-
1. Data: 2009-10-26 09:44:32
Temat: faul na boisku
Od: Anita Kowal <a...@g...com>
dzieciak wrócił ze szkoły z płaczem że został sfaulowany na boisku,
nie rzecz w tym żeby cos mu sie stało, ale i on i kolega mówią że to
był faul umyslny został podcięty biegnąc do bramki,
czy mozna za to pozwać do sądu? za dziecko odpowiada rodzic, a to już
ne pierwszy raz jak dokucza mu jeden chłopak z klasy, czy można
wytoczyć postępowanie i jakie?
-
2. Data: 2009-10-26 09:55:06
Temat: Re: faul na boisku
Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>
Mon, 26 Oct 2009 02:44:32 -0700 (PDT), Anita Kowal napisał(a):
> dzieciak wrócił ze szkoły z płaczem że został sfaulowany na boisku,
> nie rzecz w tym żeby cos mu sie stało, ale i on i kolega mówią że to
> był faul umyslny został podcięty biegnąc do bramki,
> czy mozna za to pozwać do sądu? za dziecko odpowiada rodzic, a to już
> ne pierwszy raz jak dokucza mu jeden chłopak z klasy, czy można
> wytoczyć postępowanie i jakie?
Ja lekko OT, bo grupa prawnicza, ale nie mogę się powstrzymać...
Bo też byłem młody, różne rzeczy się działy w szkole, niektóre daleko
wykraczały poza granice zdrowych zasad współżycia społecznego.
Zaliczyłem przypadki ataków ze strony kumpli z klasy i raz nawet
nauczyciela. Ale zamiast się zabierać z tym do sądu, udało się w obu
przypadkach rozwiązać problem - rozmową z nauczycielem i raz z dyrektorem.
Jeśli więc dziecko nie odniosło jakiegoś trwałego uszczerbku na zdrowiu, a
obawiasz się o nie, może lepiej wybrać się do szkoły na rozmowę z
wychowawcą, niż zaraz biec do sądu?
Myślę że złożenie pozwu zakończy się niechybnie przymusową zmianą szkoły,
bo dziecko w obecnej nie wytrzyma, a to będzie dla niego pewnie dużo
trudniejsze niż obecny problem. Dzieci takie są, że robią głupie rzeczy,
dorośli są zaś po to, żeby reagować, karcić i edukować, a nie biegać od
razu po sądach.
Inna sprawa gdyby - dajmy się chłopaki zaczaili na dziecko z bejsbolem za
rogiem i go zwyczajnie pobili - ale opisywany przypadek wygląda na
codzienne szkolne "przepychanki". Nie żebym pochwalał, ale sugeruję
przemyśleć czy na pewno warto kombinować od razu z sądami.
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl
-
3. Data: 2009-10-26 13:15:55
Temat: Re: faul na boisku
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Anita Kowal wrote:
> dzieciak wrócił ze szkoły z płaczem że został sfaulowany na boisku,
> nie rzecz w tym żeby cos mu sie stało, ale i on i kolega mówią że to
> był faul umyslny został podcięty biegnąc do bramki,
> czy mozna za to pozwać do sądu? za dziecko odpowiada rodzic, a to już
> ne pierwszy raz jak dokucza mu jeden chłopak z klasy, czy można
> wytoczyć postępowanie i jakie?
ale kogo chcesz pozwac? tego drugiego małolata?
-
4. Data: 2009-10-26 13:20:38
Temat: Re: faul na boisku
Od: Johnson <j...@n...pl>
witek pisze:
>
>
> ale kogo chcesz pozwac? tego drugiego małolata?
Nie. Bramkę lub piłkę ;)
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
5. Data: 2009-10-26 13:42:10
Temat: Re: faul na boisku
Od: "gdaMa" <g...@w...pl>
*Anita Kowal*! Zawsze tak wrzeszczysz żeby cię za granicą było słychać (C
Pippi):
> dzieciak wrócił ze szkoły z płaczem że został sfaulowany na boisku,
> nie rzecz w tym żeby cos mu sie stało, ale i on i kolega mówią że to
> był faul umyslny został podcięty biegnąc do bramki,
> czy mozna za to pozwać do sądu? za dziecko odpowiada rodzic, a to już
> ne pierwszy raz jak dokucza mu jeden chłopak z klasy, czy można
> wytoczyć postępowanie i jakie?
Tak odrazu do sądu? Wyczerpałaś już wszystkie możliwe środki?
1. Rozmowa z nauczycielem / nauczycielami
2. Rozmowa z pedagogiem szkolnym, dyrektorem
3. Rozmowa z rodzicami delikwenta
4. Rozmowa z samym delikwentem (raczej w obecności rodziców).
Ja zaczęłam od pkt. 1 - nie pomogło...
Przymierzałam się do pkt 2, ale trafił się delikwent wcześniej w szatni...
będąc świadoma konsekwecji, że pomijam pkt 2 i 3 a 4 realizuję bez świadków,
postraszyłam gnoja, że jak jeszcze raz młody się poskarży to spotkam się z
jego rodzicami w obecności dyrektora, pedagoga i wszystkich świętych.
Monolog był krótki i zdaje się zrozumiały dla słuchacza, bo od tej pory był
spokój.
Poza tym - widziałaś kiedyś mecz piłki nożnej? Piłka jest jedna a bramki są
dwie... i za tą jedną piłką lata 20 napaleńców i tak od bramki do
bramki...:)
--
Pozdrawiam,
Magda *gdaMa*, matka bramkarza
-
6. Data: 2009-10-26 22:15:22
Temat: to trooooool /bt
Od: "Michał Gut" <m...@w...pl>