-
51. Data: 2005-06-16 06:56:03
Temat: Re: grill na balkonie
Od: "flower" <f...@w...pl>
Użytkownik "badzio" <b...@n...epf.pl> napisał w wiadomości
news:d8r6qp$d6n$1@kujawiak.man.lodz.pl...
> flower napisał(a):
> > Ale to tylko kwestia czasu kiedy takim jak ty zacznie przeszkadzać grill
> > również na działce. Z wiekiem po prostu takie przypierdalactwo narasta.
> Mylisz sie. Robienie grilla na dzialce jest jak najbardziej naturalne.
No właśnie o tym mówię. Nie chodzi o to, że naprawdę przeszkadza, ale żeby
się czepić. Bo tu jest naturalne, a tam, nie, I TO MY, K...A, MUSIMY MIEĆ
RACJĘ!
> Czepianie sie tego jest kretynizmem. Poza tym na dzialce sie bywa. W
> mieszkaniu w bloku sie mieszka - jest delikatna roznica, nie uwazasz?
O ile ja nie zrobiłbym grilla na balkonie, to nie przypominam sobie, żeby mi
to kiedykolwiek przeszkadzało.
I na razie NIKT spośród tych, którzy nazwali to buractwem na grupie nie
podał ŻADNEGO powodu, dla którego im to przeszkadza, tylko cały czas
słyszymy BO NIE.
--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
-
52. Data: 2005-06-16 06:58:33
Temat: Re: grill na balkonie
Od: badzio <b...@n...epf.pl>
flower napisał(a):
>>>Ale to tylko kwestia czasu kiedy takim jak ty zacznie przeszkadzać grill
>>>również na działce. Z wiekiem po prostu takie przypierdalactwo narasta.
>>
>>Mylisz sie. Robienie grilla na dzialce jest jak najbardziej naturalne.
>
> No właśnie o tym mówię. Nie chodzi o to, że naprawdę przeszkadza, ale żeby
> się czepić. Bo tu jest naturalne, a tam, nie, I TO MY, K...A, MUSIMY MIEĆ
> RACJĘ!
nie kazdy taki jest
>>Czepianie sie tego jest kretynizmem. Poza tym na dzialce sie bywa. W
>>mieszkaniu w bloku sie mieszka - jest delikatna roznica, nie uwazasz?
>
> O ile ja nie zrobiłbym grilla na balkonie, to nie przypominam sobie, żeby mi
> to kiedykolwiek przeszkadzało.
> I na razie NIKT spośród tych, którzy nazwali to buractwem na grupie nie
> podał ŻADNEGO powodu, dla którego im to przeszkadza, tylko cały czas
> słyszymy BO NIE.
Powod? Prosze bardzo - jakbym chcial mieszkac w smazalni/wedzarni, to
bym sie tam przeprowadzil... wiem ze mieszkajac w blokach i tak sie
czesto czuje co sasiad robil na obiad;) Ale grill wydziela inny zapach,
do tego dochodzi tym. Gdyby to robil ktorys z moich sasiadow, obawiam ze
by mi to przeszkadzalo (na szczescie wiekszosc moich sasiadow to raczej
emeryci, ktorzy maja inne hobby;) )
>
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio
-
53. Data: 2005-06-16 07:06:50
Temat: Re: grill na balkonie
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <d8peb7$cs2$1@kujawiak.man.lodz.pl>, badzio wrote:
> Zlaprybe napisał(a):
>> Pomysl o kims kto ma dziecko w domu i wychodzi na balkon zapalic.
> Skoro uwaza ze jego palenie jest szkodliwe dla jego wlasnego dziecka, to
> sadzi ze jest nieszkodliwe dla innych dzieci?
E tam, nie rozumiesz. On nie pisze, że nie szkodzi. On pisze, że
wolałby smrodzić cudzemu dziecku niż własnemu, co przecież zrozumiałe,
nie? :)
Renata
-
54. Data: 2005-06-16 07:07:29
Temat: Re: grill na balkonie
Od: "flower" <f...@w...pl>
Użytkownik "badzio" <b...@n...epf.pl> napisał w wiadomości
news:d8r7up$fk4$2@kujawiak.man.lodz.pl...
> flower napisał(a):
> >>>Ale to tylko kwestia czasu kiedy takim jak ty zacznie przeszkadzać
grill
> >>>również na działce. Z wiekiem po prostu takie przypierdalactwo narasta.
> >>
> >>Mylisz sie. Robienie grilla na dzialce jest jak najbardziej naturalne.
> >
> > No właśnie o tym mówię. Nie chodzi o to, że naprawdę przeszkadza, ale
żeby
> > się czepić. Bo tu jest naturalne, a tam, nie, I TO MY, K...A, MUSIMY
MIEĆ
> > RACJĘ!
> nie kazdy taki jest
No pewnie nie, część może być wojującymi wege.
> >>Czepianie sie tego jest kretynizmem. Poza tym na dzialce sie bywa. W
> >>mieszkaniu w bloku sie mieszka - jest delikatna roznica, nie uwazasz?
> >
> > O ile ja nie zrobiłbym grilla na balkonie, to nie przypominam sobie,
żeby mi
> > to kiedykolwiek przeszkadzało.
> > I na razie NIKT spośród tych, którzy nazwali to buractwem na grupie nie
> > podał ŻADNEGO powodu, dla którego im to przeszkadza, tylko cały czas
> > słyszymy BO NIE.
> Powod? Prosze bardzo - jakbym chcial mieszkac w smazalni/wedzarni, to
> bym sie tam przeprowadzil...
A hałasujące na placu zabaw dzieci nie przeszkadzają? Powód ten sam: gdybyś
chciał mieszkać koło przedszkola to byś się przeprowadził.
wiem ze mieszkajac w blokach i tak sie
> czesto czuje co sasiad robil na obiad;)
Ano właśnie.
>Ale grill wydziela inny zapach, do tego dochodzi tym.
Ano, to prawda, też czasami nie mogę znieść, jak ludzie na grillu za dużo
gadają tekstami z "Misia" :-)))
--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
-
55. Data: 2005-06-16 07:13:59
Temat: Re: grill na balkonie
Od: badzio <b...@n...epf.pl>
flower napisał(a):
>>Powod? Prosze bardzo - jakbym chcial mieszkac w smazalni/wedzarni, to
>>bym sie tam przeprowadzil...
>
> A hałasujące na placu zabaw dzieci nie przeszkadzają? Powód ten sam: gdybyś
> chciał mieszkać koło przedszkola to byś się przeprowadził.
No ja mysle ze kwestia grilla jest troszke inna dzieci bawiace sie na
placu zabaw
>
> wiem ze mieszkajac w blokach i tak sie
>
>>czesto czuje co sasiad robil na obiad;)
>
> Ano właśnie.
Ale to jest nieuniknione, naturalne i mniej uciazliwe (no chyba ze
sasiad 3x dziennie jada smazona cebule;P)
>>Ale grill wydziela inny zapach, do tego dochodzi tym.
>
> Ano, to prawda, też czasami nie mogę znieść, jak ludzie na grillu za dużo
> gadają tekstami z "Misia" :-)))
literowka... mialo byc dym ;P
Chcialbym jeszcze zauwazyc ze zwolennicy grillowania na balkonie tez nie
podaja sensownego powodu... no poza tym, ze najblizsze miejsce do
grillowania jest odlegle o 10km
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio
-
56. Data: 2005-06-16 07:23:22
Temat: Re: grill na balkonie
Od: badzio <b...@n...epf.pl>
Renata Gołębiowska napisał(a):
> E tam, nie rozumiesz. On nie pisze, że nie szkodzi. On pisze, że
> wolałby smrodzić cudzemu dziecku niż własnemu, co przecież zrozumiałe,
> nie? :)
No wlasnie nie;P
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio
-
57. Data: 2005-06-16 07:28:36
Temat: Re: grill na balkonie
Od: "flower" <f...@w...pl>
Użytkownik "badzio" <b...@n...epf.pl> napisał w wiadomości
news:d8r8rp$juu$1@kujawiak.man.lodz.pl...
> flower napisał(a):
> >>Powod? Prosze bardzo - jakbym chcial mieszkac w smazalni/wedzarni, to
> >>bym sie tam przeprowadzil...
> >
> > A hałasujące na placu zabaw dzieci nie przeszkadzają? Powód ten sam:
gdybyś
> > chciał mieszkać koło przedszkola to byś się przeprowadził.
> No ja mysle ze kwestia grilla jest troszke inna dzieci bawiace sie na
> placu zabaw
Nie, zupełnie nie, bo podałem ten sam powód co ty: gdybym chciał mieszkać
koło przedszkola, to bym się przeprowadził.
To, że do najbliższego placu zabaw jest 10km to przecież nie powinno mieć
znaczenia - już to przerobiliśmy.
> > wiem ze mieszkajac w blokach i tak sie
> >
> >>czesto czuje co sasiad robil na obiad;)
> >
> > Ano właśnie.
> Ale to jest nieuniknione, naturalne i mniej uciazliwe (no chyba ze
> sasiad 3x dziennie jada smazona cebule;P)
Cały czas to, że grill jest unikniony i mniej naturalny nie ma znaczenia.
Uciążliwość - wiesz co, jest parę rzeczy bardziej uciążliwych.
> Chcialbym jeszcze zauwazyc ze zwolennicy grillowania na balkonie tez nie
> podaja sensownego powodu... no poza tym, ze najblizsze miejsce do
> grillowania jest odlegle o 10km
No to dochodzimy do sedna sprawy: może przestaniemy się bawić w psa z kotem
i tak spróbujemy okazać trochę wyrozumiałości i ocenić, co jest dla kogo
bardziej uciążliwe..?
Ktoś tu się chwalił jak to skutecznie walczy z grillerami na swoim
osiedlu(!). Żałosne...
--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
-
58. Data: 2005-06-16 09:57:51
Temat: Re: grill na balkonie
Od: "Zlaprybe " <z...@g...SKASUJ-TO.pl>
badzio <b...@n...epf.pl> napisał(a):
> Skoro uwaza ze jego palenie jest szkodliwe dla jego wlasnego dziecka, to
> sadzi ze jest nieszkodliwe dla innych dzieci? To niech rzuci palenie.
Sluchaj, dym wydychany w zamknietym pomieszczeniu jest bardziej szkodliwy dla
osob w otoczeniu palacza niz wydychany na balkonie, swierzym powietrzu
(zreszta nie zawsze stoja dzieci na balkonie). Nie popadajmy w bezsensowne
argumenty dojdzie do tego, ze bedziesz nazadowolony z jakiegokolwiek wyjscia
czlowieka na balkon bo bedzie ci zabieral tlen. A palenie w akademikach na
korytarzu to pewien urok domow studenckich i jak ci nie pasowalo to mogles
wynajac stancje.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
59. Data: 2005-06-16 10:03:55
Temat: Re: grill na balkonie
Od: "Zlaprybe " <z...@g...SKASUJ-TO.pl>
Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl> napisał(a):
> E tam, nie rozumiesz. On nie pisze, że nie szkodzi. On pisze, że
> wolałby smrodzić cudzemu dziecku niż własnemu, co przecież zrozumiałe,
> nie? :)
Po prostu szkoda cie komentowac i tyle.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
60. Data: 2005-06-16 10:11:54
Temat: Re: grill na balkonie
Od: "Zlaprybe " <z...@g...SKASUJ-TO.pl>
Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
> A czy ktoś go zmusza do palenia? Przystawia pistolet do głowy i mówi
> "pal, bo zabiję!"?
>
> Niech nie pali...
>
> To jego prywatny problem, że był na tyle głupi, że w ogóle zaczął palić
> (swoją drogą jak można być na tyle głupim, żeby zacząć?)
Osobiscie tez nie pale ale jestem tolerancyjny dla osob palacych a argumenty
typu to niech nie pali to zaden argument, bo posuwajac sie ta droga
argumentacji mozna powiedziec ze jak ci przeszkadza to nie oddychaj albo tez
zacznij palic.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/