eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoczy to jest karalne?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 37

  • 11. Data: 2006-02-09 17:45:42
    Temat: Re: czy to jest karalne?
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    SQLwysyn napisał(a):

    >
    > To bełkotliwa nadinterpretacja. Ze zwrotu 'powstanie było zbrodnią' NIE
    > mozna wyciagac bynajmniej wniosku 'bioracy udzial w powstaniu byl
    > zbrodniarzem'.

    Wreszczcie napisałeś coś logicznego.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
    podstawiania uczuć w miejsce rozumu"


  • 12. Data: 2006-02-09 17:52:46
    Temat: Re: czy to jest karalne?
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Marta Wieszczycka napisał(a):
    .
    >
    > Ja zaczęłabym (niezależnie od innych opcji) od postępowania
    > dyscyplinarnego, już na uczelni. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby
    > studenci złożyli na niego oficjalną skargę do rektora, domagając się
    > zwolnienia człowieka, który postępuje w tak nieetyczny sposób na
    > wykładach nomen omen z etyki.

    E cenzorka? Może on tak myśli, zresztą nie on jeden. Czyżby w Polsce nie
    było wolności słowa?
    >
    > Jeśli go nie zwolnią, to zawsze będziecie mogli zażądać zmiany
    > wykładowcy i np. wmieszać w tę sprawę prasę.

    To jest podejście "nowoczesnych" prawników - zamiast do sądu nasłac na
    nich interwencję, albo jaką uwagę.



    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
    podstawiania uczuć w miejsce rozumu"


  • 13. Data: 2006-02-09 18:16:29
    Temat: Re: czy to jest karalne?
    Od: <d...@w...pl>

    Napisz do Prezydenta

    on na pewno zainterweniuje

    Lub do Dziekana uczelni skargę na wykładowcę



    Ale moim zdaniem wypowiedz faceta jest po prostu osądem powstania (
    dowódców którzy podjęli decyzje o nim lub skutkow ) a nie walczących - bo
    zgodnie z pewną linią historyczną właśnie politycy wykorzystali postawę
    patriotyczną ludzi wysyłając ich do beznadziejnej walki. Choć ja osobiście
    jestem dumny z tego, że naród, ludzie umieli dokonać czegoś tak wielkiego
    nie kalkulując czy ma to sens.



    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:dsfv4n$mh9$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > SQLwysyn napisał(a):
    >
    >>
    >> To bełkotliwa nadinterpretacja. Ze zwrotu 'powstanie było zbrodnią' NIE
    >> mozna wyciagac bynajmniej wniosku 'bioracy udzial w powstaniu byl
    >> zbrodniarzem'.
    >
    > Wreszczcie napisałeś coś logicznego.
    >
    > --
    > @ Johnson
    >
    > --- za treść postu nie odpowiadam
    > "Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
    > podstawiania uczuć w miejsce rozumu"



  • 14. Data: 2006-02-09 19:32:10
    Temat: Re: czy to jest karalne?
    Od: Rafał Święch <r...@g...pl>

    Dnia Thu, 9 Feb 2006 17:06:41 +0100, lux napisał(a):

    >> zgadzam się co do zadościuczynienia za naruszenie dóbr osobistych.
    >> Rozumiem, że to Ty byłeś słuchaczem i uraziło Cię, że Twego ojca
    > publicznie
    >> nazywa się zbrodniarzem. Masz prawo dochodzić swoich racji z powództwa
    >> cywilnego. Co do odpowiedzialności karnej to dałbym spokój.
    > =====
    > sądze, że niemuszę być słuchaczem. Wystarczy, że publicznie to powie.
    > w KK też jest na to paragraf oraz myślę, że znajdzie sie coś z oskarzenia
    > publicznego

    myślę jednak, że nie ma sensu "używać" KK w tym celu. Moim zdaniem
    wystarczą symboliczne przeprosiny, ewentualnie wpłata pieniędzy na PCK albo
    inną organizację.


  • 15. Data: 2006-02-09 19:36:50
    Temat: Re: czy to jest karalne?
    Od: "Tomek" <k...@v...pl>

    > Podczas wykladu pan wykladowca dr (zreszta przedmiotu: etyka) rzucil dosc
    > gniewnie w strone studentow, zeby zapamietali sobie, ze "powstanie
    > warszawskie bylo zbrodnia przeciwko narodowi polskiemu". Czy jest to
    > karalne? Pytam, bo moj ojciec byl powstancem i szczerze mowiac chetnie
    > poslalbym tego wykladowce na odsiadke za takie slowa, szczegolnie ze kawal z
    > niego betonowego sukinsyna, tak na marginesie. Tak wiec CZY... i ew. z
    > jakiego paragrafu.
    >
    > Pozdrawiam,
    >
    > Tiger
    >
    Wywoływanie powstania bez zagwarantowanego zaopatrzenia. W sytuacji gdy było
    wiadomo że nic nie zmieni ( konferencja teherańska) było zbrodnią przeciwko
    narodowi. Bo przecież ci co zginęli dla nieistniejącego rozwiązania byli synami
    narodu. Nie znaczy to że powstańcy byli zbrodniarzami. Szkoda że tak głupio i
    niepotrzebnie ginęli dla przegranej od początku sprawy. Zastanów się czy facet
    nie ma racji. Masz taką mozliwość. Twój ojciec przeżył. Tomek


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 16. Data: 2006-02-09 20:59:39
    Temat: Re: czy to jest karalne?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Tiger [###c...@c...pl.###] napisał:


    Odnoszę wrażenie, że zarzut wykładowcy dotyczył nie tyle osób
    biorących czynny udział w tym powstaniu, ile decydentów, którzy wydali
    taki rozkaz. Pogląd taki jest dość popularny w literaturze, a i jakbyś
    grupę dyskusyjną pl.misc.militaria czy ...historia przejrzał, to też
    byś wiele argumentów znalazł. Generalnie wyznawcy tego poglądu
    podnoszą, że Rząd Londyński przy zachowaniu minimum zdrowego rozsądku
    powinien sobie zdawać sprawę, że Stalin nie pomoże powstaniu. I tu
    znowu spotkałem się z kilkoma argumentami.

    Po pierwsze prowadząc działania na stosunkowo długim froncie ciągnącym
    się od Bałtyku po Morze Czarne i Dunaj Stalin stosował taktykę skoków
    od jednej rubieży pozwalającej na oparcie obrony, do drugiej. Po
    forsowaniu jednej przeszkody szybkim marszem pokonywał tzw. przestrzeń
    operacyjną, chwytał przyczółki na kolejnej rubieży i zatrzymywał się.
    Podciągał wówczas odwody, logistykę. Przegrupowywał siły i
    przygotowywał się do kolejnego skoku. Wówczas przykładowo robiono
    dokładne rozpoznanie terenu kolejnej przestrzeni operacyjnej. Nasi
    wywołali powstanie w momencie, gdy Armia Czerwona kończyła swój
    kolejny skok. Wisła miała być kolejną rubieżą, za którą schowana miała
    przygotować się do skoku ku Odrze. Zwłaszcza, że nie wierzę, by Stalin
    nie zdawał sobie sprawy z istnienia Wału Pomorskiego i związanych z
    jego forsowaniem kłopotów. W celu wykonania tego zasiadania Stalinowi
    były potrzebne przyczółki pozwalające na wyprowadzenie kolejnych
    uderzeń, a samo miasto Warszawa akurat się średnio do tego nadawało.

    Stąd też Stalin nie był zainteresowany w tym momencie Powstaniem.
    Kilka miesięcy później mogło mu ułatwić atak ku Odrze. Zresztą było mu
    poniekąd nie na rękę, by stolica została wyzwolona przez Armię
    Krajową, bowiem istniało jakieś tam niebezpieczeństwo, że ta utworzy
    wówczas jakieś struktury władzy centralnej i dojdzie do konfliktu
    pomiędzy nimi, a rządem lubelskim. Nie jest tajemnicą, że Stalin nie
    był tym zainteresowany. Można go różnie oceniać, tym nie mniej nie
    można mieć do niego pretensji, że kierował się własnym, a nie cudzym
    interesem. Dodatkowo przerzucenie wojsk za Wisłę wikłało Armię
    Czerwoną w walkę na kolejnej przestrzeni operacyjnej, do której w
    danym momencie nie była przygotowana przede wszystkim logistycznie.
    Realnie rzecz biorąc musieli by bronić przyczółka, jakim stała by się
    Warszawa nie uzyskując z tego tytułu żadnej korzyści, bo z miasta
    ciężko jest wyprowadzać uderzenie.

    Bez pomocy Rosjan powstanie musiało przegrać. Alianci byli za daleko,
    by móc mu udzielić realnej pomocy na dłuższą metę. Organizowane z
    Włoch zrzuty w formie pojedynczych samolotów były krzykiem rozpaczy,
    ale nie mogły wpłynąć na wynik tej operacji. Wobec biernej postawy
    Armii Czerwonej przegrupowującej się spokojnie za osłoną rubieży Wisły
    i korzystającej dodatkowo z tego, że Niemcy są zaabsorbowani
    Powstaniem Warszawskim, Armia Krajowa toczyła w zasadzie samotny bój z
    frontowymi oddziałami Niemców. To nie były już jakieś tam formacje
    policyjne. Prowadzenie na dłuższą metę takich działań przez lekką
    piechotę (a taki był charakter oddziałów powstańczych) musi się
    zakończyć katastrofą. Każdy wojskowy Ci to powie, a wykładowca etyki
    po prostu tylko powtórzył oczywistą prawdę.

    Powstańcy byli zdecydowanie gorzej uzbrojeni i wyszkoleni od wojsk
    powietrznodesantowych używanych w owym czasie. A przecież przy
    operacjach, że wojska powietrznodesantowe utrzymują zdobyte obiekty
    przez góra 48 godzin. I to przy wydatnym wsparciu własnego lotnictwa
    oraz w miarę możliwości artylerii. To, ze Powstanie wytrzymało tak
    długa zawdzięczamy miejskiemu charakterowi pola bitwy, gdzie przewaga
    technologiczna nie ma aż takiego znaczenia. Użycie artylerii jest
    ograniczone, bo z zakrytych stanowisk trudno zwalczać pojedyncze
    grupy, a przy ogniu na wprost działon jest narażony na ogień obrońców.
    Czołgi tracą swój podstawowy atut jakim jest szybkość i manewrowość.
    Ale z wojskowego punktu widzenia to Powstanie musiało przegrać, o ile
    nie uzyskało w realnym czasie wsparcia ze strony regularnych
    oddziałów.

    Z tych realiów musiał sobie zdawać Rząd Londyński, a jeśli sobie nie
    zdawał, to jeszcze gorzej dla nich. W konsekwencji już w chwili
    oddania pierwszego strzału wiadomo było, że Powstanie jedynie
    przyniesie cały szereg ofiar oraz zniszczenia. Niemcom za wiele
    zaszkodzić nie mogło, bo zajęcie przestrzeni Wisłą - Odra przez Armię
    Czerwoną było jedynie kwestią czasu. Z ich punktu widzenia było z
    grubsza wszystko jedno, kto wyzwoli taki, lub inny kawałek terenu.
    Walczyli z powstaniem, bo przede wszystkim przeszkadzało im w
    zorganizowaniu obrony na rubieży Wisły.


  • 17. Data: 2006-02-09 21:29:13
    Temat: Re: czy to jest karalne?
    Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>


    Użytkownik <d...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:dsg0vr$8al$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Ale moim zdaniem wypowiedz faceta jest po prostu osądem powstania (
    > dowódców którzy podjęli decyzje o nim lub skutkow ) a nie walczących

    Ale to jest chyba oczywiste dle czlowieka majacego IQ juz nieco wiekszy od
    szympansa ...

    --
    SQLwysyn
    "If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
    of you" - Larry Flynt


  • 18. Data: 2006-02-09 22:44:18
    Temat: Re: czy to jest karalne?
    Od: "lux" <u...@w...pl>

    > To bełkotliwa nadinterpretacja. Ze zwrotu 'powstanie było zbrodnią' NIE
    > mozna wyciagac bynajmniej wniosku 'bioracy udzial w powstaniu byl
    > zbrodniarzem'.
    ============
    wyciągasz wniosek całkiem inny ??
    no niezłe masz poczucie humoru
    wymordowanie warszawiaków było zbrodnia - nie oznacza, że mordercy nie byli
    zbrodniarzami ? :D


    > PiSiorek jak mniemam ?
    ===========
    lewacki betonik?

    --
    ======
    lux

    www.atest.prv.pl



  • 19. Data: 2006-02-09 23:38:23
    Temat: Re: czy to jest karalne?
    Od: R2r <b...@m...net.pl>

    Arek napisał(a):
    > Użytkownik Tiger napisał:
    >> Podczas wykladu pan wykladowca dr (zreszta przedmiotu: etyka) rzucil
    >> dosc gniewnie w strone studentow, zeby zapamietali sobie, ze
    >> "powstanie warszawskie bylo zbrodnia przeciwko narodowi polskiemu".
    >> Czy [..]
    >
    > Nie. Gościu ma prawo do takich przekonań, nawet jak Tobie się one bardzo
    > nie podobają.
    >
    Podobnie jak Ty i ja mamy prawo uważać, że gość jest ... już on wie czym
    ;-) (i my też wiemy) nawet jak mu się nasze poglądy nie podobają.
    Ot dziadostwo. To samo, które w 47 roku mojego dziadka (też bohatera
    powstania) wraz z rodziną (ojciec miał wtedy 1 rok) wypędziło z
    mieszkania w Warszawie na poniewierkę.

    --
    Pozdrawiam. Artur.
    ___________________________________________________
    "Oczko mu odpadło, Panie Kierowniku! Temu misiu..."


  • 20. Data: 2006-02-10 01:27:41
    Temat: Re: czy to jest karalne?
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    SQLwysyn napisał(a):
    >
    > Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@N...pl> napisał w
    > wiadomości news:dsfsa8$b8a$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >>
    >> "Art. 212. § 1. Kodeksu karnego Kto pomawia inną osobę, grupę osób,
    >> instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą
    >> osobowości prawnej
    >
    > A Powstanie podpada pod któras z tych kategorii ? Pleciesz.
    >
    >
    >>
    >>
    >> Art. 216. § 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod
    >> jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby
    >> tej dotarła,
    >
    > Powstanie to osoba?
    >
    >

    On obraził tym Powstańców. Skoro stwierdził, że Powstanie było zbrodnią,
    to kto ją popełnił? Powstańcy.

    Dodatkowo podałam przykład postanowienia sądu już apelacyjnego, gdzie
    również stwierdzenie nie zostało skierowane do konkretnej osoby. Tam sąd
    wręcz uznał, że znieważono organy.

    A tu sprawa jest znacznie prostsza. Skoro ktoś twierdzi, że to co
    zrobiłeś jest zbrodnią, to znaczy, że Ciebie uważa za zbrodniarza, to
    jest jednoznaczne.

    "2004.05.11 postanow. s.apel. T II AKzw 268/04 KZS
    2004/6/23N
    w Krakowie

    Przekracza granice dozwolonej krytyki określenie polskich zakładów
    karnych jako "polskich obozów koncentracyjnych". Nawet rozgoryczenie,
    zwłaszcza uzasadnione negowaniem popełnienia przypisanego przestępstwa,
    nie uzasadnia ani lekceważenia organów wymiaru sprawiedliwości, ani
    znieważania ich tym wielce uwłaczającym dla Polaków określeniem."


    --
    Marta
    http://doradcy-prawni.pl

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1