-
21. Data: 2002-08-26 17:48:03
Temat: Re: dluznik - Troche szerzej... (dlugi)!!!!!
Od: "Qviad" <q...@i...pl>
"Don Desperado" <d...@s...us> wrote
> Nigdzie nie jest napisane, ze nie mozana skorzystac z innych srodkow
> dowodowych (dlaczego wiec twierdzisz, ze nie mozesz udowdnic?).
> Ponadto nie mozna zapominac (pisalem wczesniej juz o tym), ze duzo
> zalezy od uznania sadu ( "sad moze dopuscic dowod z przesluchania
> swiadka i stron ze wzgledu na szczegolne okolicznosci sprawy - sa wiec
> wyjatki od zasady!!!!!).
>
> Ja sprobowalbym zrobic rzecz nastepujaca. Jest jeden swiadek
> Sa rodzice.
>
> Poprosic swiadka i rodzicow o zlozenie na pismie oswiadczen przed
> noatriuszem, ze wedlug ich wiedzy dluznik pozyczyl od wierzyciela
> okreslona kwote pieniedzy i zobowiazal sie oddac w okreslonym terminie.
> Moze NOA prowadzi pamietnik, gdzie sa zapiski o calej sytuacji. Moze
wyslala
> list do przyjaciolki np. w listopadzie/grudniu, w ktorym cos napisal o tym
> dlugu.
> Moze prowdzi "domowa ksiegowsci" (taki zeszyt), gdzie ujela te pozyczke.
> Nagrac rozmowe z dluznikiem o zwrocie kasy (sa dyktafony, ktore reaguja
> samoczynnie na glos).
> Potem napisac pozew i dolaczyc to wszystko.
DD pozwolisz ....
Sytuacja hipotetyczna:
Twoj sasiad, ktory niezbyt Cie lubi preparuje przeciwko Tobie materialy w
sposob, ktory wyzej opisales... i sad na ich podstawie nakazuje Ci oddac
pozyczke, ktora rzekomo u niego zaciagnales.
Co Ty na to ? Czy nadal uwazasz, ze jest to mozliwe ?
Qviad
-
22. Data: 2002-08-26 23:39:35
Temat: Odp: dluznik - Troche szerzej... (dlugi)!!!!!
Od: "Don Desperado" <d...@s...us>
Qviad napisal:
> DD pozwolisz ....
>
> Sytuacja hipotetyczna:
> Twoj sasiad, ktory niezbyt Cie lubi preparuje przeciwko Tobie materialy w
> sposob, ktory wyzej opisales... i sad na ich podstawie nakazuje Ci oddac
> pozyczke, ktora rzekomo u niego zaciagnales.
Z calym szacunkiem, ale wszyscy sasiedzi mnie ubostwiaja!!!!
> Co Ty na to ? Czy nadal uwazasz, ze jest to mozliwe ?
>
> Qviad
Moge mowic tylko o moich odczuciach, gdyz nie znam praktyki sadowej w takich
sprawach. Sadze (ale tylko sadze), ze dla sadu byloby to zamalo, zeby wydac
wyrok zasadzajacy. Tym bardziej, ze sasiad poslugiwlaby sie spreparowanymi
dowodami.
Dzisaj (26 sie. b.r.) w moim "klonie" TVP3 podali wiadomosc, ze zasadzono
naleznosc od 9 - miesiecznego dziecka (czyzby wyrok zaoczny?). Tak, wiec w
Polsce wszystko jest mozliwe.
Wszelkie merytoryczne uwagi pod adresem moich propozycji wskazane.
Moze Ty masz jakis pomysl rozwiazania problemu, z ktorym zwrocila sie NOA?.
Pozdrawiam DD (- B
-
23. Data: 2002-08-27 07:39:55
Temat: Re: dluznik - Troche szerzej... (dlugi)!!!!!
Od: Marcin <stern@im_Himmel.de>
Don Desperado wrote:
> ???? Kodeks cywilny wyraznie mowi, ze nie mozna skorzystac tylko z dowodu,
> z przesluchania swiadkow i stron na okolicznosc zawarcia umowy pozyczki, nie
> zawrtej w formie pisemnej.
a sankcja?
ten przepis w praktyce nie istnieje
(jak powiedział mi pewien mądry adwokat)
>>Rownie dobrze ja moglbym podac Cie do sadu, ze pozyczyles ode mnie 5000
mnie pozwij, mnie :)
pozdrowienia
--
OE, IE RULEZ!!!
Niech żyje i trwa
SP3 dla WIN2k!!!
Przecientny juzer
-
24. Data: 2002-08-27 07:41:38
Temat: Re: dluznik - Troche szerzej... (dlugi)!!!!!
Od: Marcin <stern@im_Himmel.de>
NOA wrote:
> jezeli wymyslicie cos jeszcze to piszcie, za to tez juz z gory WIELKIE
> DZIEKI
hmmm,
a na co on wydał te pieniądze?
moze coś kupił w tym czasie?
--
OE, IE RULEZ!!!
Niech żyje i trwa
SP3 dla WIN2k!!!
Przecientny juzer
-
25. Data: 2002-08-27 15:32:54
Temat: Re: dluznik - Troche szerzej... (dlugi)!!!!!
Od: "NOA" <M...@P...ONET.PL>
Użytkownik "Marcin" <stern@im_Himmel.de> napisał w wiadomości
news:3D6B2D32.6010103@im_Himmel.de...
> NOA wrote:
> hmmm,
> a na co on wydał te pieniądze?
> moze coś kupił w tym czasie?
witam Was
nie mam pojecia , to miala byc jakas inwestycja, ale jak widac nie powiodla
sie.
bylam u prawnika, niech go.........., powiedzial, ze sie nie podejmie bo sa
nikle szanse na odzyskanie, no chyba , ze ja sie upre, ale to koszty i tak
dalej, a jak mi powiedzial o kosztach to wyprostowaly mi sie zwoje w mozgu.
pozdrawiam Wszystkich
Magda
-
26. Data: 2002-08-28 08:51:42
Temat: Re: dluznik - Troche szerzej... (dlugi)!!!!!
Od: Marcin <s...@f...id.pl_to_nie>
Tako rzecze NOA :
> a jak mi powiedzial o kosztach to wyprostowaly mi
> sie zwoje w mozgu.
a powiedzial, ze ile? :)
a nie chcesz sama sprobowac (znaczy bez prawnika)?
--
OE, IE RULEZ!!!
Niech żyje i trwa
SP3 dla WIN2k!!!
Przecientny juzer
-
27. Data: 2002-08-28 11:15:19
Temat: Re: dluznik - Troche szerzej... (dlugi)!!!!!
Od: "NOA" <m...@p...onet.pl>
witam Wszystkich w sloneczny srodek tygodnia :)
Użytkownik "Marcin" <s...@f...id.pl_to_nie> napisał w wiadomości
news:Xns92786EF972E95sternfriendsidpltoni@193.110.12
0.9...
> a powiedzial, ze ile? :)
oooooooooooo na poczatek jakies 2000,-
ale tak namieszal, ze nic nie zrozumialam, chce mnie zniechecic, albo nie
chce mu sie tego zaczac. Wiec sami rozumiecie, ze skoro to poczatek, to co
bedzie dalej. Ja ta forse bede musiala wydac, a dluznik i tak tego nie
zwroci , bo nie ma. A tak wogole to ten szkodnik ( czyt, dluznik) i ten
prawnik to chyba kolesie.
> a nie chcesz sama sprobowac (znaczy bez prawnika)?
No teraz to juz raczej nie, ze wzgledu na to co napisalam wczesniej.
Mam do Was jeszcze jedno pytanko..., czy on z ta cena to nie przesadzil?
pozdroofka
Magda
-
28. Data: 2002-08-28 11:20:10
Temat: Re: dluznik - Troche szerzej... (dlugi)!!!!!
Od: Marcin <s...@f...id.pl_to_nie>
Tako rzecze NOA :
> Mam do Was jeszcze jedno pytanko..., czy on z ta cena to nie
> przesadzil?
o co by tu napisac?
no wiesz mamy wolny rynek i kapitalizm,
usluga jest warta tyle ile klient jest gotow za nia zaplacic
itd. itd.
w zasadzie to 2.000 to tyle, ile mozna zazadac zwrotu kosztow adwokackich w
tym procesie.
Wiec jesli na tym 'na poczatek" miałoby sie skonczyc, to nie jest tak zle.
a w ogole to sie nie poddawaj.
trzeba walczyc z oszustami.
--
OE, IE RULEZ!!!
Niech żyje i trwa
SP3 dla WIN2k!!!
Przecientny juzer
-
29. Data: 2002-08-28 11:37:38
Temat: Re: dluznik - Troche szerzej... (dlugi)!!!!!
Od: "NOA" <m...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marcin" <s...@f...id.pl_to_nie> napisał w wiadomości
news:Xns9278882D6F559sternfriendsidpltoni@193.110.12
0.9...
> a w ogole to sie nie poddawaj.
> trzeba walczyc z oszustami.
Mam juz tego dosyc, wlasnie tak sobie pomyslalam, ze spokojnie poczekam,
moze jak bedzie mial kase to sam odda, albo bede go nekac co jakis czas i
wtedy uda mi sie zdobyc dowod ( np. nagranie). Bardzo Ci Marcinie dziekuje
za pomoc i Wam Grupowicze rowniez.
Mam nadzieje, ze kiedys bede mogla pomoc ktoremus z Was, choc moja wiedza z
zakresu prawa raczej mikra.
Pozdrawiam Was goraco
Magda
-
30. Data: 2002-08-29 14:37:13
Temat: Re: dluznik
Od: j...@p...onet.pl
> Witam
> mam taki problem:
> w zeszlym roku w sierpniu pozyczylam zanajomemu 5000 zl. zwrot mial byc w
> listopadzie. minal rok i on pieniedzy nie oddaje. nie pomagaja zadne prosby
> ani nalegania, straszenia sadem itp. ma mnie gdzies bo nie ma na ta pozyczke
> zadnego papierka. bylam u prawnika i on wyslal dluznikowi wezwanie do
> zaplaty, teraz czekamy na jego odpowiedz. czy on moze sie wymigac od tego
> dlugu , czy sa jakies szanse na to ze odda???
>
> blagam pomozcie
"A gdzie dowody, ze pieniadze, ktore dales mi pan w czeku na Lipsk sa panskie a
nie moje, CO!?"
Wl.St.Reymont - "Ziemia obiecana"
Ja radze dogadac sie z gosciem polubownie - "sluchaj stary, rozlozymy to na
raty, oddaj na razie ile mozesz, potem reszte, nie ma sensu sie o to bic".
Inaczej nie odzyskasz tych pieniedzy.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl