eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodowody zdrady malzenskiej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 1. Data: 2005-06-02 15:49:19
    Temat: dowody zdrady malzenskiej
    Od: olaf <ola.f3[SPAM WON!]@interia.pl>

    Mam dowody zdrady małżeńskiej, ale są to dowody zdobyte w sposób
    niezupełnie legalny i nie wiem czy mógłbym je wykorzystać.
    Ponadto dowodzą jedynie zdrady popełnionej po rozprawie pojednawczej,
    gdy obie ze stron stwierdziły, że chcą rozwodu.
    Jednakże mogą sugerować, że takie zdrady zachodziły już wcześniej i to
    one właśnie są przyczyną rozpadu małżeństwa.

    Czy mogę wykorzystać takie dowody?
    Jeśli nie to jaki dowód zdrady byłby wystarczający?


    --
    olaf


  • 2. Data: 2005-06-02 16:18:32
    Temat: Re: dowody zdrady malzenskiej
    Od: ":\)" <i...@i...pl>

    Mówisz bardzo ogólnikowo, podaj konkrety. Ja na przykład wykorzystałem sms-y
    z jej skrzynki założonej na idei i nie było to tez całkim legalnie, poznałem
    hasło, wydrukowałem i sąd przyjął to jako dowód, ważna też był treść....
    Użytkownik "olaf" <ola.f3[SPAM WON!]@interia.pl> napisał w wiadomości
    news:oaau91tb6ni4ovmnsjin911bi85dk8amtq@4ax.com...
    Mam dowody zdrady małżeńskiej, ale są to dowody zdobyte w sposób
    niezupełnie legalny i nie wiem czy mógłbym je wykorzystać.
    Ponadto dowodzą jedynie zdrady popełnionej po rozprawie pojednawczej,
    gdy obie ze stron stwierdziły, że chcą rozwodu.
    Jednakże mogą sugerować, że takie zdrady zachodziły już wcześniej i to
    one właśnie są przyczyną rozpadu małżeństwa.

    Czy mogę wykorzystać takie dowody?
    Jeśli nie to jaki dowód zdrady byłby wystarczający?


    --
    olaf



  • 3. Data: 2005-06-02 16:37:01
    Temat: Re: dowody zdrady malzenskiej
    Od: olaf <ola.f3[SPAM WON!]@interia.pl>

    On Thu, 2 Jun 2005 18:18:32 +0200, ":\)" <i...@i...pl> wrote:

    >Mówisz bardzo ogólnikowo, podaj konkrety. Ja na przykład wykorzystałem sms-y
    >z jej skrzynki założonej na idei i nie było to tez całkim legalnie, poznałem
    >hasło, wydrukowałem i sąd przyjął to jako dowód, ważna też był treść....

    Chodzi o treść jej rozmów przez Gadu-Gadu i serwisy randkowe.
    Umawia się na randki, sex w samochodzie.
    Szuka "drugiej połowy".
    Uprzedzam ewentualne pytania: nie są to dowcipy - z treści wyraźnie
    wynika, że dochodzi do wymiany telefonów i spotkań.
    Nie tylko na kawę, ale również do wspólnych nocy.

    Zdobyłem to zakładając program szpiegujący w jej komputerze.
    Ponieważ założyłem ten program dopiero niedawno, to nie mogę
    udowodnictego co się działo wcześniej, ale to co się dzieje teraz...

    --
    olaf


  • 4. Data: 2005-06-02 17:19:12
    Temat: Re: dowody zdrady malzenskiej
    Od: "idiom" <i...@w...pl>


    Użytkownik "olaf" <ola.f3[SPAM WON!]@interia.pl> napisał w wiadomości
    news:j1du91pmdduefgdvarvcbsuqnv0b4pnic3@4ax.com...
    On Thu, 2 Jun 2005 18:18:32 +0200, ":\)" <i...@i...pl> wrote:

    > Zdobyłem to zakładając program szpiegujący w jej komputerze.
    > Ponieważ założyłem ten program dopiero niedawno, to nie mogę
    > udowodnictego co się działo wcześniej, ale to co się dzieje teraz...


    Czy z tych tekstów wynika, że robi to od dawna ?

    Bo jeśli nie, to tylko idiotka nie wyłgałaby się z takiej sytuacji

    "Mąż przeciez powiedział w sądzie, że nie chce już ze mną być, więc zaczęłam
    szukać swojej nowej drugiej połowy - chyba nie może mi tego zabronić, skoro
    chce się ze mną rozwieść?"

    pozdrawiam

    Monika



  • 5. Data: 2005-06-02 17:57:41
    Temat: Re: dowody zdrady malzenskiej
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    olaf napisał(a):

    [ciach ...]

    Skoro obie strony chcą rozwodu to czemu nie rozejdziecie sie po ludzku,
    czyli bez orzekania o winie. Po co wyciągać sobie te brudy.

    --
    @ Johnson
    --- za treść postu nie odpowiadam


  • 6. Data: 2005-06-02 18:02:51
    Temat: Re: dowody zdrady malzenskiej
    Od: olaf <ola.f3[SPAM WON!]@interia.pl>

    On Thu, 2 Jun 2005 19:19:12 +0200, "idiom" <i...@w...pl> wrote:

    >
    >Użytkownik "olaf" <ola.f3[SPAM WON!]@interia.pl> napisał w wiadomości
    >news:j1du91pmdduefgdvarvcbsuqnv0b4pnic3@4ax.com...
    >On Thu, 2 Jun 2005 18:18:32 +0200, ":\)" <i...@i...pl> wrote:
    >
    >> Zdobyłem to zakładając program szpiegujący w jej komputerze.
    >> Ponieważ założyłem ten program dopiero niedawno, to nie mogę
    >> udowodnictego co się działo wcześniej, ale to co się dzieje teraz...
    >
    >
    >Czy z tych tekstów wynika, że robi to od dawna ?
    >
    >Bo jeśli nie, to tylko idiotka nie wyłgałaby się z takiej sytuacji
    >
    >"Mąż przeciez powiedział w sądzie, że nie chce już ze mną być, więc zaczęłam
    >szukać swojej nowej drugiej połowy - chyba nie może mi tego zabronić, skoro
    >chce się ze mną rozwieść?"

    Ekh...
    I tego się obawiałem...
    Z braku dowodów nie jestem w stanie niczego jej udowodnić...
    Smutne.

    Dziękuję wam.


    A tak swoją drogą, patrząc na swój przykład, zastanawiam się jak można
    udowodnić zdradę. Przecież nawet gdybym przyłapał ją "na gorącym
    uczynku" to w sądzie wystarczyło by żeby skłamała i się wyparła i
    twierdziła że wszystko zmyślam i już nie byłbym w stanie udowodnić jej
    zdrady. Więc jak coś takiego udowadniać? Wpadać znienacka do domu z
    aparatem w ręku? Przecież to absurd.


    Pozdrawiam.


    --
    olaf


  • 7. Data: 2005-06-02 18:06:56
    Temat: Re: dowody zdrady malzenskiej
    Od: olaf <ola.f3[SPAM WON!]@interia.pl>

    On Thu, 02 Jun 2005 19:57:41 +0200, Johnson <j...@n...pl> wrote:

    >olaf napisał(a):
    >
    >[ciach ...]
    >
    >Skoro obie strony chcą rozwodu to czemu nie rozejdziecie sie po ludzku,
    >czyli bez orzekania o winie. Po co wyciągać sobie te brudy.

    Błagam. Bez oceniania. Jestem w takiej a nie innej sytuacji i szukam
    rozwiązania. Do rozejścia się "po ludzku" trzeba chęci obu stron.
    W mojej sytuacji postępując "po ludzku" godzę się na przyznanie się,
    że wina leży po mojej stronie a uważam, że jest inaczej.
    Proszę więc o nie ciągnięcie tego wątku, bo jest bezcelowy.


    --
    olaf
    --
    whitefrog
    www.BOINC.prv.pl


  • 8. Data: 2005-06-02 18:15:29
    Temat: Re: dowody zdrady malzenskiej
    Od: "Max" <M...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:d7nhjv$3pu$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > olaf napisał(a):
    >
    > [ciach ...]
    >
    > Skoro obie strony chcą rozwodu to czemu nie rozejdziecie sie po ludzku,
    > czyli bez orzekania o winie. Po co wyciągać sobie te brudy.
    A z tego powodu , że jego była żona po 2 latach jakimś cudem znajdzie się w
    niedostatku i to on będzie do końca życia płacił na nią alimenty.
    Wbrew pozorom jest to dosyć częsty "trick" jaki stosują kobiety . W wydanie
    meskim zdarza to sie bardzo rzadko.

    Max



  • 9. Data: 2005-06-02 18:46:28
    Temat: Re: dowody zdrady malzenskiej
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Max napisał(a):
    >
    > A z tego powodu , że jego była żona po 2 latach jakimś cudem znajdzie się w
    > niedostatku i to on będzie do końca życia płacił na nią alimenty.
    > Wbrew pozorom jest to dosyć częsty "trick" jaki stosują kobiety . W wydanie
    > meskim zdarza to sie bardzo rzadko.
    >

    Jeśli już to 5 lat (art. 60 paragraf 3 krio). Nie trzeba być jednak
    takim pesymistą.
    Niektórzy tacy upraci wydają więcej na proces rozowody by udowodnić winę
    niż warte byłby te alimenty.
    Zresztą prawda jest taka że zazwyczaj wina w rozkładzie małżeństwa leży
    po obu stronach i wtedy dopiero można płacić alimenty do końca życia.
    Więc moim zdaniem warto przemyśleć sprawę co do rozwodu bez orzekania o
    winie.


    --
    @ Johnson
    --- za treść postu nie odpowiadam


  • 10. Data: 2005-06-02 18:47:01
    Temat: Re: dowody zdrady malzenskiej
    Od: olaf <ola.f3[SPAM WON!]@interia.pl>

    On Thu, 2 Jun 2005 20:15:29 +0200, "Max" <M...@p...onet.pl>
    wrote:

    >
    >Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    >news:d7nhjv$3pu$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >> olaf napisał(a):
    >>
    >> [ciach ...]
    >>
    >> Skoro obie strony chcą rozwodu to czemu nie rozejdziecie sie po ludzku,
    >> czyli bez orzekania o winie. Po co wyciągać sobie te brudy.
    >A z tego powodu , że jego była żona po 2 latach jakimś cudem znajdzie się w
    >niedostatku i to on będzie do końca życia płacił na nią alimenty.
    >Wbrew pozorom jest to dosyć częsty "trick" jaki stosują kobiety . W wydanie
    >meskim zdarza to sie bardzo rzadko.

    Dziękuję za wsparcie.
    Dodam jedynie że do rozejścia się "po ludzku" trzeba chęci obu stron.
    W mojej sytuacji postępując "po ludzku" godzę się na przyznanie się,
    że wina leży po mojej stronie a uważam, że jest inaczej.

    --
    olaf

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1