-
11. Data: 2005-04-06 17:49:26
Temat: Re: dzien wolny
Od: Lazapatic <i...@m...ad>
Użytkownik Big Jack napisał:
> Masz szczęście, że nie pracujesz w instytucji, gdzie o konieczności
> wyjazdu służbowego można dowiedzieć się z dnia na dzień.
Założę się, że mając dzieci świadomie nie wybrała pracy w firmie, gdzie
takie sytuacje byłyby możliwe.
Majera, a nie możesz wziąć urlopu na tą sobotę?
-
12. Data: 2005-04-06 17:54:09
Temat: Re: dzien wolny
Od: Lazapatic <i...@m...ad>
Użytkownik Morph napisał:
> Moim zdaniem to jest nadużywanie tej wątpliwej przyjemności okazji do
> wolnego dnia.
> Wątpię, że kazdy z pracujących będzie jechał do Rzymu, uczestniczył przez
> cały dzień we mszy czy nawet siedział plackiem przed telewizorem.
> Należne honory można oddać papieżowi po pracy.
>
> Chcieliście wykiwać dyrektorstwo - to dyrektorstwo wykiwało was. Nie trzeba
> na drugi raz kombinować
a jak ktoś pojedzie do rzymu, to na sobotę rano ma być z powrotem?
-
13. Data: 2005-04-06 21:56:17
Temat: Re: dzien wolny
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
> podjęliśmy decyzję, że piątek, 8 kwietnia,
> będzie dniem wolnym dla pracowników, których nie obowiązują indywidualne
> harmonogramy czasu pracy. Ze względu jednak na fakt, że dla ..... (nazwa
naszej
> firmy), która spełnia w tych dniach - tak ważnych dla nas wszystkich -
> szczególną misję - sobota, 9 kwietnia, jest dniem pracy"
>
> CZy to jest zgodne z prawem? Czy mogli zarzadzic pracujaca sobote 3 dni
przed?
> I czy w ogole mogli kazac odpracowywac ten dzie, nie dosc, ze nastepnego
dnia,
> to jeszcze w ogole. Banki, etc chyba nie beda go odrabiac
Zasadniczo (jeśli regulamin pracy nie stanowi inaczej, a wątpię), to mogli.
I co z tego.
Urlop na żadanie i po krzyku. Ustawodawca po to przewidział takie
rozwiązanie, aby dać pracownikowi możliwość uniezależnienia sie od
widzimisię pracodawcy w sytuacjach "podbramkowych".
--
Pozdrawiam
Jotte
-
14. Data: 2005-04-07 06:03:53
Temat: Re: dzien wolny
Od: "majera" <m...@o...pl>
> Założę się, że mając dzieci świadomie nie wybrała pracy w firmie, gdzie
> takie sytuacje byłyby możliwe.
W koncu ktos powiedzial cos sensownego :-)
> Majera, a nie możesz wziąć urlopu na tą sobotę?
Jasne, ze moge. Ale tu chodzi o zasady o ktorych pisalam wczesniej. O podstawy
prawne. No i troche tez o to, ze wymuszaja (zarzad) na mnie urlop, a sam leci
na pogrzeb - w delegacje, rzecz jasna.
Pozdrawiam bunczucznie, Marta
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
15. Data: 2005-04-07 06:26:37
Temat: Re: dzien wolny
Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:d31m08$97e$1@news.dialog.net.pl...
> Urlop na żadanie i po krzyku. Ustawodawca po to przewidział takie
> rozwiązanie, aby dać pracownikowi możliwość uniezależnienia sie od
> widzimisię pracodawcy w sytuacjach "podbramkowych".
Tylko szkoda troche, że to nie działa też w drugą stronę.
vertret
-
16. Data: 2005-04-07 10:39:25
Temat: Re: dzien wolny
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:d32jqp$jbl$1@news.onet.pl vertret(at)op.pl <vertret @
op.pl> pisze:
>> Urlop na żadanie i po krzyku. Ustawodawca po to przewidział takie
>> rozwiązanie, aby dać pracownikowi możliwość uniezależnienia sie od
>> widzimisię pracodawcy w sytuacjach "podbramkowych".
> Tylko szkoda troche, że to nie działa też w drugą stronę.
Jak nie działa, jak działa?
Nawet lepiej.
Pracodawca może w każdej chwili powiedzieć "jutro mnie nie będzie,
pracujecie sami".
W dodatku może to zrobić więcej niż 4 razy do roku. ;)
--
Pozdrawiam
Jotte
-
17. Data: 2005-04-07 12:12:12
Temat: Re: dzien wolny
Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:d332n8$81n$1@news.dialog.net.pl...
> Jak nie działa, jak działa?
> Nawet lepiej.
> Pracodawca może w każdej chwili powiedzieć "jutro mnie nie będzie,
> pracujecie sami".
> W dodatku może to zrobić więcej niż 4 razy do roku. ;)
I może nie zapłacić pracownikowi za dni, kiedy go (pracodawcy) nie było w
pracy?
vertret
-
18. Data: 2005-04-07 17:47:08
Temat: Re: dzien wolny
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:d3382n$ib9$1@news.onet.pl vertret(at)op.pl <vertret @
op.pl> pisze:
>> Pracodawca może w każdej chwili powiedzieć "jutro mnie nie będzie,
>> pracujecie sami".
>> W dodatku może to zrobić więcej niż 4 razy do roku. ;)
> I może nie zapłacić pracownikowi za dni, kiedy go (pracodawcy) nie było w
> pracy?
Przyznam, że chyba nie rozumiem idei tego pytania.
Te 4 dni urlopu na żądanie to przecież nie są jakieś extra dodatkowe dni,
tylko częśc normalnie przysługującego pracownikowi płatnego urlopu. Tyle, że
nie musi on uzgadniać z pracodawcą terminu, w którym je wykorzysta. Bierze i
już.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
19. Data: 2005-04-11 10:23:12
Temat: Re: dzien wolny
Od: "Bartosz Augustyniak" <o...@U...go2.TOTEZ.pl>
Użytkownik "Big Jack" <m...@h...fdfyez.aw> napisał w wiadomości
news:d30n4e$a0b$1@news.mm.pl...
>W wiadomości: news:79e6.0000015c.4253da6a@newsgate.onet.pl
> użytkownik *Użytkownik* napisał(a):
>
>> Bo wolny dzien nie powoduje koniecznosci szukania opieki do dzieci,
>> nie wymusza korzystania z urlopu w sobote, etc
>
> Masz szczęście, że nie pracujesz w instytucji, gdzie o konieczności
> wyjazdu służbowego można dowiedzieć się z dnia na dzień.
Albo w drodze do pracy :)
Z poważaniem
Bartosz Augustyniak