eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawofotografowanie dzieci na plaży
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 539

  • 91. Data: 2024-07-17 16:55:39
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 17 Jul 2024 13:38:58 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 16.07.2024 o 15:14, Arnold Ziffel pisze:
    >> Policjant zasadniczo może zrobić wszystko, bo kto mu zabroni? Ale potem
    >> sądy rozpatrują takie sprawy, i tam jest większa możliwość obrony swoich
    >> praw niż na ulicy.
    >
    > I to jest bardzo mądre i światłe stwierdzenie. Już nie jeden raz byłem
    > na tym forum rugany za to stanowisko. Nie am sensu pieniaczyć się z
    > policjantem, bo on swoje i tak musi zrobić. Skoro legitymuje, to widać
    > uważa, że ma ku temu podstawy.

    To ma podać te podstawy.

    J.


  • 92. Data: 2024-07-17 16:56:03
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 17.07.2024 o 16:27, J.F pisze:
    >> Przejrzenie telefonu, to już czynność procesowa. Wymaga zatwierdzenia.
    >> Czyli musimy wszcząć śledztwo w sprawie podejrzenia szpiegostwa. nie
    > Wow, a czy mi sie wydaje, czy koledzy kulsoni się czasem domagaja
    > podania telefonu przy legitymowaniu?

    Za twe sny nie odpowiadam.

    > Ale może już im przeszło, bo zostali parę razy ukarani?.

    Bardziej nie rozróżniasz "podania" od "przeszukania". To nie są do końca
    te same czynności, a nawet ośmielam się stwierdzić, ze zupełnie inne.
    Faktem jest, ze mają tę samą pierwszą literkę.
    >
    >> znam policjanta, który zatrzymanego na gorącym uczynku w sprawie o
    >> szpiegostwo zwolni po wykonaniu przeszukania. Może na coś takiego odważy
    >> się prokurator, ale wątpię. Wniesie o areszt.
    > No ale do tego to chyba powinien miec jakies dowody.
    > Fotografował koszary - brzmi poważnie, ale fotografować wolno ?
    > A teraz to nawet nie fotografował, tylko sprawiał wrażenie
    > fotografowania, no bo trzymał smartfona w ręku ...

    Wiesz, to mniej więcej jak, na tym wiecu. Czemu snajper nie zastrzelił
    zamachowca na dachu, zanim ten nie postrzelił trzech osób? Bo nie miał
    dowodu na to, że ten strzela. Może nie dostał się na wiec i chciał sobie
    z bliska TRUMPa pooglądać. nie miał lornetki. Miał lunetę na AR-e.
    Wiesz, legitymowanie nie zabija, pocisk tak. Dziwisz się?
    >
    >> Może sąd. W to już uwierzę.
    > Sąd czasem nie podziela opinii prokuratora i aresztu nie zatwierdza.
    > Ciekawe - czuje, ze sprawa dęta, czy trzeba miec znajomości.

    Ale Prokurator, jakby co, to moze powiedzieć, ze próbował. Bo co, jak
    wypuszczą fotografa, a ten pojedzie na Białoruś i poprosi o azyl.
    >
    > Ale ale ... czemu prokurator tego nie może zrobić, skoro podstawą są
    > tylko jakieś mętne zarzuty ze strony policjanta ?

    Może. Pewnie, ze może. Tylko co bedzie ... - kurcze, ta pobliska Białoruś.
    >
    >> Bez podejrzenia o szpiegostwo nie ma podstawy prawnej do
    >> przeglądania fotek - chyba, że teraz jak są te tablice i obok ten obiekt
    >> z zakazem, to pod wykroczenie można by tak to spłycić.
    > Chcesz przy wykroczeniu przeszukiwac telefon?

    A czemu nie? Zatrzymanie. Biegły. Gość telefon dostanie po miesiącu.
    Przynajmniej przez miesiąc bedzie z nim spokój - ujmując to komicznie. A
    jak przez przypadek na brzegu kadru się coś złapie, to się mu zabierze
    narzędzie przestępstwa. Już poważnie p[o prostu chodzi o zmniejszenie
    zagrożenia idiotami. Szpiega prawdziwego tak raczej nie złapiemy, ale
    ,jak będzie mniej idiotów, to i prawdziwemu bedzie trudniej.
    >
    > No chyba, ze zatrzymany zaprzecza fotografowaniu, to wydaje się, ze
    > podstawa jest - uzyskanie dowodów (lub nie).

    Przyznanie się do winy nie jest dowodem - od czasów rzymskich chyba.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 93. Data: 2024-07-17 17:11:04
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Animka <a...@c...net>

    W dniu 17.07.2024 o 15:24, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 17.07.2024 o 01:03, Animka pisze:
    >>>>
    >>>> Wylegitymują osobę.
    >>> Bezprawnie dodajmy.
    >> Przejrzą w telefonie czy aparacie zdjęcia jakie zrobił.
    >
    > Przejrzenie telefonu, to już czynność procesowa. Wymaga zatwierdzenia.
    > Czyli musimy wszcząć śledztwo w sprawie podejrzenia szpiegostwa. nie
    > znam policjanta, który zatrzymanego na gorącym uczynku w sprawie o
    > szpiegostwo zwolni po wykonaniu przeszukania. Może na coś takiego odważy
    > się prokurator, ale wątpię. Wniesie o areszt. Może sąd. W to już
    > uwierzę. Bez podejrzenia o szpiegostwo nie ma podstawy prawnej do
    > przeglądania fotek - chyba, że teraz jak są te tablice i obok ten obiekt
    > z zakazem, to pod wykroczenie można by tak to spłycić.

    Tu chodzi o fotografowanie dzieci na plaży robiących kupę.
    Tak napisał Ewa.
    Policjant powinien wziąć za fraki tego zboczeńca i na komisariat, a
    rodziców dziecka obciążyć mandatem za zalatwianie się dziecka na plaży i
    posprzątanie po tym dziecku.


    --
    animka


  • 94. Data: 2024-07-17 18:08:54
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 17 Jul 2024 16:56:03 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 17.07.2024 o 16:27, J.F pisze:
    >>> Przejrzenie telefonu, to już czynność procesowa. Wymaga zatwierdzenia.
    >>> Czyli musimy wszcząć śledztwo w sprawie podejrzenia szpiegostwa. nie
    >> Wow, a czy mi sie wydaje, czy koledzy kulsoni się czasem domagaja
    >> podania telefonu przy legitymowaniu?
    >
    > Za twe sny nie odpowiadam.

    Czyli mówisz, że nic takiego absolutnie się nie zdarza?

    >> Ale może już im przeszło, bo zostali parę razy ukarani?.
    >
    > Bardziej nie rozróżniasz "podania" od "przeszukania". To nie są do końca
    > te same czynności, a nawet ośmielam się stwierdzić, ze zupełnie inne.
    > Faktem jest, ze mają tę samą pierwszą literkę.

    A co - potrzymać sobie chcą ?

    A to potrzymanie to w jakim trybie - służbowym, czy prywatnym, taka
    prywatna prośba ...

    >>> znam policjanta, który zatrzymanego na gorącym uczynku w sprawie o
    >>> szpiegostwo zwolni po wykonaniu przeszukania. Może na coś takiego odważy
    >>> się prokurator, ale wątpię. Wniesie o areszt.
    >> No ale do tego to chyba powinien miec jakies dowody.
    >> Fotografował koszary - brzmi poważnie, ale fotografować wolno 👁
    >> A teraz to nawet nie fotografował, tylko sprawiał wrażenie
    >> fotografowania, no bo trzymał smartfona w ręku ...
    >
    > Wiesz, to mniej więcej jak, na tym wiecu. Czemu snajper nie zastrzelił
    > zamachowca na dachu, zanim ten nie postrzelił trzech osób? Bo nie miał
    > dowodu na to, że ten strzela. Może nie dostał się na wiec i chciał sobie
    > z bliska TRUMPa pooglądać. nie miał lornetki. Miał lunetę na AR-e.
    > Wiesz, legitymowanie nie zabija, pocisk tak. Dziwisz się?

    Ja tam obstawiam, ze po prostu nie zdążył.
    Celowanie z karabinu do prezydenta USA - powaĹźna sprawa.
    Ale że prezydent chwilowo były, to może mniej poważna.

    No cóż, może kiedyś zauważą wcześniej, to sie dowiemy co Tajne Służby
    robią w takiej sytuacji. Strzelają, czekają, czy wysyłają patrol
    interwencyjny.
    Obstawiam, ze strzelają, w końcu juz pierwszy strzał tej osoby może
    być śmiertelny, nie można czekać.
    Jeszcze teoretycznie można dać znać kolegom, żeby błyskawicznie
    usunęli prezydenta z trybuny/widoku ...

    >>> Może sąd. W to już uwierzę.
    >> Sąd czasem nie podziela opinii prokuratora i aresztu nie zatwierdza.
    >> Ciekawe - czuje, ze sprawa dęta, czy trzeba miec znajomości.
    >
    > Ale Prokurator, jakby co, to moze powiedzieć, ze próbował. Bo co, jak
    > wypuszczą fotografa, a ten pojedzie na Białoruś i poprosi o azyl.

    No ba - w Polsce prześladowany był :-)

    >> Ale ale ... czemu prokurator tego nie może zrobić, skoro podstawą są
    >> tylko jakieś mętne zarzuty ze strony policjanta ?
    >
    > Może. Pewnie, ze może. Tylko co bedzie ... - kurcze, ta pobliska Białoruś.

    A z drugiej strony to społeczeństwo coraz bardziej wyszczekane,
    i domaga sie ukarania winnych.

    W sumie ... można ukarać. Policjanta, bo przeciez prokurator sam się
    nie ukarze :-)

    >>> Bez podejrzenia o szpiegostwo nie ma podstawy prawnej do
    >>> przeglądania fotek - chyba, że teraz jak są te tablice i obok ten obiekt
    >>> z zakazem, to pod wykroczenie można by tak to spłycić.
    >> Chcesz przy wykroczeniu przeszukiwac telefon?
    >
    > A czemu nie? Zatrzymanie. Biegły. Gość telefon dostanie po miesiącu.

    Po roku.

    No w sumie ... czemu nie. W koncu nie trzeba proponować/"nakładać"
    mandatu, można sporządzić wniosek do sądu i zbierać materiał dowodowy.

    > Przynajmniej przez miesiąc bedzie z nim spokój - ujmując to komicznie. A

    Kupi sobie drugi na drugi dzien, i będzie policjantów filmował na
    służbie :-P

    > jak przez przypadek na brzegu kadru się coś złapie, to się mu zabierze
    > narzędzie przestępstwa. Już poważnie p[o prostu chodzi o zmniejszenie
    > zagrożenia idiotami. Szpiega prawdziwego tak raczej nie złapiemy, ale
    > ,jak będzie mniej idiotów, to i prawdziwemu bedzie trudniej.

    >> No chyba, ze zatrzymany zaprzecza fotografowaniu, to wydaje się, ze
    >> podstawa jest - uzyskanie dowodĂłw (lub nie).
    > Przyznanie się do winy nie jest dowodem - od czasów rzymskich chyba.

    Nie przy postępowaniu mandatowym.


    J.


  • 95. Data: 2024-07-17 18:27:00
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 17 Jul 2024 16:45:57 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 17.07.2024 o 14:10, Arnold Ziffel pisze:
    >>>> Policjant zasadniczo może zrobić wszystko, bo kto mu zabroni? Ale potem
    >>>> sądy rozpatrują takie sprawy, i tam jest większa możliwość obrony
    >>>> swoich praw niż na ulicy.
    >>> I to jest bardzo mądre i światłe stwierdzenie. Już nie jeden raz byłem
    >>> na tym forum rugany za to stanowisko. Nie am sensu pieniaczyć się z
    >>> policjantem, bo on swoje i tak musi zrobić. Skoro legitymuje, to widać
    >>> uważa, że ma ku temu podstawy.
    >> Może inaczej. Trzeba się bronić przed bezprawnymi działaniami i podziwiam
    >> audytora, że broni swoich praw na miejscu (z różnym skutkiem, ale broni).
    >> Ja sam po prostu doszedłbym do wniosku, że na ulicy nie mam przewagi, więc
    >> skupiłbym się na ewentualnym udokumentowaniu tego, co się dzieje (np.
    >> nagrywanie z ukrycia), a potem, na spokojnie, przemyślałbym sobie swoje
    >> opcje, skonsultowałbym się z adwokatem, zaplanował sobie, co w zasadzie
    >> chcę osiągnąć, i w sądzie miałbym już bardziej wyrównane szanse, niż na
    >> gorąco na ulicy.
    >
    > Ulica, to nie ring, gdzie jak jeden zawodnik zdejmuje rękawice, to dla
    > równowagi drugiemu zdejmują. Jakby Państwo chciało równowagi, to by
    > legitymowania rozstrzygano "na ubitej ziemi". Legitymowany dostaje
    > tomfę, policjant też i ustalają, kto ma rację w warunkach "równowagi".

    No chyba, ze poseł chroniony immunitetem, i może przyp* kulsonowi bez
    natychmiastowego odwetu :-P

    No ale was jest dwóch lub więcej, poseł jeden, i zazwyczaj nie jest
    zawodnikiem MMA, to nie przyp* :-(

    Choć bywa, ze posłowie chodzą grupami. Albo uzbrojeni są w bron palną.

    A niby nawet nie trzeba być do tego posłem z immunitem.

    J.


  • 96. Data: 2024-07-17 18:28:12
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 17.07.2024 o 17:11, Animka pisze:
    >> Przejrzenie telefonu, to już czynność procesowa. Wymaga zatwierdzenia.
    >> Czyli musimy wszcząć śledztwo w sprawie podejrzenia szpiegostwa. nie
    >> znam policjanta, który zatrzymanego na gorącym uczynku w sprawie o
    >> szpiegostwo zwolni po wykonaniu przeszukania. Może na coś takiego
    >> odważy się prokurator, ale wątpię. Wniesie o areszt. Może sąd. W to
    >> już uwierzę. Bez podejrzenia o szpiegostwo nie ma podstawy prawnej do
    >> przeglądania fotek - chyba, że teraz jak są te tablice i obok ten
    >> obiekt z zakazem, to pod wykroczenie można by tak to spłycić.
    >
    > Tu chodzi o fotografowanie dzieci na plaży robiących kupę.

    To mi to umknęło.

    > Tak napisał Ewa.
    > Policjant powinien wziąć za fraki tego zboczeńca i na komisariat, a
    > rodziców dziecka obciążyć mandatem za zalatwianie się dziecka na plaży i
    > posprzątanie po tym dziecku.

    O ile mandat dla rodziców uważam za słuszny, to nie wiem, czemu chcesz
    karać osobę, która to udokumentowała na wypadek, gdyby policjant z
    mandatem nie zdążył. Tu jest jak najbardziej uzasadnione okolicznościami
    podejrzenie, ze nie miał zamiaru tego publikować, tylko wykorzystać jako
    dowód w sprawie. Z pedofilią, to już w ogóle trudno to powiązać.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 97. Data: 2024-07-17 18:32:15
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 17.07.2024 o 16:55, J.F pisze:
    >>> Policjant zasadniczo może zrobić wszystko, bo kto mu zabroni? Ale potem
    >>> sądy rozpatrują takie sprawy, i tam jest większa możliwość obrony swoich
    >>> praw niż na ulicy.
    >> I to jest bardzo mądre i światłe stwierdzenie. Już nie jeden raz byłem
    >> na tym forum rugany za to stanowisko. Nie am sensu pieniaczyć się z
    >> policjantem, bo on swoje i tak musi zrobić. Skoro legitymuje, to widać
    >> uważa, że ma ku temu podstawy.
    > To ma podać te podstawy.

    Aleś Ty odporny na wiedzę. Podstawą prawną jest art. 15 UoP. Faktyczna
    realizacja czynności, o których mowa w art. 14. To, ze jak się trafi na
    idiotę, to czasem lepiej mu cokolwiek powiedzieć, niż tracić czas, to
    nie znaczy, że to wynika z ustawy. To wynika ze zdrowego rozsądku.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 98. Data: 2024-07-17 18:48:36
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 17.07.2024 o 16:52, J.F pisze:

    >> Ma takie prawo. Wyjaśnienie dla mnie jest proste, tylko czy sąd
    >> tak argumentację w danej konkretnej sytuacji uzna za właściwą. Nie
    >> ma żadnego sensownego algorytmu pozwalającego bez wylegitymowania
    >> stwierdzić, czy dana konkretna osoba jest poszukiwana, czy nie.
    > Przyznaję rację, a jednak koledzy z CSP podkreślają, że trzeba się
    > dopatrzyc podobieństwa :-)

    Ich prawo. Tylko co z tego wynika konstruktywnego?
    >
    >> Policjant po kilku latach doświadczenia może coś takiego "na
    >> czuja" zrobić i zwiększyć prawdopodobieństwo. Bo - przykładowo -
    >> gość na widok oznakowanego radiowozu zaczął uciekać - no niby być
    >> może w tym momenci
    > I o tym też piszą.
    >
    >> zapragnął uprawiania joggingu, ale w garniturze i pod krawatem
    >> (ale zakazu nie ma).
    >
    > Na autobus się spieszy.

    Osa go goni. Zatrzyma się. Poda dane i może i na autobus jeszcze zdąży.

    > A przez tego durnego kulsona nie zdążył odebrać dziecka z
    > przedszkola, albo się na ważne spotkanie spóźnił.

    Podać dane. Wskazać Policji kulsona, to może jak mu przeszkadza w
    zdążeniu na autobus, to jakoś zaradza.

    > Albo na sprawe w sądzie, czy przesłuchanie na policji :-P

    Tu prościej, bo w systemach zostanie, wiec powie, że nie zdążył bo
    pośpiechem wzbudził podejrzenie.
    >
    >> Tak przykładowo facet z rowerem wchodzący na imprezę religijną w
    >> grupie pątników z Hiszpanii, którzy przyjechali autobusem. Nie ma
    >> zakazu prowadzenia roweru. Nie można wykluczyć, że jednym z
    >> pątników jest jakiś kolarz. No ale mimo wszystko... - ten nie miał
    >> "biletu" i chciał się "wkręcić".
    > A to była impreza religijna na bilety? Których nie sprawdzali przy
    > wejsciu?

    Jak grupa wchodziła, to przewodnik miał zbiorowy. Bezpieczeństwo mogło
    się nie doliczyć. Zresztą nie wiem, co on kombinował. Grupa poszła, a on
    został do legitymowania.
    >
    > Czy po prostu opiekun/wolontariusz, polski.

    ?
    >
    >> Albo ... naprawdę znam masę przypadków, gdy pozornie coś jest
    >> podejrzane, ale daje się to wyjaśnić w spokojnej rozmowie.
    >> Najgorsze, co może taki wytypowany do sprawdzenia osobnik zrobić,
    >> to zacząć "pier...lic" o prawach konstytucyjnych. Ma
    >> zagwarantowane, że wszyscy zrobią wszystko, by wykonać w stosunku
    >> do niego wszystkie dostępne i możliwe procedury - a czasem by kilka
    >> minut rozmowy wystarczył i świat by o idiocie nie słyszał.
    > Widać obywatele sobie nie życzą, zeby ich kulsony bez powodu
    > zaczepiali. Albo co gorsza - powód jest znany, tylko interwencja
    > kulsonów bezprawna.

    To już jest niebezpieczne. Bo dokąd to tylko sny - ale jak chodząc po
    ulicy boisz się jakiś stworków, to warto rozważyć leczenie. Tu życzenia
    Kviata nie pomogą.
    >
    >> I nie chodzi o zemstę, ale obawę, że jak kretyn napisze skargę, to
    >> będą się czepiać procedury - czy przykładowo zajrzeli mu do majtek,
    >> bo ówczesne rozporządzenie przewidywało, ze mają wszystko
    >> przeszukać niezalezienie od tego, co szukają. Jeden policjant
    >> "weźmie to na klatę" i będzie później tłumaczył notatkami, że
    >> roweru do majtek wsadzić nie sposób, a drugiemu nie będzie się
    >> chciało "kopać z systemem" i zajrzy do majtek zgodnie z procedurą.
    > A potem sąd osądzi, ze przesadził, i żegnaj posadko :-P

    Wątpię. Skoro przepis tego wymagał. A ze przepis niedorzeczny? Posłów
    nie mogą ukarać.
    >
    >> Czasem sytuacja jest bardziej złożona. Dowodząc wieloma
    >> policjantami czasem każesz konkretnemu policjantowi wylegitymować
    >> konkretną osobę. I gwarantuje Ci, ze dowodzący wie czemu. Policjant
    >> legitymuje. Gość pisze skargę, która do policjanta często dociera
    >> po wielu dniach. Pytają policjanta, który legitymował, a on -
    >> zgodnie z prawdą - podaje, że legitymował, bowiem kazał mu dowódca.
    >> Czy to oznacza, że podstawą legitymowania jest rozkaz dowódcy? No
    >> oczywiście, że nie.
    > Wychodzi na to, że jednak jest :-)

    Nie. Tylko znowu kktoś umie tylko jedno zdanie przeczytać i ma
    pretensje, ze nie wie, co było dalej.
    >
    >> Tylko po pierwsze należałoby zapytać o to dowódcę (a nie zawsze to
    >> się da, bo przykładowo legitymujący nie pamięta kryptonimu).
    > Powinien zapisac w kapowniku :-)

    Jakbyś choć raz stał obok takiej sytuacji, to byś wiedział, dlaczego to
    nawet trudno za żart potraktowac.
    >
    > No i chyba poprosić o powód/przyczyne tego legitymowania, żeby nie
    > wyjsc na idiotę, ani nie wyjsc na współwinnego, jak się okaże, że
    > dowódca lubi przesadzać. Lub na jedynego winnego.

    Tak. Oczywiście. Najlepiej o przesłanie oryginału decyzji
    administracyjnej o nakazie legitymowania koniecznie ze stempelkiem. Jest
    poziom kretynizmu, którego nie wypada przekraczać, nawet, jak się jest
    osobą, która obawia się mitycznych stworków idąc ulicą.
    >
    >> No i potem pojawiają się takie materiały, ze policjanci
    >> legitymowali osoby, bo dowodzący im kazał. I ja nawet rozumiem, ze
    >> jeśli ktoś ne jest obeznany z realiami, to zaczyna się zastanawiać,
    >> co oni tam odwalają.
    > Ale cy ten dowodzący im kazał w jakiejs większej akcji, czy na
    > miesięcznej odprawie przypomniał, ze normy obowiązują ?

    Nie ma norm żadnych. N a ch... komuś jakieś przypadkowe legitymowania.
    Tylko, jeśli nie będą legitymowali, to i nie znajdą p;oszukiwanych - bo
    niby jak. Młodzi nie wiedząc kogo legitymować legitymują "jak leci" i
    potem się tłumaczą, że w sumie, to dlatego, że przełożony kazał.

    >> Ostatnio u nas młodzież urządziła sobie o 2 w nocy rajdy crossami
    >> po takim parkingu i przystanku przesiadkowym. Ktoś z mieszkających
    >> obok wezwał Policję, bo spać nie mógł. Wjechał radiowóz i zatrzymał
    >> się na jednym z wjazdów, by rozeznać się w ogóle w sytuacji.
    >> Dziewczyny zaczęły kręcić filmiki, a crossowcy wykonywać jakieś
    >> dziwne manewry mające zdezorientować Policjantów i wykazać, jacy są
    >> nieudolni, a owi motocykliści "szybcy i wściekli". Ponieważ jednak
    >> bardziej patrzyli na ten radiowóz i kręcące je dziewczyny, niż na
    >> to, co się dzieje, więc dwóch z nich zderzyło się na końcu
    >> przełączki czołowo. Jeden miał ochraniacze, więc wylądował w
    >> szpitalu ze złamaną ręką. Drugi był w podkoszulku i spodenkach i z
    >> tego co wiem nie żyje - no w każdym razie jeszcze kilka godzin po
    >> zdarzeniu jego stan był bardzo mocno krytyczny.
    > to chyba naprawde wsciekle jechali, na oczach policji. No chyba, ze
    > jakis przypadek - nadział się na cos wystającego ...

    Czego nie rozumiesz w opisie "zderzenie czołowe"?
    >
    >> Zapewne miał piękny pogrzeb w asyście wielu motocyklistów. A mógł
    >> żyć, bo to było poza drogą publiczną i nawet ciężko byłoby się
    >> czepić do niego, że nie miał tablicy rejestracyjnej na crossie.
    > No ale mieliscie uzasadnioną potrzebe legitymowania.

    Ale nikt ich ne legitymował. Patrol był 50~100 metrów dalej.
    >
    >> Wracając do tego typowania do legitymowania. Niestety trzeba
    >> trochę doświadczenia, by z większym prawdopodobieństwem typować
    >> osoby do legitymowania. Powiedzmy wprost, że trzeba kilku
    >> "bezpodstawnie" wylegitymować, by zatrzymać szpiega, złodzieja,
    >> poszukiwanego czy
    > Wow, w rutynowej robocie na szpiega trafisz. A poznasz go po ... ?
    >
    Wspomni o prawach konstytucyjnych, braku zakazu fotografowania oraz
    powoła się na niniejsze forum.
    >
    >> zaginionego. Z czasem wzrasta udział procentowy tych prawidłowo
    >> wytypowanych. Gwarancji nikt nie da, bo ludzie czasem robią takie
    >> dziwne rzeczy, że naprawdę potrafią zaskoczyć nawet po
    >> kilkudziesięciu latach policjanta. Tego starszego po prostu
    >> trudniej zaskoczyć. Policjanci,
    > Tylko ze na tych paru filmach nie masz jakiegos wyczucia, tylko np
    > ochrona dzwoni ze "ktos fotografuje zakład, a właściciel sobie nie
    > życzy" i koledzy kulsoni jadą na "interwencje".

    To może powinni wezwać Policję.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 99. Data: 2024-07-17 18:50:15
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 17 Jul 2024 16:42:16 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 17.07.2024 o 15:04, io pisze:
    >>> ... a powinien być dokładnie taki. Tylko, że legitymujący sam nie
    >>> wierzy, że to szpieg i w konsekwencji powstają takie dziwadła. Bo
    >>> jeśli to szpieg, to legitymowanie nie wystarczy. ...
    >> No właśnie nie może taki być póki jedyną podstawą są legalne czynności.
    >
    > Musisz troch e jaśniej to opisać.
    >>
    >>>
    >>> Z tym, że z tym "nigdy" bym na Twoim miejscu nie szarżował, bo z tego
    >>> co wiem, to nie masz racji.
    >> Pokaż filmik w którym zarzucono Audytorowi szpiegostwo.
    >
    > Pokaż film, na którym w ogóle mu jakikolwiek zarzut stawiano.

    A legitymować chciano.
    Znaczy się był podejrzany o popełnienie przestępstwa.

    Na razie nieformalnie, przez policjantów w patrolu.

    > Podejrzewam, ze taki nie istnieje. Bo przy takim zarzucie raczej bedzie
    > leżał w kajdankach "na glebie", by nie dał rady nacisnąć jakiegoś
    > magicznego przycisku niszczącego materiał dowodowy.

    Ktory wcale nie musi być w formie przycisku w dzisiejszych czasach ...

    >>> Fotografowanie obiektów z zakazami, to wykroczenie zawsze było.
    >> Audytor fotografuje legalnie, także te strategiczne.
    >
    > Niestety nie ogarniasz w czym problem. Morderca idzie sobie legalnie
    > chodnikiem. czy to oznacza, ze Policja nie może go zatrzymać, bo on
    > sobie teraz tylko idzie? Muszą czekać, jak będzie mordował kolejną
    > ofiarę? Po prostu w niedorzecznym kierunku prowadzisz dyskusję.

    No ale masz chyba jakies uzasadnione podejrzenia, ze jest mordercą,
    czy w tonie poprzednich wypowiedzi - zarzut można postawić dowolny,
    najwyzej sie zmieni.
    I każdy na ulicy może zostać dla kulsona mordercą.

    >>> Mowa o gromadzeniu materiałów celem ... . I jak nawet nie będzie
    >>> zakazu fotografowania, to jeśli gromadzisz je celem przekazania obcemu
    >>> wywiadowi, to i tak będzie przestępstwo.
    >> Skąd ten cel wywiedziesz?
    >
    > Pamiętasz dość burzliwy wątek o tym, czemu Policja, jak ktoś zgłasza, że
    > nei dostał paczki z ALLEGRO, to nie wszczyna postępowania i nie zamyka
    > sprzedawcy? Wbrew pozorom ma to dość duży związek z tym tu wałkowanym
    > tematem. Jak pisałem, ze samo niedoręczenie paczki nie wystarczy, bo
    > istnieje cały szereg przyczyn takiego stanu rzeczy, które nie są
    > oszustwem,

    A kto mówił o zamykaniu?
    Mowiliśmy o działaniach wyjasniających. Pojdziesz/wezwiesz,
    porozmawiasz, to ustalisz czy to przestępstwo, czy nie.

    Nie ruszysz dupy, to na pewno nic nie ustalisz.

    Dyskutować to możemy, czy po odpowiedzi "nie chce mi się iść na
    pocztę" powinienes go zatrzymać i postawic zarzuty, czy nie,
    bo to nie przestępstwo :-)

    > to kilku "mądralińskich" odpierało, ze skąd wiem, czemu
    > akurat ten nie jest oszustwem. No bo przecież może być i policja to
    > powinna sprawdzić. No bo przecież nawet jeden na tysiąc złapanych
    > oszustów jest wartych temu, by zbadać pozostałe 999 przypadki.

    Za kazdym tym przypadkiem stoi poszkodowany obywatel, a nie
    "widzimisie" kulsona/policjanta.

    > Mamy sobie zbiorniki paliwa w lesie. Albo jakąś inną mało znaczącą
    > jednostkę wojskową, co to na co dzień zajmuje się remontem. Przez
    > kilkadziesiąt lat nic tam się nie dzieje. I nagle pojawia się idiota,
    > który robi masę pozornie nieważnych zdjęć. Czy uważasz, że w takiej
    > sytuacji nie warto tego zbadać?

    To tak jak z tymi zwłokami - może i warto, ale przecież nie wolno,
    bo nie ma przestępstwa :-)

    Więc sobie wymyślasz (a raczej prokurator) "podejrzenie nieumyślnego
    spowodowania śmierci", i wszczyna śledztwo.

    Tylko że zwłoki się nie poczują poszkodowane i nie będą protestować.
    A "fotograf" będzie.

    > Dlatego kolejny raz podkreślam, że samo legitymowanie fotografującego
    > jest bez sensu. Albo do końca zbadać, czy nie jest szpiegiem, albo nie
    > ruszać idioty. pochodzi. Pobłyska fleszem i jak nikt nie bedzie na niego
    > reagował, to mu się znudzi. > ..

    Głębokie przemyslenia przez Ciebie przemawiają, czy jakies ostatnie
    wydarzenia, gdy się okazuje, że policjant nie zawsze ma racje?

    A jak jednak szpieg? :-P

    Może po prostu ponaciskajcie na zmiane przepisów, i niech to będzie
    legalne. Mamy swoje podejrzenia, w ramach zapobiegania przestępstwom
    sobie pana dane spiszemy, w razie czego będzie materiał dowodowy w
    przyszłości.

    J.


  • 100. Data: 2024-07-17 19:00:24
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 17.07.2024 o 18:08, J.F pisze:
    >>>> Przejrzenie telefonu, to już czynność procesowa. Wymaga
    >>>> zatwierdzenia. Czyli musimy wszcząć śledztwo w sprawie
    >>>> podejrzenia szpiegostwa. nie
    >>> Wow, a czy mi sie wydaje, czy koledzy kulsoni się czasem
    >>> domagaja podania telefonu przy legitymowaniu?
    >> Za twe sny nie odpowiadam.
    > Czyli mówisz, że nic takiego absolutnie się nie zdarza?

    Za Twe sny trudno mi odpowiadać.Skoro tak piszesz, to pewnie się zdarza.
    No chyba, ze kłamiesz, ale to już trudno.
    >
    >>> Ale może już im przeszło, bo zostali parę razy ukarani?.
    >> Bardziej nie rozróżniasz "podania" od "przeszukania". To nie są do
    >> końca te same czynności, a nawet ośmielam się stwierdzić, ze
    >> zupełnie inne. Faktem jest, ze mają tę samą pierwszą literkę.
    > A co - potrzymać sobie chcą ?

    Najprostsza rzecz, jaka mi przychodzi do głowy, to że jeszcze nei
    wiadomo, jaka jest forma zdarzenia. Trudno wszystkich świadków trzymać
    kilka godzin, zanim ustali się, ze czy ma sens ich słuchać. Zapisze się
    numer telefonu, to najwyżej ktoś zadzwoni.
    >
    > A to potrzymanie to w jakim trybie - służbowym, czy prywatnym, taka
    > prywatna prośba ...

    O czym Ty piszesz? Bo chyba upał u Ciebie większy.
    >
    >>>> znam policjanta, który zatrzymanego na gorącym uczynku w
    >>>> sprawie o szpiegostwo zwolni po wykonaniu przeszukania. Może na
    >>>> coś takiego odważy się prokurator, ale wątpię. Wniesie o
    >>>> areszt.
    >>> No ale do tego to chyba powinien miec jakies dowody. Fotografował
    >>> koszary - brzmi poważnie, ale fotografować wolno ?????? A teraz
    >>> to nawet nie fotografował, tylko sprawiał wrażenie
    >>> fotografowania, no bo trzymał smartfona w ręku ...
    >> Wiesz, to mniej więcej jak, na tym wiecu. Czemu snajper nie
    >> zastrzelił zamachowca na dachu, zanim ten nie postrzelił trzech
    >> osób? Bo nie miał dowodu na to, że ten strzela. Może nie dostał się
    >> na wiec i chciał sobie z bliska TRUMPa pooglądać. nie miał
    >> lornetki. Miał lunetę na AR-e. Wiesz, legitymowanie nie zabija,
    >> pocisk tak. Dziwisz się?
    > Ja tam obstawiam, ze po prostu nie zdążył. Celowanie z karabinu do
    > prezydenta USA - poważna sprawa. Ale że prezydent chwilowo były, to
    > może mniej poważna.

    Jak uznał, ze nie zdążył, to mógł poczekać i wymierzyć. Czasem trudno z
    Tobą dyskutować, bo poziom schodzi pod muł.
    >
    > No cóż, może kiedyś zauważą wcześniej, to sie dowiemy co Tajne
    > Służby robią w takiej sytuacji. Strzelają, czekają, czy wysyłają
    > patrol interwencyjny. Obstawiam, ze strzelają, w końcu juz pierwszy
    > strzał tej osoby może być śmiertelny, nie można czekać. Jeszcze
    > teoretycznie można dać znać kolegom, żeby błyskawicznie usunęli
    > prezydenta z trybuny/widoku ...

    Spróbuj ogarnąć, że z miejsca, skąd strzelał zamachowiec nie było widać
    TRUMPa. Żaden miejsce nie było bezpieczniejsze. Należało go ewentualnie
    osłonić tarczą od strony zagrożenia, ale nie wiem, czy mają takie tarcze
    w klasie IIIA. Mogą mieć.

    >>> Ale ale ... czemu prokurator tego nie może zrobić, skoro podstawą
    >>> są tylko jakieś mętne zarzuty ze strony policjanta ?
    >> Może. Pewnie, ze może. Tylko co bedzie ... - kurcze, ta pobliska
    >> Białoruś.
    > A z drugiej strony to społeczeństwo coraz bardziej wyszczekane, i
    > domaga sie ukarania winnych. W sumie ... można ukarać. Policjanta, bo
    > przeciez prokurator sam się nie ukarze ?

    Za co?
    >
    >>>> Bez podejrzenia o szpiegostwo nie ma podstawy prawnej do
    >>>> przeglądania fotek - chyba, że teraz jak są te tablice i obok
    >>>> ten obiekt z zakazem, to pod wykroczenie można by tak to
    >>>> spłycić.
    >>> Chcesz przy wykroczeniu przeszukiwac telefon?
    >> A czemu nie? Zatrzymanie. Biegły. Gość telefon dostanie po
    >> miesiącu.
    > Po roku.

    Po roku, to on wyjdzie. Kopia telefonu, to kilka godzin.
    >
    > No w sumie ... czemu nie. W koncu nie trzeba proponować/"nakładać"
    > mandatu, można sporządzić wniosek do sądu i zbierać materiał
    > dowodowy.

    Jeśli facet twierdzi, że zna Konstytucję, że jemu wolno tu robić
    zdjęcia, to nie ma p[odstawy do nałożenia mandatu. Weź że spróbuj
    ogarnąć podstawy.
    >
    >> Przynajmniej przez miesiąc bedzie z nim spokój - ujmując to
    >> komicznie. A
    > Kupi sobie drugi na drugi dzien, i będzie policjantów filmował na
    > służbie ?

    Telefony staniały, ale po tygodniu może jednak odczuć braki kasy.

    >>> No chyba, ze zatrzymany zaprzecza fotografowaniu, to wydaje się,
    >>> ze podstawa jest - uzyskanie dowodów (lub nie).
    >> Przyznanie się do winy nie jest dowodem - od czasów rzymskich
    >> chyba.
    > Nie przy postępowaniu mandatowym.

    Ale jak się przyznaje, to telefon trzeba zabrać, bo to narzędzie
    przestępstwa i sąd musi orzec przepadek. Na pewno przepadek materiałów.
    Tego mandatem nie ogarniesz. Wiesz, czemu - przykładowo - nie można
    ukarać mandatem kierowcy za jazdę pod wpływem alkoholu? Bo powoli
    zaczynam powątpiewać podstawowej twej wiedzy z prawa.

    --
    (~) Robert Tomasik

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 54


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1