Kadry naliczyły mi 45 dni urlopu, ale powiedzieli, że minęły 3 lata i
10 dni przepadło bezpowrotnie więc teraz mam 35 dni. Problem był taki,
że dyrektor zawsze twierdził, że akurat jest teraz full roboty i że
sobie odbiorę "kiedyś". Dyrektor się zmienił, a ja jestem w plecy 10
dni. Pytanie: czy należy mi się odszkodaowanie pieniężne za
niewykorzystany urlop czy już nic nie mogę zrobić ?

do góry

Dnia 27 Jan 2007 14:56:33 -0800, emtec napisał(a):

> [.] Problem był taki, że dyrektor zawsze twierdził, że akurat jest
> teraz full roboty i że sobie odbiorę "kiedyś".

A złota myśl "stanowi":
"Jakże zabawne jest to, jak zbędna i bez wartościowa jest twoja praca kiedy
prosisz o podwyżkę, a jakże niesamowicie niezbędna i potrzebna światu i
społeczeństwu - kiedy prosisz o urlop"

:))))



--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB

do góry

pracuj dalej stracisz kolejne dni :-) ale z ciebie jelop

do góry

emtec napisał(a):
> Kadry naliczyły mi 45 dni urlopu, ale powiedzieli, że minęły 3 lata i
> 10 dni przepadło bezpowrotnie więc teraz mam 35 dni. Problem był taki,
> że dyrektor zawsze twierdził, że akurat jest teraz full roboty i że
> sobie odbiorę "kiedyś". Dyrektor się zmienił, a ja jestem w plecy 10
> dni. Pytanie: czy należy mi się odszkodaowanie pieniężne za
> niewykorzystany urlop czy już nic nie mogę zrobić ?
>

Pytania:
- za jaki okres wyliczyli Ci ten urlop ?
- pracujesz w pełnym wymiarze czasu ?
- jaki masz staż pracy ?
- wykształcenie ?
- brałeś w tym czasie urlop wypocz. ?
- jeśli tak, to kiedy i w jakim wymiarze ?

Z tymi informacjami można dalej rozmawiać o przepadaniu.
Ekwiwalent pieniężny przysługuje (z zasady) przy rozwiązaniu
lub wygaśnięciu stosunku pracy.

Pozdrowienia
Andrzej

do góry

> Z tymi informacjami można dalej rozmawiać o przepadaniu.
> Ekwiwalent pieniężny przysługuje (z zasady) przy rozwiązaniu
> lub wygaśnięciu stosunku pracy.

Pracuję od stycznia 2003 i w każdym roku brałem urlop. W 2003
przysługiwało mi 24 dni- wykorzystałem 14 i zostało 10. Tyle że jak
brałem w 2006 to oni pewnie policzyli mi że wykorzystałem urlopowe dni
z 2006 a z 2003 dalej zostało 10 dni zaległych. Inaczej mówiąc- nie
zredukowali mi najwcześniejszych nie wykorzystanych dni z 2003 tylko
policzyli ze biorę wolne za 2006r. Gdzieś czytałem że po 3 latach
rozczenia pracownika w stosunku do pracodawcy się przedawniają więc
pewnie nawet Inspekcja Pracy nic nie da.
Swoją drogą nie wiem jak można zmusic pracodawcę do przyznania
należnego urlopu ? Przydzieli ci np. 12 dni w wakacje, a potem zawsze
może odmawiać z różnych powodów. A nawet jak ci da to jest przepis,
że z urlopu wypoczynkowego pracodawca "z ważnych przyczyn" może wezwać
pracownika do powrotu do pracy.

do góry

emtec napisał(a):
>
> Pracuję od stycznia 2003 i w każdym roku brałem urlop. W 2003
> przysługiwało mi 24 dni- wykorzystałem 14 i zostało 10. Tyle że jak
> brałem w 2006 to oni pewnie policzyli mi że wykorzystałem urlopowe dni
> z 2006 a z 2003 dalej zostało 10 dni zaległych. Inaczej mówiąc- nie
> zredukowali mi najwcześniejszych nie wykorzystanych dni z 2003 tylko
> policzyli ze biorę wolne za 2006r. Gdzieś czytałem że po 3 latach
> rozczenia pracownika w stosunku do pracodawcy się przedawniają więc
> pewnie nawet Inspekcja Pracy nic nie da.
> Swoją drogą nie wiem jak można zmusic pracodawcę do przyznania
> należnego urlopu ? Przydzieli ci np. 12 dni w wakacje, a potem zawsze
> może odmawiać z różnych powodów. A nawet jak ci da to jest przepis,
> że z urlopu wypoczynkowego pracodawca "z ważnych przyczyn" może wezwać
> pracownika do powrotu do pracy.
>

Pracodawca musi w pierwszej kolejności rozliczyć urlop zaległy.

"Art. 168.
Urlopu nie wykorzystanego w terminie ustalonym zgodnie z art. 163
należy pracownikowi udzielić najpóźniej do końca pierwszego kwartału
następnego roku kalendarzowego; "

Jak będą się upierać to do PIP-u.

Pozdrowienia
Andrzej

do góry

> pracuj dalej stracisz kolejne dni :-) ale z ciebie jelop

:-) A wszystko to "ku chwale ojczyzny i towarzysza prezesa", "aby im się
żyło lepiej i dostatniej".

+inż.leva+

do góry

Użytkownik "Andrzej" <w...@w...pl> napisał
>
> Jak będą się upierać to do PIP-u.

A potem do PUP-u.

do góry

Kadry naliczyły mi 45 dni urlopu, ale powiedzieli, że minęły 3 lata i
10 dni przepadło bezpowrotnie więc teraz mam 35 dni. Problem był taki,
że dyrektor zawsze twierdził, że akurat jest teraz full roboty i że
sobie odbiorę "kiedyś". Dyrektor się zmienił, a ja jestem w plecy 10
dni. Pytanie: czy należy mi się odszkodaowanie pieniężne za
niewykorzystany urlop czy już nic nie mogę zrobić ?

Pewien cwiczeniowiec na studich twierdzil, ze prawo do urlopu (dni wolnych
od pracy) sie nie przedawnia, bo przedawniaiaj sie tylko roszczenia
majatkowe, a owe dni wg jego takowymi nie sa (vide art. 117 kc).
Natomiast na zasadach ogolnych przedawniaja sie roszczenia o wszystkie
"kwestie" majatkowe zwiazane z tym prawem.
Specjalista nie jestem, ale wydaje mi sie to sensowne.

Cezar

do góry

Cezar napisał(a):
> Pewien cwiczeniowiec na studich twierdzil, ze prawo do urlopu (dni wolnych
> od pracy) sie nie przedawnia, bo przedawniaiaj sie tylko roszczenia
> majatkowe, a owe dni wg jego takowymi nie sa (vide art. 117 kc).

w prawie pracy przedawniają się również roszczenia niemajątkowe

KG

do góry