eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoe-booki.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 36

  • 11. Data: 2011-02-03 09:29:49
    Temat: Re: e-booki.
    Od: " ąćęłńóśźż" <j...@g...pl>

    W przypadku zakupu pliku w formacie PDF też??


    -----

    > Z FAQ o ebookach wynika, ze kupujesz licencje a nie egzeplarz utworu

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 12. Data: 2011-02-03 09:34:13
    Temat: Re: e-booki.
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 03-02-2011 10:29, ąćęłńóśźż pisze:
    > W przypadku zakupu pliku w formacie PDF też??


    A weź licencję/umowę od tego, kto sprzedaje w pdf-ach i sprawdź.

    Ktoś tak sprzedaje? I to pozycje spoza public domain?

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 13. Data: 2011-02-03 10:15:51
    Temat: Re: e-booki.
    Od: Arek <a...@e...net>

    W dniu 2011-02-03 09:56, januszek pisze:
    > Z FAQ o ebookach wynika, że kupujesz licencję a nie egzeplarz utworu:
    > http://www.empik.com/pomoc/faq-ebook

    Licencji można tylko udzielić, a nie ją kupić.
    Więc to bzdura wierutna co tam piszą.

    Arek




    --
    http://www.arnoldbuzdygan.com


  • 14. Data: 2011-02-03 10:55:28
    Temat: Re: e-booki.
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 03-02-2011 11:15, Arek pisze:
    > W dniu 2011-02-03 09:56, januszek pisze:
    >> Z FAQ o ebookach wynika, że kupujesz licencję a nie egzeplarz utworu:
    >> http://www.empik.com/pomoc/faq-ebook
    >
    > Licencji można tylko udzielić, a nie ją kupić.

    Czyli jak płacę za licencję to co robię? Udzielam jej sobie sama?

    > Więc to bzdura wierutna co tam piszą.

    Noo... straszne bzdury... żeby nazywać kupowaniem sytuację, w której
    ktoś nabywa coś za pieniądze. Bzdura totalna.

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 15. Data: 2011-02-03 10:57:36
    Temat: Re: e-booki.
    Od: Arek <a...@e...net>

    W dniu 2011-02-03 11:55, Maddy pisze:
    > Czyli jak płacę za licencję to co robię? Udzielam jej sobie sama?

    Jak płacisz za licencje to znaczy, że zostałaś frajerką oszukaną przez
    tego kto Ci to wciska.

    > Noo... straszne bzdury... żeby nazywać kupowaniem sytuację, w której
    > ktoś nabywa coś za pieniądze. Bzdura totalna.

    Polecam lekturę ustawy o prawie autorskim

    Arek



    --
    http://www.arnoldbuzdygan.com


  • 16. Data: 2011-02-03 11:47:05
    Temat: Re: e-booki.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:iie1n1$bbq$2@inews.gazeta.pl...
    >W dniu 2011-02-03 11:55, Maddy pisze:
    >> Czyli jak płacę za licencję to co robię? Udzielam jej sobie sama?
    >
    > Jak płacisz za licencje to znaczy, że zostałaś frajerką oszukaną przez
    > tego kto Ci to wciska.
    >
    >> Noo... straszne bzdury... żeby nazywać kupowaniem sytuację, w której
    >> ktoś nabywa coś za pieniądze. Bzdura totalna.
    >
    > Polecam lekturę ustawy o prawie autorskim

    Może lepiej by było po prostu wyjaśnić?

    Sprawa wygląda tak, że licencja nie jest czymś materialnym, toteż można za
    nią zapłacić, ale nie można jej dostać. Czasem bywa spisana w formie
    dokumentu, ale to nadal jest papier z treścią licencji, a nie licencja sama
    w sobie. Licencja po prostu określa, jakie prawa do danego dzieła
    przekazuje Ci jego autor (lub pośrednik). Przeważnie jest to prawo do
    przeczytania, czy zapoznania się bez prawa do dalszego odsprzedawania
    takich praw.


  • 17. Data: 2011-02-03 12:05:32
    Temat: Re: e-booki.
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    ąćęłńóśźż napisa?(a):

    > W przypadku zakupu pliku w formacie PDF też??

    Ok. Precyzyjnie rzecz biorac nie kupujesz "pliku pdf" tylko placisz za
    prawo dostepu do tresci zawartej w tym pliku na okreslonych w licencji
    zasadach. Jakie to zasady - jest w FAQ, ktore linkowalem.

    j.

    --
    http://www.predkosczabija.pl/
    "Prędkość zabija. Włącz myślenie!"


  • 18. Data: 2011-02-03 12:22:40
    Temat: Re: e-booki.
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 03-02-2011 12:47, Robert Tomasik pisze:
    > Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    > news:iie1n1$bbq$2@inews.gazeta.pl...
    >> W dniu 2011-02-03 11:55, Maddy pisze:
    >>> Czyli jak płacę za licencję to co robię? Udzielam jej sobie sama?
    >>
    >> Jak płacisz za licencje to znaczy, że zostałaś frajerką oszukaną przez
    >> tego kto Ci to wciska.
    >>
    >>> Noo... straszne bzdury... żeby nazywać kupowaniem sytuację, w której
    >>> ktoś nabywa coś za pieniądze. Bzdura totalna.
    >>
    >> Polecam lekturę ustawy o prawie autorskim
    >
    > Może lepiej by było po prostu wyjaśnić?
    >
    > Sprawa wygląda tak, że licencja nie jest czymś materialnym, toteż można
    > za nią zapłacić, ale nie można jej dostać.

    Ale czy z tego powodu nie można jej kupić?

    > Czasem bywa spisana w formie
    > dokumentu, ale to nadal jest papier z treścią licencji, a nie licencja
    > sama w sobie.

    Jak płace za poradę prawną, nawet za piśmie, to też nie za papier a za
    treść. I co, nie kupuję?

    > Licencja po prostu określa, jakie prawa do danego dzieła
    > przekazuje Ci jego autor (lub pośrednik). Przeważnie jest to prawo do
    > przeczytania, czy zapoznania się bez prawa do dalszego odsprzedawania
    > takich praw.

    A prawa jak już wiemy nie można kupić.
    Dostać też nie wg. Ciebie.
    Co więc można?
    Jak się nazywa taka transakcji, kiedy płacę i w zamian mogę poczytać
    e-booka?
    Albo jak płacę komuś za to, że mogę przerobić jego piosenkę albo włączyć
    jej kawałek do mojej?

    I uściślijmy - chodzi mi o nazwę czynność a nie przedmiotu tej czynności.

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 19. Data: 2011-02-03 13:36:53
    Temat: Re: e-booki.
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Dnia Thu, 03 Feb 2011 13:22:40 +0100, Maddy napisał(a):

    > Jak się nazywa taka transakcji, kiedy płacę i w zamian mogę poczytać
    > e-booka?

    Nazywa się to "czytanie" vel "korzystanie".

    > Albo jak płacę komuś za to, że mogę przerobić jego piosenkę albo włączyć
    > jej kawałek do mojej?

    Nazywa się to "utwór zależny".

    > I uściślijmy - chodzi mi o nazwę czynność a nie przedmiotu tej
    > czynności.

    Mam nadzieję, że trafiłem w meritum Twego pytania.

    --
    :-) Olgierd
    Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl


  • 20. Data: 2011-02-03 13:56:25
    Temat: Re: e-booki.
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 03-02-2011 14:36, Olgierd pisze:
    > Dnia Thu, 03 Feb 2011 13:22:40 +0100, Maddy napisał(a):
    >
    >> Jak się nazywa taka transakcji, kiedy płacę i w zamian mogę poczytać
    >> e-booka?
    >
    > Nazywa się to "czytanie" vel "korzystanie".

    Kiedy ostatnio dokonywałeś jakiejkolwiek transakcji czytania?
    Najlepiej ze zrozumieniem.

    >> Albo jak płacę komuś za to, że mogę przerobić jego piosenkę albo włączyć
    >> jej kawałek do mojej?
    >
    > Nazywa się to "utwór zależny".

    Co tak się nazywa?
    Czy mógłbyś mi dać namiar na wzór "umowy utworu zależnego"?
    Kolekcjonuję różne wzorki, a takiego nie spotkałam.

    >> I uściślijmy - chodzi mi o nazwę czynność a nie przedmiotu tej
    >> czynności.
    >
    > Mam nadzieję, że trafiłem w meritum Twego pytania.

    Musiałoby najpierw mieć rozmiary stodoły.


    --
    jeżeli przeczytałeś ten post zanim zacząłeś odpowiadać, wstaw na koniec
    trzy gwiazdki

    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1