-
1. Data: 2004-03-10 11:13:18
Temat: firma w domu a kontrola softu
Od: "hyperventylator" <h...@-...pl>
Witam serdecznie
Mam nadzieję, że pytam na odpowiedniej grupie. Proszę o pomoc w następującej
kwestii:
Rozpocząłem działalność gospodarczą, z racji minimalizacji kosztów siedzibę
dałem w domu (mieszkam u rodziców) z ktorymi mam umowę o użyczenie części
lokalu pod tą działalnosć. Mam jednak w domu prywatny komputer, z softem bez
licencji...
Moje pytanie brzmi - czy w razie kontroli oprogramowania w firmie (czyli w
domu) , ktora mogą mi nasłać "życzliwi", (wiem ze moze byc taka mozliwosc),
mają prawo sprawdzać moj prywatny komputer, stojący np w innym pokoju? Umowę
najmu mam na część lokalu... nie na cały.
Nie mówię, że nie chcę kupić oryginalego windowsa , jesli będziem nie na to
stac nie ma probelmu - jednak przy starcie jest to dla mnie problemem, bo
liczy się kazdy grosz.
Dziękuję
pozdrawiam
Tomek
-
2. Data: 2004-03-10 17:33:54
Temat: Re: firma w domu a kontrola softu
Od: WAM <n...@n...nopl.pl>
On Wed, 10 Mar 2004 12:13:18 +0100, "hyperventylator"
<h...@-...pl> wrote:
>Nie mówię, że nie chcę kupić oryginalego windowsa , jesli będziem nie na to
>stac nie ma probelmu - jednak przy starcie jest to dla mnie problemem, bo
>liczy się kazdy grosz.
moje pytanie brzmi: jak ktos ukradnie cos co wytworzyles w swojej
firmie (produkt czy usluge - nieistotne) bo go nie bedzie chwilowo na
to stac (ale oczywiscie chcialby kupic te usluge, tylko dla niego to
chwilowo problem) to co zrobisz? splynie to po Tobie?
WAM
--
nad morze? www.nadmorze.pl
-
3. Data: 2004-03-11 09:47:25
Temat: Re: firma w domu a kontrola softu
Od: "hyperventylator" <h...@-...pl>
> moje pytanie brzmi: jak ktos ukradnie cos co wytworzyles w swojej
> firmie (produkt czy usluge - nieistotne) bo go nie bedzie chwilowo na
> to stac (ale oczywiscie chcialby kupic te usluge, tylko dla niego to
> chwilowo problem) to co zrobisz? splynie to po Tobie?
Nie spłynie, spodziewałem się jednak takiej odpowiedzi. Niewiele mi pomogła.
Napisałem że mam zamiar kupić windows na firmowy komputer któego jednak nie
mam w tej chwili. Zaś na prywatnym domowym komuterze mało kto ma same
oryginalne rzeczy, zawsze można by przyczepić się do czegoś, zgodzisz się
prawda? Stąd też moje pytanie. Jeśli chcesz znów mi coś tłumaczyć nie rób
tego proszę, potrzebuję konkretnej porady,choćby: tak lub nie.
-
4. Data: 2004-03-11 16:45:40
Temat: Re: firma w domu a kontrola softu
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
> > moje pytanie brzmi: jak ktos ukradnie cos co wytworzyles w swojej
> > firmie (produkt czy usluge - nieistotne) bo go nie bedzie chwilowo na
> > to stac (ale oczywiscie chcialby kupic te usluge, tylko dla niego to
> > chwilowo problem) to co zrobisz? splynie to po Tobie?
>
> Nie spłynie, spodziewałem się jednak takiej odpowiedzi. Niewiele mi
pomogła.
No właśnie. A to się często zdarza w Polsce. Nawet sam padłem ofiarą czegoś
takiego. Wykonałem robotę, a mój zleceniodawca stwierdził, że na razie nie
może mnie wypłacić, bo sam jeszcze nie wziął pieniędzy za to zlecenie. I tak
już ponad rok czekam i co trochę się upominam o należne mi pieniądze.
> Napisałem że mam zamiar kupić windows na firmowy komputer któego jednak
nie
> mam w tej chwili. Zaś na prywatnym domowym komuterze mało kto ma same
> oryginalne rzeczy, zawsze można by przyczepić się do czegoś, zgodzisz się
> prawda?
Zamiast zastanawiać się czy mają, czy też nie mają prawa, ja proponowałbym
jednak kupić oryginalnego windowsa za 300-400zł w wersji OEM oraz wymienić
pozostałe oprogramowanie na legalne za darmo i mieć święty spokój.
Przecież wystarczy, że wśród twoich dokumentów znajdzie się jeden dokument
napisany komputerowo przez ciebie, aby zarządano udostępnienia także danych
z komputera. Co ? Będziesz się tłumaczył, że Ty to pisałeś u znajomego
szwagra kolegi ojaca twojej żony ? Albo, że chodzisz do kafejki internetowej
pisać dokumenty ? Niestety w kontroli skarbowej zatrudniani są młodzi
ludzie, których nie jesteś w stanie "wykołować". Śmieszą mnię także ci, co
proponują instalowanie na jednym dysku nielegalnego Windowsa oraz Linuxa,
który służy jedynie jako "przykrywka". Niestety wystarczy, żeby znalazła się
choćby jedna kopia nielegalnego oprogramowanie, aby Ci wręczono nakaz
przeszukania całego mieszkania. Co będziesz się kłócił, że część firmowa
twojego mieszkania obejmuje obszar od ubikacji do drzwi wyjściowych ?
Pomyśl. Zakładasz firmę, chcesz działać i chciałbyś, aby w stosunku do
twojej firmy inni byli uczciwi. Chciałbyś mieć spokój z US. Sorry Winetou,
skończyła się piaskownica i za wszystko co robisz od teraz możesz być
pociągnięty do odpowiedzialności karnej. A niestety US jest jaki jest. Jest
jak jego pracownicy czyli typowi Polacy, czyli 1 na 10, który da ci szansę
lub przymknie oko. Zaś reszta będzie chciała wykazać się, aby dostać lepszą
premię.
Poza tym nie rozumiem skąd te przyzwyczajenia wśród Polaków do posiadania
zawsze najnowszwgo i najdroższego oprogramowania, pomimo, że wszystko co się
wykonuje w domu lub w firmie można wykonać programami darmowymi lub
starszymi, których cena jest dużo niższa. Dla przykładu zamiast wydawać
2500zł za najnowszy Corel Draw lub używać wersji nielegalnej można kupić
wersję nr 8 za 150zł, albo używać darmowego Gimp-a. Zamiast MS Office za
1500-2500zł można używać darmowego Open Office, Star Office, Easy Office lub
kilka innych.
Nie wspomnę też o darmowym systemie operacyjnym - Linux, który po
zainstalowaniu udostępnia wszystko to, za co musiałbyś zapłacić na
platformie Windows.
Osobiście uważam, że dni systemu okienek już są przesądzone i za kilka lat
"jedynym słusznym" będzie Linux.
Nie traktuj tego jako prawienie morałów. Kiedyś sam stawałem przed takim
wyborem. Uważam, że dokonałem trafnego wyboru i zapewniam Cię, że nie
wydałem niebotycznych sum na oprogramowanie komputerów, które używam do
prowadzenia swojego interesu, ale każdą wydaną złotówkę oglądałem z
wszystkich stron. Dzięki temu, moja małżonka poznała alternatywne
oprogramowanie. Początkowo była zła, że ona na nim się nie zna i che mieć to
"jedynie słuszne". Najzwyczajniej w świecie poinformowałem ją, że idę wydać
ok. 10000 zł na oprogramowanie, które ona chce. Oczywiście szybko zmieniła
zdanie, a teraz nawet uważa, że pracuje jej się wygodniej niż na tym
oprogramowaniu, które ma w swoim zakładzie pracy, gdzie króluje
oprogramowanie spod znaku M$. :o)
Jacek "Plumpi"