-
1. Data: 2008-06-26 20:21:04
Temat: gwarancja na lipną turinę garret
Od: "Jurek." <j...@p...onet.pl>
Kupiłem część do samochodu - turbinę którą sprzedawca zamontował w
samochodzie ponieważ w trasie mi się zepsuła i wydawało się wszystko ok. PO
TYGODNIU padła... czyli jak się wydaje była wadliwa, a ze sprzedawcą
umówiłem
się, że mu ją odeślę i on to załatwi - normalna gwarancja.
Są to turbiny garretta o zmiennej geometrii, które nie są naprawialne. A
sprzedawca na początku mi powiedział, że to pewnie potrwa kilka dni a teraz
mówi że wysłał do dystrybutora a ten wysyła do producenta do anglii i to
potrwa teraz pewnie ze 3 tygodnie... ale nie mam żadnej "gwarancji" pisemnej
jedynie fakturę sprzedaży, jaką wystawił mojej firmie a samochód
unieruchomił a służy do działalności gospodarczej. Niestety nie wiedziałem o
możliwości reklamacji z tytułu niezgodności z umową i wadliwości towaru a
jedynie zadzwoniłem do sprzedawcy i umówiliśmy się, że mu wyślę turbinę
pocztexem....
W serwisie aby nie czekać tak długo bez samochodu wymontowałem tamtą turbinę
i po wysłaniu na naprawę gwarancyjną jednocześnie zamówiłem nową i po
zamontowaniu tej nowej mechanik mi powiedział po kilku dniach, że ta
wcześniejsza to nie była nowa turbina (przy nowej dopiero mu powiedziałem,
że tamta była nowa) tylko regenerowana lub używana na 100%, dość dobrze
wyglądała bo była piaskowana itd... ale ta nowa oryginalna z drugiego
serwisu faktycznie wyglądała "inaczej" niż ta wcześniej i teraz jak już
minął ponad miesiąc i gościu z tego pierwszego sklepu mi dzwoni, że nie
uznali tamtej gwarancji w tej anglii.. Przez jedynego polskiego dystrybutora
to nie poszło bo dokładnie sprawdziłem, ale mogli jakimiś innymi drogami
załatwiać np. przez Niemcy, bo podobno taniej jest o czym czytałem na
forum.. ale gościu mi teraz mówi, żebym coś zaproponował aby rozwiązać tą
sprawę... i mi wyskakuje z propozycją, że odda mi 1000 zł ;) ale turbina
kosztowała 3660zł, a sama ta propozycja wywarła na mnie wrażenie, że czuje
się winny i nie wiem jak to zrobić z nim. Czy odebrać tą turbinę i
reklamować ponownie, że miała to być nowa turbina a mi wcisnął jakąś używaną
albo regenerowaną w cenie nowej - czyli niezgodność towaru z umową? Czy może
jakoś możliwie najwięcej wyciągnąć od niego i zapomnieć o sprawie bo na
koniec wymyśli, że to niby inna turbina niż ta jego (ja np. podmieniłem)
albo coś równie głupiego i ciężkiego do udowodnienia i będziemy się po
sądach ciągać latami co pogłębi tylko straty? Nie wiem, czy ciąć straty czy
iść na wojnę a jeśli na wojnę, to jak? ta firma to "Turbo Julita"
pozdrawiam,
Jurek
-
2. Data: 2008-06-26 20:41:12
Temat: Re: gwarancja na lipną turinę garret
Od: "gasper" <n...@m...pl>
Użytkownik "Jurek." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:g40tnl$1l$1@inews.gazeta.pl...
> unieruchomił a służy do działalności gospodarczej. Niestety nie wiedziałem o
> możliwości reklamacji z tytułu niezgodności z umową
nie masz takiej możliwości - brałeś fakture na firme
ale masz rękojmie