eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawogmo w polsce? chyba ze powstrzymasz...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 93

  • 81. Data: 2012-11-26 16:56:26
    Temat: Re: gmo w polsce? chyba ze powstrzymasz...
    Od: Arek <a...@b...com>

    W dniu 2012-11-26 14:05, news pisze:
    > To nie wiesz że w Indiach rodzące sie dzieci z pięcioma bogami, rękami,
    > czy dwiema głowami są normą? Myślisz że to efekt ich wielkiej religijności?

    A ile się ich takich urodziło? Jedno? Dwa? Na miliard 300 milionów
    Hindusów ?

    Arek


  • 82. Data: 2012-11-26 19:02:45
    Temat: Re: gmo w polsce? chyba ze powstrzymasz...
    Od: "Andy Niwinski" <a...@i...pl>


    "Arek" <a...@b...com> schrieb im Newsbeitrag
    news:k903f7$4gl$1@speranza.aioe.org...
    >W dniu 2012-11-26 14:05, news pisze:
    >> To nie wiesz że w Indiach rodzące sie dzieci z pięcioma bogami, rękami,
    >> czy dwiema głowami są normą? Myślisz że to efekt ich wielkiej
    >> religijności?
    >
    > A ile się ich takich urodziło? Jedno? Dwa? Na miliard 300 milionów
    > Hindusów ?
    >
    > Arek

    Buzdyganie, ale on ma rację. Te GMO są strasznie szkodliwe. Nażarł się
    popkornu z GMO kukurydzy i patrz jak mu sie na mózg rzuciło...


  • 83. Data: 2012-11-27 00:23:14
    Temat: Re: gmo w polsce? chyba ze powstrzymasz...
    Od: PlaMa <m...@w...pl>

    W dniu 2012-11-25 21:51, news pisze:

    > Jak to nikogo nie obchodzi? Mnie obchodzi rolnik, a ciebie kto obchodzi?
    > Pewnie ci tłuści bogacze właściciele korporacji i patentów?

    nope :) Ja siebie obchodzę :)

    > A kto ma niby zarabiać na produkcji jak nie producent?

    Ale żeby zarobił to musi sprzedać.

    > Ja natomiast nic w życiu nie opatentuje bo mnie na to nie stać a jak by
    > mi się udało to każda bogata korporacja jest w stanie mi go wykraść i
    > G**** im zrobię!

    swoją drogą patenty ssą :)

    > Ale po kiego wszczepiać geny roślin odpornych na mróz do nieodpornych?

    żebyś sobie arbuza i ananasa wtrynił w zimę! Taki przykład.
    Albo żebyś zebrał z jeden plon więcej w sezonie, albo żeby duże mrozy
    nie wybiły ci wegetujących roślin albo idź do najbliższego rolnika i
    spytaj się czy chciałby by jego rośliny miały większą tolerancję na mróz
    i dlaczego.
    O odporności na suszę też muszę ci opowiadać, że była by przydatna?
    O zaletach możliwości zasiewu na ziemi, która dotąd nadawała się tylko
    na lokalne boisko też muszę cię przekonywać?

    To jest kasa, bo jest potrzeba. Nie przeczę, że odporność na herbicydy
    jest najgłośniejszym przykładem GMO, ze względu na medialność oraz
    kontrowersje, które wywołują. Pewnie też najbardziej dochodowym na tą
    chwilę. Jednak ograniczanie GMO tylko do tego to uproszczenie ocierające
    się o głupotę lub złośliwość.

    > Skoro posiadasz naukową wiedzę w temacie to doskonale wiesz że człowiek
    > jak na razie nie ma zielonego pojęcia o genach i ich działaniu i tak
    > naprawdę nigdy tego nie poznamy.

    W jednej chwili piszesz, że nie mamy bladego pojęcia o genach a za
    chwile, że złośliwie tworzy się geny, które mają u twoich wnuków
    wytworzyć ogony i trzecie ręki... to jak to w końcu jest?

    > Jedyne co robimy to zabawa, czyli coś
    > zrobić i zobaczyć co wyjdzie. Dobrze wiesz że nie wiemy jaki gen co
    > dokładnie powoduje i jak wpłynie wszczepienie go do innego organizmu.

    Myślisz, że jak tworzy się rośliny odporne na ROUNDUP? Mutuje się na
    ogródkach przy Fukushimie rośliny na chybił-trafił a nóż powstaną
    odporne na herbicydy?

    Jest to wiedza do zdobycia na wiki w 5 min ale nich stracę.

    Głównym związkiem ROUNDUP jest glifosat, który hamuje działanie syntazy
    EPSPS - kluczowego enzymu w biosyntezie związków aromatycznych roślin,
    bakterii i grzybów (czytaj chwastów, patogenów i szkodników).
    Tworzymy więc rośliny, które przeżyją opryski tym związkiem poprzez
    wzmocnienie ekspresji enzymu (powielania genów odpowiedzialnych za jego
    powstawanie lub przyśpieszanie procesów transkrypcji fragmentów
    zawierających takie geny), przez wprowadzenie genów tworzących wersję
    enzymu odporną na glifosat lub w końcu wprowadzanie do roślin enzymów,
    które glifosat rozłożą.

    Osobiście nie czuję się na siłach oceniać w jaki sposób Monsanto
    przygotował te geny: czy je zsyntetyzował sztucznie (co jest
    praktykowane ale IMO nie tak powszechne jak...) czy wyodrębnił z innych
    organizmów i "zaszczepił" w roślinach uprawnych. Nie chce mi się już
    szperać po internecie a i Jamsa Bonda wynajmować nie będę by wykradał
    jakieś poufne informacje.

    Tak więc GMO nie jest tu problemem (nawet nie wiem czy szlak kwasu
    szikimowego jest powszechny w komórkach zwierzęcych) tylko opryski są
    problemem.

    W tym punkcie zgadzam się, że cholera wie jakie świństwa się po tych
    opryskach odkładają w tych roślinach (skoro jest taka awantura o ROUNDAP
    to pewnie coś w temacie jest) i jest to niepokojące, ale przypieprzanie
    się do GMO z tego powodu to wylanie dziecka z kąpielą.

    Osobiście uważam, że żywność GMO powinna być oznaczana, tak by ludzie
    jak ty mogli mieć ułudę, że rozsądnie się żywią, chociaż ja bym raczej
    skupił się na wymuszeniu by żywność roślinna była oznaczana czy i czym
    byłą opryskiwana.

    > Pewnie nie wiesz o tym że nie ma możliwości usunięcia ze środowiska raz
    > wprowadzonego GMO, czyli jak się odkryje błąd to nie ma możliwości jego
    > naprawienia!

    Jest ryzyko stracenia kontroli nad GMO czy niekontrolowane wprowadzenie
    genów do lokalnych roślin. Wydaję mi się jednak, że w przypadku ROUNDUP
    i GMO z nim związanych, ryzyko ograniczyłoby się do powstania chwastów
    odpornych na opryski.

    > W kwestii biznesu GMO to są wyłącznie pestycydy, bo takie mają założenia
    > koncerny to robiące.

    Fakt, że leży tutaj ogromna kasa tak więc i presja by to robić.

    > A wzniosłe ideologie i marzenia zostają tylko na
    > uczelniach akademickich, też zresztą sponsorowanych przez te koncerny.

    Każdego dnia koncerny produkują lepsze, większe, silniejsze, dające
    większe plony, wytrzymalsze itp. itd. odmiany roślin - często przy
    zastosowaniu metod inżynierii genetycznej i biotechnologii. Wcale nie
    związane z odpornością na herbicydy. Po prostu przyjmij to do wiadomości.

    > Uczą tam też wyłącznie tego czego owe koncerny chcą dlatego teraz
    > rozumiem twoją gadkę i twój sposób myślenia. Osoby niepokorne, głoszące
    > rzeczy sprzeczne z wytycznymi koncernów są z uczelni usuwane.

    Wydaję mi się, że w twoim przypadku usunęli cię bo byłeś po prostu
    niedouczony i miałeś braki podstawowej wiedzy.

    > Bo ty cały czas masz w głowie zawrócone marzeniami a fakty i realia są
    > inne. Tak by było gdyby koncernom chodziło faktycznie o poprawę jakości
    > roślin, ale IM o to nie chodzi! Czy wiesz jak się masowo produkuje GMO?
    > Dokładnie metodami jakie ci opisałem, czyli tworzy się jakieś mutanty w
    > przybliżeniu odpowiadające zadanym cechom i jazda na pole za grubą kasę.

    Hasło reklamowe "Zrobiliśmy coś, ale nie wiemy co robi, kupujcie!" No ja
    bym się rzucił po taki produkt.

    > Dobrze wiesz że nie ma ŻADNEJ możliwości przebadania jakiejkolwiek
    > modyfikacji genetycznej, bo niby jak?

    Selekcjonuje się specyficzne startery by wyodrębniły konkretny fragment
    genomu, który potem się sprawdza pod względem produktu jaki daje. Każdy
    produkt uboczny może spowodować spapranie się maszynki dającej
    pieniądze. Niemniej...

    > Będziesz czekał tysiące lat i nie
    > wiadomo co kreślił w notesiku? Dobrze wiesz ze nie masz zielonego
    > pojęcia o działaniu jakiego kolwiek genu. Natomiast dobrze wiadomo ze
    > pojedynczy gen oddziałuje na wiele cech a nie jedną a jedną i wszystkich
    > nigdy nie poznamy. Dobrze wiesz że umieszczenie tego samego genu w
    > różnym miejscu DNA powoduje zmiany w różnych cechach.

    ... tutaj trochę zapunktowałeś, bo trochę racji w tym jest.

    > Ja to wiem, więc spokojnie. Niepokoi mnie tylko twoja niewiedza że
    > RANDUP jest trucizną bardzo bardzo szkodliwą także dla człowieka.

    Źródła (przy czym nie przeczę)

    > Ale widziałem krowy świecące nocą z genami meduzy, oraz pomidory z
    > genami słonia.

    Gdzie widziałeś?

    >> Nope - podstawą powstania tego gatunku były metody, którymi
    >> posługujemy się od tysięcy lat... starszymi od GMO,
    >> mikroskopów i Darwina.
    > Czyli pszenżyto to nie GMO? Jak je uzyskano?

    hmmm... zgubiłem wątek jak pisałem tamto zdanie. Sprostuję więc: to jest
    GMO uzyskane technikami używanymi znanymi przed wykuciem pierwszego
    miecza. Krzyżowanie między rodzajowe (czy rodzinne - cholerna
    systematyka), selekcja, chowy wsobne itd. itp. - słowem roślina
    stworzona przez człowieka, nie występująca naturalnie, podobnie w sumie
    jak krowy i kurczaki (człowiek stworzył te gatunki).

    >> opisz mi w takim razie czym jest zmutowane białko?
    > Jest to białko inne niż naturalne, chociaż często bardzo podobne.
    > A wiesz czym się różni zmutowane białko powodujące gąbczaste
    > zwyrodnienie mózgu? Z naukowego punktu widzenia niczym, ma tylko trochę
    > inny kształt a jaka różnica:)

    Ślicznie, ale jak od tego białka wyrosną ogony twoim wnukom?

    > Tylko czy ty będziesz opowiadał bajeczkę ze ludzki żołądek
    > produkuje jakie kolwiek białka?

    pewnie, że tak, np. pepsynogen

    > Z tego co ja wiem to człowiek przyjmuje białka z pożywienia,

    Uogólniając przyjmuje białka, które rozkłada na aminokwasy z których
    robi własne białka.

    > jeśli zjem
    > zmutowane to urośnie mi zmutowana ręka, noga itd.

    w twoim przypadku to możliwe, w przypadku ludzkości mało prawdopodobne.

    > Ale te aminokwasy w GMO są zmutowane wiec nic tutaj żołądek nie poradzi:(

    Wyobraź sobie, że aminokwasy biogenne to 20 klocków lego, których
    kombinacje tworzą wyższe struktury zwane w końcu białkami.

    Szczerzę wątpię by w GMO uprawnych stosuje się sztuczne aminokwasy,
    iminy itp.

    > Weź nażryj się trawy to wykitujesz

    sraczka to jeszcze nie śmierć :)

    > Ja od CO2 się uduszę a taka roślinka nim oddycha. Czy człowiek
    > jest przystosowany do jedzenia GMO i kiedy takie przystosowanie nabył?

    GMO to w 99% normalna roślina.

    > Ryba GMO chociaż sama bezpłodna świetnie krzyżuje się z naturalnymi

    no k***a JAK ja się pytam?!

    > Po iluś pokoleniach
    > wymiera cała populacja tej ryby w akwenie. Takiej skuteczności nie ma
    > nawet żadna chemiczna toksyna!

    No to wymrze całe GMO i będziesz miał spokój... sama radość.

    Mam do ciebie pytanie kontrolne? Rozumiem, że w swoim bojkocie i
    nienawiści do GMO jest bardzo konsekwentny? Piwka nie pijesz
    (zmodyfikowane drożdże), kiełbaski nie jesz (ulepszone pleśnie)
    antybiotyków nie stosujesz (specjalnie przygotowane grzyby i bakterie)?


  • 84. Data: 2012-11-27 00:25:39
    Temat: Re: gmo w polsce? chyba ze powstrzymasz...
    Od: PlaMa <m...@w...pl>

    W dniu 2012-11-26 11:05, Ajgor pisze:

    >> Ci co stoją za GMO dobrze o tym wiedzą dlatego są właścicielami
    >> ogromnych bunkrów DNA nie skażonego GMO z całego świata. Mają tam
    >> nasiona, próbki tkanek, bank spermy gromadzone latami z całego globu.
    >> Jak myślisz po co im to potrzebne?
    > Możesz podać ich adresy? Tych bunkrów? Bo zaleciało mi teorią spisku.

    akurat banki genów rzeczywiście istnieją, chociaż nie doszukiwałbym się
    w nich sposobu na rekolonizację Ziemi po tym jak GMO wynajdą broń
    jądrową i wybiją ludzkość.


  • 85. Data: 2012-11-27 02:22:16
    Temat: Re: gmo w polsce? chyba ze powstrzymasz...
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2012-11-27 00:23, Użytkownik PlaMa napisał:

    > swoją drogą patenty ssą :)
    >
    >> Ale po kiego wszczepiać geny roślin odpornych na mróz do nieodpornych?
    >
    > żebyś sobie arbuza i ananasa wtrynił w zimę! Taki przykład.
    > Albo żebyś zebrał z jeden plon więcej w sezonie, albo żeby duże mrozy
    > nie wybiły ci wegetujących roślin albo idź do najbliższego rolnika i
    > spytaj się czy chciałby by jego rośliny miały większą tolerancję na mróz
    > i dlaczego.
    > O odporności na suszę też muszę ci opowiadać, że była by przydatna?
    > O zaletach możliwości zasiewu na ziemi, która dotąd nadawała się tylko
    > na lokalne boisko też muszę cię przekonywać?
    >
    > To jest kasa, bo jest potrzeba. Nie przeczę, że odporność na herbicydy
    > jest najgłośniejszym przykładem GMO, ze względu na medialność oraz
    > kontrowersje, które wywołują. Pewnie też najbardziej dochodowym na tą
    > chwilę. Jednak ograniczanie GMO tylko do tego to uproszczenie ocierające
    > się o głupotę lub złośliwość.

    Nie ma potrzeby. Zarówno w europie jak i w obu amerykach mamy
    nadprodukcję żywności. Nadprodukcję tak dużą że w niektórych krajach
    opłaca się przerabiać produkty roślinne na paliwo na bazie alkoholu.
    Produkty z GMO nie są potrzebne ludziom, są przydatne firmom do
    zwiększenia zysków.

    Nie twierdzę też że produkty z GMO są szkodliwe, twierdzę że mogą być
    i jeśli ta szkodliwość wyjdzie po latach może być za późno na cofnięcie
    tego. Wolał bym samemu w sklepie decydować czy kupię produkty z
    zawartością GMO czy bez, niestety grupa sprzedajnych polityków odebrała
    mi możliwość podjęcia tej decyzji.


    Pozdrawiam


  • 86. Data: 2012-11-27 08:30:08
    Temat: Re: gmo w polsce? chyba ze powstrzymasz...
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    W dniu 2012-11-27 02:22, RadoslawF pisze:
    > Dnia 2012-11-27 00:23, Użytkownik PlaMa napisał:
    >
    >> swoją drogą patenty ssą :)
    >>
    >>> Ale po kiego wszczepiać geny roślin odpornych na mróz do nieodpornych?
    >>
    >> żebyś sobie arbuza i ananasa wtrynił w zimę! Taki przykład.
    >> Albo żebyś zebrał z jeden plon więcej w sezonie, albo żeby duże mrozy
    >> nie wybiły ci wegetujących roślin albo idź do najbliższego rolnika i
    >> spytaj się czy chciałby by jego rośliny miały większą tolerancję na
    >> mróz i dlaczego.
    >> O odporności na suszę też muszę ci opowiadać, że była by przydatna?
    >> O zaletach możliwości zasiewu na ziemi, która dotąd nadawała się tylko
    >> na lokalne boisko też muszę cię przekonywać?
    >>
    >> To jest kasa, bo jest potrzeba. Nie przeczę, że odporność na herbicydy
    >> jest najgłośniejszym przykładem GMO, ze względu na medialność oraz
    >> kontrowersje, które wywołują. Pewnie też najbardziej dochodowym na tą
    >> chwilę. Jednak ograniczanie GMO tylko do tego to uproszczenie
    >> ocierające się o głupotę lub złośliwość.
    >
    > Nie ma potrzeby. Zarówno w europie jak i w obu amerykach mamy
    > nadprodukcję żywności. Nadprodukcję tak dużą że w niektórych krajach
    > opłaca się przerabiać produkty roślinne na paliwo na bazie alkoholu.
    > Produkty z GMO nie są potrzebne ludziom, są przydatne firmom do
    > zwiększenia zysków.
    >
    > Nie twierdzę też że produkty z GMO są szkodliwe, twierdzę że mogą być
    > i jeśli ta szkodliwość wyjdzie po latach może być za późno na cofnięcie
    > tego. Wolał bym samemu w sklepie decydować czy kupię produkty z
    > zawartością GMO czy bez, niestety grupa sprzedajnych polityków odebrała
    > mi możliwość podjęcia tej decyzji.


    Z rozmów profesorów w jednej z audycji wynikało, że szkodliwość może być
    jedynie ze względu na to, że odporne są one na środki chwastobójcze,
    więc bardziej można je nimi spryskiwać. Dodatkowo, okazuje się, że
    większa wydajność jest jedynie papką marketingową. Główna zaleta tych
    modyfikacji to właśnie odporność na środki chwastobójcze, dzięki temu
    można "bezkarnie" je opryskiwać i im to nie zaszkodzi... A czy zaszkodzi
    to osobom spożywającym, tego nie wiadomo.


    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 87. Data: 2012-11-27 08:46:10
    Temat: Re: gmo w polsce? chyba ze powstrzymasz...
    Od: geos <g...@n...invalid>

    RadoslawF wrote:
    > Nie twierdzę też że produkty z GMO są szkodliwe, twierdzę że mogą być
    > i jeśli ta szkodliwość wyjdzie po latach może być za późno na cofnięcie
    > tego. Wolał bym samemu w sklepie decydować czy kupię produkty z
    > zawartością GMO czy bez, niestety grupa sprzedajnych polityków odebrała
    > mi możliwość podjęcia tej decyzji.

    http://archiwum-ukie.polskawue.gov.pl/www/serce.nsf/
    0/BB9731E782C2EEC2C1256E8300484672?Open

    widnieje tam zapis, że produkty GMO muszą być odpowiednio oznakowane i
    opakowane.

    "Znakowanie GMO. Przepisy unijne przewidują rozbudowane obowiązki w
    zakresie oznakowania produktów GMO. Podlegają im wszystkie produkty
    składające się lub zawierające GMO, przy czym dyrektywa 2001/18 zezwala
    w odniesieniu do poszczególnych produktów pewnego minimalnego progu,
    poniżej którego nie ma obowiązku oznakowania. W przypadku produktów
    żywnościowych obowiązek znakowania dotyczy tylko produktów zawierających
    powyżej 1% GMO."

    czy to jest obowiązujące?

    pozdrawiam,
    geos


  • 88. Data: 2012-11-27 09:30:06
    Temat: Re: gmo w polsce? chyba ze powstrzymasz...
    Od: WS <L...@c...pl>

    On 27 Lis, 02:22, RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:

    > Nie ma potrzeby. Zarówno w europie jak i w obu amerykach mamy
    > nadprodukcję żywności.

    > Produkty z GMO nie są potrzebne ludziom, są przydatne firmom do
    > zwiększenia zysków.

    O!, dokladnie, nawet jesli uda sie zwiekszyc produkcje/obnizyc koszty
    to dla klienta nie bedzie to mialo zadnego znaczenia - zwlaszcza w UE
    gdzie placi sie za nieuprawianie ziemi ;), jakosc prod. rolnych
    najprawdopodobniej spadnie (chemia)


    > Nie twierdzę też że produkty z GMO są szkodliwe, twierdzę że mogą być
    > i jeśli ta szkodliwość wyjdzie po latach może być za późno na cofnięcie
    > tego.

    Ja bym jescze dolozym mozliwosc uodpornienia sie chwastow na srodki
    ochrony roslin, co w przyszlosci moze utudnic/uniemozliwic uprawe
    tradycyjnych roslin (dla zwolennikow teorii spiskowych "ktos" moze
    pomoc w rozprzestrzenianiu sie takich chwastow ;) )

    Dla mnie pchanie sie w takie technologie to nie XXIw, tylko
    traktowanie nas jak kroliki doswiadczalne w panstwach trzeciego
    swiata...

    WS

    PS. podobnie z gazem z lupkow - nigdzie nam sie nie spieszy, gaz
    drozeje, byc moze powstana lepsze (tansze, bardziej ekologiczne,
    dajace wiekszy uzysk ze zloza)
    Wg mnie w takich sprawach lepeij poczekac obserwujac co robia inni -
    lepiej wybrac jedna technologie z kilku przetestowanych niz zmieniac,
    podobnie nasiona GMO mozna kupic byle kiedy i zasiac...



  • 89. Data: 2012-11-27 14:59:28
    Temat: Re: gmo w polsce? chyba ze powstrzymasz...
    Od: <news>

    Użytkownik "WS" napisał:
    > Ja bym jescze dolozym mozliwosc uodpornienia sie
    > chwastow na srodki ochrony roslin, co w przyszlosci
    > moze utudnic/uniemozliwic uprawe tradycyjnych roslin

    To nie żadna możliwość, to są fakty naoczne z Indii.
    Chwasty są zapylane prze GMO i staja się odporne na RANDUP, czyli tworzą się
    takie super chwasty odporne na wszystko, bo RANDUP to herbicyd totalny!
    Podobnie się dzieje z chorobami i szkodnikami!
    Plony GMO wcale nie są większe od naturalnych, są mniejsze i z czasem
    jeszcze się zmniejszają, potem pojawiają się superchwasty i superszkodniki
    których niczym nie da się zwalczyć
    Rolnicy bankrutują a międzynarodowe korporację przejmują ich majątki. Tak to
    wyglądało w Indiach i USA i u nas będzie identycznie!

    Dodam że GMO u nas istnieje od dawna, ale dopóki PRAWO nie zezwalało to nie
    można było ścigać rolników i okradać ich z ziemi, teraz będzie można to
    robić bezkarnie!
    No i jeśli międzynarodowe korporacje zaplanują sobie kryzys i głód u nas to
    wystarczy ze nie sprzedadzą rolnikom swoich nasion i nie będzie żadnych
    plonów. Będzie głód, kryzys i klekotanie zębami.


  • 90. Data: 2012-11-27 16:14:20
    Temat: Re: gmo w polsce? chyba ze powstrzymasz...
    Od: <news>

    Użytkownik "PlaMa" napisał:
    > żebyś sobie arbuza i ananasa wtrynił w zimę! Taki przykład.

    Widzę u ciebie absurdalne komusze poglądy, ładowano w ich realizację
    kosmiczne pieniędzy i nadal arbuzy w zimę nie rosą i nikomu to nie
    potrzebne.


    > Nie przeczę, że odporność na herbicydy jest najgłośniejszym
    > przykładem GMO, ze względu na medialność oraz kontrowersje,
    > które wywołują. Pewnie też najbardziej dochodowym na tą chwilę.
    > Jednak ograniczanie GMO tylko do tego to uproszczenie
    > ocierające się o głupotę lub złośliwość.

    Głupotą jest opowiadanie o innych aspektach GMO kiedy faktycznie ogranicza
    się tylko do tych o których piszę!


    > Myślisz, że jak tworzy się rośliny odporne na ROUNDUP?
    > Mutuje się na ogródkach przy Fukushimie rośliny na
    > chybił-trafił a nóż powstaną odporne na herbicydy?

    Dokładnie tak to się robi! Wiedz że Monsanto na początku wcale nie zajmowała
    się GMO, wcześniej była to korporacja chemiczna produkująca trucizny i jej
    produktem była trucizna idealna RANDUP. Herbicyd totalny, niszczący
    dosłownie wszystko! Dopiero potem mając idealną truciznę wymyślili sobie
    produkcję organizmów na niego odpornych. A ich produkcja wygląda dosłownie
    tak że produkuje się masowo przypadkowe mutanty przez napromieniowywanie i
    te co przeżyją rozmnaża sie metodami genetycznymi.


    > Tworzymy więc rośliny, które przeżyją opryski tym związkiem
    > poprzez wzmocnienie ekspresji enzymu przez wprowadzenie
    > genów tworzących wersję enzymu odporną na glifosat lub w
    > końcu wprowadzanie do roślin enzymów, które glifosat rozłożą.

    To teraz pomyśl czy człowiek zjadający to GMO posiada geny odporności na tą
    trutkę?


    > Osobiście nie czuję się na siłach oceniać w jaki sposób
    > Monsanto przygotował te geny:

    Wystarczy trochę wyobraźni! Monsanto i podobne korporację posiadają tajne
    podziemnie laboratoria jak z filmu "RezidentEvil", takm realizują sobie
    tylko znane plany i projekty, tam stworzyli GMO i dokładnie je przebadali,
    dobrze wiedzą ze to nie daje większych plonów i nie jest zdrowe, ale oni
    takie mieli założenia i im się udało. Żadne państwo nie ma takich pieniędzy
    żeby Przebadać GMO więc nikomu się to nie uda. Ale z prostych eksperymentów
    widać ze GMO powoduje bezpłodność, szczury nim karmione umierają na
    nowotwory i guzy wielkości pięści. Myślisz ze ten wysyp bezpłodności i
    nowotworów to jakiś przypadek?


    > Tak więc GMO nie jest tu problemem (nawet nie wiem czy szlak
    > kwasu szikimowego jest powszechny w komórkach zwierzęcych)
    > tylko opryski są problemem.

    Tłumaczyłem ci to, ale ty nadal nie rozumiesz że GMO bez tych oprysków nie
    istnieje!
    Jeśli GMO nie opryskasz i nie nawozisz to zeżrą je choroby i szkodniki a
    plony będą żadne!
    Więc w tych roślinach są te trujące opryski i nawozy!


    > Osobiście uważam, że żywność GMO powinna być oznaczana, tak by ludzie jak
    > ty mogli mieć ułudę, że rozsądnie się żywią,
    > chociaż ja bym raczej skupił się na wymuszeniu by żywność
    > roślinna była oznaczana czy i czym byłą opryskiwana.

    Ale nie są! zresztą co z tego ze były by oznakowane jeśli w sklepie miałbyś
    tylko GMO?
    Z GMO nie masz wyboru, nad tym nie ma żadnej kontroli i nie ma możliwości
    kontroli, występuje biologiczne skażanie roślin niemodyfikowanych!


    > Wydaję mi się jednak, że w przypadku ROUNDUP i GMO z nim
    > związanych, ryzyko ograniczyłoby się do powstania chwastów odpornych na
    > opryski.

    Skoro będą chwasty i szkodniki odporne na RANDUP to gdzie twoje plony i
    gdzie twoje zyski?
    Poza uodpornieniem występuje skażenie biologiczne roślin niemodyfikowanych.


    > Każdego dnia koncerny produkują lepsze, większe, silniejsze,
    > dające większe plony, wytrzymalsze itp. itd. odmiany roślin
    > często przy zastosowaniu metod inżynierii genetycznej i biotechnologii.
    > Wcale nie związane z odpornością na herbicydy. Po prostu przyjmij
    > to do wiadomości.

    To pokaz mi gnie one są? Dlaczego nie ma ich na polach?


    > Hasło reklamowe "Zrobiliśmy coś, ale nie wiemy co robi,
    > kupujcie!" No ja bym się rzucił po taki produkt.

    Dlatego opowiadają bajki o yntelygentnej inżynierii genetycznej, nie
    szkodliwosci, niskich cenach i wysokich plonach i ludzie kupują!


    > Selekcjonuje się specyficzne startery by wyodrębniły konkretny
    > fragment genomu, który potem się sprawdza pod względem
    > produktu jaki daje.

    Co z tego że wyodrębnisz jeden gen skoro jeden gen wcale nie odpowiada za
    jedna cechę, oraz ten sam gen umieszczony w różnych miejscach DNA wykazuje
    inne cechy.
    To co mówisz to wygląda jakby dać małpie pilnik i ona w ciągu całego swojego
    życia odkryła by że on błyszczy.


    > Źródła (przy czym nie przeczę)

    Napij sie tego to się przekonasz! Obejrzyj pola spryskane RANDUPEM, są
    wypalone do gołej ziemi, nic tam nie rośnie. Widziałeś kiedyś plantacje
    kukurydzy GMO? Wielkie kilkumetrowe rośliny a między nimi pustynia!
    Czyściutki piasek i ani śladu roślinki, chwastu, mchu czy robaczka!


    > Gdzie widziałeś?

    W akademickich ośrodkach od genetyki, chwalą się takimi bzdurami!


    > to jest GMO uzyskane technikami używanymi znanymi przed
    > wykuciem pierwszego. miecza. Krzyżowanie między rodzajowe
    > (czy rodzinne - cholerna. systematyka), selekcja, chowy wsobne
    > itd. itp. - słowem roślina stworzona przez człowieka, nie
    > występująca naturalnie, podobnie w sumie jak krowy i kurczaki
    > (człowiek stworzył te gatunki).

    Uprawisz propagandę i demagogię! Krzyżowanie nie jest żadna sztuczną
    modyfikacją genetyczną i nie człowiek krzyżują ale rośliny robią to same. To
    tak jakbyś zaprowadził klacz do ogiera i twierdził że to ty ją zapłodniłeś!


    > Ślicznie, ale jak od tego białka wyrosną ogony twoim wnukom?

    Jak na razie wyrastają dziury w mózgu krowom i ich cielakom, oraz osobom
    jedzącym ich mięso.


    > pewnie, że tak, np. pepsynogen Uogólniając przyjmuje białka,
    > które rozkłada na aminokwasy z których robi własne białka.


    To weź wsadź do żołądka nie białka i niech ci ten pepsynogen wyprodukuje!
    Próbowałeś kiedyś żywić się trawą, albo ziemią?
    Białka GMO składają się z innych aminokwasów niż nieGMO, czy żołądek rozbija
    te aminokwasy i buduje odpowiednie?


    > sraczka to jeszcze nie śmierć :)

    W zyciu nie widziałem człowieka co by nie wykitował od żarcia trawy, jeśli
    ty to potrafisz to zgłoś się do księgi ginesa, oraz do naszego plemiela że
    znalazłeś rozwiązanie kryzysu, nie trzeba sadzić GMO bo ludzkość można
    wyżywić trawą!


    > GMO to w 99% normalna roślina.

    Bezczelne Kłamstwo!


    >> Ryba GMO chociaż sama bezpłodna świetnie krzyżuje się z naturalnymi
    > no k***a JAK ja się pytam?!

    Ty spec od GMO tego nie wiesz?
    Nie wiesz jak się produkuje te zmutowane kurczaki sprzedawane w każdym super
    i hipermarkecie?
    Zapładnia się normalne kury kogutem mutantem. Kury niosą jajka i rosną z
    nich bezpłodne mutanty, które nie dają potomstwa, ale są w stanie zapłodnić
    normalna kurę, tylko że 99% z nich nie jest w stanie dożyć wieku rozrodczego
    bo umiera od mutacji.


    > No to wymrze całe GMO i będziesz miał spokój... sama radość.

    Z całym GMO wymrze też nieGMO, bo GMO krzyżuje się z niemodyfikowanymi,
    teraz rozumiesz problem?


    > Mam do ciebie pytanie kontrolne? Rozumiem, że w swoim
    > bojkocie i nienawiści do GMO jest bardzo konsekwentny?
    > Piwka nie pijesz (zmodyfikowane drożdże), kiełbaski nie
    > jesz (ulepszone pleśnie) antybiotyków nie stosujesz
    > (specjalnie przygotowane grzyby i bakterie)?

    Ale ja nie mam żadnego wyboru! Ja nie potrafię przebadać tego co jem, na
    dodatek nikt mnie o tym nie informuje. Mówiłem ci że to jest robione w
    tajemnicy, po kryjomu, siłą i pod przymusem. Wprowadzili ustawę bez twojej
    wiedzy i zgody i będziesz MUSIAŁ.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1