-
1. Data: 2006-01-27 08:27:04
Temat: e-mail jako dowod w sprawie
Od: "gringo77" <g...@b...pl>
Witam,
w e-mailu facet grozi ze mi nabije, ze jestem brzydki h.....
i sk.... ( moja zone ze jest k...) i mnie znieslawi publicznie (w taki albo
inny niezgodny z prawem sposob ).
czy e-mail jako dowod w sprawie o znieslawienie
jest dowodem na 100%?
informatycy wiedza przeciez, ze e-maile mozna falszowac.
mialem nawet gdzies zeskanowana strone z ksiazki po angielsku jak to zrobic
i przepuscic przez serwer na filipinach tak by
zginal slad.
czy jezeli juz dojdzie do publicznego znieslawienia mnie i mojej
rodziny, czy taki e-mail jest wystarczajacym dowodem przed sadem?
gringo
-
2. Data: 2006-01-27 08:47:30
Temat: Re: e-mail jako dowod w sprawie
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
<g...@b...pl> napisal(a):
> w e-mailu facet grozi ze mi nabije, ze jestem brzydki h.....
> i sk.... ( moja zone ze jest k...) i mnie znieslawi publicznie (w taki albo
> inny niezgodny z prawem sposob ).
>
> czy e-mail jako dowod w sprawie o znieslawienie
> jest dowodem na 100%?
> informatycy wiedza przeciez, ze e-maile mozna falszowac.
> mialem nawet gdzies zeskanowana strone z ksiazki po angielsku jak to zrobic
> i przepuscic przez serwer na filipinach tak by
> zginal slad.
> czy jezeli juz dojdzie do publicznego znieslawienia mnie i mojej
> rodziny, czy taki e-mail jest wystarczajacym dowodem przed sadem?
Oczywiście, ze można sfałszować. Niestety sądy powszechnie łykają takie
"dowody" bez mrugnięcia okiem. :(
--
Samotnik
www.bizuteria-artystyczna.pl
-
3. Data: 2006-01-27 08:59:26
Temat: Re: e-mail jako dowod w sprawie
Od: "gringo77" <g...@b...pl>
Witam,
a gdyby strona oskarzona powolala eksperta ( takiego bieglego
a propos te slowo "biegly " brzmi troche smiesznie)
i udowodnila ze taki e-mail to ja sam sobie moglem poslac
to obali taki "dowod "?
pozdr.
gringo
-
4. Data: 2006-01-27 09:10:15
Temat: Re: e-mail jako dowod w sprawie
Od: "gringo77" <g...@b...pl>
Witam,
Zapomnialem dodac facet ma zarejestrowana DG,
i wlasna strone internetowa z podanym jego adresem e-mail
i z tego adresu dostaje te pogrozki.
> pozdr.
>
> gringo
-
5. Data: 2006-01-27 14:07:28
Temat: Re: e-mail jako dowod w sprawie
Od: "trojden" <t...@v...pl>
Użytkownik "gringo77" <g...@b...pl> napisał w wiadomości
news:drclgf$ml0$1@news.onet.pl...
> Witam,
>
> w e-mailu facet grozi ze mi nabije, ze jestem brzydki h.....
> i sk.... ( moja zone ze jest k...) i mnie znieslawi publicznie (w taki
> albo
> inny niezgodny z prawem sposob ).
>
> czy e-mail jako dowod w sprawie o znieslawienie
> jest dowodem na 100%?
> informatycy wiedza przeciez, ze e-maile mozna falszowac.
> mialem nawet gdzies zeskanowana strone z ksiazki po angielsku jak to
> zrobic
> i przepuscic przez serwer na filipinach tak by
> zginal slad.
> czy jezeli juz dojdzie do publicznego znieslawienia mnie i mojej
> rodziny, czy taki e-mail jest wystarczajacym dowodem przed sadem?
>
> gringo
>
>
>Wszystko jest dowodem a czy wiarygodnym czy nie to ocenia wyłącznie sąd. W
>takiej sprawie sąd mógłby powołać biegłego dla oceny pradziwości maila,
>gdyby sprawca próbował się go wyprzeć.
-
6. Data: 2006-01-27 15:40:06
Temat: Re: e-mail jako dowod w sprawie
Od: kam <#k...@w...pl#>
Samotnik napisał(a):
> Oczywiście, ze można sfałszować. Niestety sądy powszechnie łykają takie
> "dowody" bez mrugnięcia okiem. :(
bo nikt ich nie kwestionuje, więc dlaczego miałby to robić sąd?
KG
-
7. Data: 2006-01-27 23:15:56
Temat: Re: e-mail jako dowod w sprawie
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Osoba przedstawiająca się jako *Samotnik* stuknęła w klawisze i oto co
powstało:
> Oczywiście, ze można sfałszować. Niestety sądy powszechnie łykają takie
> "dowody" bez mrugnięcia okiem. :(
A wiesz co, w mojej sprawie p-ko kolesiowi naszego Ultra Trola AB nikt
nie podważał wiarygodności _wydruków_ z poczty, nawet oskarżony nie
twierdził, że email jest spreparowany.
IMHO jak już ktoś jest na tyle głupi, żeby wygrażać komuś na
poczcie to później trudno się jednak tego wyprzeć.
--
pozdrawiam, Olgierd
gsm: 502DEFUNK || JID: o...@j...org
-
8. Data: 2006-01-28 13:57:37
Temat: Re: e-mail jako dowod w sprawie
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
> A wiesz co, w mojej sprawie p-ko kolesiowi naszego Ultra Trola AB nikt
> nie podważał wiarygodności _wydruków_ z poczty, nawet oskarżony nie
> twierdził, że email jest spreparowany.
> IMHO jak już ktoś jest na tyle głupi, żeby wygrażać komuś na
> poczcie to później trudno się jednak tego wyprzeć.
a wiec stad taki stosunek do A.B. ? :)
P.
-
9. Data: 2006-01-28 14:06:13
Temat: Re: e-mail jako dowod w sprawie
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Osoba przedstawiająca się jako *Przemek R...* stuknęła w klawisze i
oto co powstało:
> a wiec stad taki stosunek do A.B. ? :)
Nie tylko stąd, gangsterów po prostu nie lubię, bez znaczenia czy są
beneficjentami przestępstw, które popełniają ich koledzy na moją
szkodę a na ich (gangsterów) rzecz.
2,5 roku temu po scysji na tej grupie pewien admin "puścił farbę"
Arnoldzikowi, Arnoldzik z przecieku skorzystał, no i teraz się
zastanawiam czy apelować od wyroku (warunkowe umorzenie).
--
pozdrawiam, Olgierd
gsm: 502DEFUNK || JID: o...@j...org