-
11. Data: 2002-09-25 05:59:52
Temat: Re: emeryt w wiezieniu...
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Tue, 24 Sep 2002 10:06:56 +0200), Gotfryd
Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl> był(a) napisał(a):
>>+ No więc mogę zrozumieć, z bóle, bo z bólem, że jestem okradany przez
>>+ ZUS w imię racji głodowej dla mojej babci, sąsiadki, itp. Ale czemu na
>>+ rzecz degenerata?
> Bo *to jest jego*.
Nie, to nie jest jego. Jego okradł ZUS, teraz okrada mnie. W przypadku
osób społecznie pozytywnych mogę się z nimi łączyć w bólu. Dlaczego
jednak ja mam płacić na np. złodzieja czy mordercę, bo jego pieniądze
ukradł mu ZUS? On jest dla mnie osobnikiem wyklętym ze społeczeństwa.
> To że dopłacamy do więźnia jakieś 2kzł/miesiąc nikogo nie
>wzrusza - i to jest postawione na głowie, prawda, ale bez
>związku z czyjąś emeryturą.
Nie bez związku. Bo bije mnie podwójnie po kieszeni. Raz utrzymaniem,
raz emeryturą.
Zrozum, że nawet jeśli on wypracował sobie tą emeryturę, to ZUS mu ją
dawno ukradł. I dlaczego ja mam refundować zadośćuczynienie za tą
kradzież? Mogę ją refundować mojej babci czy sąsiadce, jak pisałem,
ale nie degeneratowi!
Cofnięcie emerytury, czy jak kto woli przekazanie jej na utrzymanie
łosia sprawi, że będę bity po kieszeni mniej!
> Inna sprawa że technologii pozwalającej więźniom zapracować
>na siebie (tj. "z utrzymaniem") nie mamy, bo po pierwsze nie
>ma jej dla "zwykłych" bezrobotnych :(
Po części racja, choć ,,zwykły bezrobotny'' oznacza że trzeba mu
płacić minimalną krajową przynajmniej, że trzeba za niego odprowadzać
haracz Ty już dobrze wiesz komu :-).
A ja bym takich więźniów zagonił do pracy fizycznej przy autostradach,
oczyszczaniu miasta, karczowaniu lasów itp. Trzeba tylko przeliczyć
czy koszt pilnowania i zaganiania nie jest większy. Ale przy masowych
produkacjach, jak masowa praca przy wyrównywaniu terenu pod autostradę
myślę, że spokojnie mogą pracować. I niech pracują za darmo, bez
opłacania hraczy, tylko niech odpracowują swoje utrzymanie...
>>+ Zabranie mu emerytury zmniejszy zapotrzebowanie na
>>+ emeryturę
> Erm... *TO* byłaby IMHO kradzież !!
NIE!
> Jak na mój gust:
>- przestępca powinien pokryć szkodę umyślną ze stosownym
> narzutem, owo "x7" chyba było w sam raz; starczy
> dla poszkodowanego (razem *ze zwrotem ryzyka* - przecież
> nie każdego złodziej się łapie), ubezpieczenie (obojętnie
> czy w sensie "wpłata na odszkodowanie" czy "inwestycja
> w zakup kamer i psa" :>), opłacenie egzekutora...
>- rekompensować społeczeństwu sródki karne *o ile są konieczne*.
> Nie jest prawdą że każdy przestępca musi siedzieć w więzieniu
> (jedna z niewielu tez z którymi zgadzam się z szpecami
> od "nowoczesnego karania" :)) - np. złodziej powinien
> mieć możliwość 'odpokutowania' w zakładzie półotwartym,
> dopiero jak łamie regulamin, ucieknie lub pójdzie
> w recedywę to coś trzeba zrobić...
> Ale w naszym 'humanitarnym' systemie karania jest goła
> represja *bez* zajmowania się naprawianiem szkody :(
> Wydawało by się zrozumiałe że należy *najpierw* zadbać
> o naprawienie szkody - dopiero *później* o ew. dodatkowe
> kary. Jest tak ? -:(
Powyższe popieram, choć bez związku ze sprawą emerytury!
--
Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
12. Data: 2002-09-25 06:19:51
Temat: Re: emeryt w wiezieniu...
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
Dnia Wed, 25 Sep 2002 07:50:33 +0200 w artykule
<j...@4...com>
Tristan Alder <s...@p...onet.pl> napisano co następuje:
> Ależ ja nie mam niechęci do emerytow. Ale skoro ich pieniądze zjadł
> ZUS, to czemu w przypadkach takich jak właśnie przestepcy, ja mam
> podwójnie za nich płacić? Raz za utrzymanie w więzieniu, a dwa karę za
> ich przejedzone nie przeze mnie emerytury.
Nie podwójnie a pojedyńczo bo emeryturę dostają zasłużenie (przynajmniej
teoretycznie). Niepotrzebnie mieszasz w to ZUS.
To jakby Tobie zabrać wszystkie dochody (bo np. spowodowałeś nieumyślnie
jakiś poważny wypadek i poszedłeś siedzieć na 2 lata) a masz jakieś aktywa
czy pasywa przynoszące wymierne korzyści. Powinno Ci sie je zabrać, ale do
wysokości kosztów utrzymania w więzieniu, a nie wszystko jak leci, a to
jest to co sugerujesz aby zrobić omawianemu emerytowi.
--
Marcin
-
13. Data: 2002-09-25 06:32:47
Temat: Re: emeryt w wiezieniu...
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
Dnia Wed, 25 Sep 2002 07:59:52 +0200 w artykule
<l...@4...com>
Tristan Alder <s...@p...onet.pl> napisano co następuje:
> Zrozum, że nawet jeśli on wypracował sobie tą emeryturę, to ZUS mu ją
> dawno ukradł. I dlaczego ja mam refundować zadośćuczynienie za tą
> kradzież? Mogę ją refundować mojej babci czy sąsiadce, jak pisałem,
> ale nie degeneratowi!
Bo w kwestii kradzieży Twoją stroną jest ZUS lub państwo, a nie emeryt. Ty
nie płacisz za błedy emeryta a za błedy ZUSu, miej więc pretensje tylko do
tego ostatniego.
--
Marcin
-
14. Data: 2002-09-25 22:18:41
Temat: Re: emeryt w wiezieniu...
Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>
On Wed, 25 Sep 2002, Tristan Alder wrote:
[...]
>+ > Bo *to jest jego*.
>+
>+ Nie, to nie jest jego. Jego okradł ZUS, teraz okrada mnie. W przypadku
>+ osób społecznie pozytywnych mogę się z nimi łączyć w bólu.
Jeśli mamy myśleć o *prawie* - to trzeba oddzielić fakt
bycia przestępcą od faktu bycia emerytem.
Jeśli piszesz o "podzielaniu" - to znaczy że traktujesz
emeryturę jak zasiłek, a to IMHO obelga bo emeryt ZAPRACOWAŁ
i jego pieniądze mu się NALEŻĄ (tak BTW - nie mam zdrowia
wdać się w "głośną wymianę opinii o NALEŻNYCH zasiłkach").
I jeśli chcemy uważać że postępujemy SPRAWIEDLIWIE - to
dochód nawet mordercy, *o ile nie pochodzi z przestepstwa*
i *nie podlega uszczupleniu przez ukaranie* (a głupie
wykroczenie drogowe - podlega :]) - nie może być naruszony.
Choćby dostał wyrok śmierci - należy się spadkobiercom.
Oczywiście w sprawie "po opłaceniu kosztów" - się zgadzam !
>+ Dlaczego
>+ jednak ja mam płacić na np. złodzieja czy mordercę, bo jego pieniądze
>+ ukradł mu ZUS? On jest dla mnie osobnikiem wyklętym ze społeczeństwa.
Jest. I co ? Niby uprawnia to mnie/ciebie/nas/społeczeństwo
żeby JEGO okraść ??
Przypominam: jak kradł/niszczył to powinien *wielokroć* (IMHO)
zwrócić szkody. Ale co mu *się należy* - to mu się należy....
Chyba nie dojdziemy do porozumienia :]
>+ > To że dopłacamy do więźnia jakieś 2kzł/miesiąc nikogo nie
>+ >wzrusza - i to jest postawione na głowie, prawda, ale bez
>+ >związku z czyjąś emeryturą.
>+
>+ Nie bez związku. Bo bije mnie podwójnie po kieszeni. Raz utrzymaniem,
>+ raz emeryturą.
*RAZ*.
Utrzymaniem, tak jak każdy inny przestępca.
Jeśli ktoś ma legalne dochody to nie twoja działka.
No, chyba że masz TAKIE SAME pretensje do WSZYSTKICH emerytów...
>+ Zrozum, że nawet jeśli on wypracował sobie tą emeryturę, to ZUS mu ją
>+ dawno ukradł. I dlaczego ja mam refundować zadośćuczynienie za tą
>+ kradzież? Mogę ją refundować mojej babci czy sąsiadce, jak pisałem,
>+ ale nie degeneratowi!
No to trudno, zostaniemy z odmiennymi poglądami :)
[....]
>+ A ja bym takich więźniów zagonił do pracy fizycznej przy autostradach,
>+ oczyszczaniu miasta, karczowaniu lasów itp. Trzeba tylko przeliczyć
>+ czy koszt pilnowania i zaganiania nie jest większy.
Ależ nawet jakby był - to po pierwsze mniejsza strata to jest
zysk ;> (znaczy, w porównaniu ze stanem kiedy NIKT NIC z tego
ze jeden z drugim "siedzi" nie ma), a po drugie - podobno
celem jest "reedukacja"....
[...]
>+ >>+ Zabranie mu emerytury zmniejszy zapotrzebowanie na
>+ >>+ emeryturę
>+ > Erm... *TO* byłaby IMHO kradzież !!
>+
>+ NIE!
Trudno, podtrzymuję odmienne zdanie.
[...]
>+ Powyższe popieram, choć bez związku ze sprawą emerytury!
No to jesteśmy częsciowo zgodni, wzorem byłego p. prezydenta :)
Pozdrowienia, Gotfryd
-
15. Data: 2002-09-26 08:27:24
Temat: Re: emeryt w wiezieniu...
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Wed, 25 Sep 2002 08:19:51 +0200), Marcin
Debowski <a...@n...net> był(a) napisał(a):
>> podwójnie za nich płacić? Raz za utrzymanie w więzieniu, a dwa karę za
>> ich przejedzone nie przeze mnie emerytury.
>Nie podwójnie a pojedyńczo bo emeryturę dostają zasłużenie (przynajmniej
>teoretycznie). Niepotrzebnie mieszasz w to ZUS.
Ależ potrzebnie.
a) gość zarobił na emeryturę
b) ZUS go okradł
c) Teraz ZUS okrada mnie i część z tego idzie na zadośćuczynienie dla
(a) bo (b)
Więc dlaczego JA mam płacić na zadośćuczynienie dla przestępcy, skoro
nie ja go okradłem, a ZUS?
>To jakby Tobie zabrać wszystkie dochody (bo np. spowodowałeś nieumyślnie
>jakiś poważny wypadek i poszedłeś siedzieć na 2 lata)
Oj za to się chyba nie siedzi...
>a masz jakieś aktywa czy pasywa przynoszące wymierne korzyści. Powinno Ci sie je
zabrać, ale do
>wysokości kosztów utrzymania w więzieniu,
No widzisz, to już mamy część wspólną :-)
>a nie wszystko jak leci, a to
>jest to co sugerujesz aby zrobić omawianemu emerytowi.
W przypadku emerytury tak, bo to nie ja go okradłem, a skoro on godzi
we mnie będąc przestępcą, to dlaczego ja mam odpowiadać za to, że jego
okradł ZUS?
--
Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
16. Data: 2002-09-26 08:28:09
Temat: Re: emeryt w wiezieniu...
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Wed, 25 Sep 2002 08:32:47 +0200), Marcin
Debowski <a...@n...net> był(a) napisał(a):
>> Zrozum, że nawet jeśli on wypracował sobie tą emeryturę, to ZUS mu ją
>> dawno ukradł. I dlaczego ja mam refundować zadośćuczynienie za tą
>> kradzież? Mogę ją refundować mojej babci czy sąsiadce, jak pisałem,
>> ale nie degeneratowi!
>Bo w kwestii kradzieży Twoją stroną jest ZUS lub państwo, a nie emeryt. Ty
>nie płacisz za błedy emeryta a za błedy ZUSu, miej więc pretensje tylko do
>tego ostatniego.
No więc właśnie. I dlatego skoro ja mam płacić za kradzież ZUSu, to w
stosunku do prawych obywateli, a nie w stosunku do degeneratów.
--
Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
17. Data: 2002-09-26 08:38:43
Temat: Re: emeryt w wiezieniu...
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Thu, 26 Sep 2002 00:18:41 +0200), Gotfryd
Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl> był(a) napisał(a):
>>+ Dlaczego
>>+ jednak ja mam płacić na np. złodzieja czy mordercę, bo jego pieniądze
>>+ ukradł mu ZUS? On jest dla mnie osobnikiem wyklętym ze społeczeństwa.
> Jest. I co ? Niby uprawnia to mnie/ciebie/nas/społeczeństwo
>żeby JEGO okraść ??
Widzisz, sęk w tym, co chcę przekazać od wielu listów, że JEGO JUŻ
OKRADZIONO, a ja spłacam zadośćuczynienie za kradzież, choć nie ja go
okradłem. I dlatego się buntuję, żebym JA spłacał takie coś dla
degenerata. Gdyby emerytura była mu wypłacana z jego ubezpieczenia, z
jego oszczędności, z jego pieniędzy -- to wtedy zabierać do wysokości
kosztów utrzymania w więzieniu. Ale ponieważ jego pieniądze zostały
ukradzione, to ja nie mam zamiaru na niego akurat łożyć.
> Przypominam: jak kradł/niszczył to powinien *wielokroć* (IMHO)
>zwrócić szkody. Ale co mu *się należy* - to mu się należy....
> Chyba nie dojdziemy do porozumienia :]
Częściowo doszliśmy, aczkolwiek wciąż nie umiecie zrozumieć tego, co
chcę pokazać w temacie emrytury... W każdym razie faktycznie już chyba
nie ma co wałkować tego, bo ja mam radykalne poglądy, chociem
socjalista i zwolennik zasiłków i innych takich...
>*RAZ*.
> Utrzymaniem, tak jak każdy inny przestępca.
> Jeśli ktoś ma legalne dochody to nie twoja działka.
> No, chyba że masz TAKIE SAME pretensje do WSZYSTKICH emerytów...
Tak, do wszystkich. Ale ponieważ ci praworządni nie są winni
działaniom przeciwko społeczeństwu, to społeczeństwo spłaca to, co im
ukradziono. Natomiast nie widzę powodu, dla którego społeczeństwo
miało by spłacać kogoś, kto w te społeczeństwo godził.
>>+ Zrozum, że nawet jeśli on wypracował sobie tą emeryturę, to ZUS mu ją
>>+ dawno ukradł. I dlaczego ja mam refundować zadośćuczynienie za tą
>>+ kradzież? Mogę ją refundować mojej babci czy sąsiadce, jak pisałem,
>>+ ale nie degeneratowi!
> No to trudno, zostaniemy z odmiennymi poglądami :)
Zdarza się :-)
>[....]
>>+ A ja bym takich więźniów zagonił do pracy fizycznej przy autostradach,
>>+ oczyszczaniu miasta, karczowaniu lasów itp. Trzeba tylko przeliczyć
>>+ czy koszt pilnowania i zaganiania nie jest większy.
> Ależ nawet jakby był - to po pierwsze mniejsza strata to jest
>zysk ;> (znaczy, w porównaniu ze stanem kiedy NIKT NIC z tego
>ze jeden z drugim "siedzi" nie ma), a po drugie - podobno
>celem jest "reedukacja"....
Łoj, w to jakoś nie wierzę, dlatego popieram Ciebie w Twoich
twierdzeniach, że za łagodniejsze przestępstwa powinny być inne kary
niż więzienie, gdzie gość tylko się zdegeneruje bardziej.
Np. za złapanie na niszczeniu mienia społecznego, gość miałby
obowiązek, bez nadzoru nawet, odpracować za darmo oczyszczając miasto
czy budując place zabaw czy skwerki itp. Potem jeden inspektor zasuwa
po mieście i ogląda wyniki kilku takich skazańców. Tanio, kształcąco
(może zrozumnie, że to co niszczy jest jego i że sam musi naprawiać) i
z pozytywem dla społeczeństwa.
Ja jeden dres z drugim kogoś pobije, to wysłać go na miesiąc jako
worek treningowy do sekcji bokserów lub karateków. Spiorą mu pysk,
nakopią do dupy, to nie będzie na ulicach podskakiwał.
--
Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
18. Data: 2002-09-29 06:06:50
Temat: Re: emeryt w wiezieniu...
Od: kam <k...@p...onet.pl>
Tristan Alder napisa_(a):
> >To jakby Tobie zabrać wszystkie dochody (bo np. spowodowałeś nieumyślnie
> >jakiś poważny wypadek i poszedłeś siedzieć na 2 lata)
>
> Oj za to się chyba nie siedzi...
A dlaczego nie? Jeśli są ofiary...
KG
-
19. Data: 2002-09-29 20:14:57
Temat: Re: emeryt w wiezieniu...
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Sun, 29 Sep 2002 08:06:50 +0200), kam
<k...@p...onet.pl> był(a) napisał(a):
>> >To jakby Tobie zabrać wszystkie dochody (bo np. spowodowałeś nieumyślnie
>> >jakiś poważny wypadek i poszedłeś siedzieć na 2 lata)
>> Oj za to się chyba nie siedzi...
>A dlaczego nie? Jeśli są ofiary...
I nawet jeśli to było nie z mojej winy? To jak jakiś desperat mi
wyskoczy pod koła to mnie wsadzą, bo gość miał spaczony pomysł na
samobójstwo?
--
Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
20. Data: 2002-09-29 21:39:31
Temat: Re: emeryt w wiezieniu...
Od: kam <k...@p...onet.pl>
Tristan Alder napisa_(a):
> >> >To jakby Tobie zabrać wszystkie dochody (bo np. spowodowałeś nieumyślnie
> >> >jakiś poważny wypadek i poszedłeś siedzieć na 2 lata)
> >> Oj za to się chyba nie siedzi...
> >A dlaczego nie? Jeśli są ofiary...
>
> I nawet jeśli to było nie z mojej winy? To jak jakiś desperat mi
> wyskoczy pod koła to mnie wsadzą, bo gość miał spaczony pomysł na
> samobójstwo?
Wina może być nieumyślna - akurat za samobójców nikt pewnie nie wsadza
ale są przecież inne przypadki.
KG