-
71. Data: 2008-06-26 08:01:09
Temat: Re: dziecko a ślub
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
news:slrng66fir.gov.januszek@gimli.mierzwiak.com...
> Czy w takim razie mogę poprosić abyś napisał to inaczej, w taki sposób
> by i dla mnie stało się to zrozumiałe?
popierasz twierdzenie 666 aby sprywatyzowac przedszkola, uniemozliwiajac
wtedy dzieciom z biedniejszych albo niepelnych rodzin dostep do nich
666 tak twierdzi, bo uwaza ze to socjalistyczny system, ty jeszcze dodajesz
do tego patologie, wiec de facto sosujecie odpowiedzialnosc zbiorowa, bo
skoro ktos lawiruje i nagina prawo, to zlikwidowac to, ale wtedy po dupie
dostana i ci uczciwi
panial?
> Znowu ogólniki a ja przecież miałem na myśli to, że by umożliwić
> przyjęcie do przedszkola dziecka z rodziny klasyfikowanej jako
> patologiczna (konkretnie chodzi o rozpad rodziny) trzeba odmówić
> przyjęcia dziecka z rodziny nie patologicznej.
> Co jest dowodem na to, że wspiera sie patologię.
czy ty wogole masz pojecie jakie jest znaczenie slowa patologia, ktorego z
taka luboscia uzywasz?
pomoge ci troche, z encykllopedia pwn:
patologie społeczne, zjawiska społ. zachowania się jednostek i grup oraz
funkcjonowania instytucji, które pozostają w sprzeczności z wartościami i
zasadami aktualnie akceptowanymi przez dane społeczeństwo; np.
przestępczość, narkomania, prostytucja, patologia struktur organizacyjnych
(np. kliki, nepotyzm, niekompetencja).
rodzina niepelna nie musi byc rodzina patologiczna, wdowa samotnie
wychowujaca dziecko, tez nia nie jest, konkubinat tez nie jest patologia, no
chyba ze jestes wyznawca tadka z torunia
powiem wiecej, dzieci z rodzin patologicznych raczej ciezko szukac w
zlobkach czy przedszkolach, bo po pierwsze, trzeba za nie zaplacic, a po
drugie rodziny patologiczne przewaznie sa niepracujace, wiec nie maja dzieci
w tych przybytkach
jak juz przyswoisz znaczenie tego slowa, to napisz jeszcze raz o co ci tak
naprawde chodzi
-
72. Data: 2008-06-26 08:30:14
Temat: Re: dziecko a ślub
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
szerszen napisał(a):
>> Czy w takim razie mogę poprosić abyś napisał to inaczej, w taki sposób
>> by i dla mnie stało się to zrozumiałe?
> popierasz twierdzenie 666 aby sprywatyzowac przedszkola, uniemozliwiajac
> wtedy dzieciom z biedniejszych albo niepelnych rodzin dostep do nich
> 666 tak twierdzi, bo uwaza ze to socjalistyczny system, ty jeszcze dodajesz
> do tego patologie, wiec de facto sosujecie odpowiedzialnosc zbiorowa, bo
> skoro ktos lawiruje i nagina prawo, to zlikwidowac to, ale wtedy po dupie
> dostana i ci uczciwi
> panial?
Nikogo nie poparłem. Napisałem, że poprawnie opisano działający
mechanizm, który wspiera i nakręca patologię.
[...]
> rodzina niepelna nie musi byc rodzina patologiczna, wdowa samotnie
> wychowujaca dziecko, tez nia nie jest, konkubinat tez nie jest patologia, no
> chyba ze jestes wyznawca tadka z torunia
Dlatego podkreśliłem, że chodzi o rozpad rodziny... Termin "rodzina
patologiczna" nie tez wiele wspolnego ze slownikowa definicja słowa
"patologia". W literaturze termin patologicznej rodziny jest bardzo
szeroki. Znawcy tematu coraz czesciej twierdza, ze nie mozna tego
terminu ograniczac tylko do marginesu spolecznego, co jest
zwiazane z potocznym uzyciem tego pojecia.
> powiem wiecej, dzieci z rodzin patologicznych raczej ciezko szukac w
> zlobkach czy przedszkolach, bo po pierwsze, trzeba za nie zaplacic, a po
> drugie rodziny patologiczne przewaznie sa niepracujace, wiec nie maja dzieci
> w tych przybytkach
Jest dokładnie odwrotnie... Zamiast wspierać tych, którzy są normalni
czego efektem byłby (wiem, upraszczam) że odsetek takich rodzin powoli
by się powiększał; nasze Państwo wydaje krocie na przykład na świetlice
socjoterapeutyczne dla dzieci ofiar przemocy, na dożywianie dzieci
alkoholikow etc. Żebyśmy się dobrze zrozumieli: ja nie mam nic przeciwko
pomocy dla takich ludzi - jednak nie moze byc tak, ze wspiera sie ich
kosztem tych normalnych bo to oznacza, ze pomylono priorytety. Nie da
sie zlikwidowac biedy metoda czynienia jej wygodniejsza. To utopia.
j.
-
73. Data: 2008-06-26 08:54:26
Temat: Re: dziecko, a ślub
Od: " 666" <u...@w...eu>
Dokładnie, własnie wczoraj usłyszałem wykład od płci przeciwnej, że
czterdziestokilkulatce lepiej w 'towarzystwie'
prezentować się jako rozwódka niż jako stara panna.
JaC
PS. Nie mówiąc o wdowie ;-))
-----
> No skoro są, to mają
-
74. Data: 2008-06-26 09:35:34
Temat: Re: dziecko a ślub
Od: " 666" <u...@w...eu>
Ha, ha, opowiedz te bajeczkę w pocztowym urzędzie celnym.
JaC
-----
> W skrajnym przypadku można wylegitymować się paszportem, który adresu nie posiada,
a uprawnia do odbioru listów.
-
75. Data: 2008-06-26 09:37:26
Temat: Re: dziecko a ślub
Od: " 666" <u...@w...eu>
Będąc w zgodzie z przepisami prawodpodobnie razem z paszportem musiałbyś okazać
zaświadczenie o zameldowaniu na pobyt
stały ewentualnie czasowy.
Tak naprawdę sporo jest Kowalskich czy Nowaków.
JaC
-----
> A jeśli chodzi o okienko i paszport - to już jest problem pani z okienka, że nie
zna przepisów obowiązujących w jej
zakładzie pracy, myślę, że prośba o pomoc kierownika rozwiązałaby problem
-
76. Data: 2008-06-26 11:05:22
Temat: Re: dziecko a ślub
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:h2taj5-4ve.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> Ha! Wtedy to i te specjalne formuły na wiele się nie zdawały - znajomy
> opowiadał, jak wziął dyskretny kościelny parę województw dalej, a po
> powrocie już czekał na niego lokalny wicekacyk z IV wydziału. Ksiądz był
> etatowym kapusiem.
Raczej któryś z kolegów, choć i księdza wykluczyć nie sposób. Zwłaszcza, że
o tajnym ślubie mimo wszystko kilka osób z kościoła wie poza udzielającym
ślub.
-
77. Data: 2008-06-26 11:20:59
Temat: Poczta, bylo: dziecko...
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 25 Jun 2008, Liwiusz wrote:
> januszek pisze:
> w okienku na paszport nie odbierzesz bo nie ma adresu
> :)
...
> A jeśli chodzi o okienko i paszport - to już jest problem pani z okienka,
> że nie zna przepisów obowiązujących w jej zakładzie pracy, myślę, że prośba
> o pomoc kierownika rozwiązałaby problem :)
Mam Ci przypomnieć, ile trwała akcja "z pomocą kierownika", kiedy raz
czasu chciałem dostać "naniesienie daty" (obowiązek już szczęśliwie
zniesiony razem ze znaczkiem) na znaczek skarbowy na wekslu???
:D
pzdr, Gotfryd
-
78. Data: 2008-06-26 12:06:18
Temat: Re: dziecko a ślub
Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>
Użytkownik " 666" <u...@w...eu> napisał
> Będąc w zgodzie z przepisami
którym?
>prawodpodobnie razem z paszportem musiałbyś okazać zaświadczenie o
>zameldowaniu na pobyt
> stały ewentualnie czasowy.
> Tak naprawdę sporo jest Kowalskich czy Nowaków.
A co, nie wolno wysylać korespondencji na inny adres niż zameldowania? Jak
ktoś jest u cioci na wczasach, to doń listów nie można wysłać, bo ich z
poczty nie odbierze, wszak nie okaża papierka o meldunku pod tym adresem?
-
79. Data: 2008-06-26 12:12:25
Temat: Re: dziecko a ślub
Od: Liwiusz <l...@p...onet.pl>
Tristan pisze:
> W odpowiedzi na pismo z środa 25 czerwiec 2008 17:07
> (autor Liwiusz
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <g3tmv7$mbs$1@news.onet.pl>):
>
>> Przesyłkę wydaje się adresatowi bez względu na to, gdzie jest
>> zameldowany. W skrajnym przypadku można wylegitymować się paszportem,
>> który adresu nie posiada, a uprawnia do odbioru listów.
>
> Ale jak poznać, że to adresat? Bo samo awizo mógł wyciągnąć ze skrzynki.
Po imieniu i nazwisku można poznać, że to adresat.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl
-
80. Data: 2008-06-26 12:14:10
Temat: Re: dziecko a ślub
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Piotr [trzykoty] napisał(a):
> A co, nie wolno wysylać korespondencji na inny adres niż zameldowania? Jak
> ktoś jest u cioci na wczasach, to doń listów nie można wysłać, bo ich z
> poczty nie odbierze, wszak nie okaża papierka o meldunku pod tym adresem?
Jak mniemam chodziło o przypadek, w którym ktoś kto zamieszkuje razem z
adresatem usiłuje odebrać awizowaną przesyłkę poleconą okazując paszport
;)
j.