Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...com> napisał w wiadomości
news:bcao43$r8d$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> I błagam: nie pisz mi nic o jakichś dysgrafiach czy innych bzdurnych
> wymysłach...

No przecież przyznał się do kłopotów z nauką;))


Pozdr
Leszek

do góry

>
> Czy mógłbyś łaskawie następnym razem przed wysłaniem sprawdzić jakimś
> korektorem swoje teksty?

Ok, dzięki za zwrócenie uwagi,
choć na grupach ponoć się tego nie robi.


> I błagam: nie pisz mi nic o jakichś dysgrafiach czy innych bzdurnych
> wymysłach...

Nie dysgrafia i inne bzdurne wymysły spowodowały te
błędy ale ...
moje duże zaangażowanie emocjonalne podczas pisania.


Tomek

PS
ten email został sprawdzony ;)

do góry

Użytkownik "Leszek" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:bcap32$5pi$1@topaz.icpnet.pl...
>
> Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...com> napisał w wiadomości
> news:bcao43$r8d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> > I błagam: nie pisz mi nic o jakichś dysgrafiach czy innych bzdurnych
> > wymysłach...
>
> No przecież przyznał się do kłopotów z nauką;))
>

Dokładnie
TROL


Tomek

PS
Przytoczyłeś istotny argument merytoryczny - moje literówki.

do góry

Użytkownik "Tomasz Stawarz" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bcalnl$pgn$2@julia.coi.pw.edu.pl...
> >
> > Czy mógłbyś łaskawie następnym razem przed wysłaniem sprawdzić jakimś
> > korektorem swoje teksty?
>
> Ok, dzięki za zwrócenie uwagi,
> choć na grupach ponoć się tego nie robi.

Ostatnio to straszna plaga, więc walczę na wszystkich frontach ;)

[ciach]

> PS
> ten email został sprawdzony ;)

Dzięki. Ja po prostu jak się napatrzę na te 'byki', to potem sam czasami je
'sadzę'. To nic osobistego.

do góry

Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...com> napisał w wiadomości
news:bcaq9b$76a$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Tomasz Stawarz" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:bcalnl$pgn$2@julia.coi.pw.edu.pl...
> > >
> > > Czy mógłbyś łaskawie następnym razem przed wysłaniem sprawdzić jakimś
> > > korektorem swoje teksty?
> >
> > Ok, dzięki za zwrócenie uwagi,
> > choć na grupach ponoć się tego nie robi.
>
> Ostatnio to straszna plaga, więc walczę na wszystkich frontach ;)
>
> [ciach]
>
> > PS
> > ten email został sprawdzony ;)
>
> Dzięki. Ja po prostu jak się napatrzę na te 'byki', to potem sam czasami
je
> 'sadzę'.

Mam to samo :)


> To nic osobistego.

To dobrze bo to "mógłbyś łaskawie" i o tej dysgrafii mogło sugerować,
że używasz tego jako argumentu w dyskusji, co uczynił Leszek.


Tomek

do góry

Użytkownik "Tomasz Stawarz" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bcanod$qj8$1@julia.coi.pw.edu.pl...

> > To nic osobistego.
>
> To dobrze bo to "mógłbyś łaskawie" i o tej dysgrafii mogło sugerować,
> że używasz tego jako argumentu w dyskusji, co uczynił Leszek.

No wiesz.... Chyba się obrażę, zwłaszcza za to ostatnie podejrzenie ;-P

A nieco poważniej - przecież nie nawiązałem do zasadniczego tematu, więc w
sumie nie wiem, skąd to podejrzenie, ale mniejsza z tym...

do góry

On Thu, 12 Jun 2003, A_Zet wrote:
[...]
>+ Sprawa sie nadaje co najwyzej do wezwania rodzicow gowniary i natarcia
>+ im uszu - ale w cztery oczy, w y l a c z n i e nauczyciel-rodzic,

Nie bierzesz pod uwagę że w dzisiejszych czasach prawdopodobne
jest natarcie *jej* uszu. "Mojego dziecka śmie się czepiać ??"
Zakładasz że owa uczennica też "kiedyś" wyrośnie z pewnych
poglądów/stosuku do świata ? Może się zdarzyć... :]
[...]
>+ I bardzo prosze nie wmawiac we mnie, ze usprawiedliwiam, badz
>+ rozgrzeszam w jakis sposob postepek tej rozwydrzonej pannicy - jedno
>+ (postawa nauczyciela) z drugim (postawa ucznia) nie ma nic wspolnego.
>+ Dla mnie, czlowieka dosc wiekowego (66) niektore wypowiedzi sa po
>+ prostu glupie.

Owszem. Bo kiedyś stosowano środki najprostsze: przy pewnym
poziomie przemocy odpowiedzią była przemoc (tłumacząc na polski:
walnięcie gdzie tam należało). Nie uwierzę że nie wiesz :]
A dziś się nie dopuszcza takiej myśli, że *są* ludzie do
których *nie da* się inaczej przemówić.

>+ Szczegolnie ta nawolujaca do wydrukowania i upublicznienia
>+ p r y w a t n e j korespondencji

Pewnie masz rację :)

>+ i powiadamiania prokuratora.

...a tu to nie wiem :[ Jeśli miałeś na myśli że pewnie
machnie ręką...to pewnie też masz rację :)

pozdrowienia, Gotfryd

do góry

>
> > tak i po radzie kwalifikacyjnej i końcu roku z punktu pedagoga nic nie
> > jestem w stanie zrobić, a takie konsekwencje byłyby tu najlepsze.
> >
>
> Pamietaj:
>
> Zemasta jest slodka ...
> ale tylko przez chwile,
> pozniej gorzka jak cholera.

Jaka zemsta?
Człowieku zastanów się o czym piszesz, co mi z tego, że porozmawiam z
rodzicami, którzy za parę dni już nic nie będą mieli wspólnego z tą szkołą.
Konsekwencję takiego czynu muszą być, nie dla zemsty, ale dla nauki, a do
tego najlepszymi narzędziami są (dla mnie jako nauczyciela) kary wyznaczone
w kodeksie ucznia, tj nagana wychowawcy, dyrektora , obniżone zachowanie ...

No chyba żebym skusiła się na sąd, ale na to nie będę marnować wakacji, a i
lubię swoje mieszkanie.

Szkoła to nie jest raj. Jest tam bardzo dużo porządnych dzieci, ale raz na
około 15 można spotkać takiego, który nawet uderzyć potrafi, a nauczyciel
nic z tym zrobić nie może (no po za wyżej wymienionymi karami, chyba że to
koniec roku to i z tym nie zdąży).

Ja w tym przypadku nie mam aż takich problemów, ale jak juz pisałam pojawił
sie inny (jeżeli czytałeś wątek to pewnie go zauważyłeś).

Beata

do góry

> Na podstawie mojego doswiadczenia
> zyciowego i intuicji :>

smutne, że tak uważasz, bo w szkole obowiązują inne reguły co do wystawiania
ocen (chodź Twoje są nie złe mniej byłoby papierkowej roboty :) )

> A Ty chcesz urzywac sily w postaci prawa,
> przeciez spowodujesz tym u tej dziwczyny
> jeszcze wieksza flustracije i gniew.
> Ja rozumien ze bluzgi Cie dotknely,
> to normalne. Najlepiej porozmawiaj z nia
> (jesli bedzie sie dalo a tj jesli ona bedzie chciala)
> i powiedz jej ze sprawila Ci przykrosci,
> ze powinna Cie przeprosic, ze jesli
> czuje sie pokrzywdzona ocena to moze
> to powiedziec kulturalnie itd,
> mozesz ale to nie na poczatku rozmoy,
> zagrozic ew konsekwencjami (to gdybys uwazala
> ze to da doby skutek - nie w celu odwetu)

> Sila tu w tym miejscu ze Ty jestes dorosla,
> masz wladze

chyba dawno byłeś w szkole, bo ja nie mam żadnej władzy, te czasy juz
minęły, że nauczyciel robi co chce, no chyba, że w szkole średniej albo na
studiach - tam podobno jeszcze tak jest.

>
>
>
> > > Moja rada w tej sytuacji:
> > > ZASTANOW SIE NAD SOBA.
> >
> > ale to, że ktoś mnie tak traktuje nie świadczy źle o mnie a o nim!
>
> Zdecydownie, ale zdradze Ci jedna tajemniece:
> co zasiejesz to zbierac bedziesz.

Twoje słowa: "Nic takiego nie napisalem,
dziwczyna (uczennica) moze doznaje przemocy
w domu, na podwurku czy wreszcie w szkole.
A zadaniem pedagoga jest pomoc takiej
osobie poradzic sobie z agresja innych
w stosunku do niej i rowniez z agresja
ktora w niej sie rodzi." zatem mam zbierać co zasiałam czy walczyć z jej
upadkami spowodowanymi czymś innym.




> Ja osobiscie potrafie roznych ludzi, moim zachwaniem
> spowodowac zeby oni sami byli dla mnie mili lub
> przeciwnie zeby lecialy gromy.

jesteś nauczycielem? mam doczynienia z młodzieżą? jeżeli nie, to idź na
lekcję do gimnazjum najlepiej 2 klasa i powiedz, co zrobiłeś, żeby oni byli
dla Ciebie mili.


>
> Naprawde zrob uczciwy rachunek sumienia wg
> tej dziwczyny. Czy zawsze bylas wzgledem niej
> uczciwa, kulturalna, traktowalas ja z szacunkiem ?

Jestem uczciwa, nie rzucam w uczniów obelgami. Czasy w szkole się zmieniły,
ja wybrałam ten zawód z powołania i jest mi w nim dobrze. Już nie jest tak,
że nauczyciel to święta krowa, której nikt nie może ruszyć, wiesz jak jest:
przychodzi rodzic albo i więcej, mówi ta Pani źle uczy bo stawia za niskie
oceny uczniom i wylatuje ze szkoły. Ten zawód też dotknęło bezrobocie,
miejsc coraz mniej nauczycieli więcej.
Ja do tej pory nie spotkałam się z poważnymi pretensjami rodziców grożącymi
mi utratę pracy, więc myślę, że nie jest ze mną źle, a to jest normalne, że
człowiek zastanawia sie nad sobą i swymi krokami w życiu, szczególnie gdy
uczy młodzież i ma jakiś wkład w jej wychowanie.

Beata

do góry

Beata <b...@o...pl> napisał(a):

> > Ja osobiscie potrafie roznych ludzi, moim zachwaniem
> > spowodowac zeby oni sami byli dla mnie mili lub
> > przeciwnie zeby lecialy gromy.
>
> jesteś nauczycielem? mam do czynienia z młodzieżą? jeżeli nie, to idź na
> lekcję do gimnazjum najlepiej 2. klasą i powiedz, co zrobiłeś, żeby oni byli
> dla Ciebie mili.

Niech jedzie za jakiś obóz wakacyjny, najlepiej z młodzieżą warszawską :-))
Zobaczymy, jacy będą dla niego mili ;-)
Dla nich alkohol, papierosy, coraz częściej narkotyki - to po prostu norma:
- Pan to się z choinki urwał? Przecież myśmy po to tu przyjechali! Z panem to
się widzę nie da, ale tato wykupił mi jeszcze następny turnus, to tam sobie
odbiję. (chłopak 16-letni)
Ciekaw jestem, z jakich jego "podwórkowych" problemów wynika to nastawienie
do wakacyjnego wypoczynku...


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry