eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › dziecko urodzone w samolocie, miejsce urodzenia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 50

  • 41. Data: 2008-11-24 18:54:05
    Temat: Re: dziecko urodzone w samolocie, miejsce urodzenia
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 24 listopad 2008 16:43
    (autor kuba
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <ggei39$h66$1@inews.gazeta.pl>):

    > Jeśli ktoś urodzi się na terytorium państwa (a przestrzeń powietrzna
    > należy do terytorium), które stosuje prawo ziemi, to taka osoba nabywa
    > obywatelstwo tego państwa.
    > Jeśli ten ktoś jest potomkiem rodziców mających obywatelstwo państwa,
    > które stosuje zasadę krwi, to ponadto dziecko nabywa obywatelstwo tego
    > państwa. Więc np. jeśli Polka urodzi Polakowi dziecko w samolocie nad USA,
    > to nabywa ono obywatelstwo polskie i amerykańskie, z tym że z punktu
    > widzenia prawa polskiego traktowany jest wyłącznie jak obywatel polski.

    Znaczy się jak amerykanka urodzi dziecko w samolocie nad Polską, to ma
    przesrane, bo polskiego nie dostanie a amerykańskiego takoż?

    --
    Tristan


  • 42. Data: 2008-11-24 19:11:16
    Temat: Re: dziecko urodzone w samolocie, miejsce urodzenia
    Od: Przemysław Bernat <p...@p...com>

    Dnia Mon, 24 Nov 2008 11:10:50 +0100, szerszen napisał(a):

    > pod warunkiem ze ta ciaze widac, a nie u kazdej kobity bedzie ona na tyle
    > widoczna, aby obsluga to wychwycila i zapytala o zaswiadczenie

    Chyba cały czas zakładamy, że ciąża jest już na tyle zaawansowana, że
    kobicie przestały się już nogi trząść :-)

    --
    Pozdrawiam,

    Przemek


  • 43. Data: 2008-11-24 19:40:18
    Temat: Re: dziecko urodzone w samolocie, miejsce urodzenia
    Od: "kuba " <j...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Tristan <n...@s...pl> napisał(a):

    > W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 24 listopad 2008 16:43
    > (autor kuba
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <ggei39$h66$1@inews.gazeta.pl>):
    >
    > > Jeśli ktoś urodzi się na terytorium państwa (a przestrzeń powietrzna
    > > należy do terytorium), które stosuje prawo ziemi, to taka osoba nabywa
    > > obywatelstwo tego państwa.
    > > Jeśli ten ktoś jest potomkiem rodziców mających obywatelstwo państwa,
    > > które stosuje zasadę krwi, to ponadto dziecko nabywa obywatelstwo tego
    > > państwa. Więc np. jeśli Polka urodzi Polakowi dziecko w samolocie nad USA,
    > > to nabywa ono obywatelstwo polskie i amerykańskie, z tym że z punktu
    > > widzenia prawa polskiego traktowany jest wyłącznie jak obywatel polski.
    >
    > Znaczy się jak amerykanka urodzi dziecko w samolocie nad Polską, to ma
    > przesrane, bo polskiego nie dostanie a amerykańskiego takoż?

    Nie, dlatego że urodzenie się na statku powietrznym będzie wg prawa
    amerykańskiego traktowane przy spełnieniu pewnych przesłanek jak urodzenie się
    na terytorium kraju.
    Po drugie, możliwe, że obowiązują konwencje międzynarodowej dotyczące
    ograniczenia bezpaństwowości i wykluczające w tym przypadku bezpaństwowość
    dziecka. Jest np. taka Konwencja Haska z 1930 r., która reguluje pokrewne
    przypadki (choć nie dokładnie takie jak tu omawiamy):
    "Artykuł 14. Dziecko, którego oboje rodzice są nieznani, posiada obywatelstwo
    Państwa, w którym się urodziło" - czyli, gdyby narodzenie miało miejsce na
    terytorium RP, to w tym przypadku w drodze wyjątku zadziałałoby prawo ziemi.

    pozdrawiam
    kuba


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 44. Data: 2008-11-24 21:41:12
    Temat: Re: dziecko urodzone w samolocie, miejsce urodzenia
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 24 listopad 2008 20:40
    (autor kuba
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <ggevv2$maq$1@inews.gazeta.pl>):

    >> Znaczy się jak amerykanka urodzi dziecko w samolocie nad Polską, to ma
    >> przesrane, bo polskiego nie dostanie a amerykańskiego takoż?
    > Nie, dlatego że urodzenie się na statku powietrznym będzie wg prawa
    > amerykańskiego traktowane przy spełnieniu pewnych przesłanek jak urodzenie
    > się na terytorium kraju.

    A jak się urodzi w Polsce? Bo amerykanka była w Polsce z wizytą?

    > "Artykuł 14. Dziecko, którego oboje rodzice są nieznani, posiada
    > obywatelstwo Państwa, w którym się urodziło" - czyli, gdyby narodzenie
    > miało miejsce na terytorium RP, to w tym przypadku w drodze wyjątku
    > zadziałałoby prawo ziemi.

    No ale rodzice są znani :D Tylko że amerykony w Polsce na wizycie
    duszpasterskiej.

    Generalnie obywatelstwo to kolejna metoda zniewolenia. Powinno zostać
    zniesione ASAP.


    --
    Tristan


  • 45. Data: 2008-11-25 03:03:47
    Temat: Re: dziecko urodzone w samolocie, miejsce urodzenia
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2008-11-24 22:41 Tristan napisał/a:
    > W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 24 listopad 2008 20:40
    > (autor kuba
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <ggevv2$maq$1@inews.gazeta.pl>):
    >
    >>> Znaczy się jak amerykanka urodzi dziecko w samolocie nad Polską, to ma
    >>> przesrane, bo polskiego nie dostanie a amerykańskiego takoż?
    >> Nie, dlatego że urodzenie się na statku powietrznym będzie wg prawa
    >> amerykańskiego traktowane przy spełnieniu pewnych przesłanek jak urodzenie
    >> się na terytorium kraju.
    >
    > A jak się urodzi w Polsce? Bo amerykanka była w Polsce z wizytą?
    >
    >> "Artykuł 14. Dziecko, którego oboje rodzice są nieznani, posiada
    >> obywatelstwo Państwa, w którym się urodziło" - czyli, gdyby narodzenie
    >> miało miejsce na terytorium RP, to w tym przypadku w drodze wyjątku
    >> zadziałałoby prawo ziemi.
    >
    > No ale rodzice są znani :D Tylko że amerykony w Polsce na wizycie
    > duszpasterskiej.
    >
    > Generalnie obywatelstwo to kolejna metoda zniewolenia. Powinno zostać
    > zniesione ASAP.

    Takiego jednego konsula drugą córkę żona (moja koleżanka i sąsiadka)
    urodzila w Chicago (jak byli na placowce). Potem po przyjeździe do
    Polski mamunia byla dumna jak paw. Długo tu nie mogli wysiedzieć, więc
    znowu wychali tam na placówkę i już nie wrócili.

    --
    animka


  • 46. Data: 2008-11-25 07:42:07
    Temat: Re: dziecko urodzone w samolocie, miejsce urodzenia
    Od: "WM" <c...@p...onet.pl>

    > Takiego jednego konsula drugą córkę żona (moja koleżanka i sąsiadka)
    > urodzila w Chicago (jak byli na placowce). Potem po przyjeździe do
    > Polski mamunia byla dumna jak paw. Długo tu nie mogli wysiedzieć, więc
    > znowu wychali tam na placówkę i już nie wrócili.
    >

    Dużo goryczy w tych słowach, ale brak informacji co z obywatelstwem dziecka.

    Nie wiem też z czego była dumna 'mamunia' i dlaczego nie mogli wysiedzieć?

    WM

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 47. Data: 2008-11-25 08:36:03
    Temat: Re: dziecko urodzone w samolocie, miejsce urodzenia
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Przemysław Bernat" <p...@p...com> napisał w wiadomości
    news:1hspnnk5xzdd2.14gp9cicklr8y.dlg@40tude.net...

    > Chyba cały czas zakładamy, że ciąża jest już na tyle zaawansowana, że
    > kobicie przestały się już nogi trząść :-)

    nie kazda kobita w ciazy wyglada jak hipopotam i tyje 30 kg, sa takie ktore
    9 miesiacu ubrane w luzne ciuchy wygladaja calkiem normalnie :)


  • 48. Data: 2008-11-25 09:09:11
    Temat: Re: dziecko urodzone w samolocie, miejsce urodzenia
    Od: "kuba " <j...@g...SKASUJ-TO.pl>

    WM <c...@p...onet.pl> napisał(a):

    > > Takiego jednego konsula drugą córkę żona (moja koleżanka i sąsiadka)
    > > urodzila w Chicago (jak byli na placowce). Potem po przyjeździe do
    > > Polski mamunia byla dumna jak paw. Długo tu nie mogli wysiedzieć, więc
    > > znowu wychali tam na placówkę i już nie wrócili.
    > >
    >
    > Dużo goryczy w tych słowach, ale brak informacji co z obywatelstwem dziecka.

    Art. 12 Konwencji Haskiej mówi, że w takim przypadku nie stosuje się
    automatycznie reguł krajowych dotyczących nabycia obywatelstwa (tekst
    autentyczny: "Rules of law which confer nationality by reason of birth on the
    territory of a State shall not apply automatically to children born to persons
    enjoying diplomatic immunities in the country where the birth occurs").
    Nie jestem tylko w stanie ustalić czy ta konwencja wiąże USA; jest za to
    prawem obowiązującym w Polsce.

    pozdrawiam
    kuba


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 49. Data: 2008-11-25 09:14:40
    Temat: Re: dziecko urodzone w samolocie, miejsce urodzenia
    Od: "kuba " <j...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Tristan <n...@s...pl> napisał(a):

    > W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 24 listopad 2008 20:40
    > (autor kuba
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <ggevv2$maq$1@inews.gazeta.pl>):
    >
    > >> Znaczy się jak amerykanka urodzi dziecko w samolocie nad Polską, to ma
    > >> przesrane, bo polskiego nie dostanie a amerykańskiego takoż?
    > > Nie, dlatego że urodzenie się na statku powietrznym będzie wg prawa
    > > amerykańskiego traktowane przy spełnieniu pewnych przesłanek jak urodzenie
    > > się na terytorium kraju.
    >
    > A jak się urodzi w Polsce? Bo amerykanka była w Polsce z wizytą?

    To - gdyby stosować zasady - nie nabędzie żadnego obywatelstwa. Możliwe, że są
    jakieś umowy międzynarodowe, które to regulują odmiennie, ale już nie chce mi
    się już tego badać ;)

    pozdrawiam
    kuba

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 50. Data: 2008-11-25 20:04:12
    Temat: Re: dziecko urodzone w samolocie, miejsce urodzenia
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2008-11-25 08:42 WM napisał/a:
    >> Takiego jednego konsula drugą córkę żona (moja koleżanka i sąsiadka)
    >> urodzila w Chicago (jak byli na placowce). Potem po przyjeździe do
    >> Polski mamunia byla dumna jak paw. Długo tu nie mogli wysiedzieć, więc
    >> znowu wychali tam na placówkę i już nie wrócili.
    >>
    >
    > Dużo goryczy w tych słowach, ale brak informacji co z obywatelstwem dziecka.

    Zdaje Ci się. Żadnej goryczy nie ma :-) Dziecko miało obywatelstwo
    amerykańskie.

    >
    > Nie wiem też z czego była dumna 'mamunia' i dlaczego nie mogli wysiedzieć?

    Pewnie dlatego, że tam było dobrze, a tu źle i biedno za komuny.
    Po nastaniu Demokracji mąż tej mojej koleżanki już nie miałby tak dobrze
    w tym Min.Spraw Zagranicznych, bo pewnie ludzi zmieniali na
    "solidarnościowych".


    --
    animka

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1