eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodezubekizacja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 576

  • 371. Data: 2022-09-05 02:12:34
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-09-02, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 02.09.2022 o 07:01, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> No ale robert wpadł na pomysł, że płacić (wszystko) ma ten kogo jarek
    >>> najbardziej nie lubi.
    >>
    >> Czyli tak jak jest już obecnie, bo w końcu to nie jego elektorat
    >> finansuje te wszystkie socjale i wyczyny pisu.
    >
    > Ale on by sobie chciał po prostu po uważaniu:P

    No i robi przeciez tak niestety, zaczynając od swoich przydupasów i ich
    rodzin na całej katopatologii z rydzykami i innymi kończąc.

    --
    Marcin


  • 372. Data: 2022-09-05 02:31:56
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-09-02, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
    > W dniu 02.09.2022 o 02:20, Marcin Debowski pisze:
    >> On 2022-09-01, Kviat wrote:
    >
    >>>>
    >>>> No to weź taką rydzykową babę i stwórz warunki, gdzie będzie mogła
    >>>> stopniowo poznać tego antychrysta czy pedała. Pewnie nie minie parę
    >>>> tygodni i już nie będzie gonić murzynów i pedałów.
    >>>
    >>> Przecież te warunki są. Wystarczy chcieć. Nie żyją na bezludnej wyspie i
    >>> nie ma zakazu edukacji, czy czerpania informacji z innych źródeł niż
    >>> tylko radiomatyja. Oni nie chcą.
    >>> To żadne usprawiedliwienie.
    >>
    >> To tak jakbyś powiedział, każdy ma możliwość zostania milionerem bez
    >> względu gdzie się urodził. To jest dokładnie ten sam problem.
    >
    > To nie jest dokładnie taki sam problem.
    > Do informacji ma dostęp każdy, kto chce. Wystarczy chcieć.
    > Do kasy nie.

    Ale to nie tylko kasa. To, w takich krajach jak np. Polska, głównie
    uwarunkowania społeczne w tym rodzinne. Problem nierównego startu nie
    dotyczy wyłącznie kasy. W Polsce, pewnie 99% z tych co kończą w jakiś
    średnio-fajny sposób ma formalnie możliwości, aby skończyć jako wybitny
    CEO i gnebić nasze modelowe sprzątaczki.

    > Tyle, że jedni wybierają informację "pedały są zboczone i można to
    > leczyć", a inni wybierają informacje rzetelne i sprawdzone.
    > To kwestia wyboru.

    A wczesniej uwarunkowania.

    > To nie jest przecież tak, że ci co myślą, że homoseksualizm można
    > wyleczyć nie mają dostępu do informacji, że nie można. Oni tego po
    > prostu nie przyjmują do wiadomości.

    Z określonych powodów. Ktos im wczesniej zrył berety.

    > Tacy ludzie posługują się konstrukcjami w stylu:
    > "Nie jestem rasistą (homofobem, faszystą... itp.), ale..." i tu pada
    > cały ciąg argumentów, które przeczą temu, że nie są rasistami
    > (homofobami, faszystami...).

    Raczej nie. Chyba niewiele osób, które znam, a które indentyfikowałby
    jako bierni wyborcy pisu uzyłoby takich sformułowań. To jest na trochę
    innym poziomie. To bardziej taka ksenofobia, lęk przed czymś nieznanym,
    pierwodnie bez żadnej agresji.

    > To właśnie tacy "niewinni" i "dobrzy" ludzie najczęściej głosują na
    > pislam, konfederastów itd., to właśnie tacy ludzie najbardziej są
    > oburzeni, gdy się ich nazywa rasistami, homofobami, czy faszystami.

    Takich ludzi nie jest MZ aż tak wielu.

    >>> Weź takiego płaskoziemca, czy antyszczepionkowca i stwórz warunki, gdzie
    >>> będzie mógł stopniowo poznać... a nie... czekaj... to jednak nie działa.
    >>
    >> Działa jak najbardziej, tylko niekoniecznie na tych wojujących. A
    >> wojujący to nie ta grupa, o której mówię. Cały czas mam na myśli ludzi
    >> typu bierny wyborca pisu.
    >
    > Na biernych płaskoziemców to też nie działa, bo gdyby działało... to nie
    > byliby biernymi płaskoziemcami :)

    Nikt ich zapewne nie próbował w warunkach neutralnych przekonać.
    Fakt, może to wymagać sporo pracy.

    > Ale nie wykluczam, że od czasu do czasu można spotkać kogoś, kto
    > przejrzy na oczy.
    > Całkiem niedawno miałem okazję porozmawiać z kimś, kto "nie jest
    > rasistą, ale..." i on faktycznie był przekonany, że nie jest rasistą.
    > Mocno się zdziwił, gdy wykazałem mu, że te jego argumenty po "ale..." są
    > właśnie rasistowskie.
    > Czy wie, że bycie rasistą jest "złe"? Wie (nie bez powodu o sobie mówi,
    > że nie jest rasistą...). Czy przestał być rasistą? Nie sądzę :)

    A tu też mam przykład ciekawy, bo znam dość dobrze starszą osobę, która
    nie tyle była pedałożercą, co zasadniczo nie odnosiła się ze zrozumieniem
    do problemów takich środowisk. I tu chyba pomógł pis, bo już się odnosi :)

    >>> Czyli właściciele niewolników, to byli dobrzy ludzie, bo nikt im nie
    >>> powiedział, że robią źle?
    >>> Niewolnicy im mówili, ale robili to dalej...
    >>
    >> Jak zastosujesz kryteria moralnej oceny tamtych czasów to może wyjść na
    >> to, że samo posiadanie niewolnika nie jest czymś co przesądzało o byciu
    >> dobrym lub nie.
    >
    > Ale które kryteria moralne tamtych czasów mam przyjąć?
    > Kryteria niewolników, czy właścicieli tych niewolników?

    Mam niepokojące przekonanie, że niewolnicy tez uważali to za normę.
    Jakby nie byli niewolnikami i przy kasie, to tez mieliby niewolników.

    >>> Wracając z mszy na widok geja, leski, czy śniadego spluwa pod nogi albo
    >>> przynajmniej wzdycha i przewraca oczami, bo... "bo tak jest
    >>> uwarunkowany"... i tacy nie są źli, bo nie wiedzą, że robią źle?
    >>> Nie kupuję tego. Doskonale wiedzą.
    >>
    >> Tacy ludzie są źli. Ale nie sądzę aby wielu w bloków moich rodziców tak
    >> się właśnie zachowywało.
    >
    > A gdy spluwa i przewraca oczami tylko "w myślach", to wtedy jest dobry?

    Nie. Nikt z tych osób, o których mówię, w żaden sposób się tak nie
    zachowuje.

    > Jakim cudem taki "dobry" człowiek chodzi do kościoła, gdy doskonale wie
    > jakie jest stanowisko tego kościoła w tej sprawie? Jak tacy "dobrzy"
    > ludzie godzą to w swoich głowach?

    Ci co bardziej świadomi to pewnie wypieraja i chodzą do kościało a "ta
    cała polityka to ich nie interesuje". Tak jest wygodniej. To też, nie
    tyle uwarunkowanie, co prędzej mechanizmy obronne.

    > Chodzą, bo się z tym stanowiskiem zgadzają. Gdyby się nie zgadzali, to
    > by nie chodzili.

    Do kościoła chodzą bo tak należy, a innej alternatywy nie ma. Do
    kościoła chodza bo wierzą, a nie bo się zgadzają ze stanowiskiem
    epidiaskopu.

    --
    Marcin


  • 373. Data: 2022-09-05 10:24:11
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@_wiadomo_.onet.pl>

    W dniu 02-09-2022 o 17:15, Robert Tomasik napisał:
    > W dniu 02.09.2022 o 16:31, Tomasz Kaczanowski pisze:
    >> Taki cel jaki miało rzucanie w policję butelką - też przecież było na
    >> nagraniu...
    >
    > I też tego nie rozumiem.

    No to teraz może naświetlę sytuację:

    Było zgromadzenie, a w zasadzie kilka zgłoszonych (ze względu na
    nielegalne obostrzenie w okolicy zostało zgłoszonych wiele równoległych
    zgromadzeń, tak żeby nikt się formalnie nie mógł czepić). Zgromadzenie
    trwało, zostało otoczone przez kordon policji. Ponieważ cały czas było
    one pokojowe, policjanci nie chcieli interweniować. Wymieniono
    policjantów - ci nowi zaatakowali gazem pokojowe zgromadzenie. Ponieważ
    zgłoszonych zgromadzeń było wiele, część osób zebrała się w ciut innym
    miejscu, więc byli poza kordonem, wyruszyli wzięci manifestować, aby nie
    zostać wzięci z kordon. z boku jak widac na filmach policja starała się
    jakoś podążać za nimi. Cały czas protestowano pokojowo, więc w zasadzie
    policja nie miała pretekstu atakować. A tu nagle znajduje się ktoś kto
    pomimo ustaleń, że protest jest pokojowy rzuca butelką w policjantów...
    Kwestia jaki ma cel. Sam wymiksowuje się z tłumu i pojawia w innych
    miejscach gdzie tłum podąża... Nikt go nie zna, nie widział go wcześniej
    na protestach ect. Zachowuje się podejrzanie, próbuje sterować ludźmi i
    robi to tak, by trafiali na przygotowanych na to policjantów. Stąd
    podejrzenie, że nie jest tam przypadkowo. Ponieważ został
    zidentyfikowany, nagrany ect zostaje wysłane zgłoszenie, niby osobę
    namierzono, ale potem sprawa zostaje umorzona.

    Więc co o tym myśleć? Myślisz, że rzucanie butelką w policję nie było po
    to aby policjanci mieli pretekst do pacyfikacji? Na kamerze policjanta
    będzie, że butelka/butelki przyleciały od strony osób zgromadzonych, ale
    nie widac kto rzucał. Dobry pretekst do pacyfikacji?

    Po tych doświadczeniach ludzie zaczęli na protestach wyszukiwać
    podejrzane osoby z tłumu i je baczniej obserwować, okazało się, że część
    z nich to byli policjanci w cywilu, bo część udało się namierzyć, części
    nie, więc albo namierzenie było niedokładne, albo były to inne służby.
    --
    http://zrzeda.pl



  • 374. Data: 2022-09-05 12:19:52
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 05.09.2022 o 02:31, Marcin Debowski pisze:
    > On 2022-09-02, Kviat wrote:

    >
    >> Tyle, że jedni wybierają informację "pedały są zboczone i można to
    >> leczyć", a inni wybierają informacje rzetelne i sprawdzone.
    >> To kwestia wyboru.
    >
    > A wczesniej uwarunkowania.

    Co nie jest usprawiedliwieniem, ponieważ w ten sposób można
    usprawiedliwić każdego za wszystko.

    Wiem... powtarzam się...

    >> To nie jest przecież tak, że ci co myślą, że homoseksualizm można
    >> wyleczyć nie mają dostępu do informacji, że nie można. Oni tego po
    >> prostu nie przyjmują do wiadomości.
    >
    > Z określonych powodów. Ktos im wczesniej zrył berety.

    Co nie jest usprawiedliwieniem, ponieważ w ten sposób można
    usprawiedliwić każdego za wszystko.

    >>> Jak zastosujesz kryteria moralnej oceny tamtych czasów to może wyjść na
    >>> to, że samo posiadanie niewolnika nie jest czymś co przesądzało o byciu
    >>> dobrym lub nie.
    >>
    >> Ale które kryteria moralne tamtych czasów mam przyjąć?
    >> Kryteria niewolników, czy właścicieli tych niewolników?
    >
    > Mam niepokojące przekonanie, że niewolnicy tez uważali to za normę.
    > Jakby nie byli niewolnikami i przy kasie, to tez mieliby niewolników.

    Tylko ci źli :P
    Dobry człowiek, który przestał być niewolnikiem i miałby kasę, to raczej
    nie skazałby na taki los innego człowieka...
    A jakby jednak skazał w myśl zasady "teraz kurwa ja" - to znaczy, że
    jednak nie był dobrym człowiekiem :)

    W różnych okresach i w różnych rejonach to różnie wyglądało.
    To, że taka była norma nie oznacza, że niewolnik był zadowolony, że jest
    niewolnikiem. Albo niewolnica, której dzieci należały do pana i mógł je
    sprzedać... nie sądzę, że niewolnice-matki taki proceder traktowały jak
    coś normalnego, a tym bardziej moralnego.
    Doskonale zdawano sobie sprawę czym jest niewolnictwo.
    Były bunty, były rozdawane przywileje i prawa (dla niewolników) ze
    strachu przed buntem itd...
    Nie po to niewolnicy się buntowali, żeby w swoich społecznościach
    wprowadzać niewolnictwo...
    Podejście do niewolnictwa ewoluowało nie bez powodu.
    Nawet tzw. wolni ludzie nie byli wolni, bo byli własnością władcy
    (króla, faraona...).
    To temat na osobną dyskusję :)

    Ja z kolei mam niepokojące ważenie, że jednak większość niewolników nie
    uważała tego za normę, a tym bardziej za moralne z ich punktu widzenia.
    Żyjesz sobie spokojnie we wiosce gdzieśtam, nie masz nawet pojęcia, że
    istnieje takie zjawisko jak niewolnictwo, przychodzą jacyś faceci z
    mieczami, wyrzynają pół wioski, a z ciebie, z twojej żony i dzieci robią
    niewolników... nadal byś twierdził, że to normalne i moralne?

    Dzisiaj jesteśmy (a przynajmniej ci, którzy tego chcą) trochę mądrzejsi.
    Wiemy - wszyscy wiedzą - że niewolnictwo, rasizm, czy homofobia są złe...
    Twierdzenie w XXI wieku, że rasista (homofob... itp.) może być dobrym
    człowiekiem, bo... bo został tak uwarunkowany, to kompletne
    nieporozumienie. A już na pewno nie jest usprawiedliwieniem dla rasistów
    i homofobów, że to wypierają. Oni też potrafią czytać, chodzili do
    szkoły, uczyli się historii... i doskonale wiedzą co to jest.
    Ale im to pasuje, bo są złymi ludźmi.

    Pozdrawiam
    Piotr












  • 375. Data: 2022-09-05 12:44:38
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: jureq <j...@n...no>

    W dniu Mon, 05 Sep 2022 00:31:56 GMT, użytkownik Marcin Debowski napisał:

    > Mam niepokojące przekonanie, że niewolnicy tez uważali to za normę.
    > Jakby nie byli niewolnikami i przy kasie, to tez mieliby niewolników.

    Nie trzeba wcale używać trybu warunkowego, choć jest to temat dość
    skrzętnie omijany przez kulturę masową i badaczy historii. Ale "małe
    conieco" na temat "afroamerykanów", którzy po wyzwoleniu sami stawali się
    właścicielami niewolników można znaleźć.


  • 376. Data: 2022-09-05 19:04:57
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 05.09.2022 o 12:44, jureq pisze:
    > W dniu Mon, 05 Sep 2022 00:31:56 GMT, użytkownik Marcin Debowski napisał:
    >
    >> Mam niepokojące przekonanie, że niewolnicy tez uważali to za normę.
    >> Jakby nie byli niewolnikami i przy kasie, to tez mieliby niewolników.
    >
    > Nie trzeba wcale używać trybu warunkowego,

    Nie trzeba, bo wszyscy niewolnicy uważali, że niewolnictwo to norma,
    jest moralne i godzili się ze swoim losem?

    > choć jest to temat dość
    > skrzętnie omijany przez kulturę masową i badaczy historii. Ale "małe
    > conieco" na temat "afroamerykanów", którzy po wyzwoleniu sami stawali się
    > właścicielami niewolników można znaleźć.

    No i? Co z tego, że można znaleźć?
    Jak z faktu, że jakiś były niewolnik kupił sobie/zdobył niewolnika ma
    wynikać, że wszyscy niewolnicy uważali to za normalne i moralne?
    Przecież to bzdura.

    Czego to ma dowodzić?
    Że wśród niewolników też byli źli ludzie? No byli.
    Przecież jak wpadali gdzieś do wioski, miasta, czy pokonali wrogą armię,
    to do niewoli brali jak leci. Nikt nie robił selekcji i nie robił im
    testów, czy dobry czy zły...
    Niewolnikiem mógł zostać pedofil, sadysta, czy inny zwyrodnialec
    hazardzista za długi...

    Można też znaleźć ("conieco"...), że po wyzwoleniu nie stawali się
    właścicielami niewolników.
    Można też znaleźć ("conieco"...), że wyzwalali siebie (i innych) siłą
    (pewnie dlatego, bo niewolnictwo było normalne i moralne?).

    O tym dość skrzętnym omijaniu przez badaczy historii z litości nie
    wspomnę... pokażesz jakąś pracę historyczną na ten temat, która to
    skrzętnie omija? Albo chociaż w której ktoś pisze, że złapani niewolnicy
    to sami święci o gołębich sercach?
    (filmy o Spartakusie, to nie są prace historyczne)

    To raczej ludzie, którym niewolnictwo kojarzy się tylko z "małym
    conieco" na temat "afroamerykanów", skrzętnie omijali lekcje w szkole.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 377. Data: 2022-09-06 22:18:41
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 5 Sep 2022 19:04:57 +0200, Kviat wrote:
    > W dniu 05.09.2022 o 12:44, jureq pisze:
    >> W dniu Mon, 05 Sep 2022 00:31:56 GMT, użytkownik Marcin Debowski napisał:
    >>
    >>> Mam niepokojące przekonanie, że niewolnicy tez uważali to za normę.
    >>> Jakby nie byli niewolnikami i przy kasie, to tez mieliby niewolników.
    >>
    >> Nie trzeba wcale używać trybu warunkowego,
    >
    > Nie trzeba, bo wszyscy niewolnicy uważali, że niewolnictwo to norma,
    > jest moralne i godzili się ze swoim losem?

    bywalo i tak, ze niewolnictwo to byla norma, a niewolnik ... mial
    pecha, ze w niewole popadl.
    Nie bylo tak w naszych praslowianskich czasach?

    >> choć jest to temat dość
    >> skrzętnie omijany przez kulturę masową i badaczy historii. Ale "małe
    >> conieco" na temat "afroamerykanów", którzy po wyzwoleniu sami stawali się
    >> właścicielami niewolników można znaleźć.
    >
    > No i? Co z tego, że można znaleźć?
    > Jak z faktu, że jakiś były niewolnik kupił sobie/zdobył niewolnika ma
    > wynikać, że wszyscy niewolnicy uważali to za normalne i moralne?
    > Przecież to bzdura.

    Jak dookola pelno panow i niewolnikow ... to widac normalne.

    J.


  • 378. Data: 2022-09-07 01:52:50
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-09-05, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
    > W dniu 05.09.2022 o 02:31, Marcin Debowski pisze:
    >> Jakby nie byli niewolnikami i przy kasie, to tez mieliby niewolników.
    > Tylko ci źli :P
    > Dobry człowiek, który przestał być niewolnikiem i miałby kasę, to raczej
    > nie skazałby na taki los innego człowieka...

    Podług obecnych uniwersalnych kryteriów etycznych, które wtedy
    niekoniecznie obowiązywały, lub nie były uniwersalne. Te normy etyczne
    narzuca społeczeństwo, tj. właśnie to całe uwarunkowanie społeczne.

    > W różnych okresach i w różnych rejonach to różnie wyglądało.
    > To, że taka była norma nie oznacza, że niewolnik był zadowolony, że jest
    > niewolnikiem. Albo niewolnica, której dzieci należały do pana i mógł je
    > sprzedać... nie sądzę, że niewolnice-matki taki proceder traktowały jak
    > coś normalnego, a tym bardziej moralnego.
    > Doskonale zdawano sobie sprawę czym jest niewolnictwo.

    To wszystko prawda, ale sam napisałeś, że to była norma, coś co
    obowiązywało i większość się na to godziła. Bycie dobrym oznaczało wtedy
    raczej dobre traktowanie niewolników, niekoniecznie zaś walkę o
    zniesienie niewolnictwa. Do tego ostatniego, to były potrzebne jednak
    jednostki wybitne, nie stanowiące w żadnej mierze większości
    społeczeństwa, czyli nalezałoby uznać, że pewnie 99.99% to byli wtedy
    źli ludzie.

    > Ja z kolei mam niepokojące ważenie, że jednak większość niewolników nie
    > uważała tego za normę, a tym bardziej za moralne z ich punktu widzenia.
    > Żyjesz sobie spokojnie we wiosce gdzieśtam, nie masz nawet pojęcia, że
    > istnieje takie zjawisko jak niewolnictwo, przychodzą jacyś faceci z
    > mieczami, wyrzynają pół wioski, a z ciebie, z twojej żony i dzieci robią
    > niewolników... nadal byś twierdził, że to normalne i moralne?

    Byli cześcią ówczesnego systemu. My jestesmy obecnie tez częścią
    systemy, innego systemu. Ktos przybył, złupił twoją wioskę, wziął ludzi
    do niewoli. To była ich codzienność. Tak jak naszą jest np., ze widzimy
    biednych i potrzebujących, a jednak nie pozbywamy się swoich majątków,
    zyjąc skromnie, aby im pomóc. Bo taka jest właśnie norma i społeczne
    uwarunkowanie. I wygoda. Więc MZ lepiej nie szafować za bardzo, że ten
    jest dobry, a tamten już nie, bo może się łatwo okazać, że nikt dobry
    nie jest. Oczywiście są granice, o których pisałem. Otwarta agresja jest
    jednym z wyznaczników przekroczenia tach granic.

    --
    Marcin


  • 379. Data: 2022-09-07 09:36:08
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 07.09.2022 o 01:52, Marcin Debowski pisze:
    > On 2022-09-05, Kviat wrote:

    >> Doskonale zdawano sobie sprawę czym jest niewolnictwo.
    >
    > To wszystko prawda, ale sam napisałeś, że to była norma, coś co
    > obowiązywało

    Niczego takiego nie napisałem.
    Gdzieś tam obowiązywało, a gdzieś tam nie obowiązywało.
    Inaczej to wyglądało w starożytnym Egipcie, inaczej w Grecji, czy
    Rzymie, inaczej w północnej Europie...
    To, że gdzieś tam właściciele uważali niewolnictwo za normę, to nie
    znaczy, że niewolnicy przywiezieni z jakiejś wyprawy też tak uważali.

    To nie było tak, że gdzieś we wiosce oglądali sobie telewizor i pani w
    telewizorze powiedziała, że niewolnictwo to norma, wiec mieszkańcy
    wioski stwierdzili, że ok, no to jak przyjdą i nas zniewolą, to luzik,
    bo to norma i fajnie i moralnie jest być niewolnikiem.
    A jak nie mieli telewizora, to pewnie przeczytali w Kodeksie
    Hammurabiego. Albo w biblii. Bo przecież każdy miał w swojej
    biblioteczce te obowiązkowe pozycje.

    > i większość się na to godziła.

    Taa... jasne... :)

    Fajnie jest sobie poczytać źródło historyczne, pisane przez właściciela
    niewolników i z punktu widzenia właściciela niewolników jacy to
    niewolnicy fajni, posłuszni i pogodzeni z własnym losem. Jak to
    niewolnice chętnie (i oczywiście z własnej nieprzymuszonej woli,
    szczęśliwe, że mogą służyć swojemu panu) grzały im łóżka przed pójściem
    spać.
    I ekstrapolować to na większość niewolników.

    Albo pisane przez jakiegoś niewolnika, który potrafił pisać, mieszkał
    sobie w pałacu swojego właściciela i uczył jego dzieci... zamiast
    zapierdalać w kopalni, albo pracować w burdelu.

    A co ze źródłami, w których opisują bunty niewolników, co ze źródłami
    które opisują nadawanie praw niewolnikom (ze strachu przed buntem
    właśnie...) itp.?
    No rzeczywiście, większość niewolników na to się godziła... i pewnie
    dlatego w końcu zniesiono niewolnictwo, bo było normalne i moralne...

    > Bycie dobrym oznaczało wtedy
    > raczej dobre traktowanie niewolników, niekoniecznie zaś walkę o
    > zniesienie niewolnictwa. Do tego ostatniego, to były potrzebne jednak
    > jednostki wybitne, nie stanowiące w żadnej mierze większości
    > społeczeństwa, czyli nalezałoby uznać, że pewnie 99.99% to byli wtedy
    > źli ludzie.

    To tak jak teraz?
    Czyli bycie dobrym oznacza nieoplucie homo w autobusie?
    Czyli wystarczy nie skopać śniadego pod uczelnią, żeby być dobrym?

    > Byli cześcią ówczesnego systemu. My jestesmy obecnie tez częścią
    > systemy, innego systemu.

    W którym to systemie dobrzy ludzie uważają, że rasizm, homofobia itd.,
    oraz niestety nadal niewolnictwo... to zło.
    Pomimo tego, że jest wiele miejsc obecnie na świecie, gdzie to jest
    normą (a nawet tam dobrzy ludzie uważają, że to nie jest normalne, a tym
    bardziej moralne).
    Tak samo jak w systemach ówczesnych.

    > Ktos przybył, złupił twoją wioskę, wziął ludzi
    > do niewoli. To była ich codzienność.

    Prześladowania homoseksualistów w takiej np. Rosji (żeby zbyt daleko nie
    szukać), to codzienność.
    Z tego, że coś jest codziennością nijak nie wynika, że to normalne i
    moralne.

    > Tak jak naszą jest np., ze widzimy
    > biednych i potrzebujących, a jednak nie pozbywamy się swoich majątków,
    > zyjąc skromnie, aby im pomóc. Bo taka jest właśnie norma i społeczne
    > uwarunkowanie. I wygoda. Więc MZ lepiej nie szafować za bardzo, że ten
    > jest dobry, a tamten już nie, bo może się łatwo okazać, że nikt dobry
    > nie jest. Oczywiście są granice, o których pisałem. Otwarta agresja jest
    > jednym z wyznaczników przekroczenia tach granic.

    Oczywiście, że w tej dyskusji pisanie "dobry/zły" to daleko idące
    uproszczenie - na potrzeby istoty dyskusji.

    Nie uważam, że granicą bycia dobrym jest brak otwartej agresji.
    Wręcz fundamentalnie się z tym nie zgadzam. Nie uważam, że powstrzymanie
    się przed opluciem geja w tramwaju czyni takiego człowieka dobrym.
    To, że się powstrzymał niczego nie zmienia. Nadal jest zły tyle, że się
    powstrzymał.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 380. Data: 2022-09-07 11:26:59
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 7 Sep 2022 09:36:08 +0200, Kviat wrote:
    > W dniu 07.09.2022 o 01:52, Marcin Debowski pisze:
    >> On 2022-09-05, Kviat wrote:
    >
    >>> Doskonale zdawano sobie sprawę czym jest niewolnictwo.
    >>
    >> To wszystko prawda, ale sam napisałeś, że to była norma, coś co
    >> obowiązywało
    >
    > Niczego takiego nie napisałem.
    > Gdzieś tam obowiązywało, a gdzieś tam nie obowiązywało.
    > Inaczej to wyglądało w starożytnym Egipcie, inaczej w Grecji, czy
    > Rzymie, inaczej w północnej Europie...
    > To, że gdzieś tam właściciele uważali niewolnictwo za normę, to nie
    > znaczy, że niewolnicy przywiezieni z jakiejś wyprawy też tak uważali.

    Ale chodzi o to, ze wczesniej to oni sie mogli wyprawiac,
    i przywozic sobie niewolnikow.
    I to dobre było :-)

    > To nie było tak, że gdzieś we wiosce oglądali sobie telewizor i pani w
    > telewizorze powiedziała, że niewolnictwo to norma, wiec mieszkańcy
    > wioski stwierdzili, że ok, no to jak przyjdą i nas zniewolą, to luzik,
    > bo to norma i fajnie i moralnie jest być niewolnikiem.
    > A jak nie mieli telewizora, to pewnie przeczytali w Kodeksie
    > Hammurabiego. Albo w biblii. Bo przecież każdy miał w swojej
    > biblioteczce te obowiązkowe pozycje.

    Kiedy jak widzisz niewolnictwo bylo to powszechne. Od Egiptu do USA.

    No ale mozna zyc w jakiejs afrykanskiej wiosce, nie wiedziec co sie 50
    km dalej dzieje ...

    >> i większość się na to godziła.
    > Taa... jasne... :)
    > Fajnie jest sobie poczytać źródło historyczne, pisane przez właściciela
    > niewolników i z punktu widzenia właściciela niewolników jacy to
    > niewolnicy fajni, posłuszni i pogodzeni z własnym losem. Jak to
    > niewolnice chętnie (i oczywiście z własnej nieprzymuszonej woli,
    > szczęśliwe, że mogą służyć swojemu panu) grzały im łóżka przed pójściem
    > spać.
    > I ekstrapolować to na większość niewolników.
    >
    > Albo pisane przez jakiegoś niewolnika, który potrafił pisać, mieszkał
    > sobie w pałacu swojego właściciela i uczył jego dzieci... zamiast
    > zapierdalać w kopalni, albo pracować w burdelu.
    >
    > A co ze źródłami, w których opisują bunty niewolników, co ze źródłami
    > które opisują nadawanie praw niewolnikom (ze strachu przed buntem
    > właśnie...) itp.?

    Jak sie zetnie paru niewolnikow, to reszta sie godzi z losem.

    > No rzeczywiście, większość niewolników na to się godziła... i pewnie
    > dlatego w końcu zniesiono niewolnictwo, bo było normalne i moralne...

    Ale przeciez nie dlatego zniesli, ze sie niewolnicy buntowali.
    Odgornie poszło ...
    Poza tym pamietaj, ze Murzyn to nie czlowiek ... dla chrzescijanskich
    wlascicieli niewolnikow :-)

    U nas niby niewolnictwa nie bylo, ale chłopi panszczyzniani byli.
    A potem katorga na Syberii dla szlachty.
    Godziła sie szlachta? Wewnetrznie nie, ale co mogla zrobic.
    A pomyslała przy tym o chłopach w swojej wiosce? Pewnie nie ...


    J.

strony : 1 ... 30 ... 37 . [ 38 ] . 39 ... 50 ... 58


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1