-
21. Data: 2004-04-14 11:26:22
Temat: Re: czy komornik "siądzie" na moich rodziców za mnie ?
Od: m...@t...pl.nojunk (Witek Mozga)
> czy komornik moze tak po prostu
>wparowac do domu i zabrac wszystko co w nim znajdzie, bo nikt po latach
>nie ma juz kwitow ?
No ja sie wlasnie pytam czy moze tak zrobic, bo nie wiem (rozumiem, ze
chcesz wykazac absurdalnosc takiego postepowania, ale w naszym kraju
mozliwe sa wieksze absurdy) a po drugie, komornik nie wparowuje tak
sobie do domu, tylko ma nakaz, a jak ma nakaz sadowy, to pewnie moze
duzo.
Idac Twoim tokiem rozumowania komornik nie bylby w stanie zajac
niczego, bo gdyby przyszedl do mnie, to bym powiedzial, ze to mojego
brata, a gdyby przyszedl do brata, to on by powiedzial, ze moje, itp.
Wiadomo, ze samochod, czy mieszkanie maja konkretnego wlasciciela, bo
sa gdzies rejestrowane ale np. komputer, pralka, telewizor? Rozumiem
zatem, ze komornik nie jest w stanie ich zajac, bo wystarczy, ze
powiem, ze to nie moje, tylko np. sasiada, ktory mi pozyczyl? Cos mi
tu nie gra. Sadze, ze istnieje jakis przepis o domniemaniu, ze jesli
mam cos w domu, a nikt inny nie okaze sie rachunkiem, ze to zakupil,
to komornik potraktuje to jako moja wlasnosc i ja zajmie.
--
Witek
http://www.trimen.pl/witek/
-
22. Data: 2004-04-14 13:59:04
Temat: Re: czy komornik "siądzie" na moich rodziców za mnie ?
Od: "bd" <b...@o...pl>
> > czy komornik moze tak po prostu
> >wparowac do domu i zabrac wszystko co w nim znajdzie, bo nikt po latach
> >nie ma juz kwitow ?
komornik, kiedy juz "wparuje" to tak wlasnie mowi. ale nie mowi prawdy :)
> Idac Twoim tokiem rozumowania komornik nie bylby w stanie zajac
> niczego, bo gdyby przyszedl do mnie, to bym powiedzial, ze to mojego
> brata, a gdyby przyszedl do brata, to on by powiedzial, ze moje, itp.
najlepiej jak to brat osobiscie powie, ze to jest jego a nie twoje :P
no i takie jest prawo. komornik wcale nie moze tak duzo jak mowi. komornicy
dzialaja na tej zasadzie, ze ludzie przewaznie nie znaja prawa wiec
mysla, ze komornik duzo moze. a moze znacznie mniej niz mowi.
pozdr
marcin
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
23. Data: 2004-04-14 17:35:34
Temat: Re: czy komornik "siądzie" na moich r odziców za mnie ?
Od: ela<r...@w...pl>
no widzisz mój drogi to nie jest zupełnie tak jak myślisz:) wyobraź
sobie ze od 8 lat codziennie korzystam z daremnych usług
komunikacji miejskiej i zawsze mam bilet :P juz tłumacze o co chodzi-
napiałam ogólnie ze mam kare za jazde bez biletu, bo nie chciałąm
wdawac sie w szczegóły , jednak mam troche czasu wiec opowiem jak
było
pierwszą kare dostałam mając bilet ważny i legitymacje:))) bilet był
podpisany ołówkiem i za to dostałam kare bo kanar stwierdził ze
pewnie chce sprzedac bilet koleżance :P albo ze jeździ na nim kilka
osób stąd jest podpisany ołówkiem ze nasza spólka gumuje ołówek i
jeździ na bilecie x osób:) w rzeczywistości nie zwróciłam uwagi czym
podpisuje tym bardziej ze na bilecie nie pisze ze trzeba tylko piórem
podpisac. odwołałam sie podając ten argument ale oni nie uznali
odwołania bo gdzies w regulaminie pisze o tym ze bilet należy
podpisać w sposób trwały. hm... trwałość rzecz względna, a regulamin
nie w każdym autobusie dostepny wiec nie zapłaciłam, minął rok
sprawa ucichła.
no i ostatnio wczoraj panowie kanarki proszą znowu o bilet, pokazałam
bo miaąłm miesięczny ale legitymacji studenckiej zapomniaąłm podbić
(sic!) ważna była do konca marca a tu początek kwietnia:(
dałabym sie spisać i to wyjaśniłabym wszystko ale pan zaczął wyrywać
legitymacje z reki to sie wystraszyłam i schowałąm do torby.
powiedziałam ze jak wyrywa to nie bede z nim rozmawiać, chciałam
wyjść zbiegło sie trzech pozostałych zagrodzili mi droge i cowiecej-
zaczeli mnie pchac ciałami do barierki, pomimo moich protestów i
protestów obserwatorów, bardzo sie wtedy zdenerwpowałam i
powiedziałąm ze skoro nadużywają funkcji to niech autobus jedzie na
komisariat , oni stali opierając sie na mnie :(((((
sama chciałam jechac na komisariat bo sie bałam o mój dokument i o
samą siebie, powinniście to widziec
przy policji nerwy troche opadły juz sie uspokoiłam ale oni spisali moje
dane i dali mi 200zł ze niby autobus stanął pod komisariatem( nie
zmienił trasy ale stanął) i za to chca 200zł bo to jest spowodowanie
postoju
poza tym miaąłm pieska szczeniaka ze sobą na rekach, za psy do
30cm w kłębie sie nie płaci ale mimo to dali mi za niego kare,
zaproponowałam zeby psa zmierzyc jesli chce ale on zignorował to i
kare wlepił
generalnie byłąm taka spięta ze nawet nie poprosiłąm o ustalenie ich
danych osobowych na policj, ale mam numer pracowniczy każdego z
nich
byłąm tak zestresowana ze nie złożyłam na nich skargi na policji a
mogłam bo niedość ze szarpał dokument to jeszcze mnie popychali
brzuchami i dolną częścią ciałą( 3 chłopów)
myśle ze specjalnie mnie poniżyli, tak sie zachowują kontrolerzy na
śląsku
nie wiem czy jest sens teraz skłądac skarge na policji o .... no o co?ze
nadużyli funkcji ee co to da... i po co? do firmy przewozowej nie pisze
bo wiem ze nie są obiektywni i nic to nie da
reasumując- mam kare standartową za bilet podpisany ołówkiem, rok
temu, za chyba 70zł ( byłąm głupia i podpisałam blankiet z karą) i
kare 200zł za ten brak pieczątki i postój koło komisariatu( nie
rozumiem tego) i za szczeniaka bez biletu( ok 40zł) - tych
wczorajszych nawet nie podpisałam
no to teraz wiecie
wezmą mnie do sądu i mam sie tak tłumaczyc gęsto jak wam? ech kto
mi uwierzy...
a poza tym kanar twierdzi ze sąd grodzki zaocznie tą sprawe zrobi
nawet mnie nei wezwą na rozprawe i każą przez sąd zapłącic
czy rzeczywiście mogą zaocznie to zrobic?
:((((((((
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info
-
24. Data: 2004-04-14 17:40:39
Temat: Re: czy komornik "siądzie" na moich rodziców za mnie ?
Od: Goomich <g...@u...to.wp.pl>
"MarekZ" <marekz@irc._wytnij_.pl> naskrobał/a w
news:c5ir7s$9vm$1@atlantis.news.tpi.pl:
> No cos Ty. Tego rodzaju zobowiazania przedawniaja sie po roku lub dwoch
> latach, jesli nie zapadnie w tym czasie prawomocny wyrok.
Bieg przedawniwnia przerywa każda czynność przed sądem itd.,
przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia itd. roszczenia.
> A jak ma
> zapasc, jak Ci go nie dorecza?
Art. 135. Doręczenia dokonywa się w mieszkaniu, w miejscu pracy lub tam,
gdzie się adresata zastanie.
Art. 136. § 1. Strony i ich przedstawiciele mają obowiązek zawiadamiać
sąd o każdej zmianie swego zamieszkania.
§ 2. W razie zaniedbania tego obowiązku pismo sądowe pozostawia się w
aktach sprawy ze skutkiem doręczenia, chyba że nowy adres jest sądowi
znany. O powyższym obowiązku i skutkach jego niedopełnienia sąd powinien
pouczyć stronę przy pierwszym doręczeniu.
Tu nie ma ani słowa o miejscu zameldowania. Za to taka osoba o "odrobinie
inteligencji" sama pozbawia się możliwości obrony.
A odpowiedć na twoje pytanie brzmi: zaocznie.
--
Pozdrawiam
Krzysztof "Goomich" Ferenc
g...@u...to.wp.pl UIN: 6750153
Chrzanic sygnaturki !!!!
-
25. Data: 2004-04-14 17:43:49
Temat: Re: czy komornik "siądzie" na moich rodziców za mnie ?
Od: ela<r...@w...pl>
jeszcze jedno- czy sąd moze zrobic rozprawe "zaocznie" bo tak mi
kontroler powiedział ze sprawa idzie do sądu grodzkiego i nawet mnie
nie wezwą na tą rozprawe i mi przyjdzie tylko nakaz zapłąty przez sąd?
wiekszosc z tych kar nie ma mojego podpisu na blankiecie bo sie
znimi nie zgadzam wiec jak to? kontroler miał racje? nie bede mogłą
sie nawet wypowiedziec??????
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info
-
26. Data: 2004-04-14 17:45:00
Temat: Re: czy komornik "siądzie" na moich rodziców za mnie ?
Od: kam <X#k...@p...onet.pl.#X>
ela wrote:
> jeszcze jedno- czy sąd moze zrobic rozprawe "zaocznie" bo tak mi
> kontroler powiedział ze sprawa idzie do sądu grodzkiego i nawet mnie
> nie wezwą na tą rozprawe i mi przyjdzie tylko nakaz zapłąty przez sąd?
> wiekszosc z tych kar nie ma mojego podpisu na blankiecie bo sie
> znimi nie zgadzam wiec jak to? kontroler miał racje? nie bede mogłą
> sie nawet wypowiedziec??????
Gdy dostaniesz nakaz zapłaty masz 14 dni na wniesienie sprzeciwu i
mozesz się bronić
KG
-
27. Data: 2004-04-14 17:46:33
Temat: Re: czy komornik "siądzie" na moich r odziców za mnie ?
Od: kam <X#k...@p...onet.pl.#X>
ela wrote:
> wezmą mnie do sądu i mam sie tak tłumaczyc gęsto jak wam? ech kto
> mi uwierzy...
zwróć się do miejskiego rzecznika konsumentów, może pomoże
KG
-
28. Data: 2004-04-14 18:42:32
Temat: Re: czy komornik "siądzie" na moich rodziców za mnie ?
Od: ela<r...@w...pl>
dzięki za rade. :)))
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info
-
29. Data: 2004-04-14 19:10:52
Temat: Re: czy komornik "siądzie" na moich rodziców za mnie ?
Od: c...@o...pl
Słyszałam - tak przynajmniej jest w moim mieście - że firmy przewozowe tylko
straszą sądem, bo żaden sąd nie przyjmuje od nich pozwu z tak niskim
roszczeniem. Odrzucają je ze względu na niską szkodliwość społeczną i niską
wartość długu. Tak już jest od kilku lat. Najpierw MPK sprzedawało te długi
jakiejś firmie windykacyjnej, teraz już nawet tego nie robią. Raz na parę
miesięcy przynoszą przez posłańca upomnienie i tyle. Tak więc w moim mieście
nijak nie można ściągnąć opłaty za "gapę" z delikwenta. Ale może nie wszędzie
tak jest ...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
30. Data: 2004-04-14 19:16:04
Temat: Re: czy komornik "siądzie" na moich rodziców za mnie ?
Od: "Psychik" <p...@Z...pl>
Użytkownik "Użytkownik" <c...@o...pl> napisał:
> Tak więc w moim mieście nijak nie można
> ściągnąć opłaty za "gapę" z delikwenta.
a co to za miasto? ;-)
--
Psychik
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=360448