eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawogłupie umowy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 1. Data: 2006-01-25 21:44:35
    Temat: głupie umowy
    Od: "Gargamel" <s...@d...pl>

    hm, ostatnio miałem okazję poczytać sobie kilka wzorów umów czy regulaminów,
    które są tak bzdurne że słów brak, ale nie w tym problem,
    jak się ma prawo do umów typu:

    - zostałem poinformowany o wszystkim i zgadzam się na to (dodam że umowa
    słowem nie wspomina o tym "wszystkim", w dodatku niemożliwe jest zapoznanie
    się ze wszystkim tzw.kłamstwo logiczne)

    - twórca umowy może w każdej chwili zmienić treść umowy ble, ble, ble...

    - kupując coś (dany towar czy usługę) kupujący zgadza się na postanowienia
    niniejszego regulaminu (dodam że kupujący podczas zakupu niczego nie dostał
    do podpisania, ani nie został o niczym poinformowany)

    jak dla mnie takie umowy to po prostu przestępstwo i powinno być ścigane z
    urzędu, ale jakoś tak się ni dzieje, a tacy oszuści całkiem dobrze
    funkcjonują (a przynajmniej nikt nic za to nie może im zrobić)

    jak polskie prawo stosunkuje się do podobnych problemów?

    pozdrawiam.



  • 2. Data: 2006-01-25 22:30:06
    Temat: Re: głupie umowy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Gargamel [###s...@d...pl.###] napisał:
    > - zostałem poinformowany o wszystkim i zgadzam się na to (dodam że
    umowa
    > słowem nie wspomina o tym "wszystkim", w dodatku niemożliwe jest
    > zapoznanie się ze wszystkim tzw.kłamstwo logiczne)

    Sam napisałeś recenzje.

    > - twórca umowy może w każdej chwili zmienić treść umowy ble, ble,
    ble...

    Treść, to on sobie zmieniać może do woli, co nie znaczy, ze ta nowa
    będzie wiążąca dla stron.

    > - kupując coś (dany towar czy usługę) kupujący zgadza się na
    > postanowienia niniejszego regulaminu (dodam że kupujący podczas
    zakupu
    > niczego nie dostał do podpisania, ani nie został o niczym
    poinformowany)

    Jak to nie dostał? Piszesz, że to w jakiejś umowie.

    > jak dla mnie takie umowy to po prostu przestępstwo i powinno być
    ścigane
    > z urzędu, ale jakoś tak się ni dzieje, a tacy oszuści całkiem
    dobrze
    > funkcjonują (a przynajmniej nikt nic za to nie może im zrobić)
    > jak polskie prawo stosunkuje się do podobnych problemów?

    Nie, po prostu te postanowienia umów są nieważne i tyle.


  • 3. Data: 2006-01-25 22:35:01
    Temat: Re: głupie umowy
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    Gargamel wrote:
    > hm, ostatnio miałem okazję poczytać sobie kilka wzorów umów czy regulaminów,
    > które są tak bzdurne że słów brak, ale nie w tym problem,
    > jak się ma prawo do umów typu:
    >
    > - zostałem poinformowany o wszystkim i zgadzam się na to (dodam że umowa
    > słowem nie wspomina o tym "wszystkim", w dodatku niemożliwe jest zapoznanie
    > się ze wszystkim tzw.kłamstwo logiczne)
    Zapisy umowy, które przewidują postanowienia, z którymi konsument nie
    miał możliwości zapoznać się przed zawarciem umowy, są niedozwolone, a
    zatem nieważne.
    >
    > - twórca umowy może w każdej chwili zmienić treść umowy ble, ble, ble...
    Zapisy umowy, które: uprawniają kontrahenta konsumenta do jednostronnej
    zmiany umowy bez ważnej przyczyny wskazanej w tej umowie albo przewidują
    wyłącznie dla kontrahenta konsumenta jednostronne uprawnienie do zmiany,
    bez ważnych przyczyn, istotnych cech świadczenia, albo przewidują
    uprawnienie kontrahenta konsumenta do określenia lub podwyższenia ceny
    lub wynagrodzenia po zawarciu umowy bez przyznania konsumentowi prawa
    odstąpienia od umowy, są niedozwolone, a zatem nieważne.
    >
    > - kupując coś (dany towar czy usługę) kupujący zgadza się na postanowienia
    > niniejszego regulaminu (dodam że kupujący podczas zakupu niczego nie dostał
    > do podpisania, ani nie został o niczym poinformowany)
    Zapisy umowy, które przewidują postanowienia, z którymi konsument nie
    miał możliwości zapoznać się przed zawarciem umowy, są niedozwolone, a
    zatem nieważne.

    > jak dla mnie takie umowy to po prostu przestępstwo i powinno być ścigane z
    > urzędu, ale jakoś tak się ni dzieje, a tacy oszuści całkiem dobrze
    > funkcjonują (a przynajmniej nikt nic za to nie może im zrobić)

    Jeśli Ci to sprawi przyjemność, to możesz przesłać ich umowę do Urzędu
    Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a oni już się nimi zajmą.
    >
    > jak polskie prawo stosunkuje się do podobnych problemów?

    Zgodnie z polskim prawem takie zapisy w stosunku do konsumentów są
    nieważne. Nie ma ich. Zatem jak przyjdzie co do czego, to okaże się, że
    ich umowa jest dziurawa, jak szwajcarski ser.
    Do poduszki możesz sobie poczytać artykuł 385 (3) Kodeksu cywilnego.

    --
    MArta
    m...@N...pl
    Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
    http://doradcy-prawni.pl


  • 4. Data: 2006-01-25 23:10:52
    Temat: Re: głupie umowy
    Od: "Michał Wilk" <m...@o...pl>

    > Nie, po prostu te postanowienia umów są nieważne i tyle.
    >

    Male sprostowanie - nie sa niewazne, ale kierunkowo bezskuteczne wzgledem
    konsumenta. Sa wazne - bo wiaza przedsiebiorce

    Pozdrawiam,
    Michal



  • 5. Data: 2006-01-26 00:51:54
    Temat: Re: głupie umowy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Michał Wilk [###m...@o...pl.###] napisał:
    >> Nie, po prostu te postanowienia umów są nieważne i tyle.
    > Male sprostowanie - nie sa niewazne, ale kierunkowo bezskuteczne
    wzgledem
    > konsumenta. Sa wazne - bo wiaza przedsiebiorce

    Jak może wiązać przedsiębiorcę oświadczenie, że wie wszystko?


  • 6. Data: 2006-01-26 07:14:53
    Temat: Re: głupie umowy
    Od: l...@w...pl (Łukasz Kuźma)


    > - zostałem poinformowany o wszystkim i zgadzam się na to (dodam że umowa
    > słowem nie wspomina o tym "wszystkim", w dodatku niemożliwe jest
    > zapoznanie
    > się ze wszystkim tzw.kłamstwo logiczne)
    >
    > - twórca umowy może w każdej chwili zmienić treść umowy ble, ble, ble...
    >
    > - kupując coś (dany towar czy usługę) kupujący zgadza się na
    > postanowienia
    > niniejszego regulaminu (dodam że kupujący podczas zakupu niczego nie
    > dostał
    > do podpisania, ani nie został o niczym poinformowany)
    >
    > jak dla mnie takie umowy to po prostu przestępstwo i powinno być ścigane
    > z
    > urzędu, ale jakoś tak się ni dzieje, a tacy oszuści całkiem dobrze
    > funkcjonują (a przynajmniej nikt nic za to nie może im zrobić)
    >
    > jak polskie prawo stosunkuje się do podobnych problemów?
    punkty sprzeczne z prawem sa z definicji niewazne, ale jak w innym watku wspominalem,
    wygrasz dopiero w sadzie, bo beda sie przy zapisach w regulaminie upierac. Ty sie
    moze sprzeciwisz, jako jeden z 5% osob. Na reszcie beda zerowac i bedzie im sie
    oplacalo te 5% spraw przegrac.
    A co urzedow ktore sie tym zajmuja, szkoda gadac... dobrze ze maja prace, to po co
    pomagac, jeszcze okazaloby sie ze po pewnym czasie beda mniej potrzebne? nie
    wspominajac, ze pieniadze dostaja, ale nie za skutecznosc, tylko za istnienie. Wiec
    po co energie tracic?


    Łukasz Kuźma


    ---------------------
    ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy.

    ----------------------------------------------------
    III Międzynarodowy Zlot Morsów Mielno - Pogodoodporni 2006!
    Już 29 stycznia w Mielnie - Kibicuj śmiałkom i zostań pogodoodporny!
    Konkursy z cennymi nagrodami i dobrą zabawę zapewnia Actimel:
    http://klik.wp.pl/?adr=www.pogodoodporni.pl&sid=643


    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo


  • 7. Data: 2006-01-26 08:44:19
    Temat: Re: głupie umowy
    Od: "Michał Wilk" <m...@o...pl>

    >> konsumenta. Sa wazne - bo wiaza przedsiebiorce
    >
    > Jak może wiązać przedsiębiorcę oświadczenie, że wie wszystko?

    Ale ze kto wie wszystko? Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.

    A jeszcze gwoli uzupelnienia - za tym ze takie postanowienie jednak jest
    wazne przemawia tresc art. 385(1) par.1, jesli chodzi o to co wiaze
    przedsiebiorce, to oczywiscie nalezy to rozumiec funkcjonalnie - wiaza go
    postanowienia nakladajace jakies obowiazki, bo przeciez uprawnien wzgledem
    konsumenta i tak nie moze wyegzekwowac, bo cale postanowienie jest wzgledem
    konsumenta bezskuteczne (jak mowi przepis: "postanowienia (...) nie wiaza
    go")

    Pozdrawiam,
    Michal



  • 8. Data: 2006-01-26 15:24:23
    Temat: Re: głupie umowy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Michał Wilk [###m...@o...pl.###] napisał:
    > Ale ze kto wie wszystko? Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.

    Odniosłem się ściśle do postu inicjującego. Tam znajdziesz o tym
    więcej.


  • 9. Data: 2006-01-26 20:03:27
    Temat: Re: głupie umowy
    Od: "Gargamel" <s...@d...pl>

    > Treść, to on sobie zmieniać może do woli, co nie znaczy, ze ta nowa
    > będzie wiążąca dla stron.

    ostatnio zerwałem umowę z erą jak dostałem do podpisania umowę przedłużającą
    z podobną notką, dlatego się spytałem co na to prawo (no i co by było jak
    bym podpisał i zaskarżył, ale za co? i z jakiego paragrafu?)

    p.s. myślę ze jak nie było by mnie stać na drooogiego prawnika to myślę że
    bym przegrał,


    > Jak to nie dostał? Piszesz, że to w jakiejś umowie.

    normalnie, regulamin jest, ale nikt ciebie z nim nie zapoznał (a w treści
    regulaminu jest bzdurne stwierdzenie że jeśli to coś kupiłeś to się na ten
    regulamin zgadzasz:O)


    > Nie, po prostu te postanowienia umów są nieważne i tyle.

    ufffffff, ale skoro tak to skąd nagle taki wysyp tego? (banki, telefony i
    inne pierdoły).



  • 10. Data: 2006-01-26 20:09:14
    Temat: Re: głupie umowy
    Od: "Gargamel" <s...@d...pl>

    > Zapisy umowy, które przewidują postanowienia, z którymi konsument nie miał
    > możliwości zapoznać się przed zawarciem umowy, są niedozwolone, a zatem
    > nieważne.

    niedozwolone i tylko tyle? twórca takich niedozwolonych przepisów może sobie
    siedzieć bezkarnie?


    > Jeśli Ci to sprawi przyjemność, to możesz przesłać ich umowę do Urzędu
    > Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a oni już się nimi zajmą.

    poważnie? czy oni tylko postraszą, powysyłają pisma i na tym się skończy?
    czy ten urząd ma jakąś prawną moc sprawczą? (np: czy może takiego delikwenta
    fi8nansowo chociaż ukarać?)


    > Do poduszki możesz sobie poczytać artykuł 385 (3) Kodeksu cywilnego.

    dzięki, poczytam, ale jako nieprawnik czy zrozumiem go?


strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1