki"?
A może masz na myśli jakieś nowe osiągniecia psych/iatrii/ologii
typu "pomroczność jasna"? ;)
--
pozdro
poreba zaintrygowany