-
31. Data: 2009-06-17 06:46:12
Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
Od: tomasz karśnicki <t...@w...pl>
> Nie mam zamiaru zabraniać mu spędzania z nim wakacji absolutnie, chcę
> tylko wiedzieć gdzie dziecko w tym czasie będzie. Rok temu zostawiał
> dziecko znajomym, bo tatuś pracował, okazało się że dziecko wówczas było
> przez znajomych bite i było niedokarmione. O to mi chodzi.
Tak mi przyszło do głowy, czy aby ojcu dziecka nie chodzi pośrednio o
... alimenty?
Przed sądem wykazuje dochody np. w wysokości 960zł, żeby alimenty były
potencjalnie niskie i jak się teraz dowiesz, że wyjeżdża na wakacje za
kwotę 6tys. od łebka, to zaczniesz drążyć temat wysokości jego dochodów.
Rozumiem, że się martwisz, dzieciak pewnie za mały, żeby go uzbroić w
komórkę w tajemnicy przed ojcem?
Swoje dziecko (np. plecak lub adidaski0 oznaczyłbym, jak ... hmm...
samochód i śledził z GPSem w ręku...
Tomasz
-
32. Data: 2009-06-17 06:53:12
Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:h18tl0$bc3$1@inews.gazeta.pl...
> W żaden sposób nie usprawiedliwia to bab krzywdzących własne dzieci.
a ciebie pierdel jak widze niczego nie nauczyl
wygrales juz proces z wikipedia o trolla, ze znowu pyszczysz?
-
33. Data: 2009-06-17 08:23:23
Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
Od: przypadek <p...@g...pl>
On 17 Cze, 00:53, "kapewu" <p...@p...a> wrote:
>
> Nie mam zamiaru zabraniać mu spędzania z nim wakacji absolutnie, chcę tylko
> wiedzieć gdzie dziecko w tym czasie będzie. Rok temu zostawiał dziecko
> znajomym, bo tatuś pracował, okazało się że dziecko wówczas było przez
> znajomych bite i było niedokarmione. O to mi chodzi.
No i to jest istotna sprawa a nie to gdzie będzie spędzało dziecko
czas. Oczywiście nie zgłosiłaś zawiadomienia o przestępstwie
popełnionym przez owych znajomych oraz nie zgłosiłaś o pozbawienie
praw rodzicielskich ojca z tytułu pozostawienia dziecka takim znajomym?
-
34. Data: 2009-06-17 08:32:34
Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
Od: "kapewu" <p...@p...a>
No i to jest istotna sprawa a nie to gdzie będzie spędzało dziecko
czas. Oczywiście nie zgłosiłaś zawiadomienia o przestępstwie
popełnionym przez owych znajomych oraz nie zgłosiłaś o pozbawienie
praw rodzicielskich ojca z tytułu pozostawienia dziecka takim znajomym?
Oczywiscie ze zgłosiłam, na bicie dziecka nie znaleziono dowodów, bo jak,
jedyny dowód to opowieści dziecka. A pozbawienie praw - oczywiście to nie
takie proste, poki co ma ograniczone, jak pisałam powyżej wyrok nie jest
jeszcze prawomocny.
-
35. Data: 2009-06-17 08:58:25
Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
Od: przypadek <p...@g...pl>
A tak sobie głośno myślę tylko: jeśli dziecko współpracuje, to dać mu
komórkę i jeśli nie będzie odbierało (oczywiście w rozsadnych
granicach, raz na 1-2 dni) to zgłosić np. porwanie? Czy ojciec może ot
tak zabrać dziecku komórkę?
-
36. Data: 2009-06-17 09:06:24
Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
Od: "kapewu" <p...@p...a>
A tak sobie głośno myślę tylko: jeśli dziecko współpracuje, to dać mu
komórkę i jeśli nie będzie odbierało (oczywiście w rozsadnych
granicach, raz na 1-2 dni) to zgłosić np. porwanie? Czy ojciec może ot
tak zabrać dziecku komórkę?
Przerabialam, zabiera dziecku komorke.
-
37. Data: 2009-06-17 09:50:53
Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
Od: Arek <a...@e...net>
kapewu pisze:
> Oczywiscie ze zgłosiłam, na bicie dziecka nie znaleziono dowodów, bo
> jak, jedyny dowód to opowieści dziecka. A pozbawienie praw - oczywiście
> to nie takie proste, poki co ma ograniczone, jak pisałam powyżej wyrok
> nie jest jeszcze prawomocny.
Zdecyduj się, czy porzuca dziecko u znajomych gdzie jest bite i
zaniedbywane czy też dziecko jedzie z nim i swoją babcią na wczasy.
Bo póki co ciągle mylisz się w zeznaniach.
Arek
--
http://www.arnoldbuzdygan.com
-
38. Data: 2009-06-17 09:59:48
Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
Od: "Emka" <e...@o...eu>
"Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:h1aeak$s36$1@inews.gazeta.pl...
> kapewu pisze:
>> Oczywiscie ze zgłosiłam, na bicie dziecka nie znaleziono dowodów, bo jak,
>> jedyny dowód to opowieści dziecka. A pozbawienie praw - oczywiście to nie
>> takie proste, poki co ma ograniczone, jak pisałam powyżej wyrok nie jest
>> jeszcze prawomocny.
> Zdecyduj się, czy porzuca dziecko u znajomych gdzie jest bite i
> zaniedbywane czy też dziecko jedzie z nim i swoją babcią na wczasy.
> Bo póki co ciągle mylisz się w zeznaniach.
"Rok temu zostawiał dziecko znajomym"
Masz jakieś problemy ze zrozumieniem prostego przekazu?
E.
-
39. Data: 2009-06-17 10:23:45
Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
Od: Arek <a...@e...net>
Emka pisze:
> "Rok temu zostawiał dziecko znajomym"
> Masz jakieś problemy ze zrozumieniem prostego przekazu?
Może potrafię być wnikliwszy niż Ty?
Ojciec dziecka, którym ewidentnie zajmuje się przede wszystkim matka,
chce z nim pojechać na 2 tygodniowe wczasy, bez udziału w nich matki.
Co robi matka? Podnosi wielkie larum, że nie chce powiedzieć do jakiej
miejscowości jadą. Potem insynuuje, że ten facet to potwór, który bił ją
i co tylko popadnie, że bierze dziecko tylko po to żeby je zostawić
bijącym go znajomym, że nie wie iż dziecko ma uczulenia na trawy czy też
jeziora (5 latek?) . Na koniec jednak okazuje się, że nie jadą sami
tylko jeszcze z babcią dziecka.
Wybacz, ale takie dyrdymały to można opowiadać krasnoludkom, a nie
publicznie dorosłym ludziom.
Zaiwania mi tu Cukier-Kocicą aż niemiło :(
Arek
--
http://www.arnoldbuzdygan.com
-
40. Data: 2009-06-17 10:34:39
Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
Od: "Emka" <e...@o...eu>
"Arek" <a...@e...net> napisał
> Może potrafię być wnikliwszy niż Ty?
A co ma do tego wnikliwość?
Zarzucasz dziewczynie, że miesza fakty, co jest nieprawdą.
Po prostu to Ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, a cała Twoja rola w
tym wątku to bezzasadny jazgot.
> Ojciec dziecka, którym ewidentnie zajmuje się przede wszystkim matka, chce
> z nim pojechać na 2 tygodniowe wczasy, bez udziału w nich matki.
> Co robi matka? Podnosi wielkie larum, że nie chce powiedzieć do jakiej
> miejscowości jadą. Potem insynuuje, że ten facet to potwór, który bił ją i
> co tylko popadnie, że bierze dziecko tylko po to żeby je zostawić bijącym
> go znajomym, że nie wie iż dziecko ma uczulenia na trawy czy też jeziora
> (5 latek?) . Na koniec jednak okazuje się, że nie jadą sami tylko jeszcze
> z babcią dziecka.
> Wybacz, ale takie dyrdymały to można opowiadać krasnoludkom
Dokładnie, więc opowiadaj je krasnoludkom :>
Jakoś niczego, co powyżej sugerujesz, nie wyczytałam w mailu od tej
dziewczyny.
Przejaskrawiłeś i przeinaczyłeś tę historię na własne potrzeby.
Natomiast zrozumiałam, że chciałaby znać miejsce pobytu dziecka na tzw.
wszelki wypadek. Ma ku temu powody (zeszłoroczne wakacje, gdy dziecko
zostawało u znajomych, zabieranie komórki dziecku, niewyjaśniona sprawa praw
rodzicielskich ojca do dziecka). Nadal masz problemy ze zrozumieniem i nadal
zamierzasz bić pianę?
E.