eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › czy to zniesławienie? (długie)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 22

  • 11. Data: 2007-11-11 17:22:37
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: KsZZysiek <kszysiek@__tlen.pl>

    > Zanim zapiszesz swoje dziecko na prywatne lekcje gry na instrumencie -
    > popro? nauczyciela o dyplom ukończenia jakiejkolwiek uczelni muzycznej.

    A to do tego trzeba dyplom ? O matko .. a ja uczyłem Javy, Oracle,
    administracji Unixow ... a nie mam mgr inz informatyki. Tylko czekac az
    ktorys "klient" opisze jakies oszczerstwa za to, ze dziecko jest mało
    inteligentne i nie przyswaja sobie wiedzy :)

    Ciekawe ile naszych "gwiazd" ma dyplom ...

    --
    Krzysztof, Kraków, http://kp.oz.pl


  • 12. Data: 2007-11-11 17:28:11
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: "Michał" <m...@o...pl>

    > Miałem na myśli dzisiejsze czasy - dzisiaj taki zwykły organista, to
    > jeden z rodzajów ciecia.


    Na tym właśnie cały problem polega: przyjmowani są leszcze (bo to kolega
    proboszcza itp), którzy nie potrafią sprawnie grać, stukają ciągle dwa
    te same, nie pasujące do niczego akordy a ssają olbrzymią kasę (500 zł
    do rączki od ślubu to jest dużo) podczas gdy absolwenci wyższych uczelni
    muzycznych po 8 latach podstawówki muzycznej, 4 latach liceum muzycznego
    i 5 latach studiów w akademii muszą machać łopatą albo jechać na zmywak.

    Chciałem coś z tym zrobić, bo nie mogę patrzeć jak tacy ludzie robią
    innych w konia i zostałem postraszony Prokuraturą.


  • 13. Data: 2007-11-11 17:43:09
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: "Michał" <m...@o...pl>

    > A to do tego trzeba dyplom ? O matko ..

    Jeśli wyjdziesz z założenia, że działalność dydaktyczna potrzebuje
    soildnej podstawy metodycznej, to tak.

    W innym przypadku będzie to sytuacja, którą opisałem: dzieciak
    zapierdziela jednym paluszkiem po keyboardzie autoakompaniament a matka
    się cieszy, że synek chodzi do szkoły muzycznej.

    To jest chamskie ssanie kasy, jak wyżej Jasek zauważył:

    "Chodzi o wpojenie pewnych elementarnych zasad
    jak trzymanie rak, ktorych pozniej zmienic raczej nie mozna. Prowadzi to
    do braku mozliwosci przekroczenia pewnego poziomu edukacji, innymi slowy
    - osoba gra nieskomplikowane utwory, tych bardziej zaawansowanych nie
    zagra nigdy. Bardzo prosto zmarnowac jest mlody talent."

    > a ja uczyłem Javy, Oracle,
    > administracji Unixow ... a nie mam mgr inz informatyki.

    ale nie wmawiałeś ludziom, że chodząc do Ciebie studiują informatykę na
    politechnice.


  • 14. Data: 2007-11-11 18:12:30
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: "Zbyszek ZiPi" <zp(Wytnij)@gazeta.com.pl>


    Użytkownik "KsZZysiek" <kszysiek@__tlen.pl
    > napisał w O matko .. a ja uczyłem Javy, Oracle,
    > administracji Unixow ... a nie mam mgr inz informatyki.
    Uczyłeś tego w szkole lub na kursach? Wydawałeś świadectwa ukończenia
    kursów? Chyba jest różnica w uczeniu kogoś prywatnie, bez zobowiązań, a
    uczenie uczniów w szkole.
    ZiPi


  • 15. Data: 2007-11-11 19:11:49
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fh6k8n$q54$1@atlantis.news.tpi.pl Michał
    <m...@o...pl> pisze:

    > Swego czasu na pewnym forum umieściłem posta o następującej treści:
    > Zanim zapiszesz swoje dziecko na prywatne lekcje gry na instrumencie -
    > poproś nauczyciela o dyplom ukończenia jakiejkolwiek uczelni muzycznej.
    > Zanim zapiszesz dziecko do "Szkoły Muzycznej" w [nazwa budynku] - sprawdź,
    > czym jest szkoła muzyczna, bo "Szkoła Muzyczna" w [nazwa miejscowości] nie
    > jest nawet ogniskiem muzycznym i nie daje żadnych uprawnień.
    Generalnie w obecnym stanie prawnym szkoły muzyczne (działające na podst.
    UoSO) nie wymagają i nie dają żadnych uprawnień zawodowych.
    Pewnym wyjątkiem są wydziały rytmiki szkół muzycznych ogólnokształcących i 2
    stopnia dające absolwentom możliwość prowadzenia zajęć rytmiczno-muzycznych
    i umuzykalniających np. w przedszkolach, zakładach opiekuńczo-wychowawczych,
    domach kultury itp.
    Dopiero wyższe szkoły muzyczne (akademie) mogą nadawać uprawnienia
    pedagogiczne.
    Do szkół muzycznych wszystkich stopni można zdawać egzaminy wstępne bez
    potrzeby legitymowania się jakimkolwiek dyplomem (wyjątek: matura w
    przypadku szkół wyższych).

    > Zanim zapłacisz organiście 400-500 zł za granie na ślubie i 250 za pogrzeb
    > wiedz, że nie ukończył on nawet średniej szkoły muzycznej
    Niekoniecznie.
    A jeśli tak - no to co?

    > a Państwo Polskie z powyższej kwoty nie dostanie ani grosza.
    To już sprawa dla skarbówki. Trzeba zażądać od niego rachunku albo zawrzeć
    umowę cywilno-prawną.

    --
    Jotte


  • 16. Data: 2007-11-11 19:59:10
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fh7e57$kjb$1@atlantis.news.tpi.pl Michał
    <m...@o...pl> pisze:

    > Na tym właśnie cały problem polega: przyjmowani są leszcze (bo to kolega
    > proboszcza itp), którzy nie potrafią sprawnie grać, stukają ciągle dwa te
    > same, nie pasujące do niczego akordy a ssają olbrzymią kasę (500 zł do
    > rączki od ślubu to jest dużo)
    No dobrze, ale o co ci właściwie chodzi?
    Chcesz ustanowić przepis kogo katabas może zatrudnić na stanowisku
    kościelnego grajka?
    A niech zatrudnia kogo chce.
    Nie ma przecież ani obowiązku brania ślubu w
    kościele/synagodze/meczecie/itp. ani wynajmowania takiego grajka do robienia
    hałasu w trakcie ceremonii.

    > podczas gdy absolwenci wyższych uczelni muzycznych po 8 latach podstawówki
    > muzycznej, 4 latach liceum muzycznego i 5 latach studiów w akademii muszą
    > machać łopatą albo jechać na zmywak.
    Fakt, takie umiejętności nie powinny się marnować. Tego nie może robić byle
    dyletant po paru lekcjach prywatnych ani nawet gość po diecezjalnym studium
    organistowskim.
    Absolwent akademii muzycznej, mgr sztuki w dziedzinie gry na organach
    powinien mieć zagwarantowane występy na ślubach, które okrasi Ave Marią na
    wejściu, Mendelssohnem na wyjściu, a w trakcie podegra dominanta-tonika pod
    amen. ;)

    --
    Jotte



  • 17. Data: 2007-11-11 21:51:06
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Sun, 11 Nov 2007 17:06:04 +0100, Any User napisał(a):

    > Jak ktoś ma talent, to nie zostaje organistą.

    No tak, może jeszcze zostać ex-senatorem ;-)
    MSPANC.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/


  • 18. Data: 2007-11-11 22:47:13
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Jotte wrote:

    >> Zanim zapłacisz organiście 400-500 zł za granie na ślubie i 250 za
    >> pogrzeb wiedz, że nie ukończył on nawet średniej szkoły muzycznej
    > Niekoniecznie.
    > A jeśli tak - no to co?
    >

    A dodatkowo - jeżeli ktoś płaci organiście nie słuchając wcześniej jak on
    gra, to sam jest sobie winien.

    To jak zamówić okna w firmie o której się nic nie wie (toż to normalnie
    skandal że ludzie montują okna nie mając ukończonej szkoły montażu
    okien :) ).

    p. m.


  • 19. Data: 2007-11-11 23:27:56
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Jasek" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:4737205d@news.home.net.pl...
    > Przemek Lipski wrote:
    >
    >> Po drugie, jakie to by miało znaczenie czy ukończył średnią szkołę
    >> muzyczną?? Jeżeli potrafi dobrze grac, to najważniejsze jest...
    >
    > Ma kolosalne. Czy podobne zdanie masz takze o stomatologach?

    Muzyk a stomatolog to raczej porownanie nie pasujace do niczego.
    Stomatolog leczy zeby, muzyk uprawia dziedzine zwana sztuka.
    Dla jednego muzyk ktory wyda jakies dzwieki bedzie geniuszem dla innych
    bedzie zwyklym kiczem. Dentysta nie moze sobie pozwolic na robienie
    "wlasnego artyzmu" w klienta uzebieniu....



  • 20. Data: 2007-11-12 08:01:23
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Sun, 11 Nov 2007 16:18:56 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

    >>> Ale i w Twoim wpisie nie widzę niczego niestosownego, o ile faktycznie
    >>> właściciel czy nauczyciele w tej szkole nie posiadają dyplomu jakiejś
    >>> uczelni muzycznej.

    >> Warto jeszcze dodać, że zniesławieniami prokuratura się nie zajmuje.

    > Art. 212 kodeksu karnego. art. 26 Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej
    > konkurencji.

    No i właśnie, art. 212 par. 4 kk - "Ściganie przestępstwa określonego w §
    1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego". Natomiast art. 26 uoznk mówi
    o przedsiębiorstwie, a sądzę, iż dana szkoła takowym nie jest.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1