eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › czy to kradziez internetu??
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 395

  • 151. Data: 2008-11-01 11:38:43
    Temat: Re: czy to kradziez internetu??
    Od: Marian <m...@a...pl>

    Budzik wrote:
    > Osobnik posiadający mail m...@a...pl napisał(a) w poprzednim odcinku
    co następuje:
    >
    >>>> nie zamkne drzwi w mieszkaniu i dostep do mieszkania tez jest
    >>>> ogolnodostepny ?
    >>>
    >>> powiedziałbym raczej ze jezeli masz sklep i otworzysz drzwi to nie
    >>> mozesz siedziwic ze klienci wchodza.
    >>
    >> ale prywane wifi to nie sklep.
    >>
    > skad mam wiedziec ze to nie sklep?

    Bo przyszedl sasiad i poprosil "nie podpinaj sie do mojej sieci".

    > Hot-spoty sa coraz czesciej spotykane, wlaczam kompa i widze ze jest siec -
    > dla mnie to hotspot.

    No i co z tego?

    >
    >> to jak otwarte mieszkanie.
    >>
    > moim zdaniem sklep. Jak wchodze, widze towary, kase to nie pytam czy moge
    > wejsc i czy to na pewno jest sklep a nie prywatne mieszkanie tylko wchodze
    > i kupuje.

    znaczy placisz za towar.

    a za korzystanie z cudzego wifi nie placisz.

    no to do dupy analogia, bo w jednej bierzesz i placisz, w drugiej
    bierzesz a nie placisz.

    > To juz zupelnie inna historia - jezeli wlasciciel wifi powiedział mu ze to
    > jego i nie pozwala.

    :)


  • 152. Data: 2008-11-01 11:41:56
    Temat: Re: czy to kradziez internetu??
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Jotte napisał:
    > Następnie wpadnij do mnie o 6:00 któregoś dnia. To dobra godzina na

    Do Ciebie to znaczy gdzie? Bo jak chcesz żeby ktoś się przedstawił i
    podał inne dane to najpierw robi się to samemu


    --

    pozdrawiam
    Arek

    http://www.reputacja.net


  • 153. Data: 2008-11-01 11:42:57
    Temat: Re: czy to kradziez internetu??
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 1 Nov 2008, Marcin Debowski wrote:

    > Dnia 31.10.2008 Maciek <f...@e...one.nospam.pl> napisał/a:
    [...komuś...]
    >>> Zadalem pytanie, skoro zapomne zamknac drzwi na klucz to kazdy moze wejsc
    >>> do mnie do mieszkania i korzystac z niego na wlasnosc?
    >> Porównanie kiepskie.

    Otóż to.

    >> Już wcześniej ci opisałem, że w podobnym przypadku nie
    >> dostałbyś ani grosza odszkodowania za kradzież wynikającą z tego, że
    >> otwarte drzwi zostawiasz. Czyli - poniósłbyś konsekwencje własnej
    >> lekkomyślności.
    >
    > Dostałby od "złodzieja".

    To prawda.
    Ale IMO zabierasz się do wyjaśnienia od złej strony - podany
    przykład (kradzieży z otwartego mieszkania) jest do kitu, bo
    miesza dwie RÓŻNE rzeczy. A z ubezpieczeniem to nawet trzy.

    Sugeruje bezczelnie :) jakoby dopuszczenie się kradzieży miało
    jakiś związek z wejściem do mieszkania, a to jest zupełnie
    odrębna sprawa.
    To, że przepisy przewidują szczególny rodzaj czynu karalnego
    pt. "kradzież z włamaniem" nie uprawnia do czynienia jakichkolwiek
    innych założeń co do *odrębnego* rozpatrzenia nie_wejście/wejścia/włamania
    oraz nie_kradzieży/kradzieży (poza jedynym przypadkiem dopuszczenia się
    jednocześnie włamania *i* kradzieży).
    A takie właśnie pomieszanie proponuje przykład - wyciąganie
    wniosków odnośnie kradzieży *rzeczy* (przypadkiem) w tym mieszkaniu
    wobec faktu wejścia do mieszkania.
    Takie cóś bliższe jest opisowi, w którym przestępca dopuści
    się czynu karalnego - np. ukradnie pieniądze z konta udostępniającego
    sieć - korzystając z publicznie dostępnego p. wifi.

    Fakt dokonania kradzieży nie ma NIC do faktu korzystania
    z publicznie dostępnej sieci.
    Ukradł to ukradł, zupełnie zbędna komplikacja rozpatrywania tego
    że "wszedł bo było otwarte".
    Wejść sobie mógł, kraść nie miał prawa.
    A powoływanie się na umowę ubezpieczenia miało jeszcze
    bardziej zaciemnić ten obraz.

    > Z tytułu bezumownego użytkowania też by dostał.

    Jaaaaaasne. "Wartość rynkową"? :P
    "Pan wyceni ile Pan bierze od innych osób, które wchodzą do
    Pańskiego mieszkania, poza pańską rodziną" :D
    Jak już wycenisz, to dalej będzie baaaardzo ciekawie!

    Sugestia że "za wejście do Twojego mieszkania" należą się
    pieniądze prowadzi do prostego wniosku - przeczytaj art.16.1
    stąd:
    http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Ustawa-o-podatku-d
    ochodowym-od-osob-fizycznych-1_2_31.html
    - od wszystkich innych osób nie będących rodziną, pracownikiem itede
    podatek stanowiący równoważność "należnego czynszu od nieruchomości
    udostępnionej nieodpłatnie" płaci ten kto daje do korzystania!
    Czyli wisisz fiskusowi podatek od tylokrotności kwoty której
    zażądasz, ile osób obcych wpuściłeś do mieszkania od czasu przedawnienia
    podatkowego (5+ lat wstecz).

    Podtrzymujesz wersję że "za wejście do Twojego mieszkania należą
    się pieniądze" czy zmiękniesz? ;)

    > A po bezskutecznym wezwaniu do opuszczenia mieszkania byłoby
    > to naruszenie miru. Mylę się?

    Zakładam że Andrzej wyłożył przekonująco :)

    pzdr, Gotfryd


  • 154. Data: 2008-11-01 11:42:59
    Temat: Re: czy to kradziez internetu??
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:geh13r$ghk$1@news.onet.pl qwerty <q...@p...fm>
    pisze:

    > Wszystkie urządzenia, które używałem bez problemów wspierają WPA (a
    > nawet WPA2).
    Często mam do czynienia ze sprzętem sieciowym, nierzadko go wybieram,
    kupuję, instaluję i uruchamiam i takie tam inne czynności wykonuję.
    W chwili obecnej nie umiałbym wskazać żadnego dostępnego w handlu urządzenia
    służącego do budowy sieci bezprzewodowych niezgodnego z szyfrowaniem WPA.
    Bezpieczeństwo algorytmu WEP i WPA to jak niebo a ziemia, trudno traktować
    poważnie kogoś doradzającego stosowanie WEPa.
    Tym bardziej, że mówimy przecież o domowym, malutkim rozwiązaniu gdzie
    przyzwoity switcho-modemo-router kosztuje między 200 a 300 zł.

    --
    Jotte


  • 155. Data: 2008-11-01 11:46:31
    Temat: Re: czy to kradziez internetu??
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 1 Nov 2008, Marian wrote:

    > Andrzej Lawa wrote:
    >> I jakby za chwilę tej osoby uprawnionej nie było, a drzwi nadal były
    >> otwarte, to można by na nowo wejść.
    >>
    > Ale wtedy wlasciciel juz moze pierdolnac z bejzbola,

    Bardzo ciekawie brzmi taka teza w - nomen omen - zderzeniu
    z treścią art.343.2 Kodeksu Cywilnego.
    Oczywiscie powołanym (artykułem) poprzez art.343{1} tegoż KC.
    Polecam:
    http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2
    _117.html
    ...szczególnie słowa "nie wolno mu jednak stosować przy tym
    przemocy względem osób"

    pzdr, Gotfryd


  • 156. Data: 2008-11-01 11:46:55
    Temat: Re: czy to kradziez internetu??
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gehf9j$q9f$1@news.onet.pl Arek <a...@e...net> pisze:

    >> Następnie wpadnij do mnie o 6:00 któregoś dnia. To dobra godzina na
    > Do Ciebie to znaczy gdzie?
    A co, chcesz się wprosić?
    Niech ustala, mówił, że łatwo.

    > Bo jak chcesz żeby ktoś się przedstawił i podał inne dane to najpierw
    > robi się to samemu
    A niby dlaczego?
    I dlaczego się nie przedstawiasz, bo ja mogę to zrobić w każdej chwili.

    --
    Jotte


  • 157. Data: 2008-11-01 11:51:07
    Temat: Re: czy to kradziez internetu??
    Od: armar <a...@p...fm>

    Marian pisze:
    > Jacek Krzyzanowski wrote:
    >
    >> W tym nie ma zadnego cwaniactwa. Facet ma sygnal w _swoim_ mieszkaniu,
    >> jego
    >> komputer znajduje najsilniejszy i sie laczy. Zadanie, zeby ktos we
    >> wlasnym
    >> mieszkaniu, na swoim wlasnym komputerze wykonywal jakies czynnosci jest
    >> zwykla bezczelnoscia.
    >
    > Jesli zostanie poproszony o nielaczenie sie, to po prostu koles
    > przestaje sie laczyc. To chyba proste?

    A dlaczego sąsiad ma prosić mój *komputer* o niełączenie się
    do udostępnionej przez niego sieci?
    Równie dobrze ja mogę go prosić, by mi nie właził do mojego mieszkania
    ze swoim sygnałem. Prosić, bo zakazać mu nie mogę.
    Są specjalne farby tłumiące sygnał - niech sobie kupi i pomaluje ściany.
    Przecież ja nie będę malował jego ścian - proste.

    > Nie umie? chcesz mi powiedziec, ze nie potrafisz ustawic swojego
    > komputera tak, zeby nie laczyl sie z jakimis sieciami? Chces
    > zpowiedziec, ze ten informatyk tego nie potrafi?

    Niech zapłaci to ustawię, by mój komputer się nie łączył.
    1 000 zł darowizny wystarczy.
    Nie wiem, dlaczego miałbym cokolwiek robić za darmo?
    Masz do tego jakąś podstawę prawną?

    --
    Pozdrawia Marek


  • 158. Data: 2008-11-01 12:13:58
    Temat: Re: czy to kradziez internetu??
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 1 Nov 2008, Marian wrote:

    > Jacek Krzyzanowski wrote:
    >> Nie, nie - to tak jakbys glosno spiewal i kazal sasiadowi wkladac zatyczki
    >> do uszu.
    >
    > Koles zostal rozpoznany i zostal poproszony, zeby nei korzystal z sieci. nie
    > czytalme nigdzie, zeby szedl we zaparte, ze to nie on sie podlaczyl.

    "Tak, Kowalski się przyznał, że słucha muzyki sąsiada".
    Rzeczone zatyczki to nakazywanie sąsiadowi, żeby "nie korzystał
    z fali" - w przypadku zatyczek dźwiękowej, w przypadku wifi
    elektromagnetycznej.
    Jeśli podobieństwo którego użył Jacek gdzieś jest niedoskonałe,
    to w tym miejscu, że korzystający *zwrotnie* nadaję własną falę na
    terytorium udostępniającego (puszcza Sonatę Księżycową na 96 dB? ;))
    i wykorzystuje komunikację do wysyłania *własnej informacji*
    ("interpretuj sobie to jak chcesz, ale jak będziesz śpiewał ja
    będę puszczał sonaty" :P)
    A owa informacja jest już wartością "samą w sobie". To prawda.

    Ale aburdalność podobieństwa mi się i tak podoba :)

    > Z reszta nie chce mi sie dyskutowac w tej spraiwe, ja polecam po prostu
    > zabezpieczenie sieci

    Zgoda.
    Cała dyskusja jest dlatego, że "dostawca" nie zabezpiecza
    dostępu i ma pretensje "bo ktoś słyszy za ścianą moją muzykę
    i nie chce wsadzić zatyczek mimo że tego się domagam, więc
    domagam się odszkodowania za to słuchanie" :D
    (z zastrzeżeniem że porównanie jest z lekka populistyczne).

    pzdr, Gotfryd


  • 159. Data: 2008-11-01 12:15:10
    Temat: Re: czy to kradziez internetu??
    Od: armar <a...@p...fm>

    Arek pisze:
    > Użytkownik Jotte napisał:
    >> Następnie wpadnij do mnie o 6:00 któregoś dnia. To dobra godzina na
    >
    > Bo jak chcesz żeby ktoś się przedstawił i podał inne dane
    > to najpierw robi się to samemu

    Tego można oczekiwać od kulturalnych ludzi.
    Jotte już się przedstawił wiele razy. Cytuję:

    ---
    debila,
    Synu, jesteś niedouczony, a prawdę mówiąc po prostu głupi.
    Ty np. nie obsługujesz mózgu
    Nie zmartwisz mnie niedouku.
    Brak wiedzy i do tego kretyn.
    Nie zapraszałem cię do rozmowy, chłystku.
    To się żenuj, idioto, oczywiście.
    jakiemuś półgłówkowi wydaje
    Jesteś, jak z pewnością wiesz, idiotą.
    Kał umysłowy
    frajerze.
    jesteś kretynem
    atak choroby umysłowej
    No to dawaj, smarkaczu.
    Raczej "po srasz" się, analfabeto.
    ich pier****ę
    Matoł z ciebie
    Robię ci łaskę dostrzegając cię, wypierdku
    Pompuj, durniu, pompuj.
    Tylko szybko bo ja sobie tobą buty wycieram.
    Nie określiłem użytkownika WEP debilem (choć to prawda), tylko durnia
    który to zalecał
    Nie ograniczaj się do bycia idiotą
    Nic nie pojmujesz, pachołku
    ---

    I to wszystko w jednej gałęzi tego wątku.
    Jest jednak ciekawy cytat, który najlepiej wskazuje skąd Jotte pochodzi:

    "Miałeś podpowiedzieć słowa i zwroty. Wykonaj."

    Czyli stary trep, którego wyrzucili z wojska i dali odprawę
    za którą kupił sobie komputer i teraz szuka miejsc,
    by się wyżyć za jego ciężką dolę.
    Po pytaniu o orientację seksualną można się zorientować,
    że był w wojsku wykorzystywany przez kolegów.

    Flo - odpuść sobie. Nie warto męczyć tego biedaka.
    I tak nic nie zrobisz, bo jego papiery w sprawie poczytalności
    (a poczytalność widać po: "Nigdy, durniu, nikogo nie obraziłem")
    załatwią mu bezkarność nawet w sądzie.

    --
    Pozdrawia Marek


  • 160. Data: 2008-11-01 12:21:56
    Temat: Re: czy to kradziez internetu??
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Jotte napisał:
    > A co, chcesz się wprosić? Niech ustala, mówił, że łatwo.

    Jasne. Chętnie sfilmuję zajście :)

    > A niby dlaczego?
    > I dlaczego się nie przedstawiasz, bo ja mogę to zrobić w każdej chwili.

    Ależ ja się przedstawiam od początku swojego pobytu w Sieci czyli od '96
    roku.

    Zobacz na stronę ze stopki, znajdziesz tam o mnie wszystko :)

    --

    pozdrawiam
    Arek

    http://www.arnoldbuzdygan.com

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 30 ... 40


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1